00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:22:ZACIEMNIENIE 00:00:56:24 GRUDZIE� 00:01:25:WYST�PUJ�: 00:02:21:MUZYKA: 00:02:32:Wszystko wskazuje na to, i� przed|nami rozrywkowa Wigilia. 00:02:36:W zesz�ym roku, jak pami�tacie,|mieli�my rekordowo nisk� temperatur�. 00:02:39:A dzi�... jest gor�co. 00:02:42:Na przedmie�ciach mamy 30 stopni,|a w Burbank niesamowite 38! 00:02:47:ZDJ�CIA: 00:02:50:Co gorsze, nasi s�uchacze|zamiast mi�o sp�dza� ferie, 00:02:55:musz� si� boryka� z ci�g�ymi|zwarciami i po�arami elektryki. 00:02:58:Przez to pracownicy Miejskich|S�u�b Utrzymania Ruchu 00:03:01:zamiast sp�dza� �wi�ta z rodzinami,|trzymaj� wart� pod telefonem. 00:03:04:Je�li to dla was ma�o, niemal|we wszystkich dzielnicach miasta 00:03:07:s� odczuwalne niewielkie|wstrz�sy skorupy ziemskiej. 00:03:11:Wci�� nie ma w zwi�zku z tym wyjasnie�|ze strony Departamentu Geologii. 00:03:14:O wszystkim was poinformujemy,|jak tylko je otrzymamy. 00:03:17:Jednak nie tra�cie|zimnej krwi, kochani. 00:03:19:To po prostu kolejny|dzie� w Los Angeles. 00:03:33:SCENARIUSZ: 00:03:49:RE�YSERIA: 00:04:15:Jak dla mnie to nie jest|�wi�teczna muzyka. 00:04:17:C�, mo�e i nie. 00:04:19:Kto powiedzia�, �e na przyj�ciu|�wi�tecznym musz� lecie� kol�dy? 00:04:22:Taka jest zasada. Na pewno|kto� j� kiedy� spisa�. 00:04:28:Odpu��, Danny. 00:05:10:- Kt�ry to ju�?|- Si�dmy? 00:05:13:- Raczej �smy.|- Si�dmy... 00:05:15:Przespa�a� pierwszy wstrz�s.|M�wi�, �e �smy. 00:05:31:Bardziej mnie martwi ten upa�. 00:05:34:Bez dzia�aj�cej klimatyzacji|w domu b�dzie jak w piekarniku. 00:05:39:Musimy przygotowa�|st�, kochanie. 00:05:53:Przecie� nie chcia�a�,|�eby przebywa� w sypialni. 00:05:56:Nie. Nie chcia�am, �eby|przebywa� w mieszkaniu. 00:05:59:Jaki przyk�ad|im dajemy? 00:06:01:Wiem, �e on ma problemy.|I porozmawiam z nim o tym. 00:06:04:- Kiedy?|- Wkr�tce. Obiecuj�. 00:06:08:Pos�uchaj...|Jest Wigilia. 00:06:12:Chcia�abym, �eby|by�a wyj�tkowa. 00:06:14:A dzieci... S� tylko raz|w tym wieku. 00:06:17:Nie martw si�, to|b�dzie cudowny wiecz�r. 00:06:20:To b�d� �wi�ta|Wszechczas�w. 00:07:05:No to jedziemy... 00:07:08:O, pani Pierce.|Dobrze pani� widzie�. 00:07:10:Witam, panie Roberts.|Jak si� sprawy maj�? 00:07:12:Na szcz�cie spokojnie. Wszyscy|pojechali do domu na �wi�ta. 00:07:15:- Poza kilkoma twardzielami.|- Odpornymi na ten upa�, co? 00:07:19:C�, nawet kto� urz�dza|spore przyj�cie. 00:07:22:Wszystko w porz�dku? 00:07:24:Wywali�o kilka bezpiecznik�w. Nic,|z czym by�my sobie nie poradzili. 00:07:28:Elektrycy ju� nad tym pracuj�. 00:07:30:- Dzi�kuj� panu.|- Nie ma sprawy. Weso�ych �wi�t! 00:07:33:Udanych ferii! 00:07:41:C�, Ralph. 00:07:43:Prosz� powiedz, �e nasze bezpieczniki|wytrzymaj� te skoki napi�cia. 00:07:54:- Chryste, Kerri...|- Przepraszam, ma�e op�nienie. 00:07:57:Wiesz, jak si� denerwuj� w takich|sytuacjach. Dobrze wygl�dam? 00:08:00:Tak. Ale ju� wcze�niej dobrze by�o.|Nie musia�a� si� przebiera�. 00:08:04:- To mam si� wr�ci�?!|- Daj spok�j. Wygl�dasz cudownie. 00:08:08:Przepraszam... Ale|naprawd� si� denerwuj�. 00:08:14:Przypomnij mi,|gdzie idziemy? 00:08:16:Przecie� ci m�wi�am... 00:08:19:A no tak... Zerkn� na twoj�|kreacj� i dostaniesz awans. 00:08:25:Pracowa�am za biurkiem|przez dwa lata. 00:08:28:I wydaje mi si�, �e zas�u�y�am|sobie na to stanowisko. 00:08:31:To dla mnie naprawd� wa�ne. 00:08:35:Poza tym, uwielbiasz ogl�da�|mnie w tych ciuszkach. 00:08:39:M�wi�em ci: je�li nie chcesz,|to nie musisz pracowa�. 00:08:42:Mog� ci pomaga�. 00:08:44:A ja ci codziennie b�d� obci�ga�.|To sprawi, �e kim b�d�? 00:08:50:Naiwniaczk�? 00:08:53:Pasowa�oby ci to, nie? 00:08:55:Mog�aby� si� do mnie|wprowadzi�. 00:09:02:Obiecanki cacanki... 00:09:21:Ethan? 00:09:25:Jestem w �azience! 00:09:33:- Jak tam podr�?|- Wyczerpuj�ca... 00:09:37:- A jak posz�o przes�uchanie?|- Odebra�e� moj� wiadomo��? 00:09:41:Nie. Chyba j� przegapi�em. 00:09:49:Do czego si� szykujesz? 00:09:51:Sophie z Jamesem urz�dzaj�|przyj�cie �wi�teczne. 00:09:54:Zaprosi�a mnie, wi�c id�. 00:09:58:Przyj�cie �wi�teczne? 00:10:00:Przecie� ty nie chodzisz|na przyj�cia �wi�teczne. 00:10:02:No to mo�e zaczn�. 00:10:08:I zabierasz alkohol? 00:10:11:Tak. Wywnioskowa�em, �e jak zabior�|ze sob� butelk� drogiego szampana, 00:10:16:to chocia� na chwil�|b�d� w centrum uwagi. 00:10:25:O kurcz�, musisz by�|naprawd� zdesperowany. 00:10:40:Mo�emy by� pewni, �e dzisiejszy|dzie� przejdzie do historii. 00:10:45:- Odbi�r.|- A co si� dzieje? 00:10:48:Problemy z energetyk�. Od|d�u�szego czasu nie ma pr�du. 00:10:53:Musia�em pod��czy�|sprz�t do baterii. 00:10:55:Dlatego odbi�r nie jest|taki, jak nale�y. 00:10:58:Odebra�e� jeszcze|jakie� wiadomo�ci? 00:11:02:Nie. 00:11:05:Zupe�nie, jakby tam nikogo|nie by�o. Poza tob� i mn�. 00:11:09:Co� jest nie tak. 00:11:13:A, dzi�ki za kartk� �wi�teczn�.|Choinki by�y naprawd� �liczne. 00:11:18:No i szcz�liwego... Wyj�tkowego...|No wiesz. Odbi�r. 00:11:39:Weso�ych �wi�t! 00:11:42:- Czemu przyprowadzi�e� Lenny'ego?|- Nie mia� dok�d p�j��... 00:11:45:Nie mog�em zostawi� brata samego.|Przecie� s� �wi�ta! 00:11:48:Dok�adnie. 00:11:51:Cze��, Sophie... 00:11:53:Edward mnie podrzuci� tutaj...|Dobrze ci� widzie�! 00:11:57:Weso�ych �wi�t, Lenny! 00:12:21:No to teraz jeszcze|pad�y telefony... 00:12:34:Wiesz, �e nie zostanie|z nami na �wi�ta. 00:12:36:Jak tylko otworz� bary,|natychmiast poleci do jednego. 00:12:39:- Nie zmusz� go, �eby zosta�...|- Ta sama historia, jak co roku. 00:12:43:Jak zwykle sko�czy upity|na kanapie w salonie. 00:12:46:I zgadnij, kto b�dzie musia� radzi�|sobie z jego zapijaczonym dupskiem. 00:12:49:- Czemu nie mo�e zatrzyma� si�|u twojej siostry? - Wiesz, dlaczego. 00:12:52:Mo�emy porozmawia�|o tym p�niej? 00:12:54:No w�a�nie. Ja tu|pr�buj� spa�. 00:12:59:Don, mo�e p�jdziesz|si� wyk�pa�? 00:13:07:Dzi�ki za poinformowanie,|�e podano obiad. 00:13:23:�wietnie. 00:13:27:- Mo�e p�jd� z ni� pogada�...|- Siadaj! 00:13:32:Kyle, jak sko�czycie,|posprz�tajcie ze sto�u. 00:13:34:Dobrze, tato. 00:13:42:W kr�gach naukowych|pojawi�y si� spekulacje, 00:13:46:�e anormalna aktywno�� sejsmiczna|i ci�g�e awarie zasilania 00:13:51:s� w jaki� spos�b|ze sob� powi�zane. 00:13:54:Ci�gle nap�ywaj� do nas raporty|opisuj�ce inne dziwne anomalie. 00:13:58:W Bakersfield pustynna powierzchnia|pokry�a si� p�kni�ciami, 00:14:04:z kt�rych wydobywaj�|si� truj�ce gazy. 00:14:07:Dowiedzieli�my si� te�,|i� piwnice Staples Center 00:14:11:zapad�y si� w kilkunastu|miejscach. 00:14:15:Wiadomo tak�e, i� Wydzia� Komunikacji|zamkn�� w kilku miejscach 00:14:20:estakad� wylotow� przez p�kni�cia|i niestabilno�� konstrukcji. 00:14:25:Spowodowa�o to du�e utrudnienia|w ruchu w kierunku p�nocnym. 00:14:29:Co jednak jest najbardziej|niepokoj�ce: naukowcy donosz�, 00:14:32:i� aktywno�� sejsmiczna|jest wysoce nietypowa. 00:14:35:Ma wiele epicentr�w, a ich ilo�ci|praktycznie nie da si� zliczy�. 00:14:38:W dodatku ilo�� owa|ci�gle si� zwi�ksza. 00:14:45:Poczu�e� to? 00:14:48:Drodzy pa�stwo, to by� chyba|kolejny kr�tki, lecz ostry wstrz�s. 00:15:13:Przepraszam, kochanie. 00:15:15:Po prostu staram si�|post�powa� w�a�ciwie. 00:15:18:Wiem. Jak zawsze. 00:15:21:- Tw�j brat to...|- Dupek? 00:15:25:Irytuj�cy go��. 00:15:32:Daj spok�j. Nie chcesz i�� na|to przyj�cie, prawda? 00:15:39:Taka by�a umowa. 00:15:41:Braciszek zostaje tutaj, a ja urywam|si� na godzink� na przyj�cie. 00:15:44:No prosz�...|Zosta� ze mn�. 00:15:47:- Danny?!|- Zosta�... 00:15:49:Nawet... nie... pr�buj...! 00:15:53:Nie kr�� si�, bo zaraz b�dziesz|musia�a zmieni� po�ciel! 00:15:58:Przesta�...! 00:16:10:Danny... 00:16:13:Nie... 00:16:15:Co wy robicie? 00:16:17:No c�... My... 00:16:20:- ...si� bawimy.|- Mog� si� te� pobawi�? 00:16:22:Kochanie, lepiej przygotuj si�|na przyj�cie Miko�aja. 00:16:24:- Posprz�ta�a� st�?|- Ja tak. 00:16:27:A tw�j brat? 00:16:31:Kyle! 00:16:36:- Pomog�e� siostrze posprz�ta�|ze sto�u? - Co wy robicie? 00:16:39:- Bawi� si�.|- My te� mo�emy? 00:16:41:Nie!!! 00:16:44:Ashley, ty mo�esz i�� si�|pobawi�. Przez godzink�. 00:16:48:A ty... 00:16:51:Mam pomys�. Wiesz, gdzie jest|du�y schowek przy piwnicy? 00:16:55:Mo�e tam p�jdziesz i przyniesiesz|tu taki wielgachny prezent? 00:16:59:- Jest dla mnie?|- Dla was obojga. 00:17:03:Jasne... 00:17:08:A po powrocie pozmywaj naczynia! 00:20:45:AWARIA SIECI 00:20:49:Tym razem d�ugo|nie by�o �wiat�a... 00:20:53:Zgadza si�, ma�a... 00:21:06:Niech nikt nie wpada w panik�.|Jednak nasi elektrycy czuwaj�. 00:21:12:Wszyscy cali? 00:21:16:O kurcz�...|Kyle! 00:21:19:- P�jd� po niego.|- Dobrze, kochanie. 00:21:25:- Na wszelki wypadek...|- Ja te� chc� i��! 00:21:27:- Lepiej nie, malutka.|- Ale ja chc� pom�c! 00:21:32:No dobrze... 00:21:34:No to hop! 00:21:38:Wracajcie szybko. 00:21:43:Wi�c on si� odwraca, a ona tam stoi|tak, jak j� pan B�g stworzy�. 00:21:46:- Powa�nie?|- �miertelnie powa�nie. 00:21:49:Nie wiedzia�em, co mam robi�.|W ko�cu wiecie - to by�a ONA. 00:21:51:Ja by�em tylko ochroniarzem i wisia�o|mi, �e tak paraduje z go�� dup�. 00:21:55:No wi�c co zrobi�?|Zadzwoni� do mnie! 00:21:58:Wszed�em do holu i m�wi�:|"Lenny, nie uwierzysz." 00:22:00:"Ona w�a�nie zdj�a sukienk�,|a ja patrz� teraz na najpi�kniejsze 00:22:03:- cycki na �wiecie." - A ja na to:|"Na choler� do mnie dzwonisz?" 00:22:07:M�wi�em, �e nie dzwoni� tylko do|ciebie. Dzwoni� do wszystkich. 00:22:11:Podaj mi numer do|twojej matki. 00:22:13:No tak, te� chcia�a|si� o tym dowiedzie�. 00:22:17:Masz naprawd�...|Pi�kne oczy. 00:22:23:Przesta� la� wod�, Sophie. Lecisz|na mnie odk�d Claire wyjecha�a. 00:22:27:C�, czemu nie? 00:22:30:Mi�dzy nami a� iskrzy.|Oboje jeste�my doro�li... 00:22:34:Dlatego przyszed�e�|dzisiaj, czy� nie? 00:22:38:W dodatku jako� nie kry�e� si�|ze swoimi ma��e�skimi problemami. 00:22:43:Poza tym, twoje oczy|s� naprawd� pi�kne. 00:22:51:Kusz�ce. 00:22:53:W...
iryssek