00:00:07:***MUZYKA DUSZY*** 00:00:22:***Z CYKLU �WIAT DYSKU*** 00:00:46:***ODCINEK 6*** 00:00:51:Ojcze! 00:00:53:Uwi�zili�my kawa�ek muzyki|w tym pude�ku. 00:00:57:Przyszli�my w sprawie gitary,|kt�r� sprzeda�a� naszemu koledze w zesz�ym tygodniu. 00:01:01:- Kto j� przyni�s�?|- Nie wiem. 00:01:03:One po prostu maj� numery.|Tak jak ten rupie�. 00:01:06:- We�miemy to.|- Mo�esz to naprawi�? 00:01:10:PAMI�TAM WSZYSTKO. 00:01:14:YSABEL... 00:01:16:Nie chce was widzie� z powrotem,|dop�ki ich d�ug nie zostanie 00:01:20:w ko�cu sp�acony. 00:01:23:Ja wezm� ch�opaka.|A ja za�atwi� krasnoluda. 00:01:29:- Teraz to zale�y od ciebie.|- Wiem. 00:01:33:ZGIN�LI NATYCHMIAST.|Mog�e� co� zrobi�! 00:01:39:MUSI ISTNIE� PRAWO. 00:01:46:Klachtia�ska Legia Cudzoziemska... 00:01:50:Tak?|Czego chcesz nieznajomy? 00:01:53:Przepraszam.|Widzia�e� jakiego� tajemniczego nieznajomego, 00:01:56:kt�ry nie m�wi� o swojej przesz�o�ci. 00:01:59:To jest Klachtia�ska Legia Cudzoziemska nieznajomy. 00:02:02:Ludzie tu nie opowiadaj� o swojej przesz�o�ci. 00:02:05:Wst�puj� by...|By... 00:02:08:- Zapomnie�?|- Tak! 00:02:10:Zapomnie�. 00:02:12:Wi�c czy mieli�cie ostatnio|rekruta kt�ry, powiedzmy... 00:02:16:- By� chudy.|- Nie. 00:02:18:Nie przypominam sobie. 00:02:24:Hej!|Sp�jrz! 00:02:26:- To interesuj�ce.|- Co? 00:02:28:O co chodzi? 00:02:30:Tam jest pole fasoli. 00:02:38:Tak?|O co chodzi nieznajomy? 00:02:40:- Jeste� pewny, �e nie pami�tasz?|- Pami�tam, co? 00:02:44:��dam widzenia si� z twoim dow�dc�. 00:02:49:Wyglada na to, �e ja jestem dow�dc�. 00:02:52:- Lepiej wejd� do �rodka.|- To dziwne, �e nie pami�tasz. 00:02:56:By� wysoki.|By� kto�. 00:03:00:M�g� by� wysoki.|Mia� wysoki g�os. 00:03:04:Jak wygl�da�? 00:03:08:Mia�...|Z... 00:03:12:- I mia�..|- Czy wygl�da� dono�nie 00:03:16:- i g��boko?|- Tak, to on. 00:03:19:- Czy jest tu?|- Nie. 00:03:21:- Zostali�my zmasakrowani.|- Co si� z nim sta�o? 00:03:23:C�, odszed�. 00:03:25:Wygl�da� na zawiedzionego czym�.|Gdy wyszed� przez... No wiesz... 00:03:30:T� rzecz, kt�r� otwierasz i zamykasz. 00:03:33:- Jest zrobiona z drewna.|- Brama? 00:03:35:Brama, tak.|To to s�owo. 00:03:37:Powiedzia� co� w stylu... 00:03:39:KA�DY NAJMNIEJSZY SZCZEGӣ. 00:03:42:Przypuszczam, �e nie powiedzia� gdzie si� udaje? 00:03:45:Co� o piciu czego�.|O piciu czego� w bardzo du�ych ilo�ciach. 00:03:49:- Dawno temu odszed�?|- Kto? 00:03:59:Zabi�e� ich.|Ojcze! 00:04:04:Jak mog�e� to zrobi�? 00:04:07:Czy tobie na kimkolwiek zale�y? 00:04:13:Buddy...|Nie pozwol� ci umrze�. 00:04:18:Nie teraz.|Nie teraz... 00:04:27:Rozchmurzcie si�.|B�dziemy w Pseudopolis lada chwila. 00:04:31:S�ysza�e� to Buddy?|Pseudopolis czeka. 00:04:35:Halo!|Buddy! 00:04:38:Jest kto� w domu? 00:04:40:Dojdzie do siebie jak zaczniemy gra�. 00:04:43:I to mnie w�a�nie martwi. 00:04:45:Hej.|My�lisz, �e b�dzie... 00:04:48:No wiesz...|Gotowa na nasz powr�t. 00:04:51:- Mam nadziej�, �e to go obudzi.|- Ja te�. 00:04:56:Jest.|Pseudopolis. 00:04:59:Gdzie gramy? 00:05:01:- W Pseudopolis Koloseum.|- My�lisz, �e b�dzie du�o ludzi? 00:05:05:W�tpi�... 00:05:08:Witaj Pseudopolis! 00:05:43:Ci�nij do dechy na te konie!|Musimy dosta� si� do hotelu. 00:05:47:- Nie by�o jej tam.|- Kogo? 00:05:49:- Tej dziewczyny.|- Masz na my�li t�, kt�rej w Scrot te� nie by�o? 00:05:53:- Tak.|- Wydaje si� by� troch� nieuchwytna. 00:05:55:To nie jest �mieszne. 00:05:58:Nie wiem czy ona naprawd� istnieje. 00:06:00:Czasami nie wiem te� czy ja sam istniej�. 00:06:04:Macie.|Dziesi�� dolar�w. 00:06:06:Hej!|Chod�my i zakosztujmy troch� 00:06:08:z tej go�cinno�ci Pseudopolis. 00:06:10:- Nie mo�emy.|- Co masz na my�li? 00:06:13:Sp�jrz tutaj. 00:06:19:Je�li p�jdziecie, to zostaniecie stratowani. 00:06:21:Nie mog� tego znie��!|Gnicie w tym hotelu. 00:06:25:- Doprowadza mnie do sza�u!|- I co zrobisz? 00:06:29:Hej, �adnie.|Jak nazywasz kolor na drzwiach? 00:06:33:Eu-de-nil. 00:06:35:- Zas�onki te� s� niez�e.|- Dzi�kuj�. 00:06:44:Dalej panowie, nie macie jakich� dziur,|by do nich pope�zn��? 00:06:49:- Zamykamy.|- Nie, nie zamykacie. 00:06:54:Widzia�e� t� osob�? 00:06:56:- Nigdy w �yciu go nie widzia�em.|- Musisz mi pom�c. 00:07:00:- Inaczej stanie si� co� okropnego.|- Spadaj i zabierz ze sob� swoje zwierzaki. 00:07:05:Tylko nie m�w, �e ci� nie ostrzega�em. 00:07:12:On go wyczuwa.|Z pewno�ci� tu by�. 00:07:14:Wiedzia�em. 00:07:17:Pr�dzej czy p�niej wszyscy trafiaj�|pod "Za�atany B�ben". 00:07:20:Jeste�my znani. 00:07:23:- Mo�e rzucisz okiem jeszcze raz?|- To �mier�. 00:07:27:Zgadza si�.|To ten na bia�ym koniu. 00:07:31:- Tutaj m�g� wygl�da� inaczej.|- Podsumujmy... 00:07:35:Chcesz �ebym ci powiedzia�,|czy widzia�em kogo�, kto tak nie wygl�da? 00:07:38:Nie b�d� bezczelny, bo si� rozgniewam. 00:07:41:To znaczy, �e teraz nie jeste� z�y? 00:07:43:Jestem tylko niecierpliwy. 00:07:45:Mo�esz spr�bowa� z�ego, je�li chcesz. 00:07:48:By� kto�... 00:07:51:Kilka dni temu.|Dok�adnie nie pami�tam jak wygl�da�. 00:07:55:To on! 00:07:58:- Wypi� wszystko do sucha.|- M�wi� co�? 00:08:02:Co� o tym, �e bycie pijanym nie pomaga mu zapomnie�. 00:08:05:Potem co� o g�rach lodowych|i grze �wiat�a we w�osach. 00:08:09:- I o pami�taniu jutra.|- Gdzie jest teraz? 00:08:13:Sk�d mam wiedzie�, wrzucili�my go do rzeki. 00:08:15:- Co?|- C�, to rzeka Ankh. 00:08:18:Wi�kszo�� ludzi dochodzi do siebie zanim... 00:08:21:Uton�?| 00:08:24:- Wi�c gdzie dzi� jeste�my?|- Quirm. 00:08:26:A co jest w Quirm? 00:08:28:- Robi� sery.|- Sery? 00:08:30:Tak.|My�l�, �e s� tam bardzo popularne. 00:08:33:B�dzie pe�no ludzi jak w Pseudopolis? 00:08:35:Nie, to by� po prostu fart.|To b�dzie niewielki koncercik. 00:08:39:Kilka os�b. 00:08:41:Witaj Quirm! 00:09:10:***KOCHAM CLIFFA*** 00:09:23:Prosz� panie Boug. 00:09:25:Dziesi�� dolar�w.|Ach, to bogactwo... 00:09:28:- Hej, Cliff, masz co� do picia?|- Nie. 00:09:32:- Zam�wi�em co� gor�cego.|- Co? 00:09:34:Za�atwi�e� to dla mnie Asfalt? 00:09:36:- Tak. Ci�ko by�o.|- Co ty robisz Cliff? 00:09:39:Koks.|Najlepszy towar. 00:09:41:Ci�ko zdoby�. 00:09:43:To ja mo�e p�jd� udekorowa� pok�j w hotelu. 00:09:49:Musz� przyzna�, �e nawet mnie,|burmistrzowi Quirm, 00:09:52:podoba� si� wasz ma�y numer|wczoraj wieczorem. 00:09:55:Dzi�kujemy. 00:09:58:Z pewno�ci� wnie�li�cie iskierk�|do tego miasta. 00:10:00:Tak naprawd� wszystko, co wiemy to jak robi� sery. 00:10:04:- A jest kilka popularnych ser�w.|- Jeste�my bardziej popularni ni� sery. 00:10:08:Buddy.|Ostro�nie. 00:10:10:- Co� ty powiedzia�?|- Powiedzia�em, �e jeste�my bardziej 00:10:12:popularni ni� sery. 00:10:14:Stra�e! 00:10:16:***WYJ�CIE*** 00:10:18:Buddy... 00:10:20:Wiem, �e jeste� geniuszem i najlepszym muzykiem na �wiecie... 00:10:23:Ale my�lisz �e m�g�by� trzyma� g�b�|na k��dk� nast�pnym razem? 00:10:32:Demoniszcze! 00:10:36:Obud� si�. 00:10:38:Niech pan si� obudzi.|Panie Scrub... 00:10:43:Chod�my.|Mamy robot� do wykonania. 00:10:48:Wi�c...|Gdzie gramy wieczorem? 00:10:52:- Na stadionie w Sto Lat.|- My�lisz, �e przyjdzie wielu by nas zobaczy�? 00:10:55:Nie.|B�d� pustki. 00:10:57:Witaj...|Mo�esz mi powiedzie� gdzie jeste�my? 00:11:01:- Sto Lat.|- Witaj Sto Lat! 00:11:25:Co on robi?|Zwariowa�? 00:11:28:- Nie wyjdzie z tego �ywy.|- Nie mog� na to patrze�. 00:11:32:Nie wierz� w to. 00:11:47:Jego widok czyni mnie tak� szcz�liw�... 00:11:50:- Widzisz t� trollk� na przedzie?|- T�, co wygl�da jak stos �mieci, tak? 00:11:53:By�a w Quirm.|Ci�gle si� na mnie gapi. 00:11:57:Do dzie�a! 00:11:59:- Na pewno lubi wyszlifowanych.|- My�l�, �e mnie naprawd� lubi. 00:12:04:Lubi ci�?|W�a�nie rzuci�a w ciebie g�azem. 00:12:06:To nie �aden g�az.|To jej bielizna. 00:12:12:Gdzie jest Asfalt?|M�wi�em mu, �eby przygotowa� w�z. 00:12:16:Za p�no.|Uciekajcie! 00:12:18:�ciana! 00:12:21:Nie cierpi� wysoko�ci. 00:12:23:Przypuszcza�em, �e zabij� nas ludzie, kt�rzy nas nie lubi�. 00:12:25:Teraz my�l�, �e to mo�liwe,|�e zabij� nas ludzie, kt�rzy nas kochaj�. 00:12:32:- Skaczcie!|- Liczy�em na to... 00:12:39:Prosz�. 00:12:41:Dziesi�� dolar�w. 00:12:44:Asfalt. 00:12:45:Tak, panie Boug? 00:12:47:Cliff i ja nie mogli�my czego� nie zauwa�y�. 00:12:49:Tak, panie Boug. 00:12:51:- Targasz ze sob� ci�k�, sk�rzan� torb�.|- Tak, panie Boug. 00:12:53:Wydaje mi si�, �e dzi� zrobi�a si� jeszcze ci�sza. 00:12:56:Co to jest? 00:12:58:- Ma w niej pieni�dze tak?|- Tak, panie Boug. 00:13:01:- Pieni�dze z koncert�w, kt�re my gramy.|- Tak, panie Boug. 00:13:04:Ile? 00:13:06:Pan Dibller powiedzia�,|�ebym was nie zamartwia� sprawami finansowymi. 00:13:09:- Nie mamy nic przeciwko.|- W�a�nie. 00:13:11:- Chcemy si� pomartwi�.|- Jakie� dwa tysi�ce dolar�w panie Boug. 00:13:15:Dwa tysi�ce dolar�w... 00:13:18:Dwa tysi�ce dolar�w?|Dwa tysi�ce dolar�w? 00:13:23:Dlaczego ci�gle powtarzasz "dwa tysi�ce dolar�w"? 00:13:26:Bo nigdy wcze�niej nie mia�em okazji powiedzie�:|dwa tysi�ce dolar�w. 00:13:29:- Tylko nie m�w tego tak g�o�no.|- Dwa tysi�ce dolar�w! 00:13:35:- To kraj bandyt�w.|- Mnie to m�wisz? 00:13:39:- Nie mia�em na my�li pana Dibller'a.|- To nie jest droga 00:13:41:w Ramtopach.|To jest cywilizacja. 00:13:44:Mo�esz mi powiedzie�, kiedy ostatni raz kto�|zosta� obrabowany na tej drodze? 00:13:48:W zesz�y pi�tek, jak mniemam. 00:13:50:- No to teraz wiesz.|- Wezm� to. 00:13:56:Szybko do wozu! 00:14:02:Pogo� te konie Asfalt! 00:14:05:W porz�dku.|Co dalej? 00:14:13:***16 DNI*** 00:14:15:- Co to?|- Nie! 00:14:27:Sp�jrz, co narobi�e�. 00:14:29:Co teraz zrobimy? 00:14:34:Musimy znale�� �mier�. 00:14:36:I to szybko. 00:14:42:My�licie, �e powinienem przes�a� tym hotelom|rachunek za dekoracj� sypialni? 00:14:46:Tak. 00:14:48:Hej.|Je�li kiedykolwiek zobaczymy jakie� pieni�dze z tego 00:14:50:- to wiecie, czego chc�?|- Karoc� z librettem? 00:14:54:- Liberi�.|- Niech b�dzie. 00:14:56:Nie.|Chc� mie� kamienio�om. 00:14:58:- Kamienio�om?|- Tak 00:15:00:W kszta�cie serca. 00:15:08:Co znowu? 00:15:12:- Jak wygl�dam?|- Wspaniale....
panzer1981