Cudowna melina "Czytankowa niemal prostota Cudownej Meliny, lekko podbeletryzowanego reportażu-dochodzenia, mogłaby wiadczyć tylko o prozatorskiej ostrożnoci Orłosia. Kryje się za niš co więcej. Od dawna nie słyszało się u pisarza krajowego takiej nuty troski obywatelskiej (...) ocieramy się o cień tego, który od literatury polskiej domagał się rozdrapywania ran zarosłych błonš podłoci" (Gustaw Herling - Grudziński) 18 lat po napisaniu, 16 lat po pierwszej edycji w paryskim Instytucie Literackim ukazuje się oficjalnie Cudowna melina, powieć niewielka rozmiarami, otoczona za to legendš i to nie wyłšcznie rodowiskowš. () Podobnych ksišżek, przynależnych do nazwijmy go obywatelskiego nurtu literatury, pisanych w trosce o stan społeczeństwa, jego morale powstawało w poczštkach lat 70. więcej. Nie wzbudzały one większego zainteresowania tzw. czynników politycznych ani cenzury. Z Cudownš melinš było inaczej. Dlaczego? () Niemal wszyscy autorzy przyczyn rozpanoszonego w kraju zła szukali na różnych szczeblach władzy z pominięciem jednego partyjnego. Orło nie miał złudzeń ani też nie widział powodu, by z sekretarza PZPR robić na siłę jedynego sprawiedliwego. Przeciwnie, sekretarz Miedza z Cudownej meliny jest wyjštkowo odrażajšcym typem: złodziejem, głupkiem i chamem, z na tyle jednak silnymi plecami, tak mocno tkwišcym w układach, że próby usunięcia go z zajmowanego stanowiska muszš skończyć się niepowodzeniem. Ta gorzka, a przecież z dzisiejszego punktu widzenia bardzo żywa i daleka od nadmiernych emocji ksišżka, gdyby ukazała się w swoim czasie, mogłaby spełnić rolę terapeutycznš. Dzi jest wiadectwem pisarskiej uczciwoci, a także zważywszy na perypetie z wydaniem Cudownej meliny - asekuracji i tchórzostwa ludzi, którzy tę powieć przez tak wiele lat skutecznie blokowali. Krzysztof Masłoń, Bestsellery Życia. Ksišżki z polizgiem. Życie Warszawy 1989 Czyta: Leszek Teleszyński Czas: 5:11:21
zck68