Zapora wodna w Solinie.pdf

(184 KB) Pobierz
10442518 UNPDF
Zapora Soli ska
Zapora solińska jest największą tamą
w Polsce - ma 664 m długości i 82 m
wysokości. Gdyby z betonu zużytego
do jej budowy odlać sześciany o boku
1 m i ułożyć je jeden za drugim, to
taki murek sięgnąłby od Soliny aż po
wyspę Wolin! Zapora ten pozornie
prymitywny blok betonu jest w
rzeczywistości budowlą niesłychanie
skomplikowaną i precyzyjną. Jej
wnętrze kryje wiele komór, galerii,
korytarzy, przepustów i rurociągów.
Zapora robi wrażenie betonowego
monolitu, ale w rzeczywistości składa
się z wielu odcinków (czyli tzw. sekcji
dylatacyjnych) oddzielonych
szczelinami. Taka struktura zapobiega
naprężeniom i pęknięciom betonu,
którego objętość jest przecież zależna od
temperatury. Szczeliny są zabezpieczone
pasami gumy, ale i tak nie sposób uniknąć
przesiąkania wody, która odprowadzana jest
systemem drenów. Zarówno najmniejsze
przecieki, jak odkształcenia konstrukcji są
nieustannie kontrolowane za pomocą
dokładnej aparatury pomiarowej. Szczególnie
imponująca wielkością i zaawansowaniem
technicznym jest maszyneria elektrowni. Jej
zasadniczą częścią są cztery turbozespoły,
które po przeprowadzanej właśnie
modernizacji będą miały łączną moc 200 MW.
Turbina elektrowni waży 30 ton, a wirnik generatora 130 ton.
Budowę zapory solińskiej ukończono w 1968 r. W wyniku przegrodzenia Sanu powstało
największe pod względem pojemności sztuczne jezioro w Polsce. Ma powierzchnię 2,2 tyś. ha,
maksymalną głębokość 60 m i pojemność 500 mln m 3 . Poniżej zbiornika solińskiego znajduje się
znacznie mniejszy zalew spiętrzony niewielką, zbudowaną w latach 1956-60 tamą w
Myczkowcach. Obie zapory i obydwa jeziora tworzą jeden doskonale przemyślany układ
hydrotechniczny. Elektrownia pełni rolę elektrowni szczytowo-pompowej, której zadaniem jest
wyrównywanie mocy w systemie elektroenergetycznym kraju. W okresie zwiększonego
zapotrzebowania na prąd elektrownia produkuje energię, a w okresach nadmiaru mocy zużywa jej
nadwyżki na transportowanie wody do wyżej położonego zbiornika. W nocy woda ze jeziora
Myszkowskiego zostaje przepompowana z powrotem na górę do Zalewu Solińskiego. Dwie z turbin
elektrowni w Solinie są tzw. maszynami rewersyjnymi i służą również jako pompy.
Natomiast część wody, która dopłynęła do zapory w Myczkowcach wpada do 700-metrowej sztolni
wydrążonej w górze Grodzisko i na jej końcu przetwarza swoją energię w elektrowni Myczkowce.
Tutaj energię wytwarza się przez całą dobę i nie ma możliwości zwrotnego pompowania wody.
Elektrownie szczytowo- pompowe
Elektrownia szczytowo-pompowa nie jest właściwie źródłem energii ale ją magazynuje. Co więcej
prawie 30% energii elektrycznej jest w tym procesie tracone. Taka elektrownia składa się z dwóch
zbiorników wodnych znajdujących się na różnych poziomach, przy czym różnica poziomów
powinna być jak największa. Oba zbiorniki połączone są rurami umieszczonymi na powierzchni lub
pod ziemią. W okresie niskiego zapotrzebowania na energię elektryczną np. w nocy lub latem
następuje pompowanie wody ze zbiornika dolnego do górnego, a więc zamiana energii
elektrycznej na potencjalną ciężkości, a następnie w godzinach szczytu następuje odwrócenie
procesu. Energia elektryczna jest skupowana w okresie kiedy jest najtańsza, a sprzedawana w
okresie najwyższego zapotrzebowania za wysoką cenę. Stąd taki zakład może być opłacalny i
stanowi pewnego rodzaju regulator wytwarzania energii.
ń
10442518.008.png 10442518.009.png 10442518.010.png
Elektrownia szczytowo pompowa
Żarnowiec
Stosowane do tego celu zespoły złożone z turbin i
sprzęgniętych z nimi prądnic są zwane
turbogeneratorami odwracalnymi. Prądnice pracują
w przeciwnym kierunku jak silniki służące jako
pompy do podnoszenia wody na wyższy poziom. Gdy
woda jest uwalniana i napędza turbiny, prądnice
wytwarzają energię elektryczną. Elektrownię buduje
się pod ziemią (jeśli warunki geologiczne na to
pozwalają) lub przy dolnym zbiorniku. Cechą
elektrowni szczytowych jest bardzo krótki czas
uruchomienia, który w naszym przypadku wynosi od
dwóch do pięciu minut.
W Polsce istnieje kilka elektrowni szczytowo-
pompowych. Wymieńmy te o największej mocy:
Elektrownia Żarnowiec - 716 MW
Elektrownia Porąbka-Żar - 500 MW
Elektrownia Solina - 172 MW
Elektrownia Żydowo - 150 MW
Elektrownia Czorsztyn-Sromowce
Wyżne - 94,6 MW
Elektrownia Dychów - 9,3 MW
Elektrownia Żarnowiec
położona nad jeziorem
Żarnowieckim w województwie
gdańskim uruchomiona została w
1983 roku. Wykorzystuje ona
jezioro Żarnowieckie jako zbiornik
dolny, a zbiornik górny
wybudowany na pobliskim
płaskowyżu jest całkowicie
sztuczny. Elektrownia
wyposażona jest w cztery
jednakowe hydrozespoły
odwracalne o mocy 179 MW w
czasie wytwarzania prądu i 200
MW w czasie pompowania wody
do zbiornika górnego.
Proces uruchomienia i odstawienia hydrozespołów jest zautomatyzowany i sterowany zdalnie z
Krajowej Dyspozycji Mocy (KDM) w Warszawie. Czas uruchomienia bloku z postoju do pracy
turbinowej pełną mocą wynosi zaledwie ok. 3 minut, co pozwala na wykorzystanie elektrowni nie
tylko do pracy szczytowej, lecz także do pracy interwencyjnej w Krajowym Systemie
Elektroenergetycznym (KSA) dla szybkiego wyrównania deficytu mocy. Hydrozespoły
wykorzystuje się ponadto do pracy kompensatorowej dla regulacji napięcia w systemie.
Elektrownia Porąbka - Żar
wykorzystuje jako zbiornik dolny
zaporowe jezioro w Międzybrodziu
Bialskim. Górny zbiornik (całkowicie
sztuczny) wybudowany jest na
szczycie góry Żar na wysokości 430
metrów nad jeziorem zaporowym.
Sama elektrownia i doprowadzające
wodę rury mieszczą się w wydrążonym
wnętrzu tej góry. Elektrownia
wyposażona jest w cztery jednakowe
hydrozespoły, każdy o mocy 125 MW
przy pracy turbinowej i 135 MW przy
pracy pompowej. Proces uruchomienia
hydrozespołów jest zautomatyzowany i
sterowany zdalnie z KDM. Czas
uruchamiania do pracy turbinowej
wynosi około 2,5 minuty.
Elektrownia w Żydowie
uruchomiona w 1971 roku
Widok z góry Żar na zaporowe jezioro w Międzybrodziu
Bialskim
Widok z lotu ptaka na elektrownię Żydowo
10442518.011.png 10442518.001.png 10442518.002.png 10442518.003.png 10442518.004.png
wykorzystuje jako zbiorniki wodne dwa jeziora. Górnym zbiornikiem jest jezioro Kamienne o
powierzchni maksymalnej 100 ha i minimalnej 78 ha, natomiast dolnym zbiornikiem jest położone
80 m niżej jezioro Kwiecko o powierzchni maksymalnej 140 ha. Wodę ze zbiornika górnego
doprowadzono betonowym korytem o długości 1316 metrów,, szerokości dna 12 metrów i
głębokości 9 metrów.
Podwodna elektrownia
Zasada działania pracujących już elektrowni
wykorzystujących przypływy i odpływy w oceanach
jest podobna do zwykłych zapór na rzece. Najpierw
przypływ napełnia specjalne zbiorniki, obracając
turbiny elektryczne. Potem woda ze zbiorników
przesącza się z powrotem do oceanu. Niestety
podobnie jak w przypadku zapór na rzekach, tego
typu elektrownie pływowe stanowią nieprzekraczalną
barierę dla ryb i utrudniają transport wodny. Ich
przeciwnicy twierdzą, że budowa jednej tylko zapory
na Rance zaburzyła morski ekosystem w promieniu
aż 500 km.
W latach dziewięćdziesiątych wymyślono bardziej ekologiczny sposób wykorzystania energii
przypływów - podmorskie młyny. Kręcą się one dzięki prądom morskim wywołanym przez ruchy
mas wody.
Pierwszą eksperymentalną turbinę zainstalowano w okolicach Loch Lihne w Szkocji w 1995 roku.
Była przymocowana do zakotwiczonej tratwy i wytwarzała tylko 15 kW energii. Klika miesięcy temu
znacznie większą, bo o mocy mocy 300 kW turbinę po raz pierwszy podłączono do sieci
energetycznej. Podwodny wiatrak jest na stałe zakotwiczony do morskiego dna. Pracuje w cieśninie
Kvalsund koło norweskiego miasteczka Hammerfest, daleko za kołem podbiegunowym. Urządzenie
waży prawie 200 ton. Do końca 2004 roku Norwegowie zamierzają postawić 20 takich turbin,
zapewniając dostawy prądu dla okolicznej wioski.
W cieśninie bez przerwy występują ruchy wody wywołane przypływami o wysokości dochodzącej do
3 m. Przez pół doby przypływ wtłacza wodę morską do zatoki z prędkością do 2,5m/s, a przez
drugie pół nadmiar wody wraca z powrotem do morza. Dlatego podwodne młyny zaopatrzono w
ruchome ramiona o długości 10 m, które równo co 12 godz. i 25 minut obracają się o 180 stopni.
Ramiona turbin znajdują się na głębokości 17 metrów pod poziomem morza (cieśnina jest głęboka
na 50 m), umożliwiając tym samym swobodne kursowanie statków. Jednocześnie turbiny
elektrowni poruszają się na tyle wolno (siedem obrotów na minutę), że żadna przepływająca
tamtędy ryba nie musi obawiać się posiekania na kawałki.
Na razie jedynym problemem są koszty energii. Choć elektrownia nie potrzebuje paliwa, to jej
budowa była tak kosztowna, iż prąd jest trzykrotnie droższy od tego z tradycyjnych źródeł. Ale taka
elektrownia ma zaletę, jakiej nie ma żadne inne źródło energii odnawialnej bowiem jest całkowicie
niezależna od warunków atmosferycznych. Bez względu na to, czy wieje wiatr, czy świeci słońce,
morskie przypływy są takie same i generują prąd o tej samej mocy.
Prócz Norwegii do budowy podmorskich młynów szykują się też Brytyjczycy. Ostatnio zbudowali
podwodny młyn podobny do tych z Norwegii (o mocy 250 kW). Jedyna różnica polega na tym, że
brytyjska turbina jest umieszczona na słupie, którego koniec sterczy ponad poziom morza. Choć
takie rozwiązanie uniemożliwia żeglugę nad elektrownią, to znacznie obniża koszty obsługi - można
ją wyciągnąć ponad poziom wody bez angażowania nurków.
Na inny pomysł wpadli brytyjscy inżynierowie z firmy SMD Hydrovision. Zaproponowali oni budowę
10442518.005.png 10442518.006.png
turbin swobodnie unoszących się pod powierzchnią morza przyczepionych do dna za pomocą
łańcucha. Zaletą tego rozwiązania jest ustawianie się turbiny zgodnie z kierunkiem prądu. Na razie
przetestowano urządzenie w skali 1:10, ale już w 2005 roku w Orkey w Wielkiej Brytanii zacznie
działać pierwsza turbina z łopatami długości 15 metrów o mocy 1 MW.
Opracowano na podstawie internetowych informacji zamieszczonych w serwisie naukowym
Gazety Wyborczej
10442518.007.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin