Redemptoris missio.pdf

(427 KB) Pobierz
20083769 UNPDF
Jan Paweł II
ENCYKLIKA REDEMPTORIS MISSIO
O stałej aktualności posłania misyjnego
Spis rozdziałów
Wprowadzenie
Rozdział I. Jezus Chrystus jedynym Zbawicielem
Rozdział II. Królestwo Boże
Rozdział III. Duch Święty głównym sprawcą misji
Rozdział IV. Niezmierzone horyzonty misji wśród narodów
Rozdział V. Misyjne drogi
Rozdział VI. Osoby odpowiedzialne za misje i pracujące w duszpasterstwie misyjnym
Rozdział VII. Współpraca w działalności misyjnej
Rozdział VIII. Duchowość misyjna
Zakończenie
Czcigodni Bracia, Drodzy Synowie i Córki,
Pozdrowienie i Apostolskie Błogosławieństwo!
Wprowadzenie
1. MISJA CHRYSTUSA ODKUPICIELA, powierzona Kościołowi, nie została jeszcze bynajmniej
wypełniona do końca. Gdy u schyłku drugiego tysiąclecia od Jego przyjścia obejmujemy spojrzeniem
ludzkość, przekonujemy się, że misja Kościoła dopiero się rozpoczyna i że w jej służbie musimy
zaangażować wszystkie nasze siły. To Duch Święty przynagla do głoszenia wielkich dzieł Bożych: „Nie jest
dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku.
Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” ( 2 Kor 9, 16). W imieniu całego Kościoła muszę powtórzyć to
wołanie świętego Pawła.
Od samego początku mojego pontyfikatu zdecydowałem się podróżować aż po krańce ziemi, by dać wyraz
tej trosce misyjnej, i właśnie bezpośredni kontakt z ludami, które nie znają Chrystusa, przekonał mnie
bardziej, jak pilna jest ta działalność , której poświęcam niniejszą Encyklikę.
Sobór Watykański II zamierzył odnowę życia i działalności Kościoła zgodnie z potrzebami współczesnego
świata: podkreślił „misyjność” Kościoła, opierając ją w sposób dynamiczny wprost na misji trynitarnej.
Impuls misyjny należy zatem do wewnętrznej natury życia chrześcijańskiego i stanowi również natchnienie
dla ekumenizmu: „Aby wszyscy stanowili jedno (...), aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” ( J 17, 21).
2. Sobór przyniósł już liczne owoce misyjne: wzrosła wszędzie liczba Kościołów lokalnych mających
własnych biskupów, duchowieństwo i osoby oddające się apostolstwu; wspólnoty chrześcijańskie głębiej
włączają się w życie narodów; komunia pomiędzy Kościołami prowadzi do żywej wymiany dóbr duchowych
i darów; ewangelizacyjne zaangażowanie świeckich dokonuje zmian w życiu kościelnym; Kościoły
partykularne otwierają się na spotkanie, dialog i współpracę z wyznawcami innych Kościołów
chrześcijańskich i innych religii. Przede wszystkim dochodzi do głosu nowa świadomość: mianowicie, że
misje dotyczą wszystkich chrześcijan , wszystkich diecezji i parafii, instytucji i organizacji kościelnych.
Tym niemniej, w tej „nowej wiośnie” chrześcijaństwa nie da się ukryć tendencji negatywnej, do
przezwyciężenia której pragnie się przyczynić niniejszy dokument: te specyficzne misje wśród narodów
wydają się być zahamowane, co z pewnością nie odpowiada wskazaniom Soboru i posoborowego
Magisterium. Trudności wewnętrzne i zewnętrzne osłabiły gorliwość misyjną Kościoła względem
niechrześcijan i fakt ten musi niepokoić wierzących w Chrystusa. W dziejach Kościoła bowiem rozmach
misyjny był zawsze oznaką żywotności, tak jak jego osłabienie jest oznaką kryzysu wiar y 1 .
W dwadzieścia pięć lat od zakończenia Soboru i od ogłoszenia Dekretu o działalności misyjnej Kościoła Ad
gentes , w piętnaście lat od Adhortacji Apostolskiej Evangelii nuntiandi nieodżałowanej pamięci Papieża
Pawła VI pragnę, kontynuując specyficzne Magisterium moich poprzedników 2 , wezwać Kościół do odnowy
zaangażowania misyjnego. Jest ono nastawione przede wszystkim na cel wewnętrzny: odnowę wiary i życia
chrześcijańskiego. Misje bowiem odnawiają Kościół, wzmacniają wiarę i tożsamość chrześcijańską, dają
życiu chrześcijańskiemu nowy entuzjazm i nowe uzasadnienie. Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana!
Nowa ewangelizacja ludów chrześcijańskich znajdzie natchnienie i oparcie w oddaniu się działalności
misyjnej.
Do tego jednak, by głosić naglącą potrzebę ewangelizacji misyjnej, w większym jeszcze stopniu skłania
mnie fakt, że stanowi ona pierwszą posługę, jaką Kościół może spełnić względem każdego człowieka i całej
ludzkości w dzisiejszym świecie, któremu nieobce są wspaniałe osiągnięcia, ale który, jak się wydaje,
zatracił sens spraw ostatecznych i samego istnienia. „Chrystus Odkupiciel — jak napisałem w pierwszej
Encyklice — objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi (...). Człowiek, który chce zrozumieć siebie
do końca (...), musi przybliżyć się do Chrystusa (...). Odkupienie, które przyszło przez Krzyż, nadało
człowiekowi ostateczną godność i sens istnienia w świecie” 3 .
Nie brak też innych przyczyn i celów: odpowiedź na liczne prośby o dokument tego rodzaju, jakie do mnie
dotarły; rozwianie wątpliwości i niejasności co do misji wśród narodów; utwierdzenie w gorliwości tak
zasłużonych synów i córek oddających się pracy misyjnej oraz tych wszystkich, którzy im pomagają;
budzenie powołań misyjnych, zachęcenie teologów do pogłębiania i systematycznego wyjaśniania różnych
aspektów misji; ożywienie misji w sensie specyficznym, zachęcając Kościoły partykularne, zwłaszcza
młode, do wysyłania i przyjmowania misjonarzy; zapewnienie niechrześcijan, a w szczególności władz
krajów, ku którym kieruje się działalność misyjna, że ma ona tylko jeden cel: służenie człowiekowi,
ukazując mu miłość Bożą, która objawiła się w Jezusie Chrystusie.
3. Narody wszystkie, otwórzcie drzwi Chrystusowi! Jego Ewangelia niczego nie odbiera wolności człowieka,
należnemu poszanowaniu kultur, ani temu, co dobre w każdej religii. Przyjmując Chrystusa, otwieracie się
na ostateczne Słowo Boga, na Tego, w którym Bóg dał się w pełni poznać i który wskazał nam drogę
wiodącą do Niego.
Liczba tych ludzi, którzy nie znają Chrystusa i nie należą do Kościoła, stale wzrasta, a od zakończenia
Soboru niemal się podwoiła. Dla tej ogromnej liczby ludzi, umiłowanych przez Ojca, który dla nich zesłał
swego Syna, oczywista jest nagląca potrzeba misji.
Z drugiej strony, nasze czasy dają w tej dziedzinie Kościołowi nowe okazje: upadek niosących ucisk
ideologii i systemów politycznych; otwarcie granic i kształtowanie się świata bardziej zjednoczonego dzięki
większym możliwościom wzajemnych kontaktów; wzrastające uznanie wśród narodów dla owych wartości
20083769.007.png 20083769.008.png
 
ewangelicznych, które Jezus urzeczywistnił w swym życiu (pokoju, sprawiedliwości, braterstwa, opieki nad
najmniejszymi); pewna forma bezdusznego rozwoju gospodarczego i technicznego, która jednak skłania do
poszukiwania prawdy o Bogu, o człowieku, o sensie życia.
Bóg otwiera przed Kościołem horyzonty ludzkości lepiej przygotowanej na ewangeliczny zasiew. Mam
wrażenie, że nadszedł moment zaangażowania wszystkich sił kościelnych w nową ewangelizację i w misję
wśród narodów. Nikt wierzący w Chrystusa, żadna instytucja Kościoła nie może uchylić się od tego
najpoważniejszego obowiązku: głoszenia Chrystusa wszystkim ludom.
Rozdział I
Jezus Chrystus jedynym Zbawicielem
4. „Jest to podstawowe zadanie Kościoła we wszystkich epokach, a w szczególności w epoce naszej —
przypomniałem w mojej pierwszej, programowej Encyklice — aby skierowywał wzrok człowieka, aby
skierowywał świadomość i doświadczenie całej ludzkości w stronę tajemnicy Chrystusa 4 .
Powszechna misja Kościoła rodzi się z wiary w Jezusa Chrystusa, co każdy wierny proklamuje w wyznaniu
wiary trynitarnej: „Wierzę w jednego Pana, Jezusa Chrystusa, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi
wiekami (...). Dla nas, ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął
ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem 5 . W wydarzeniu Odkupienia jest zbawienie wszystkich,
„każdy bowiem jest ogarnięty Tajemnicą Odkupienia, z każdym Chrystus w tej tajemnicy raz na zawsze się
zjednoczył” 6 . Tylko w wierze misje znajdują zrozumienie i oparcie.
Jednakże, również z powodu współczesnych przemian i rozprzestrzeniania się nowych idei teologicznych,
niektórzy pytają: Czy misje wśród niechrześcijan są jeszcze aktualne? Czyż nie zastąpił ich może dialog
między religijny? Czy ich wystarczającym celem nie jest ludzki postęp? Czy poszanowanie sumienia i
wolności nie wyklucza jakiejkolwiek propozycji nawrócenia? Czy nie można osiągnąć zbawienia w
jakiejkolwiek religii? Po cóż zatem misje?
„Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6)
5. Jeśli wrócimy do początków Kościoła, znajdziemy jasne stwierdzenie, że Chrystus jest jedynym
Zbawicielem wszystkich, Tym, który sam jeden jest w stanie objawić Boga i do Niego doprowadzić.
Żydowskim władzom religijnym, które przesłuchują Apostołów w sprawie dokonanego przez Piotra
uzdrowienia chromego, odpowiada on: „W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, którego wy
ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych (...), ten człowiek stanął przed wami zdrowy (...). Nie
ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym
moglibyśmy być zbawieni” ( Dz 4, 10. 12). Stwierdzenie to, skierowane do Sanhedrynu, posiada znaczenie
powszechne, gdyż dla wszystkich — Żydów i pogan — zbawienie może przyjść tylko od Jezusa Chrystusa.
Powszechność tego zbawienia w Chrystusie potwierdzona jest w całym Nowym Testamencie. Święty Paweł
uznaje w Chrystusie zmartwychwstałym „Pana”: „A choćby byli — pisze — na niebie i na ziemi tak zwani
bogowie — jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów — to dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od
którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego
wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy” ( 1 Kor 8, 5-6). Jedynego Boga i jedynego Pana
przyjmuje się w przeciwieństwie do wielości „bogów” i „panów”, których uznawał lud. Paweł przeciwstawia
20083769.009.png 20083769.001.png
 
się politeizmowi środowiska religijnego swoich czasów i uwypukla znamienną cechę wiary chrześcijańskiej:
wiarę w jedynego Boga i w jedynego Pana, posłanego przez Boga.
W Ewangelii świętego Jana uniwersalizm zbawczy Chrystusa zawiera elementy Jego posłannictwa łaski,
prawdy, zbawienia i objawienia: Słowo jest „światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka” ( J 1,
9). I jeszcze: „Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Syn [Bóg], który jest w łonie Ojca, o Nim
pouczył” ( J 1, 18; por. Mt 11, 27). Objawienie Boga staje się ostatecznym i zupełnym poprzez Jego
Jednorodzonego Syna: „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał kiedyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy,
przez Niego też stworzył wszechświat” ( Hbr 1, 1-2; por. J 14, 6). W tym ostatecznym Słowie swego
Objawienia Bóg dał się poznać w sposób najpełniejszy: powiedział ludzkości kim jest. To ostateczne
samoobjawienie się Boga jest podstawowym motywem, dla którego Kościół „jest misyjny ze swej natury”.
Nie może on nie głosić Ewangelii, czyli pełni prawdy, jakby Bóg dał nam poznać o samym sobie.
Chrystus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też
pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za
wszystkich jak świadectwem we właściwym czasie Ze względu na nie, ja zostałem ustanowiony głosicielem
i apostołem — mówię prawdę, nie kłamię — nauczycielem pogan w wierze i prawdzie” ( 1 Tm 2, 5-7; por.
Hbr 4, 14-16). Ludzie zatem mogą wejść w komunię z Bogiem wyłącznie za pośrednictwem Chrystusa, pod
działaniem Ducha. To Jego jedyne i powszechne pośrednictwo, bynajmniej nie stanowiąc przeszkody w
dążeniu do Boga, jest drogą ustanowioną przez samego Boga i Chrystus jest tego w pełni świadomy. Jeśli nie
są wykluczone różnego rodzaju i porządku pośrednictwa, to jednak czerpią one znaczenie i wartość
wyłącznie z pośrednictwa Chrystusa i nie można ich pojmować jako równoległe i uzupełniające się.
6. Nie jest zgodne z wiarą chrześcijańską wprowadzanie jakiegokolwiek podziału pomiędzy Słowo i Jezusa
Chrystusa. Święty Jan stwierdza wyraźnie, że Słowo, które „było na początku u Boga”, jest tym samym,
które „stało się ciałem” ( J 1, 2. 14). Jezus jest Słowem Wcielonym, Osobą jedną i niepodzielną. Nie można
też oddzielać Jezusa od Chrystusa albo mówić o „Jezusie historycznym”, który byłby różny od „Chrystusa
wiary”. Kościół zna i wyznaje Jezusa jako „Chrystusa, Syna Boga żywego” (por. Mt 16, 16). Chrystus nie
jest nikim innym, jak Jezusem z Nazaretu. Ten zaś jest Słowem Bożym, które stało się człowiekiem dla
zbawienia wszystkich. W Chrystusie „mieszka cała pełnia: Bóstwo, na sposób ciała” ( Kol 2, 9) i „z Jego
pełności wszyscyśmy otrzymali” ( J 1, 16). „Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca” ( J 1, 18), jest
umiłowanym Synem, w którym mamy odkupienie (por. Kol 1, 13-14). „Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim
zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego — i to, co na ziemi,
i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” ( Kol 1, 19-20). Ta właśnie jedyna w
swoim rodzaju wyjątkowość Chrystusa nadaje Mu znaczenie absolutne i powszechne, dlatego, będąc w
historii, jest On ośrodkiem i końcem historii 7 : „Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i
Koniec” ( Ap 22, 13).
Jeśli zatem jest czymś słusznym i pożytecznym rozważać różne aspekty tajemnicy Chrystusa, nie należy
nigdy tracić z oczu Jego jedności. Odczuwając potrzebę odkrywania i dowartościowywania wszelkiego
rodzaju darów, przede wszystkim bogactw duchowych, jakich Bóg udzielił każdemu narodowi, nie możemy
rozpatrywać ich oddzielnie od Jezusa Chrystusa, który stoi w centrum Bożego planu zbawienia. Jak „Syn
Boży przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem”, tak „musimy uznać, że Duch
Święty wszystkim ofiarowuje możliwość dojścia w sposób Bogu wiadomy do uczestnictwa w tej paschalnej
tajemnicy 8 . Bożym planem jest wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w
niebiosach, i to, co na ziemi ( Ef 1, 10).
Wiara w Chrystusa jest propozycją skierowaną do wolności człowieka
7. Nagląca potrzeba działalności misyjnej wynika również z radykalnej wolności życia , przyniesionej przez
Chrystusa i przeżywanej przez Jego uczniów. To nowe życie jest darem Bożym i od człowieka wymaga się,
by je przyjął i pozwolił mu w sobie wzrastać, jeśli chce urzeczywistnić siebie samego na miarę swego
integralnego powołania na podobieństwo Chrystusa. Cały Nowy Testament jest hymnem na cześć nowego
życia dla tego, kto wierzy w Chrystusa i żyje w Jego Kościele. Zbawienie w Chrystusie, o którym Kościół
daje świadectwo i które głosi, jest samoudzielaniem się Boga.: „To Miłość nie tylko stwarza dobro, ale daje
uczestnictwo w samym życiu Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ten bowiem, kto miłuje, pragnie dawać
samego siebie” 9 .
Bóg obdarowuje człowieka tą nowością życia. „Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł
w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: nie.
Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: nie. Ale pytanie zasadnicze: czy wolno? I: w imię czego
«wolno?» 10 .
8. Świat współczesny skłonny jest sprowadzać człowieka jedynie do wymiaru horyzontalnego. Czym jednak
staje się człowiek bez otwarcia na Absolut? Odpowiedź leży w doświadczeniu każdego człowieka, ale
wpisana jest również w dzieje ludzkości krwią rozlaną w imię ideologii i przez reżimy polityczne, które
chciały budować „nową ludzkość” bez Bog a 11 .
Zresztą tym, którzy niepokoją się o zachowanie wolności sumienia, Sobór Watykański II odpowiada: „Osoba
ludzka ma prawo do wolności religijnej (...). Wszyscy ludzie powinni być wolni. od przymusu ze strony czy
to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach
religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w
działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi 12 .
Głoszenie i dawanie świadectwa o Chrystusie, gdy dokonują się z poszanowaniem dla sumień, nie naruszają
wolności. Wiara jest propozycją pozostawioną wolnemu wyborowi człowieka, należy ją jednak stawiać,
ponieważ „rzesze mają prawo do poznania bogactw tajemnicy Chrystusa, w którym, jak sądzimy, cała
ludzkość znaleźć może w nadspodziewanej pełni to wszystko, czego szuka po omacku na temat Boga,
człowieka i jego przeznaczenia, życia i śmierci, a także prawdy (...). Dlatego Kościół zachowuje swój zapał
misyjny, a także pragnie go zintensyfikować w obecnej chwili dziejowej” 13 . Należy jednak jeszcze
powiedzieć za Soborem, że z racji godności swojej wszyscy ludzie, ponieważ są osobami, czyli istotami
wyposażonymi w rozum i wolną wolę, a tym samym w osobistą odpowiedzialność, nagleni są własną swą
naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii. Obowiązani
są też trwać przy poznanej prawdzie i całe swoje życie układać według wymagań prawd y 14 .
20083769.002.png 20083769.003.png 20083769.004.png 20083769.005.png 20083769.006.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin