Przeciwskręt dla początkujących.pdf

(62 KB) Pobierz
Przeciwskręt dla początkujących
Przeciwskręt dla początkujących
Metodyka ćwiczenia zapoznającego ze zjawiskiem
Zjawiska towarzyszące jeździe
Motocykl najchętniej jeździ po prostej, wystarczy mu w tym nie
przeszkadzać. Geometria przedniego zawieszenia działa w
sposób dążący do utrzymania maszyny w pionie. Dzieje się to
dzięki ruchom jakie może wykonywać zespół składający się z
koła, widelca i kierownicy, na skutek ułożyskowania widelca w
główce ramy. Podczas jazdy, kiedy wydaje się nam że jedziemy
po prostej, koło przednie po prostej nie jedzie. Ono stale
wężykuje, jedzie śladem który złożony jest z długich łuków o
wielkich promieniach. Tych ruchów nie widać, są niewielkie i
bardzo płynne, ospałe. Mówiąc ,że wydaje się nam że jedziemy
prosto, mówimy prawdę - to nam się wydaje. Jeżeli zablokować
łożyskowanie widelca w główce ramy, jednoślad natychmiast
przewróci się. Nie utrzyma równowagi.
Motocykl o zużytych, zbyt mocno skręconych, lub nie
nasmarowanych łożyskach główki ramy, prowadzi się opornie,
wymaga wysiłku, wykazuje tendencje do zataczania się. Nie
jest w stanie samodzielnie utrzymać równowagi, gdyż koło
przednie nie ma możliwości jechać śladem zapewniającym
równowagę maszynie.
Przekonajmy się że motocykl jest w stanie samodzielnie jechać
prosto i utrzymywać równowagę. Trzeba puścić kierownicę, lecz
przy prędkości zapewniającej stabilne zachowanie maszyny.
Potrzebne jest bezpieczne miejsce, z równą i twardą
nawierzchnią, o długości co najmniej 100 m. Rozpędzamy się
na drugim biegu do prędkości ok. 40 km/h i zrzucamy na luz.
Następnie puszczamy kierownicę i staramy się siedzieć luźno,
lecz z prostymi plecami, trzymając się dosiadem (kolana przy
baku). Czemu na luzie? Żeby nie przeszkadzało nam
hamowanie silnikiem. Na luzie maszyna toczy się swobodnie,
pozwalając dłużej obserwować swoje zachowanie po puszczeniu
kierownicy. Jazda na luzie ma zastosowanie tylko w takich
1
21272966.001.png
przypadkach jak ten, czyli służąc pomocą w zapoznawaniu się z
maszyną.
Co się okazało? Maszyna samodzielnie porusza się po prostej,
mimo że nie dotykamy kierownicy. Czyli przekonaliśmy się że
nie trzeba przykładać siły do kierownicy, by motocykl jechał
prosto. Czy ruchy kierownicy są widoczne? Nie bardzo...
Czas na drugi eksperyment
Co będzie gdy prawą dłonią zaczniemy wywierać nacisk na
kierownicę, od siebie w płaszczyźnie poziomej? Czyli, co się
stanie, gdy zaczniemy odpychać kierownicę prawą dłonią?
Motocykl skręci w prawo. Im bardziej naciskamy, tym bardziej
maszyna pochyla się i zacieśnia zakręt. Nacisk na kierownicę,
szczególnie podczas pierwszej próby, ma być lekki, jednostajny,
spokojny, lecz konsekwentny. To nie może być bujnięcie,
impuls, klepnięcie. Dotykamy dłonią kierownicę i zaczynamy
spokojnie lecz konsekwentnie naciskać od siebie. Nie w dół, lecz
w poziomie.
W miarę jak maszyna zwalnia, staje się mniej stabilna, co
powoduje konieczność chwycenia kierownicy oburącz i
rozpędzenia się ponownie. Dla GS500, dolna granica
samostabilności wynosi około 20 km/h. W momencie zejścia do
tej prędkości, zalecam normalne złapanie kierownicy, zapięcie
dwójki i rozpędzenie się do kolejnej próby.
Przejazdy na luzie, odpychając kierownicę wykonujemy na obie
strony. Czyli w lewo pcha ręka lewa, w prawo prawa, na
zmianę.
Urozmaicamy ćwiczenia
- Slalom, gdzie butelki plastikowe ustawimy co 10 m, pozwoli
zaobserwować jak maszyna przechodzi z pochylenia w
pochylenie, w momencie zmiany ręki.
- Ten sam slalom, spróbujmy przejechać (także na luzie)
całkowicie bez trzymanki, nie dotykając kierownicy. Okaże się
że sterowanie motocyklem samym balansem ciała jest mniej
efektywne niż stosując przeciwskręt. Znaczenie balansu
zmniejsza się wyraźnie wraz ze wzrostem prędkości i masy
motocykla.
2
21272966.002.png
- Skręty, jazda po łukach oburącz, na zapiętym biegu, z gazem,
z jednostajną prędkością. Rozpędzamy się do ok. 40 km/h, jak
poprzednio, lecz na trzecim lub nawet czwarty biegu. Trzymamy
oburącz kierownicę, normalnie, tak jak na co dzień jeździmy.
Staramy się jechać z prędkością jednostajną, czyli pilnujemy
gazu, jednak pamiętając by skręt zainicjować przez spokojne
lecz zdecydowane wypchnięcie kierownicy wewnętrzną ręką.
Zacznijmy w lewo, żeby nacisk na kierownicę wywołać ręką
która nie jest zajęta gazem. Pilnujemy jednostajnej prędkości i
nacisku lewej ręki na kierownicę (w poziomie). Maszyna składa
się w lewo, a my staramy się składać razem z nią. Jeżeli
zaczniemy odchylać się na zewnątrz, utrzymując mimo to
żądany kurs, to mamy dowód na to że przeciwskręt działa. Bo
gdyby nie wywierać nacisku na kierownicę, maszyna pojedzie w
stronę pochylenia kierowcy, jak podczas prób slalomu bez
dotykania kierownicy.
Czemu teraz jedziemy na trzecim, lub wręcz czwartym biegu
(zależnie od maszyny)? Bo na biegu wyższym, maszyna
spokojniej zareaguje, gdy niechcący poruszymy gazem. Ot,
wsio.
Wnioski
W miarę powtarzania przejazdów, zwróćmy uwagę na szczegóły
zachowania maszyny. W momencie dotknięcia kierownicy,
jeszcze jedzie prosto, w pionie. Nacisk powoduje przechylenie
się na stronę ręki pchającej. Maszyna natychmiast skręca,
stosownie do nacisku jaki wywieramy. Im mocniej, tym bardziej
pochyla się i zacieśnia zakręt. Kierownica jest uległa tylko w
pierwszym momencie, gdy naciskiem na nią wytrącamy
motocykl z równowagi. W miarę jak zwiększamy nacisk, rośnie
opór, jaki stawia kierownica. Nie jest to wielka siła, lecz
wyczuwalna bez wątpliwości.
Do czego zmierzam?
Otóż wiele osób nie jest w stanie zacieśnić zakrętu, jeżeli
zajdzie taka potrzeba w sytuacji podbramkowej (i nie tylko).
Wiele osób traci panowanie nad motocyklem (głównie
początkujący), jeżeli pasażer w połowie zakrętu podniesie się
do pionu. Omijanie awaryjne jest też często niewykonalne, a
próby walki z kierownicą kończą się pojechaniem prosto w
3
21272966.003.png
przeszkodę, opuszczeniem zakrętu, zmianą pasa na przeciwny
do zamierzonego, i wszystko to w sytuacjach podbramkowych.
Bo przeciwskręt stosuje każdy z Was, lecz wielu o tym
nie wie
Skoro slalom bez trzymanki nie dał się łatwo pokonać, a
normalnie nie było problemu, to coś w tym jest... Skoro
podczas prób pokonywanych na luzie, rozpędem, motocykl
skręcał zgodnie z pchająca ręką, to też coś w tym jest...
Uświadomienie sobie, że inicjacja skrętu i kontrola maszyny
polega na wytrąceniu jej z równowagi i "droczeniu się" z nią
(opór kierownicy), pozwala bezpieczniej poruszać się po
drogach, bo wiemy jak wywołać skręcanie motocykla.
Wyrobienie nawyku stosowania świadomie przeciwskrętu,
spowoduje że w sytuacji podbramkowej walniemy właściwą
ręką w kierownicę. Bez myślenia, na które nie będzie czasu.
4
21272966.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin