00:00:01:Takich jak Deodhar powinno| si� publicznie wiesza�! 00:00:07:Przesta� udawa� doktora! 00:00:09:Przez takich jak ty ludzie| �le traktuj� muzu�man�w! 00:00:12:Co to za g�upoty?| -Id� i sam zobacz! 00:00:15:U ciebie w domu znale�li| bro� i materia�y wybuchowe! 00:00:17:Co?| -Id� i zobacz! 00:00:20:T�um podpali� tw�j dom! 00:00:23:Id�! 00:00:35:Ojcze! 00:00:43:Ojcze! 00:00:46:Farida! 00:00:49:Widzieli�cie mojego ojca? 00:00:53:Czy kto� widzia� moj� rodzin�? 00:01:00:Gdzie moja rodzina? 00:01:02:Niech kto� mi odpowie! 00:01:31:Cwaniaku... 00:01:33:nadal mo�esz uratowa� �ycie.| Powiedz mi gdzie s� akta. 00:01:38:Na razie spali� si� tylko tw�j dom. 00:02:09:Dlaczego nic nie m�wi�e�?| -A co mia�em powiedzie�? 00:02:13:Komu mia�em to powiedzie�? 00:02:17:Policjantom kt�rzy sami podrzucili mi bro�... 00:02:22:i mnie wrobili? 00:02:25:A mo�e dziennikarzom... 00:02:26:kt�rzy zrobili ze mnie terroryst�? 00:02:32:Z kim mia�em porozmawia�? 00:02:39:Moje zeznania nic nie zmieni�.| Moja �mier� jest nieuchronna. 00:02:43:Je�li chcecie �y�,| to mnie tu zostawcie. 00:02:47:Przys�ali was tu na pewn� �mier�| a nie po to �eby�cie odwie�li mnie do s�du. 00:03:04:Witam! 00:03:51:Przepraszam... 00:03:53:�e pojawiam si� tu niezaproszony. 00:03:57:Nic na to nie poradz�,| tak wygl�da praca dla rz�du. 00:04:01:Niech si� pan nie dziwi, komisarzu. 00:04:05:Robi� to dla rz�du dla| kt�rego pan te� pracuje. 00:04:11:Jedyna r�nica to| to �e pan dostaje czek... 00:04:14:a mi p�ac� got�wk�. 00:04:16:Troch� wi�cej ni� panu. 00:04:20:Polityka to dziwna rzecz. 00:04:22:Wys�ali ci� �eby� mnie powstrzyma�,| a mnie �ebym ci� sprz�tn��. 00:04:29:Gdzie Ansari? 00:04:31:Cwaniaka Shekhara, te� nie ma,| ��todzi�b Ashwin te� znikn��. 00:04:35:Chcesz si� ze mn� zabawi�? 00:04:37:Zabawmy si�. 00:04:39:Natwar, znajd� skurwieli. 00:05:09:Mahalaxmi...|zbadasz mnie? 00:05:13:Pu��cie mnie.| Co takiego zrobi�em? 00:05:17:Co zrobi�em?| -Uciszcie go! 00:05:25:Zostawcie go. 00:05:29:Zawsze gotowy na �mier�? 00:05:33:Pi�kna �ona,| urocza c�rka... 00:05:36:Szkoda �e nie mo�esz teraz z nimi by�. 00:05:38:Ca�e �ycie nosi�e� khaki.| Udawa�e� prawdziwego policjanta. 00:05:43:Wi�c... 00:05:45:kiedy ci� zabraknie,| zaopiekuj� si� twoj� rodzin�. 00:06:25:Mac, wyceluj mu w skro�. 00:06:29:Je�li si� ruszy,| zr�bcie z nich sito. 00:06:41:Uderz szefa. 00:06:48:Nie. 00:06:51:Nie zrobi� tego. 00:06:54:Je�li tego nie zrobisz,| odstrzel� mu g�ow�. 00:07:00:Nie zrobi�. 00:07:14:Kalwa...|-Tak, sir? 00:07:17:S�ysza�e�?|- Nie, sir. 00:07:21:S�ysza�e� kiedy ja dosta�em po g�bie?|- Tak, sir. 00:07:28:Musi to us�ysze�. 00:07:43:Kalwa...|-S�ysza�em, sir. 00:08:01:Zastrzel mnie. 00:08:04:Zabij mnie. 00:08:06:P�niej. 00:08:07:Najpierw rozwal� twojego szefa. 00:08:10:Nie...|Niech pan tego nie robi. 00:08:13:Niech pan tego nie robi. 00:08:16:Rozumiem. Mac! 00:08:32:To prawdziwe uderzenie. 00:08:35:Boli bij�cego i ofiar�. 00:08:40:Uderzy�e� mnie tutaj... 00:08:44:Ja odda�em ci tutaj...|w twoje ego. 00:08:47:To prawdziwy cios! 00:08:51:Za to co mi zrobi�e�... 00:08:53:mog�em ci� zabi� zaraz |po wyj�ciu z wi�zienia. 00:08:56:Ale wiedzia�em �e nie dbasz o w�asne �ycie. 00:09:00:Obowi�zek, godno��, szacunek...|to dla ciebie ca�e �ycie. 00:09:05:Na pocz�tek chc� ci� tego pozbawi�. 00:09:10:Mam tak� szans�. 00:09:12:Nie wykonasz zadania. |B�dziesz upokorzony. 00:09:15:Pozbawi� ci� munduru.| B�d� tob� gardzi�. 00:09:20:Tylko wtedy osi�gn� spok�j ducha. 00:09:24:G�wno mnie to obchodzi. 00:09:28:Burza mo�e przes�oni� s�o�ce. 00:09:32:Ale lampka oliwna b�dzie| si� pali� wiecznie. 00:09:47:Kto� si� schowa� w spi�arni. 00:10:15:Zobaczymy jak strzelasz. 00:10:40:Wynosimy si� st�d! 00:10:58:Ansari! 00:11:20:Nie przestaje krwawi�. 00:11:24:Musimy go zawie�� do szpitala. 00:11:32:Do szpitala.| Szybko! 00:11:46:Czy Ansari co� powiedzia�? 00:11:48:Namierzyli�my kryj�wk� terroryst�w. 00:11:50:Sk�d wiedzieli �e przyjedziecie? 00:11:56:Chc� zmieni� nasz| rozk�ad jazdy, sir. 00:12:07:Wysy�am pomoc.| Gdzie jeste�cie? 00:12:09:Jak Ansari?| Jest ranny, prawda? 00:12:13:Ansari jest ranny. 00:12:16:Sk�d pan wiedzia�? 00:12:20:Wiedz� o tym tylko moi ludzie... 00:12:24:i Angre 00:12:29:Ansari nadal �yje. 00:12:33:Na pewno dostarczymy go do s�du. 00:12:37:Poinformuj o tym swojego szefa... 00:12:40:Deodhar 00:13:10:Wyj��em kul� ale pacjent| jest nadal w kiepskim stanie. 00:13:15:Powinien zosta� na| obserwacji przez kilka dni. 00:13:34:Mo�ecie...wraca� 00:13:40:Ta... 00:13:42:misja si� dla was sko�czy�a. 00:13:52:Wiecie �e ci kt�rzy nas na ni� wys�ali... 00:13:57:sami nie chc� �eby Ansari| stan� przed s�dem. 00:14:06:Je�li si� jednak nie poddamy... 00:14:10:b�dziemy walczy� z ca�ym rz�dem. 00:14:15:B�dziemy walczy� z ca�ym systemem. 00:14:22:Dowiezienie Ansariego do s�du| b�dzie praktycznie niemo�liwe. 00:14:29:Nawet je�li to si� nam uda... 00:14:35:na pewno b�d� chcieli| si� na nas zem�ci�. 00:14:39:Zawiesz� nas. 00:14:42:Wyrzuc� na bruk. 00:14:44:Mo�e nawet pozamykaj�. 00:14:48:Postanowi�em doprowadzi�| spraw� do ko�ca. 00:14:55:Jeste�cie jeszcze m�odzi. 00:14:58:Macie przed sob� ca�e �ycie. 00:15:02:Chc� �eby�cie wr�cili. 00:15:14:Chce pan dokona� tego samodzielnie. 00:15:21:Dobra, by�em z�ym glin�. 00:15:28:Pope�ni�em wiele grzech�w. 00:15:31:Ale teraz mam okazj�| je wszystkie odpokutowa�... 00:15:34:a pan mi nie pozwala. 00:15:38:Nie wracam. 00:15:44:By�em nieuprzejmy... 00:15:51:wczoraj... 00:15:54:Przykro mi. 00:15:57:Ale prosz� sir,| nie wr�c�. 00:16:01:Jestem z panem. 00:16:08:Je�li pan si� nie zgodzi... 00:16:12:B�d� za panem szed�... 00:16:15:do samego ko�ca. 00:16:17:Nie powstrzyma mnie pan. 00:16:22:Ja te�, sir. Do samego ko�ca. 00:16:24:Te� jestem z panem. |Mog� mnie wyla�. 00:16:27:Te� jestem z panem, sir... 00:16:29:ale tylko do ko�ca misji. 00:16:32:Potem odchodz�. 00:16:39:Te� bym chcia�a z panem p�j��, sir. 00:16:56:Od tej pory nie| kontaktujemy si� z Bombajem. 00:17:09:O co ci chodzi?| Czemu chcesz odej��? 00:17:12:To tacy jak ja| powinni zrezygnowa�. 00:17:14:Ale popatrz na mnie.| Ja zaczynam od nowa. 00:17:17:A ty chcesz rzuci� robot�. 00:17:19:Dlaczego chcesz to zrobi�? 00:17:22:Dlaczego wybra�em taki zaw�d?| W trakcie tej misji... 00:17:26:dowiedzia�em si�,| �e to co chcia�em robi�... 00:17:28:to dlaczego zosta�em policjantem...|Nie b�d� m�g� tego robi�. 00:17:31:To do czego b�d� zmuszany,| nie pozwala mi na to moje sumienie. 00:17:37:Mam salutowa� takim ludziom| jak Deodhar i Naidu? 00:17:40:Pos�uchaj... 00:17:41:Czy za�o�y�em ten mundur| by wykonywa� takie rozkazy? 00:17:45:Daj mi cho� jeden pow�d dla| kt�rego mam dalej nosi� ten mundur. 00:17:58:Przyjecha� nadinspektor. 00:18:10:Jedziecie ze mn� na posterunek. 00:18:19:Mo�e pan powiedzie� ministrowi i| komisarzowi to co pan chce. 00:18:22:Dosta�em rozkaz �eby przej�� Ansariego |i zwolni� was z tego obowi�zku. 00:18:27:Wykonuj� tylko swoje obowi�zki. 00:18:36:Jakie masz obowi�zki? 00:18:42:No powiedz mi. 00:18:45:Jaki mamy obowi�zek? 00:18:50:Chroni� niewinnych. 00:18:52:Walczy� ze z�em. Czy to nie nasze| motto? Popatrz za siebie! 00:18:58:To jest nasz cel. 00:19:05:Chroni� dobrych ludzi. 00:19:11:Niszczy� z�o. 00:19:16:Ale... 00:19:18:co my robimy? 00:19:22:Dla pieni�dzy... 00:19:24:dla awans�w... 00:19:26:w�azimy w dup� politykom| takim jak Deodhar. 00:19:34:Ansari wykonywa� swoje obowi�zki. 00:19:37:A ten skurwiel Deodhar,| zniszczy� mu �ycie. 00:19:43:Inspektor Thate| wykonywa� swoje obowi�zki. 00:19:45:Ghorpade te�. 00:19:46:�o�nierze z eskorty te� wykonywali swoje |obowi�zki i zgin�li bezsensown� �mierci�. 00:19:56:W imi� tego obowi�zku od|48 godzin walczymy ze �mierci�. 00:20:01:I to nasz w�asny departament| chce nas wyko�czy�. 00:20:05:Deodhar ci�gle gwa�ci prawo... 00:20:10:bo oficerowie tacy jak Naidu| s� jego alfonsami. 00:20:21:Cholera! 00:20:33:Co tam kryminali�ci... 00:20:35:gdyby policja chcia�a,| i popar�by to rz�d... 00:20:40:to nikt by nie by� w stanie| ukra�� dziecku nawet zabawki. 00:20:44:Ale prawda jest taka,| �e my policjanci... 00:20:47:jeste�my zbirami w mundurach,| kt�rzy w imi� obowi�zku... 00:20:52:tylko zastraszaj� niewinnych| ludzi. To wszystko. 00:20:59:Nawet �mieciarze s� od nas lepsi. 00:21:02:Te� nosz� mundury w kolorze khaki, |schodz� do kana��w... 00:21:04:aby oczyszcza� miasto z brudu! 00:21:19:Panie Satam... 00:21:24:moje poczucie obowi�zku ka�e mi| zawie�� Ansariego do s�du... 00:21:30:by zosta� sprawiedliwie os�dzony. 00:21:33:I mam zamiar to zrobi�. 00:21:37:Je�li obowi�zek nakazuje ci mnie zatrzyma�... 00:21:42:mo�esz mnie bez wahania zastrzeli�. 00:21:55:bo zabieram go ze sob�. 00:22:01:Dzwoni nadkomisarz Naidu. 00:22:06:M�wi Satam, sir. 00:22:08:Przyprowadzi�em wszystkich na komisariat. 00:22:10:Zatrzymaj ich tam. 00:22:12:Niech to b�dzie jasne. |To sprawa naszego honoru. 00:22:16:To rozkaz ministra.| -Sprawdzili�my ich, sir. 00:22:22:Ale to nie s� ludzie| kt�rych pan szuka. 00:22:25:Zadzwoni� jak tylko b�d� co� wiedzie�. 00:22:29:Dzi�kuj� �e przypomnia�e�| mi co to obowi�zek. 00:22:32:Mo�ecie tu zosta� dop�ki| Ansari nie wydobrzeje. 00:22:47:Co robisz, Shekhar?| O czym my�lisz? 00:22:53:A o czym mam my�le�, Mahalaxmi? 00:22:55:To o czym my�l�| okaza�o si� z�e. 00:22:57:Cokolwiek zrobi�em, by�o z�e. 00:23:00:Wszystko �le rozumia�em. 00:23:02:Nie zna�em swoich rodzic�w. 00:23:06:Dorasta�em sam i my�la�em tylko o sobie. 00:23:11:Nie mog�em wyrosn�� na dobrego cz�owieka... 00:23:14:nawet na dobrego policjanta.| -Nie m�w tak, Shekhar. 00:23:19:�yjemy tylko dzi�ki tobie. 00:23:23:Dzi�ki tobie uciekli�my z tego domu. 00:23:27:To nie tak. 00:23:29:Nawet wobec ciebie nie| mia�em przyzwoitych zamiar�w. 00:23:37:A teraz? 00:23:40:Teraz... 00:23:43:chc� sta� si� lepszym cz�owiekiem.| Takim jak inspektor. 00:23:49:Wiem �e to nie b�dzie proste. 00:23:53:Ale nie zb...
gosia.potoczna