Hawthorne Nathaniel - Szkarłatna litera.pdf

(1427 KB) Pobierz
NATHANIEL HAWTHORNE
NATHANIEL HAWTHORNE
SZKARŁATNA LITERA
T YTUŁ ORYGINAŁU T HE S CARLET L ETTER
180702411.002.png
Okadkę i kartę tytuową projektowa Wadysaw Brykczyski
Copyright for the Polish translation by Bronisawa Bautowa Warszawa 1987
ISBN 83-07-01623-1
180702411.003.png
Urząd Celny Szkaratnej litery rozdzia wstępny
Rzecz to jak sądzę jest godna uwagi że choć nie mam skonności do
nadmiernego rozgadywania się o sobie i o swoich sprawach przed kominkiem w
gronie przyjació to jednak dwa razy w życiu owadną mną impuls
autobiograficzny, gdy zwracaem się do publiczności Po raz pierwszy zdarzyo się
to trzy cztery lata temu gdy zaszczyciem czytelników - w sposób niewybaczalny i
bez żadnego powodu jaki mógby wymyślić pobażliwy czytelnik lub natrętny autor
- opisem mojego życia w zaciszu Starej Plebanii. A teraz, skoro przy poprzedniej
okazji miaem więcej szczęścia niż zasugi znajdując kilku suchaczy raz jeszcze
przytrzymam publiczność za guzik i opowiem o swoich przeżyciach z okresu trzech
lat pracy w Urzędzie Celnym Nikt dotąd nie naśladowa wierniej ode mnie wzoru
sawnego PP Urzędnika Tutejszej Parafii” Lecz powód prawdziwy jest taki że
gdy autor rzuca na wiatr sowa jak liście zwraca się nie do tych wielu którzy
odrzucą jego książkę lecz do tych nielicznych którzy zrozumieją go lepiej niż
większość jego kolegów i towarzyszy życia Niekiedy pisarze posuwają się dalej i
pozwalają sobie na zwierzenia nader intymne nadające się bardziej do opowiedzenia
jednej jedynej osobie przeznaczone dla jednego serca i umysu z którym ączy nas
idealne zrozumienie - tak jakby drukowana książka rzucona w szeroki świat miaa
odnaleźć drugą poowę rozdwojonej psychiki pisarza i dopenić kręgu jego
egzystencji jako ogniwo we wzajemnym ich obcowaniu Nie jest rzeczą zbyt
przystojną mówić wszystko nawet gdy mówi się bezosobowo Lecz skoro myśli i
sowa zamierają jeśli pisarz nie nawiąże prawdziwego kontaktu z czytelnikiem
można wybaczyć autorowi gdy wyobraża sobie że sucha go przyjaciel życzliwy i
rozumiejący choć nie najbliższy Wówczas wrodzona nam powściągliwość topnieje
od tej miej świadomości i zaczynamy mówić o tym co nas otacza i nawet o nas
samych jakkolwiek nasze najgębsze ja” pozostaje ciągle w ukryciu Wtedy - i w
tych granicach - autor może jak mi się zdaje puścić wodze autobiografii bez
pogwacenia praw czytelnika i swoich wasnych
Okaże się również że ów Urząd Celny jest cakiem na miejscu i odgrywa rolę
zawsze uznawaną w literaturze gdyż wyjaśnia w jaki sposób wiele kart niniejszej
opowieści weszo w moje posiadanie a także stanowi dowód prawdziwości zawartej
w nim historii To waśnie - pragnienie ukazania się we waściwej roli poza którą
niedaleko wyszedem roli wydawcy tej dugiej opowieści - to pragnienie
powodowao mną naprawdę gdy postanowiem nawiązać osobisty kontakt z
publicznością Speniając to gówne zadanie uznaem iż wolno mi wtrącić kilka
dodatkowych zda aby naszkicować obraz życia dotychczas nie opisanego i
umieścić w nim kilka postaci z których jedną będzie przypadkowo sam autor
W mym rodzinnym mieście Salem znajduje się przysta która za czasów
starego króla Derby tętnia życiem Obecnie zawalona butwiejącymi resztkami
starych drewnianych magazynów wykazuje zaledwie znikome ślady dziaalności
handlowej w postaci jakiejś barki jakiegoś brygu wyadowującego skóry w poowie
180702411.004.png
smętnego pomostu a bliżej lądu - szkunera z Nowej Szkocji wyrzucającego adunek
drzewa na opa W części przystani najbardziej wysuniętej ku przodowi zalewanej
często przypywem porośniętej pod ścianami i na caej przestrzeni za rzędem
domów bujną trawą - ślad wielu opieszaych lat - stoi obszerny budynek ustawiony
w poprzek portu tak że z frontowych okien można podziwiać ów niezbyt budujący
widok Z najwyższego punktu dachu dokadnie przez trzy i pó godziny co dzie
przed poudniem powiewa na wietrze lub zwisa w ciszy flaga Republiki; lecz jej
trzynaście pasów biegnie pionowo nie poziomo co oznacza iż ustawiono tutaj
cywilną a nie wojskową placówkę Rządu Wuja Sama Front budynku ozdabia
portyk o sześciu drewnianych kolumnach podtrzymujących balkon pod którym
szerokie granitowe stopnie schodzą na ulicę Nad wejściem unosi się ogromny okaz
amerykaskiego ora z rozpostartymi skrzydami z tarczą chroniącą pierś; jeśli
pamięć mnie nie myli trzyma on w szponach pęk piorunów i pierzastych strza Jak
przystoi znanemu zośnikowi - cecha charakterystyczna nieszczęsnego ptactwa tego
gatunku - z dzikiego wyrazu dziobu i oka i ogólnego okruciestwa bijącego z jego
postawy można wnosić iż grozi nieszkodliwym obywatelom miejscowej
spoeczności
Szczególnie zaś ostrzega wszystkich ludzi dbaych o wasne bezpieczestwo
by nie ośmielili się wtargnąć na terytorium które osania skrzydami Niemniej
jednak mimo wiedźmowatego wyglądu tego ptaka wielu ludzi szuka w tejże chwili
schronienia pod skrzydem federalnego ora Zapewne wyobrażają sobie że jego
pierś jest miękka i przytulna niczym puchowa poduszka. Lecz nie ma w nim
zbytniej czuości; nawet gdy jest w najlepszym humorze prędzej czy później - raczej
prędzej niż później - odrzuci swe pisklęta draśnięciem szpona uderzeniem dzioba
lub zadając jątrzącą się ranę pierzastą strzaą
W szparach bruku okalającego wyżej opisaną budowlę którą możemy od
razu nazwać portowym Urzędem Celnym rośnie dość trawy by można byo
zgadnąć że ostatnio nie niszczy jej nadmierny ruch handlowy Jednakże w pewnych
miesiącach zdarza się czasem ranek gdy interesy posuwają się żwawszym krokiem
Takie okazje przypominać mogą starszym obywatelom okres poprzedzający ostatnią
wojnę z Anglią gdy Salem byo portem niezależnym nie pogardzanym przez
wasnych kupców i armatorów którzy obecnie pozwalają by jego baseny
rozsypyway się w ruinę podczas gdy ich transakcje niepotrzebnie i niepostrzeżenie
wzmagają potężną falę ruchu handlowego w portach Nowego Jorku lub Bostonu. W
takie ożywione ranki gdy zdarza się że do portu zawijają trzy lub cztery statki naraz
- zwykle z Afryki lub z Ameryki Poudniowej - lub do tychże stron odbijają sychać
często tupot stóp przebiegających w górę i w dó po granitowych stopniach Tutaj
można powitać nim jeszcze powita go wasna żona rumianego od morskich
podróży szypra który waśnie przyby do portu i niesie pod pachą dokumenty w
wybrudzonym blaszanym pudle Tu również nadchodzi waściciel statku - wesoy
lub nachmurzony zależnie od tego czy interes zrealizowany w ukoczonej waśnie
podróży przyniós mu towar który atwo będzie wymienić na zoto czy też
pogrzeba go pod ciężarem rzeczy niezbywalnych od których nikt nie zechce go
180702411.005.png
uwolnić Tutaj też ujrzymy pierwsze wcielenie pomarszczonego posiwiaego
zniszczonego troskami kupca: to sprytny mody urzędnik który próbuje smaku
handlu jak mody wilczek próbuje smaku krwi i już zaatwia interesy na statkach
swego pryncypaa kiedy powinien raczej puszczać ódeczki z kory na myskim
stawie Jeszcze inna postać w porcie to marynarz - albo poszukujący protektora by
zaciągnąć się na statek albo też dopiero co przybyy blady i osaby starający się o
umieszczenie w szpitalu Nie zapominajmy też o kapitanach maych rdzą obrosych
szkunerów przywożących drzewo na opa z brytyjskich prowincji: to nieokrzesani
majtkowie pozbawieni tej żywości usposobienia jaka cechuje Jankesów
dostarczający jednak artykuu niemaej wagi w naszym zamierającym handlu.
Jeśli zgromadzi się razem te wszystkie indywidua jak to się czasem zdarzao
i doda kilka innych dla urozmaicenia caości zobaczymy że w takie dni Urząd Celny
bywa ruchliwym miejscem Częściej jednak wchodząc na schody widziao się - u
wejścia letnią porą a w zimie lub podczas brzydkiej pogody w odpowiednich
pokojach - rząd czcigodnych postaci usadowionych pod ścianą na staroświeckich
krzesach odchylonych do tyu Najczęściej spali lecz czasem syszao się rozmowę a
jej odgosy byy czymś pośrednim między mową i pochrapywaniem Cechowa ją
brak energii typowy dla mieszkaców przytuków i wszelkich innych istot ludzkich
żyjących z dobroczynności z pracy zmonopolizowanej lub z innych źróde nie
wymagających w każdym razie samodzielności i wasnego wysiku Ci starsi
panowie z których każdy siedzia przy stanowisku pobierania opat celnych niczym
święty Mateusz lecz w odróżnieniu od niego bez widoków na powoanie do misji
ewangelicznej byli to urzędnicy Urzędu Celnego
Nieco gębiej po prawej stronie od gównego wejścia znajduje się pewien
pokój lub biuro o powierzchni okoo piętnastu stóp kwadratowych imponującej
wysokości Dwa sklepione okna wychodzą na wyżej wspomnianą zrujnowaną
przysta trzecie zaś na wąską uliczkę i biegnący od niej odcinek Derby Street. Ze
wszystkich trzech można ujrzeć sklepy korzenne warsztaty sklepy z odzieżą
marynarską i magazyny dostawców okrętowych wokó których plotkując i śmiejąc
się stoją grupki starych wilków morskich i innych szczurów portowych - postaci,
jakie zazwyczaj kręcą się w okolicy przystani Sam pokój osnuty jest pajęczynami a
dawno nie malowane ściany lepią się od brudu Podogę posypuje się szarym
piaskiem (zwyczaj od dawna już nigdzie indziej nie stosowany) i atwo się
zorientować że do tego sanktuarium kobieta ze swymi magicznymi narzędziami z
miotą i ścierką - jest rzadko dopuszczana Co się tyczy urządzenia stoi tam piec z
potężnym kominem stare biurko sosnowe a przy nim stoek o trzech nogach; poza
tym trzy czy cztery krzesa z drewnianymi siedzeniami - bardzo zgrzybiae graty
Nie zapominajmy też o bibliotece: na pókach parę dziesiątków tomów Akt
Kongresu i gruby Wyciąg z przepisów opat celnych Przez dziurę w suficie
przechodzi blaszana rura - urządzenie do komunikacji ustnej z innymi częściami
budynku I tutaj waśnie czcigodny Czytelniku mógbyś jakieś sześć miesięcy temu
zobaczyć kogoś kto krąży z kąta w kąt lub siedzi oklapy na dugonogim stoku
wsparty okciem o biurko i oczyma przebiega szpalty porannej gazety Rozpoznabyś
180702411.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin