Scenariusz.doc

(1834 KB) Pobierz





 

 

Narodziłem się NAGI, mówi Bóg,

abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.

 

Narodziłem się UBOGI, abyś ty mógł uznać Mnie za jedyne bogactwo.

 

Narodziłem się W STAJNI, abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.

 

Narodziłem się bezsilny, abyś ty nigdy się Mnie nie lękał.

 

Narodziłem się Z MIŁOŚCI, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość.

 

Narodziłem się W NOCY, abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić

każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.



Narodziłem się W LUDZKIEJ POSTACI, mówi Bóg,

abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.

 

Narodziłem się JAKO CZŁOWIEK, abyś ty mógł się stać synem Bożym.

 



Narodziłem się PRZEŚLADOWANY OD POCZĄTKU,

abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.

 

Narodziłem się W PROSTOCIE, abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.

 

Narodziłem się W TWOIM LUDZKIM ŻYCIU, mówi Bóg,

aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca.

 

 

 









 

„Jeden dzień w roku”

 



 



Bracia moi i Siostry moje!

Wszyscy, dla których to Boże Narodzenie jest znakiem nadziei! Zapraszam Was do duchowej jedności! Otoczmy szerokim – jakże rozległym – wieńcem serc to miejsce, na którym Bóg stał się człowiekiem! Otoczmy tę Dziewicę, która dała Mu ludzkie życie w noc Bożego Narodzenia! Otoczmy Świętą Rodzinę!

 

 

Boże Mocny, który jesteś z nami jako człowiek, jako słabiutkie ludzkie niemowlę, otulone w pieluszki i położone w żłobie, gdyż nie było dla Ciebie miejsca w żadnej gospodzie.



Rodzisz się oto w Betlejem, aby w Tobie objawiła się miłość, którą Ojciec tak bardzo umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego dał.

 

 

Czyż właśnie przez to, że od pierwszych dni Twojego życia byłeś zagrożony śmiercią z rąk Heroda, nie stałeś się szczególnie bliski tym, którzy są zagrożeni w jakikolwiek sposób? Których życie zagrożone jest już w łonie matki?...

W tej chwili jesteśmy wszyscy na miejscu Twoich narodzin. Patrzymy na Ciebie, Nowonarodzony – patrzymy z Miasta i ze Świata.



 

 

„Uciekali”



 

 

 

 

 

Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas…

…a nie było dla Niego miejsca w gospodzie!

Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.

 

 

Proszę Was, Bracia i Siostry, mieszkańcy Miasta i Świata, abyście rozważyli dzisiaj narodzenie w stajni betlejemskiej przedwiecznie Narodzonego Syna.

Dlaczego tej nocy, kiedy się narodził z Maryi Dziewicy, nie było dla nich miejsca w gospodzie? Dlaczego swoi Go nie przyjęli? Dlaczego świat Go nie poznał?

 







Każdy człowiek, mieszkaniec Betlejem, mógł popatrzeć na Józefa i Maryję tamtego wieczoru i powiedzieć: „nie ma miejsca, nie mogę przyjąć”.

Tajemnica nocy betlejemskiej trwa. My, ludzie, pochyleni raz jeszcze nad Betlejemską Tajemnicą, możemy tylko myśleć z bólem, jak wiele stracili owi mieszkańcy „miasta Dawidowego” przez to, że nie otworzyli drzwi

 

Tak, drodzy Bracia i Siostry, odkrywamy prawdziwą radość Bożego Narodzenia. Inna radość nie byłaby prawdziwa. Nie byłaby powszechna. Nie mówiłaby wszystkim i każdemu: Emmanuel – jest z nami – Bóg jest z nami!

 



Chociaż świat Go nie poznaje – Jest!

Chociaż swoi Go nie przyjmują – Przychodzi!

Chociaż miejsca nie było w gospodzie – Rodzi się!

 

(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1981 r.)

 

 

„Nie było miejsca”



 

 

 

Ciebie, który dla nas stałeś się ubogim, będąc bogatym – aby nas ubogacić; Ciebie, Synu Boga Żywego: współistotny Ojcu, nie stworzony, ale odwiecznie zrodzony; Ciebie – Słowo: Bóg z Boga, Światłość ze Światłości; Ciebie wita w dniu dzisiejszym Kościół i ludzkość, Miasto Rzym, wszystkie rodziny i cały świat. Ciebie otaczają niespokojne serca ludzi współczesnych…



 

Oto patrzymy… co roku patrzymy w najgłębszym zadziwieniu tej samej betlejemskiej nocy na Tajemnicę Twojego Narodzenia.

 

O, jakże ubogi stał się Bóg!

O, jakże bogaty stał się człowiek!

 

 



 

 

 

 

Narodził się Chrystus! Niechaj każdy człowiek odrodzi się i stanie członkiem Bożej Rodziny, której aniołowie w Betlejem przyrzekli chwałę w niebie i pokój na ziemi. Objawiła się Łaska naszego Boga!



(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1985 r.)

 

 

 

Czyż nie trzeba, aby słuchał świat tego głosu? Czyż nie trzeba, aby słuchał świadectwa betlejemskiej nocy? Aby słuchał Boga? Czyż nie trzeba, aby zamilknął zgiełk nienawiści i huk śmiercionośnych detonacji na tylu miejscach ziemi? Czyż nie trzeba, aby wreszcie Bóg mógł dosłyszeć głos naszego milczenia? By przez te dni dotarła doń modlitwa: wołanie wszystkich ludzi dobrej woli? Wołanie tylu udręczonych serc: głos tylu milionów ludzi, którzy nie mają głosu!

Bracia i Siostry wszystkich zakątków ziemi! Jeśli Bóg umiłował nas tak bardzo, że stał się człowiekiem, jednym z nas, czyż możemy nie miłować się nawzajem i nie dzielić z drugimi tym, co każdemu jest dane, na radość wszystkim?

Mężczyźni i Kobiety świata!

Chrystus wzywa Was do wzajemnej miłości. To jest orędzie Bożego Narodzenia. To jest życzenie, które kieruję do wszystkich z głębi mojego serca.

 

(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1986 r.)

 

 

 

„Niech mówią, że to nie jest miłość



 

 

 

 

 

Ten, który dla nas i dla naszego zbawienia „zstąpił” od Ojca i przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się Człowiekiem – dał nam, ludziom, taką moc. Jest to moc Bożego Narodzenia.

Czy ludzie będą potrafili wykorzystać tę moc?! Czy będą potrafili przyjąć niezwykłą okazję daną im przez Dziecię z Betlejem i wyzwolić się z krępujących ich ograniczeń, z jarzma egoizmu, i otworzyć się na cudowną rzeczywistość życia Boga, który jest pełnią światła, radości i miłości?

 

Bóg wyszedł na spotkanie człowiekowi w postaci bezbronnego Dzieciątka owiniętego w pieluszki i złożonego w żłobie przez troskliwe ręce Matki…

 

(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1987 r.)

 



„Lulajże Jezuniu”





 

 

 

 

O jakże pełne wdzięku jest Boże Narodzenie! Tak… jest pełne ludzkiego ubóstwa, nosi na sobie znamię odepchnięcia od drzwi, gdy Józef i Maryja szukali miejsca w gospodzie. Nosi na sobie znamię ludzkiej obojętności. Ten wdzięk dostrzegły oczy pasterzy betlejemskich. Dostrzegł go potem wzrok przenikliwy starca Symeona w świątyni i prorokini Anny. Dostrzegły go oczy mędrców przybyłych ze Wschodu.

Ten wdzięk jest objawieniem Tajemnicy Narodzonego. Jest objawieniem Prawdy, Dobra i Piękna, które jest w Nim. Którym On jest! Idzie przez pokolenia ten wdzięk Chrystusowych Narodzin. Objawia się ludziom i ludom, objawia się rodzinom: chłoną go wszędzie światłe oczy wiary. Szukają dlań ludzkiego wyrazu artyści: malarze, poeci, muzycy…



 

„Cicha Noc”



 

 

 

 



Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie. Bezsilne Dziecię ludzkie – a zarazem ta moc, która przewyższa wszystko, czym człowiek jest, i wszystko, co może. Bo nie może człowiek stać się jako Bóg własną swą mocą, co potwierdziły dzieje od początku. A równocześnie może człowiek się stać jako Bóg z mocy Boga. Ta moc jest w Synu-Słowie Przedwiecznym, które stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (J 1,14). Oto pierwszy dzień Jego pośród nas zamieszkania. Na świecie było [Słowo]; a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

 

 



O północy 24 grudnia mówił do nas prorok Izajasz. Oto jego słowa: Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło      (Iz 9,1). Zabłysło światło. Czy tylko to światło zabłysło, które ujrzeli pasterze betlejemscy? Światło na nieboskłonie? Tak. To światło stało się znakiem wiodącym, podobnie jak gwiazda, która poprowadzi mędrców ze Wschodu. Jednakże Światło zabłysło inaczej. Zabłysło głębiej. Wewnętrznym oczom człowieka objawił się Bóg.

Nadal trwa noc, ale światłość Chrystusa jest z ludźmi. Jest z ludźmi w Europie; ponad obalonymi murami podziałów ideologicznych i politycznych otwierają się przed wierzącymi nowe horyzonty i pojawiają się nowe wyzwania. Jedność Kościoła i jedność wszystkich wierzących w Chrystusa: oto zadanie chrześcijan w dziele budowania nowej Europy w trzecim tysiącleciu.

Chrystus idzie drogą człowieka; idzie i żyje z nami. Jest wśród nas! Żywy i chwalebny, w tryumfie swego miłosierdzia. Niech ludzkość wyjdzie na spotkanie Światłości Nieprzeniknionej, która dziś z mocą nam zajaśniała. Językami ludów i narodów prosimy o światło.

 



(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1990 r.)

 

 

 

„O Gwiazdo Betlejemska”



 

 

 

 

Dlaczego Bóg stał się Człowiekiem? Człowiek stawia takie pytanie: dlaczego? Człowiek stawia Bogu to pytanie od dwóch tysięcy lat i wielokrotnie sam sobie odpowiada – nie czekając na Bożą odpowiedź – przecież Ty, Boże, jesteś ponad wszystko. Ty możesz być tylko ponad światem, sam jeden w Twoim Majestacie Nieskończonym. Boże, pozostań sam! Nie zniżaj się do stworzenia! Nie zniżaj się do człowieka! – Tak odpowiada człowiek, ale też odpowiada inaczej: Bądź poza światem! Świat pozostaw tylko człowiekowi! Ty w tym świecie człowieka ograniczasz. Nie możemy tu mieszkać razem. Tak również odpowiada człowiek i twierdzi, że ta odpowiedź jest synonimem postępu i samostanowienia ludzkości.

 

(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1992 r.)

 

 

W dniu Bożego Narodzenia jesteśmy pełni radości z tego niewypowiedzianego Daru, jaki uczynił nam Ojciec, dając swojego Syna. Syn Boży, poczęty za sprawą Ducha Świętego w łonie Niepokalanej Dziewicy Maryi, narodził się w betlejemskiej stajence, zechciał przyjść na świat w rodzinie – w Świętej Rodzinie Nazaretańskiej.

Kiedy stajemy przed betlejemskim żłóbkiem, oczy naszego serca i wiary skupiają się na tej Rodzinie: na Jezusie, Maryi i Józefie.

 

 

 

Rodzino, Rodzino Święta – Rodzino tak ściśle związana z tajemnicą, którą rozważamy w dniu Bożego Narodzenia – prowadź swoim przykładem wszystkie rodziny na całej ziemi!

 

O Dziecię Jezus, osusz łzy dzieci! Przytul do serca chorych i starców! Każ ludziom odłożyć broń i połączyć się uściskiem pokoju, który ogarnie cały świat! Wezwij narody, Jezu miłosierny, by obaliły mury wzniesione przez nędzę i bezrobocie, przez niewiedzę i obojętność, przez dyskryminację i nietolerancję.

Ty, Boże Dziecię z Betlejem, zbawiasz nas i wyzwalasz od grzechu. To Ty jesteś prawdziwym i jedynym Zbawicielem, którego ludzkość szuka często po omacku. Boże pokoju, Darze pokoju dla całej ludzkości, zamieszkaj w sercu każdego człowieka i każdej rodziny. Bądź naszym pokojem i naszą radością!

 

(Z placu św. Piotra, Watykan, 25 grudnia 1992 r.)



 

„Znak pokoju”



 

 

 

Chrystus nam się narodził, pójdźmy złożyć Mu pokłon!

 

 

W tym uroczystym dniu przybywamy do Ciebie, Dzieciątko z Betlejem.

Przychodząc na świat ukryłeś swoje Bóstwo,

aby dzielić się...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin