Śpiewnik 164.pdf

(167 KB) Pobierz
QPrint
9 Rzeszowska DruŇyna Harcerek "Ogieı"
ĺ piewnik
1 Ballada o mleku
2 Bieszczadzki trakt
3 Bieszczadzkie anioþy
4 Bratnie sþowo
5 Bez Sþw
6 Bieszczady
7 Bieszczadzkie Regge
8 Czarny Blues O Czwartej Nad Ranem
9 Cywilizacja
10 Dym Jaþowca
11 Dal
12 Dom malowany
13 Harcerskie Ideaþy
14 Hej Przyjaciele
15 Hymn Harcerski
16 Idħ Doþem A Ty GrĢ
17 Jaka jesteĻ
18 Jaki Byþ Ten Dzieı
19 Jasnowþosa
20 Jezior bþekit
21 Kadryl
22 Kacyk
23 KrzyŇowiec
24 Ku orlej perci
25 Krajka
26 Lasw wonny smak
27 Majka
28 Maþy Obz
29 Moi przyjaciele
30 Modlitwa Harcerska
31 Morza i Oceany
32 Ogniska pþomienny blask
33 Opadþy Mgþy
34 Paþacyk Michla
35 Paszczak
36 PejzaŇe Harasymowiczowskie
37 Piosenka bez tytuþu
38 Piosenka Dla Juniora I Jego Gitary
39 Plastelina
40 Pþonie Ognisko
41 Popioþem Z Ogniska
42 Przechyþy
43 Przez zamiecie i burze
44 Przyjdzie rozstaı czas
45 Rzeka Historii
46 Strumieı
47 Stary Tramp
48 Szara Lilijka
49 ĺwiħty Ogieı
50 Wħdrowiec
51 Wiklina
52 W Strugach Deszczu
53 Wsplne Prawa
54 Wspomnienia
55 Yeke
56 Zielony Pþomieı
57 Zapiszħ ĺniegiem W Kominie
58 Zielony Mundur
59 Zostanie Tyle Gr
60 ńrdþo
Ballada o mleku
SĢ maþe stacje wielkich kolei D fis
Nieznane jak obce imiona GD
SĢ maþe stacje wielkich kolei GD
JakiĻ napis i lampa zielona AD
Na takiej stacji dawno juŇ temu D fis
Z daleka jadĢc daleko GD
Widziaþem dziewczynħ w niebieskim szaliku GD
Jak piþa gorĢce mleko AD
Teraz tamtħdy nigdy nie jeŇdŇħ AD
I miasto moje daleko GD
Lecz myĻlħ czasami o tamtej dziewczynie GD
Jak piþa gorĢce mleko AD
I czasem chciaþbym , Ňeby tu byþa AD
MoŇe to miaþoby sens GD
Jak ona Ļmiesznie to mleko piþa GD
GapiĢc siħ na mnie spod rzħs AD
Mam swoje sprawy i inne podrŇe
I nie tamtħdy mi droga
Lubiħ ulice gwarne i duŇe
I kolorowe Ļwiatþa na drogach
MoŇe ma chþopca tamta dziewczyna
MoŇe wybraþa siħ w Ļwiat
Albo poprostu moŇe jest gþupia
Jak jej siedemnaĻcie lat
ZresztĢ to przecieŇ nie ma znaczenia
Mieszkam naprawdħ daleko
Lecz myĻlħ czasami o tamtej dziewczynie
Jak piþa gorĢce mleko
I czasami chciaþbym , Ňeby tu byþa
MoŇe to miaþoby sens
Jak ona Ļmiesznie to mleko piþa
GapiĢc siħ na mnie spod rzħs
Bieszczadzki trakt
Kiedy nadzejdzie czas zwabi nas ognia blask
Na polanie gdzie krluje zþy
gwiezdny pyþ w ogniu tym þzy wyciĻnie nam dym
TaıczĢ iskry z gwiazdami a my
Ref;
ĺpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
ĺpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choę lata mþode szybko pþynĢ wiemy, Ňe
Chþopy starzejĢ siħ, a baby nie!
W lesie gdzie licho Ļpi ma przygoda swe drzwi
ChodŅmy tam gdzie na Ļcianie lasu lĻnia
Oczy sw wilcze kþy rykiem powietrze drŇy
Tylko gwiazdy przyjazne dziĻ sĢ
Dorzuę do ognia drew w grħ niech pþynie Ļpiew
Wiatr poniesie go w wilgotny Ļwiat
KaŇdy z nas o tym wie znowu spotkamy siħ
A poþĢczy nas bieszczadzki trakt
Bieszczadzkie anioþy
Anioþy sĢ takie ciche
zwãþaszcza te w Bieszczadach
gdy spotkasz takiego w gğþrach
wiele z nim nie pogadasz
NajwyŇej na ucho ci powie
gdy bedzie w dobrym humorze
Ňe skrzydþa nosi w plecaku
nawet przy dobrej pogodzie
Anioþy sĢ caþe zielone
zwþaszcza te w Bieszczadach
ãþatwo w trawie sie kryjĢ
i w opuszczonych sadach
W zielone grajĢ ukradkiem
nawet karty majĢ zielone
zielone majĢ pojecie,
a nawet zielony kielonek
Anioþy bieszczadzkie
bieszczadzkie Anioþy
duŇo w was radoĻci
i dobrej pogody
Bieszczadzkie Anioþy
Anioþy bieszczadzkie
gdy skrzydþem cie dotknĢ
juŇ jesteĻ ich bratem
Anioþy sĢ caþkiem samotne
zwþaszcza te w Bieszczadach
w kapliczkach zimĢ drzemiĢ
choc moŇe im nie wypada
Czasem taki Anioþ samotny
zapomni dokĢd ma leciec
i wtedy caþe Bieszczady
majĢ szalonĢ ucieche
Anioþy bieszczadzkie
bieszczadzkie Anioþy
duŇo w was radoĻci
i dobrej pogody
Bieszczadzkie Anioþy
anioþy bieszczadzkie
gdy skrzydþem cie trĢcĢ
juŇ jesteĻ ich bratem
Anioþy sĢ wiecznie ulotne
zwþaszcza te w Bieszczadach
nas teŇ czasami nosi
po ich anielskich Ļladach
One nam przyzwalajãĢ
i skrzydþem wskazujĢ droge
i wtedy w nas siğĖ zapala
wieczny bieszczadzki ogieğĢ
Anioþy bieszczadzkie
bieszczadzkie Anioþy
duŇo w was radoĻci
i dobrej pogody
Bieszczadzkie anioþy
Anioþy bieszczadzkie
gdy skrzydþem ci musnĢ
juŇ jesteĻ ich bratem
Cywilizacja
W lesie na polanie pali siħ ognisko,
A wszyscy harcerze siedzĢ przy nim blisko.
Ref.: I nikomu nie potrzebna jest dziĻ cywilizacja,
No bo kaŇdy przecieŇ jest na wakacjach.
ņycie nam umila zapach leĻnych kwiatw,
A niebo przybliŇa Ļwiergot dzikich ptakw.
Jutro o tej porze bħdzie tutaj pusto,
Bo wszyscy harcerze obz ten opuszczĢ.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin