Anthony Nasionko tamarynowca.txt

(480 KB) Pobierz
Evelyn Anthony

Nasionko tamaryndowca

Zak�ad Nagra� i Wydawnictw 
Zwi�zku Niewidomych 
Warszawa 1996
Z angielskiego prze�o�y�
Les�aw Ludwig
T�oczono pismem punktowym  dla 
niewidomych w Drukarni ZNiW Zn 
Warszawa, ul. Konwiktorska 9 
Przedruk z wydawnictwa "Graf",
Gda�sk 1991
Pisa�a K. Kruk 
Korekty dokona�y
U. Maksimowicz 
i I. Stankiewicz
Prolog
Odes�a� sekretark� do domu. 
Lubi�a sw� prac�, by�a niezwykle 
obowi�zkowa i nigdy s�owem nie 
protestowa�a, gdy trzeba by�o 
zosta� d�u�ej w biurze. Cz�sto 
nazywa� j� w my�lach bezcennym 
nabytkiem, lecz tego wieczoru 
jej ch�� pomocy po godzinach 
wywo�a�a w nim z�o��. 
Posprzeczali si� o to, ale 
wyszed� z tej potyczki 
zwyci�sko, zosta� sam w swoim 
gabinecie. Odczeka� jeszcze 
kilka minut chc�c upewni� si�, 
�e ju� posz�a, podszed� do drzwi 
i przekr�ci� klucz. Za 
ochlapanymi mokrym �niegiem 
oknami panowa�y ciemno�ci: 
zaci�gn�� zas�ony i zapali� 
lamp� na biurku. By�o ono 
zawalone papierami i to w�a�nie 
ten ba�agan zirytowa� jego 
sekretark�. Uwa�a�a, �e nie 
powinien chodzi� z nimi po 
gmachu, by osobi�cie odnie�� je 
do archiwum. Jednak te dokumenty 
zupe�nie go nie interesowa�y, 
tote� odsun�� je na bok, 
otwieraj�c kluczem zawieszonym 
na �a�cuszku u kamizelki 
�rodkow� szuflad� swego biurka. 
Tylko on mia� do niej klucz. 
Wyj�� teczk� oznakowan� czerwon� 
nalepk� w lewym g�rnym rogu. 
Umie�ci� j� pod lamp�, po czym 
strona po stronie zacz�� 
fotografowa� jej zawarto�� 
pos�uguj�c si� miniaturowym 
przedmiotem, kt�ry wcale nie 
przypomina� aparatu. 
W pewnej chwili przerwa� t� 
czynno�� i zastyg� w bezruchu, 
poniewa� kto� szed� korytarzem 
ko�o jego gabinetu. Sta� z 
oczyma utkwionymi w klamk�. Na 
my�l, �e m�g� zrezygnowa� z 
wieloletniego nawyku i nie 
zamkn�� drzwi ogarn�a go 
chwilowa panika, znana z nocnych 
koszmar�w. Je�li kroki 
zatrzymaj� si� i rozlegnie si� 
pukanie, po czym drzwi si� 
otworz�... Nikt jednak nie 
zapuka�, nikt nie przekr�ci� 
klamki. Kroki min�y jego drzwi, 
a ich odg�os stawa� si� coraz 
bardziej st�umiony, a� zda� 
sobie spraw�, �e to, co s�yszy, 
jest biciem jego w�asnego 
rozdygotanego serca. W pi�� 
minut doko�czy� dzie�a i 
pouk�ada� dokumenty w teczce; 
dopiero wtedy podszed� do drzwi 
i upewni� si�, �e nic z�ego nie 
mog�o go spotka�. Nacisn�� 
klamk� i u�miechn�� si�: by�y 
zamkni�te. Nie zapomnia�. 
Kiedy wychodzi� z gabinetu, 
biurko by�o posprz�tane, 
�rodkowa szuflada zamkni�ta na 
klucz, ma�o istotne dokumenty 
odniesione do archiwum, a teczka 
z czerwon� nalepk�, oznaczaj�c� 
"�ci�le tajne", spoczywa�a w 
sejfie pi�tro ni�ej. 
Rozdzia� pierwszy
- Prosz� pa�stwa, zbli�amy si� 
do Barbadosu. Za oko�o dziesi�� 
minut wyl�dujemy na lotnisku 
Seaways. 
Pilot mia� znudzony g�os; 
dziecko w klasie turystycznej 
przesta�o p�aka� po raz pierwszy 
od dw�ch godzin. Judith by�a 
tego pewna, poniewa� sprawdza�a 
czas na zegarku; irytuj�ce 
zawodzenie nasili�o si� teraz i 
nagle zamilk�o, zupe�nie jakby 
zdezorientowane niemowl� 
zrozumia�o, �e podr� zbli�a si� 
do ko�ca. Z pewno�ci� dziecko 
nie mog�o przejawia� mniejszego 
entuzjazmu od niej. Inni 
pasa�erowie pochylali si� w 
stron� okien wykr�caj�c szyje, 
by zobaczy� wysp� w otoczce 
b��kitu oceanu. Judith Farrow 
zerkn�a przez siedz�cego obok 
pasa�era i ujrza�a ma�y skrawek 
l�du, niezwykle zielony w 
pal�cym s�o�cu. Na ten widok, 
niemal wbrew sobie, poczu�a 
odrobin� zainteresowania, a 
nawet dreszczyk emocji. 
S�ysza�a, �e wyspa jest 
niezwyk�ej urody. Oddalona od 
pe�nych gwaru wi�kszych wysp 
karaibskich, by�a oaz� spokoju, 
u�pionym rajem, w kt�rym kto� 
taki jak ona m�g� na nowo 
przemy�le� swe chaotyczne �ycie 
i spr�bowa� zaprowadzi� w nim 
jaki� �ad. Mia�a dwadzie�cia 
osiem lat, ale porz�dek jej 
�ycia uleg� daleko posuni�temu 
rozk�adowi, zamieniaj�c si� w 
bezkszta�tne, ohydne, odarte z 
godno�ci bytowanie. We� urlop - 
t� rad� us�ysza�a od swego 
szefa, Sama Nielsona. Zostaw za 
sob� Onz, Nowy Jork, 
przyjaci�, codzienn� rutyn�. 
Szef by� dobrym cz�owiekiem, z 
kt�rym ��czy� j� sympatyczny 
zwi�zek; on m�g� wykazywa� si� 
nieszkodliwym paternalizmem w 
stosunku do kobiety niewiele 
starszej od jego c�rki Nancy - 
Judith dzieli�a z ni� 
mieszkanie. 
Nancy, twarda, zdecydowana, 
r�wnie ma�o sentymentalna wobec 
swoich licznych romans�w co 
pierwszy z brzegu playboy, 
sugerowa�a to samo rozwi�zanie: 
ucieczk�. 
I chocia� Judith nie mia�a na 
to wielkiej ochoty, zrobi�a tak 
jak jej doradzano. Sam i Nancy 
zapewniali j�, �e po kilku 
dniach poczuje si� lepiej, 
zobaczy wszystko z w�a�ciwej 
perspektywy. Zauwa�y�a, �e wyspa 
znikn�a pod skrzyd�em 
podchodz�cego do l�dowania 
samolotu. Guzik prawda, �e 
poczuje si� lepiej. To bzdura, 
�e urlop mo�e przywr�ci� jej 
utracon� wiar�, z�udzenia, 
szacunek do samej siebie. Z 
drugiej strony Nielsonowie mog� 
mie� racj�; kiedy cztery lata 
temu spotka�a j� �yciowa 
tragedia, zdecydowa�a si� na 
odci�cie si� od swoich 
angielskich korzeni i 
rozpocz�cie nowego �ycia w 
Usa, �mier� m�a by�a dla niej 
katastrof� w prawdziwym 
znaczeniu tego s�owa, to nie 
ulega�o w�tpliwo�ci. W 
por�wnaniu z ni� utrata 
m�czyzny, kt�rego kocha�a i z 
kt�rym �y�a przez p� roku, by�a 
drobiazgiem. Jej romans z 
Richardem Patersonem nie 
zas�ugiwa� na wi�cej ni� 
dwutygodniowy okres 
rekonwalescencji. 
L�dowanie przebieg�o g�adko; 
pasa�erowie ustawiali si� w 
kolejce do wyj�cia. Niemowl� 
znowu si� rozp�aka�o. Judith 
by�a m�atk� przez dwa lata, ale 
nigdy nie urodzi�a dziecka. 
Nigdy nawet nie zasz�a w ci���. 
Wysz�a za Patricka Farrowa maj�c 
dwadzie�cia dwa lata, on by� 
cz�owiekiem zamo�nym, pe�nym 
uroku i poczucia humoru typowego 
dla Irlandczyk�w, mia� wiecznie 
ziezaspokojony p�d do podr�y, 
wyszukiwania nowych miejsc i 
"kolekcjonowania" nowych ludzi. 
Judith sta�a si� nowym nabytkiem 
w jego kolekcji, gdy uda� si� do 
Maroka, a ona mieszka�a akurat w 
tamtejszej ambasadzie 
brytyjskiej. Jej wuj pracowa� 
tam jako radca, a Pata Farrowa 
pozna�a podczas kolacji wydanej  
przez ambasadora. W miesi�c 
p�niej wzi�li �lub i rozpocz�li 
dwuletni po�cig po �wiecie. Z 
pocz�tku udawa�a, �e jest 
szcz�liwa, �e bawi j� ten styl 
�ycia. Fajnie by�o pojecha� do 
Kenii, nast�pnie z�apa� samolot 
z Mombasy do Nepalu, gdzie Pat 
ju� po tygodniu nudzi� si� jak 
mops, a poza tym kto� proponowa� 
w�a�nie wycieczk� do Tokio, by 
zobaczy� kwitn�ce wi�nie. 
Farrow by� hojny i czu�y, ale 
nie mieli sta�ego domu, a nawet 
najbardziej luksusowy apartament 
hotelowy przypomina� do 
z�udzenia poprzedni, kiedy ju� 
nowo�� tej sytuacji przesta�a j� 
bawi�. Nie ulega�o jednak 
w�tpliwo�ci, �e jej m�� by� 
szcz�liwy. By� najwi�kszym 
szcz�ciarzem na �wiecie, jak 
cz�sto oznajmia� wszem i wobec 
na kolejnym ca�onocnym 
przyj�ciu, trzymaj�c w jednej 
r�ce kieliszek szampana, a drug� 
obejmuj�c sw� �on�. 
Przyjechali na kr�tko do 
Londynu, chc�c zd��y� na g��wn� 
gonitw� sezonu i Judith 
zobaczy�a si� z ojcem, 
zostawiaj�c Pata, by sam 
pojecha� na wy�cigi. Wracaj�c z 
Newmarket wpad� swoim jensenem 
na ty� zaparkowanej ci�ar�wki. 
Zgin�� na miejscu. 
Jej ojciec stara� si� by� dla 
niej mi�y, ale by� cz�owiekiem 
osch�ym i zamkni�ty w sobie od 
czasu, gdy na pocz�tku 
ma��e�stwa porzuci�a go �ona; 
zbyt wiele uczu� kosztowa�a go 
ta dawna kl�ska �yciowa, by 
zachowa� je dla swojej c�rki. 
Tak wi�c Judith znalaz�a si� w 
Nowym Jorku z listem polecaj�cym 
do Sama Nielsona od swego wujka, 
kt�ry tymczasem zamieni� Maroko 
na Ottaw�. 
Brakowa�o jej Pata Farrowa; 
wydawa�o si� jej niemo�liwe, by 
taki �adunek energii i rado�ci 
�ycia m�g� zosta� na zawsze 
unicestwiony; ale smutek 
ust�powa� miejsca poczuciu winy, 
poniewa� przesta�a kocha� m�a 
przed jego �mierci�. 
Sw�j maj�tek podzieli� r�wno 
mi�dzy ni�, a kobiet� 
mieszkaj�c� w Irlandii, kt�ra 
urodzi�a mu nie�lubnego syna. 
Judith nie mog�a narzeka� na 
brak pieni�dzy, chocia� 
pozostawi� jej skromniejsz� 
sum�, ni� sugerowa� to jego styl 
�ycia. Judith ubiega�a si� i 
otrzyma�a prac� osobistej 
asystentki Nielsona, kt�ry 
pe�ni� obowi�zki dyrektora 
jednego z wydzia��w Sekretariatu 
Onz. Mia�o to miejsce cztery 
lata temu. Kilku m�czyzn mia�o 
ochot� na romans z ni�, a pewien 
czaruj�cy, ale �miertelnie 
powa�ny prawnik z biura Nielsona 
o�wiadczy� si� jej. Wszystkim 
m�wi�a: "nie". I, co by�o dla 
niej typowe, kiedy w ko�cu 
powiedzia�a: "tak", zrobi�a to 
wobec niew�a�ciwego faceta. Jej 
wyb�r kochanka okaza� si� r�wnie 
pechowy jak wyb�r m�a. 
Gdy opu�ci�a samolot, upalne 
powietrze otuli�o j� szczelnie 
ze wszystkich stron niczym koc, 
a s�o�ce tak o�lepi�o, �e 
musia�a zmru�y� oczy. Otacza�o 
j� koj�ce ciep�o, przenikliwy 
upa�, kt�ry mo�na by�o znie�� 
dzi�ki �agodnemu pasatowi 
utrzymuj�cemu temperatur� na 
sta�ym poziomie i odbieraj�cemu 
tropikalnemu s�o�cu jego pal�cy 
�ar. 
Lotnisko by�o bardzo ma�e, 
wyzbyte po�piechu i frustracji 
zawsze kojarz�cych si� jej z 
lataniem. Baga� roz�adowywano w 
��wim tempie, pasa�erowie 
posuwali si� wolno przez 
kontrol� celn� i paszportow�, 
mijaj�c t�giego ciemnosk�rego 
policjanta w bia�ym tropiku, z 
baretkami na piersi, 
przypominaj�cego wiejskiego 
konstabla. Wygl�da�o na to, �e 
nikomu nie przeszkadza fakt, i� 
musz� czeka�, chocia� na 
lotnisku nie by�o wolnoc�owych 
sklep�w ani innych wartych 
obejrzenia atrakcji dla 
turyst�w. Nagle, w spos�b niemal 
cudowny, gor�czkowe tempo �ycia 
w Ameryce zwolni�o do tego 
stopnia, �e niemal si� 
zatrzyma�o. 
Judith przesz�a przez kontrol� 
celn� i czeka�a na swoj� torb� - 
w przeciwie�stwie do wi�kszo�ci 
kobiet nie lubi�a zabiera� ze 
sob� wiele baga�u; wystarczy�a 
jej jedna walizka, w kt�rej 
mia�a zesz�oroczne letnie 
sukienki i dwa kostiumy 
k�pielowe. Wiedzia�a, �e ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin