Abrahamowicz Kara Mustafa Pod Wiedniem.txt

(1106 KB) Pobierz
KARA MUSTAFA POD WIEDNIEM
KARA MUSTAFA POD WIEDNIEM
�r�d�a muzu�ma�skie do dziej�w wyprawy wiede�skiej 1683 roku
Z tureckiego prze�o�y� i opracowa� ZYGMUNT ABRAHAMOWICZ
WYDAWNICTWO
LITERACKIE
KRAK�W
'Xv .i
IIIL1IUU Wnira I�T�WZI�
Uniwersytetu
Wyboru ilustracji dokona� Zygmunt Abrahamowie z
Redaktor
Wies�awa Wyga�-Ficitkowska
�Obwolut� projektowa� Janusz Bruchnalski
Wpisano do	V(|| Inwentarza
Redaktor techniczny Agnieszka Sucha�ska
Printed in Poland
Wydawnictwo Literackie, Krak�w 1973
Wyd. 1. Naktad 5000+283 egz. Ark. wyd. 38,1. Ark. druk. 25,75+2,5 ark. ilustr. + l wklejka. Papier druk. sat. ima. kl. III, 70X100 cm, 80 g. Oddano do Madania 20 II 1973. Podpisano do druku 27 X 1973. Druk uko�czono w listopadzie 1973. Zam. nr 143/73. B-15-71. Cena zl 7-5.�
WST�P
�...Kr�l polski za� nadci�gn�� sam we w�asnej* osobie, maj�c pr�cz innego wojska jeszcze szesna�cie tysi�cy �elaznej jazdy. [...] pod Wiedniem on pierwszy pop�dzi� konia na muzu�man�w i doby� szabli, za� nast�pnego roku, podczas obl�enia Ojvaru i wydarze� pod Parkanami narobi� z�ego o tyle, �e najwi�cej ze wszystkich on da� pomocy i wsparcia [Niemcom] tudzie� zagarn�� wielu muzu�ma�skich je�c�w..."
(D�ebed�i   Hasan   Esiri,   s.   231)
PRZEDMOWA
Gdy si� ta ksi��ka uka�e, zaledwie dziesi�� lat b�dzie nas dzieli�o od trzech-setlecia bitwy pod Wiedniem w niedziel� 12 wrze�nia 1683 r. Pod uderzeniem rycerstwa chrze�cija�skiego, dowodzonego przez kr�la polskiego Jana III Sobieskie-Qgo, p�k�a w dniu tym �elazna obr�cz wojsk wielkiego wezyra Kara Mustafy paszy, kt�re po dw�ch miesi�cach obl�enia siedziby cesarza by�y ju� bliskie jej zdobycia. Zwyci�stwo to po�o�y�o kres niepowstrzymanemu dot�d naporowi Turk�w na Zach�d, za� ich paniczna ucieczka spod Wiednia sta�a si� zarazem pocz�tkiem odwrotu Osman�w z podbitych ju� wcze�niej kraj�w Europy.
W r. 1683 prze�ywa� Wiede� drugie ju� w swoich dziejach tureckie obl�enie. W r. 1529 daremnie usi�owa� go zdoby� sam su�tan Sulejman, przez poddanych swoich nazywany Kanuni, tj. Prawodawc�, �wietny strateg i w�adca znany w Europie jako Wspania�y. Powodem obu obl�e� by�a sprawa W�gier, kt�re po kl�sce i �mierci swego kr�la pod Mohaczem (1526) sta�y si� ko�ci� niezgody pomi�dzy Turcj� i Austri�, mocarstwami reprezentuj�cymi dwa �wiaty i dwie ideologie nawzajem sobie wrogie. Odwr�t Sulejmana Wspania�ego spod Wiednia, przedsi�wzi�ty w por�, mia� � w przeciwie�stwie do sromotnej ucieczki Kara Mustafy � pewien poz�r odej�cia z honorem. Nie wp�yn�o te� owo niepowodzenie su�tana na zel�enie tureckiego nacisku na Europ�, a w sprawie W�gier przysz�y po nim wielkie sukcesy militarne i polityczne Sulejmana, kt�ry w r. 1541 olbrzymi� cz�� kraju wcieli� do swych posiad�o�ci, a Siedmiogr�d podporz�dkowa� sobie jako ksi�stwo wasalne. Na mocarstwow� pozycj� Turcji nie wp�yn�a ujemnie nawet wielka pora�ka jej floty w bitwie z si�ami morskimi koalicji chrze�cija�skiej pod Lepanto (1571). Wiek XVII, mimo dwukrotnego pogromu Turk�w pod Chocimiem (1621, 1673), trudno�ci wojny z Wenecj�, niepowodze� i kl�sk w bitwach z wojskami cesarskimi, przyni�s� dalszy rozrost terytorialny ich pa�stwa kosztem W�gier Kr�lewskich (1663 zdobycie Ujvaru, tj. Nowych Zamk�w), Wenecji (1669 zdobycie Kandii na Krecie) i Rzeczypospolitej (1672 podb�j Podola) tudzie� korzystny dla Porty pok�j z cesarstwem w r. 1664. M�g� tedy r�wnie� Kara Mustafa �ywi� nadziej�, �e nowa wyprawa na W�gry, a szczeg�lnie atak na Wiede� uwie�czone b�d� sukcesem, �e wojna i jemu pozwoli wyj�� z impasu spowodowanego pustkami w skarbie wskutek rozrzutno�ci padyszacha, upadku si� produkcyjnych w pa�stwie oraz wzrostu wydatk�w na olbrzymi aparat administracyjny i liczn� armi�. Wypraw� t� podj�� on jednak pod pretekstem niesienia wolno�ci W�grom
8     Zygmunt Abrahamowicz
i protestanckiej cz�ci narodu w�gierskiego uciskanej przez bezwzgl�dny wobec element�w Reformacji dw�r cesarza Leopolda I. Rachuby na zwyci�stwo opiera� na obserwowanym dot�d roz�amie i braku jedno�ci w �onie pa�stw chrze�cija�skich i w samej Rzeszy, przeliczy� si� za� lekcewa��c sobie wie�ci o wymierzonym przeciw niemu uk�adzie zaczepno-odpornym mi�dzy cesarstwem a Rzecz�pospolit� i nie wierz�c prawie do ko�ca, �e sojusz tych dw�ch monarch�w mo�e pokrzy�owa� jego plany.
Kl�ska muzu�man�w � Turk�w i Tatar�w � pod Wiedniem w r. 1683 bywa por�wnywana do pora�ki Arab�w pod Poitiers we Francji 18 pa�dziernika 732 r. Tak jak tamta po�o�y�a kres naporowi na Europ� ze strony zachodniego skrzyd�a �wiata arabsko-muzu�ma�skiego, tak ta przynios�a koniec ustawicznemu zagro�eniu Europy przez tureckich sukcesor�w kalifatu arabskiego. W obu wypadkach zwyci�stwo si� zbrojnych chrze�cija�stwa oznacza�o r�wnie� ratunek kultury europejskiej. Szczeg�lnie niebezpieczny by� pod tym wzgl�dem dla Europy w. XVII, okres wielkiego zacofania i op�nienia Turcji osma�skiej oraz ca�ego �wiata muzu�ma�skiego w rozwoju spo�ecznym, gospodarczym i kulturalnym.
Ocalenie Wiednia przed zakusami muzu�man�w w r. 1683 oznacza�o zatem r�wnie� ocalenie wielkiego o�rodka i skarbnicy przoduj�cej kultury � tej kultury, kt�r� w Turcji rozumieli i cenili tylko bardzo nieliczni, a kt�ra w razie zdobycia miasta przez wojska muzu�ma�skie niechybnie by�aby ponios�a ogromne straty. Wiktoria wiede�ska i zas�uga Polak�w w czasie odsieczy Wiednia w r. 1683 nabiera szczeg�lnej wagi dzi�, gdy pod tym k�tem widzenia rozpatrujemy j� z perspektywy trzech wiek�w. Wymowy specjalnej nabiera tu fakt, �e Turcja, jak te� reszta �wiata muzu�ma�skiego po wielu kl�skach spowodowanych wrogo�ci� do innowierc�w i od�egnywaniem si� tak�e od ich dorobku kulturalnego, znalaz�a ocalenie, wyj�cie z zacofania i mo�liwo�� wszechstronnego rozwoju w�a�nie w zespoleniu si� z Europ� i przyswojeniu sobie osi�gni�� Zachodu.
Wielki szmat czasu, jaki min�� od chwili bitwy pod Wiedniem, przyni�s� te� g��bokie zmiany w stosunkach mi�dzy Polsk� i Turcj�. Po stuleciach niebezpiecznego s�siadowania z muzu�manami Polska w najci�szych momentach swojej historii � zar�wno dawniejszej, jak i najnowszej � otrzyma�a od Turcji dowody sympatii i przyja�ni, obecnie za� ��cz� oba nasze kraje coraz mocniej wi�zy r�norakiej wsp�pracy, m.in. tak�e kulturalnej. Nie ma ju� te� r�wnie zaborczych jak Osmanowie Habsburg�w i przyja�nie uk�ada si� nasze wsp�ycie z Austri�. Pora by zatem razem z Turkami i Austriakami spokojnie spojrze� na wsp�ln� wojownicz� przesz�o��, a g��wnie na dzieje r. 1683, gdy� faktyczny wk�ad Polski i jej rola w odsieczy wiede�skiej bywa w tych krajach niekiedy przedstawiana z krzywd� dla kr�la polskiego i Polak�w. Pogodzi� nas mog� kronikarze muzu�ma�scy z w. XVII i pocz�tku w. XVIII. Oni to bowiem, czasem naoczni �wiadkowie odno�nych wydarze�, m�wi� wyra�nie i przekonuj�co o Kara Mustafie jako o cz�owieku niecnym r�wnie� w stosunku do swoich ziomk�w i wsp�wyznawc�w, o niskich pobudkach i od samego pocz�tku zgubnych dla Turk�w skutkach jego wyprawy na Wiede�, o czym nie chc� pami�ta� nierzadcy dot�d chwalcy owego �wielkiego" wezyra, jak te� o zas�ugach kr�la Jana III, kt�rego bezinteresowno�� i talent dow�dcy do dzi� kwestionuj� niekt�rzy badacze w Austrii, a za ich przyk�adem tak�e w innych krajach.
9     Przedmowa
Chc�c lepiej zrozumie� donios�o�� odsieczy Wiednia przez Jana III i wojsko polskie trzeba zobaczy� w �wietle �r�de� muzu�ma�skich ca�� wypraw� Kara Mustafy od pocz�tku i dotrze� do korzeni konfliktu osma�sko-habsburskiego, a ponadto obejrze� przynajmniej skrawki codziennego �ycia Turcji su�ta�skiej w r�nych jego przejawach, pozna� czasy i okoliczno�ci, z kt�rych wyr�s� i sam Kara Mustafa, i jego wyprawa wiede�ska. Takie zwierciad�o Turcji XVII w., u nas chyba ci�gle jeszcze niedostatecznie znanej, i wyprawy wiede�skiej 1683 r. znajd� nasi czytelnicy i historycy w niniejszym zbiorze najwa�niejszych muzu�ma�skich �r�de� narracyjnych do dziej�w tej wyprawy i wydarze� z ni� zwi�zanych, obejmuj�cym okres od ko�ca stycznia 1681 r. do ko�ca lutego (w jednym za� wypadku do czerwca) 1684 r., z dodatkiem czterech list�w Kara Mustafy z czasu wyprawy. Wyb�r ten, cho� do�� szeroki, nie mo�e da� odpowiedzi na wszystkie pytania, wiele bowiem kwestii znalaz�oby wyja�nienie we wcze�niejszych i p�niejszych zapiskach kronikarzy. Zmie�ci� wszystkiego w tej ksi��ce nie spos�b, a i przypisy mo�e wydadz� si� niewystarczaj�ce, bo praca moja to zasadniczo praca filologa. Mam jednak nadziej�, �e ksi��ka b�dzie nie bez po�ytku dla wszystkich, kt�rych zajmuj� nie tylko same dzieje wyprawy wiede�skiej, ale w og�le stosunki polsko-tureckie w przesz�o�ci, a zw�aszcza dla naszych historyk�w, ci za� braki mego opracowania uzupe�ni� bez trudu.
Przyk�adem dla mnie by�a pi�kna ksi��eczka Richarda F. Kreutla, znakomitego przedstawiciela wiede�skiej szko�y orientalistycznej, kt�ry jeszcze w r. 1955 wyda� w t�umaczeniu urywki z r�kopi�miennego diariusza nieznanego z imienia Mistrza Ceremonii na dworze su�ta�skim, uczestnika wyprawy wiede�skiej, tudzie� uzupe�niaj�ce go wyj�tki z autora nieco p�niejszego, tu pokr�tce zwanego Silah-darem. Nie maj�c z pocz�tku dost�pu do owego r�kopisu stambulskiego, prze�o�y�em wpierw najwa�niejsz� parti� dost�pnej w druku Kromki Silahdara, p�niej za� uzupe�ni�em �w przek�ad parti� z tego� dzie�a dotycz�c� lat 1681�1682. Aby zdoby� inne �r�d�a, r�kopisy, wyjecha�em wiosn� 1969 r. do Wiednia, stamt�d za� do bibliotek we Florencji i Bolonii. Wyjazdowi temu zawdzi�czam wiele nowych materia��w, a zarazem znajomo�� z lud�mi, kt�rzy pracuj� nad dziejami r. 1683. Szcz�liwym dla mnie zrz�dzeniem losu by�o, i� w Wiedniu spotka�em R. F. Kreutla, stale przebywaj�cego na plac�wce dyplomatycznej w Kabulu. Jemu, osmani�cie, zawdzi�czam najwi�cej, m.in. dwa tak cenne dla mnie mikrofilmy r�kopis�w, korzy�ci za� z korespondencji z nim zliczy� si� nie da. Mi�o mi tu gor�co Mu podzi�kowa� za wszystko.
W podr�y tej i w pracy nad ksi��k� spotka�em si� tak�e z pomoc� innych os�b. Mo�liwo�� wyjazdu do Austrii i W�och zawdzi�czam szczodro�ci Pan�w Micha�a i Emanuela �opatto, wilnian...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin