Max Scheler - biografia.docx

(64 KB) Pobierz

Max Scheler (ur. 1874, zm. 1928) - filozof niemiecki, przedstawiciel fenomenologii.
Max Scheler poznał około 1908 roku Edmunda Husserla i pod jego wpływem został fenomenologiem, ale zbudował zupełnie inną wersję tej filozofii. Najwięcej dokonał w filozofii praktycznej, zwłaszcza etyce.
Scheler rozumiał wartości obiektywnie, jako właściwości rzeczywistego świata. Mogą one być poznawane wprost intuicyjnie i emocjonalnie. Sceler wyróżniał cztery rodzaje wartości:

·         hedonistyczne

·         witalne

·         duchowe (poznawcze i moralne)

·         religijne.

Wartości te stanowią hierarchię, z wartościami religijnymi jako wyższymi w stosunku do pozostałych. Wartości religijne - boskość i świętość - są również ujmowane bezpośrednio, intuicyjnie, ale odnoszą się do obiektywnej rzeczywistości, którą Scheler ujmował zgodnie z wiarą katolicką. Filozofię Schelera rozwijali m.in. filozofowie katoliccy Dietrich von Hildebrand i Karol Wojtyła.
 

http://go.idmnet.bbelements.com/please/showit/194/2/2/2/?typkodu=img&keywords=

Max Scheler

[edytuj]

Z Wikipedii

Skocz do: nawigacji, szukaj

Max Scheler

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/af/Scheler_max.jpg/220px-Scheler_max.jpg

Urodzony

22 sierpnia 1874
Monachium, Niemcy

Zmarł

9 maja 1928
Frankfurt nad Menem, Niemcy

Galeria w Wikimedia CommonsGaleria w Wikimedia Commons

Kolekcja cytatów w WikicytatachKolekcja cytatów w Wikicytatach

Max Scheler (ur. 22 sierpnia 1874 w Monachium, zm. 9 maja 1928 we Frankfurcie nad Menem) - filozof niemiecki, przedstawiciel fenomenologii.

Max Scheler poznał około 1908 roku Edmunda Husserla i pod jego wpływem został fenomenologiem, ale zbudował zupełnie inną wersję tego nurtu filozoficznego. Najwięcej dokonał w filozofii praktycznej, zwłaszcza etyce.

Scheler rozumiał wartości obiektywnie, jako właściwości rzeczywistego świata. Mogą one być poznawane wprost intuicyjnie i emocjonalnie. Scheler w ramach apriorycznej i obiektywnej hierarchii wyróżniał pięć rodzajów wartości :

·         sakralne

·         duchowe lub idealne (kulturowe: m.in.estetyczne, poznawcze, wartości porządku prawnego)

·         witalne

·         hedonistyczne

·         utylitarne (użyteczne)

Wartości te stanowią hierarchię, z wartościami religijnymi jako wyższymi w stosunku do pozostałych. Każda niższa kategoria służy wyższej (potrzeba wartości utylitarnych, aby urzeczywistniać hedonistyczne, a hedonistyczne mają służyć witalnym itd.) a z drugiej strony, każda wyższa nadaje sens niższej (pieniądz jest bezsensowny, jeśli nie służy przyjemności, przyjemność, jeśli nie wzmacnia naszych sił witalnych, życie ma sens, dzięki temu, że poświęca się je jakiejś idei itd.). Wartości religijne - boskość i świętość - są również ujmowane bezpośrednio, intuicyjnie, ale odnoszą się do obiektywnej rzeczywistości. Filozofię Schelera rozwijali m.in. filozofowie katoliccy Dietrich von Hildebrand i Karol Wojtyła. Scheler wniósł także wielki wkład do socjologii wiedzy formułując tu wiele praw zalezności czynników realnych i idealnych, a zwłaszcza prawo bezsilnego ducha. Sformułował także prawo następstwa dominujących czynników realnych w społeczeństwie.

Dzieła [edytuj]

·         Zur Phänomenologie und Theorie der Sympathiegefühle und von Liebe und Haß, 1913

·         Der Genius des Kriegs und der Deutsche Krieg, 1915

·         Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik, 1913 - 1916

·         Krieg und Aufbau, 1916

·         Vom Umsturz der Werte, 1919

·         Neuer Versuch der Grundlegung eines ethischen Personalismus, 1921

·         Vom Ewigen im Menschen, 1921

·         Probleme der Religion. Zur religiösen Erneuerung, 1921

·         Wesen und Formen der Sympathie, 1923 (neu aufgelegt als Titel von 1913: Zur Phänomenologie ...)

·         Schriften zur Soziologie und Weltanschauungslehre, 3 Bände, 1923/1924

·         Die Wissensformen und die Gesellschaft, 1926

·         Der Mensch im Zeitalter des Ausgleichs, 1927

·         Die Stellung des Menschen im Kosmos, 1928

·         Philosophische Weltanschauung, 1929

Polskie przekłady [edytuj]

·         1977, Resentyment a moralność , Warszawa, Czytelnik (wiele wydań).

·         1980, Istota i formy sympatii, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

·         1987, Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN.

·         1990, Problemy socjologii wiedzy, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN.

·         1994, Cierpienie, śmierć, dalsze życie. Pisma wybrane, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

·         1995, Problemy religii, Kraków, Znak.

·         2004, Wolność, miłość, świętość. Pisma wybrane z filozofii religii, Kraków, Znak.

Max Scheler

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Skocz do: nawigacji, wyszukiwania

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/af/Scheler_max.jpg/180px-Scheler_max.jpg

http://pl.wikiquote.org/skins-1.5/common/images/magnify-clip.png

Max Scheler

Max Scheler (1874–1928) – filozof niemiecki, przedstawiciel fenomenologii.

·         Człowiek jest szczęśliwy tylko wtedy, kiedy kocha i coś daje, bo większym szczęściem jest dawać niż brać.

·         Człowiek jest istotą, której sposób istnienia jest kwestią otwartej wciąż decyzji, kim chce być i kim chce się stać.

·         enomenologia, nowy nurt myślowy zapoczątkowany w pierwszych latach naszego stulecia przez Edmunda Husserla wyrosła w klimacie nowożytnej filozofii podmiotu. Etyka oparta o ideę prawa naturalnego jako podstawy ludzkiej moralności wyrasta z porządku metafizycznego filozofii arystotelesowsko-tomistycznej. Fenomenologia doprowadziła do powstania nowego trendu w etyce tzw. materialną etykę wartości. Stało się to za sprawą głównie Maxa Schelera. Klasyczna etyka arystotelesowsko tomistyczna głosi niezmiennie naukę o naturze człowieka i jej inklinacjach jako podstawie teorii moralności. Czy oba nurty myślenia o moralności mają jakieś punkty wspólne? Czy jest sens zestawiać je w tytule artykułu?

·          

·         W ramach etyki wartości zagadnienie prawa naturalnego w jego klasycznym rozumieniu nie jest podejmowane. daremnie szukalibyśmy go w pracach Schelera czy Nicolai Hartmanna. Jedynie u Dietricha von Hildebranda występują – zresztą negatywne- nawiązania do tej idei. Zadaniem naszej rozprawy jest skrótowe przyjrzenie się krytyce podstawowych kategorii prawnonaturalnych przedstawionych przez niemieckiego fenomenologa w kontekście pytania o punkty wspólne etyki fenomenologicznej wychodzącej od doświadczenia jakości aksjologicznych a etyką prawa naturalnego próbującą w sposób ostatecznościowy tłumaczyć zjawisko ludzkiej moralności.

·          

·         Prezentowany tekst stawia sobie dość skromne zadanie. Chce zbadać, czy napięcie między obu etykami lub szerzej kierunkami filozoficznymi jest twórczym napięciem czy też są to dwie nie do pogodzenia na żadnym poziomie teorie moralności. Za pierwszą ewentualnością opowiadają się tacy etycy, jak Karol Wojtyła oraz Jego uczniowie: Tadeusz Styczeń i Andrzej Szostek. Prace tych autorów pokazują, jak w praktyce można próbować godzić stanowisko etyki tomistycznej oraz fenomenologii. Z kolei tacy przedstawiciele szkoły lubelskiej, jak Mieczysław Albert Krąpiec czy Zofia Józefa Zdybicka odnoszą się do tych prób z wielkim sceptycyzmem uważając, że są to stanowiska prezentujące sprzeczne wizje moralności. Nie wnikając w tak ostro i szeroko postawiony problem należy zauważyć, że pozytywny wpływ fenomenologii na etykę prawa naturalnego widać choćby w pracach etycznych i metaetycznych T. Stycznia. Autor ten ostro stawiając postulat doświadczalnego punktu wyjścia w etyce klasycznej broni z wielką pasją autonomicznego charakteru datum morale nie dającego sprowadzić się do żadnego innego fenomenu. Doświadczenie faktu moralnego mówi nam o absolutnej obowiązywalności i kategoryczności zobowiązania etycznego. Styczeń będzie na przykład postulował rozszerzenie kategorii bonum transcendentale o element affirmabile twierdząc, iż dobro moralne nie mieści się w elemencie appetibile. Jest to niewątpliwy wpływ zastosowania metody fenomenologicznej /mimo całego krytycyzmu Stycznia wobec niej/.

·          

·         Fenomenologiczna krytyka kategorii prawa naturalnego

·          

·         Do klasycznej idei prawa naturalnego odniósł się Hildebrand. Był praktykującym katolikiem w czasach, kiedy etyka tomistyczna stanowiła w Kościele jedyną teorię moralności. Nie zamierzamy przedstawiać tu szczegółowo krytyki Hildebranda i stawiać problemu jej zasadności. Trzeba jednak przyjrzeć się kilku jej elementom, aby zdać sobie sprawę z fundamentalnych różnic zachodzących między etykami nas tu interesującymi.

·          

·         Hildebrand twierdził, że błąd etyki prawa naturalnego tkwi w samym punkcie wyjścia doktryny prawa naturalnego, gdyż z neutralnego pojęcia natury /neutralen Naturbegriff/ nie można wyprowadzić wartości moralnych . Jest to niemożliwe z samej istoty . Badania natury ludzkiej trzeba przecież z konieczności badać na drodze empirycznej, a ta dostarcza wiedzy relatywnej i uwarunkowanej przygodnością świata.

·          

·         W pośmiertnie wydanym dziele Hildebranda pt. „Moralia” czytamy: „Każda próba dotarcia do czystych wartości z neutralnego bytu oznacza błąd określony przez Moore’ a jako błąd naturalistyczny” . Nawet gdyby można określić, do czego dąży nasza natura i jakie posiada inklinacje, trzeba by odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego powinniśmy postępować w zgodzie z naszą naturą?” . Hildebrand pyta, na jakiej podstawie przyjmuje się założenie, że winniśmy postępować w zgodzie ze swą naturą. Dostrzega on dwie możliwości. Po pierwsze, możemy założyć, iż człowiek musi podporządkować się dążeniom swej natury, gdyż jest to moralnie dobre, lecz wtedy odwołujemy się do moralnego dobra jako podstawy powinności, a nie na odwrót - jak chce prawo naturalne - do natury człowieka. Po drugie, można twierdzić, że obowiązkiem człowieka jest dostosowywanie się do faktycznych i naturalnych inklinacji /faktischen und naturlichen Tendenzen/ jego natury , lecz jest to stanowisko z gruntu nieprzekonywające . Takie dostosowanie do czystej natury „nigdy nie może nam nałożyć moralnego zobowiązania /sittliche Verpflichtung/” . Wychodząc od badania ludzkiej natury i jej dynamizmów nigdy nie można wyprowadzić wniosku, że jesteśmy zobowiązani do określonego działania. Źródeł moralności nie można szukać w analizie „immanentnej logiki ludzkiej natury” . Wyprowadzanie moralności ze zgodności z naturą – co, zdaniem Hildebranda, próbowali bezskutecznie czynić stoicy - jest kardynalnym błędem w etyce . Nie znaczy to, że dla etyka badania natury człowieka są nieistotne i nieważne. Owszem, jest to istotne, ale w aspekcie wartości: „analiza natury człowieka w świetle świata wartości jest istotnym zadaniem etyki” . Badania takie wskazują, że „człowiek jest przeznaczony do dobra” . Hildebrand przyjmuje tezę, iż „obiektywnie powinien on w swej podstawowej intencji /Grundintention/ być dobry, dążyć do moralnej doskonałości" . Każde odstąpienie od moralnych wartości jest w tym sensie contra naturam. Pisał Hildebrand: „Zgodność z naturą oznacza w tym sensie określenie miary człowieka, obiektywny porządek, który wyrażamy mówiąc: „Człowiek powinien być moralnie dobry” . Wartości moralnie pozytywne są zgodne z naturą człowieka, a negatywne przeciwne jej. Człowiek jest bowiem bytem powołanym do dobra, a nie zła. Wykazują to badania jego natury prowadzone pod kątem dobra jako moralnego datum . „Odwrotny kierunek - pisał Hildebrand - jest nieporozumieniem /.../ O wyjaśnianiu wartości przez secundum naturam nie może być mowy” . Nie potrzeba żadnych badań natury człowieka, aby stwierdzić, że sprawiedliwość jest dobrem moralnym, a niesprawiedliwość złem, że wierność jest moralnie szlachetna, a niewierność podła. „Widzimy, że bycie sprawiedliwym - czytamy w „Ethik” - jest zgodne z naturą, ponieważ stwierdzamy, że jest dobrem /.../ Analiza ludzkiej natury pomijająca moralne dobro nigdy nie może przyczynić się do poznania, dlaczego sprawiedliwość jest zgodna z naturą” . Stwierdzenie, czy dany czyn jest zgodny z naturą, jest wtórne w stosunku do jego kwalifikacji moralnej. Najpierw musimy poznać jego determinację aksjologiczną, aby móc stwierdzić jego zgodność z naturą. To wartość moralna jest principium /czynnikiem determinującym/, a natura principiatum /czynnikiem determinowanym/. W przeciwnym razie mamy do czynienia z błędem logicznym petitio principii: „określamy to, co moralne, odwołując się do natury ludzkiej, a określając naturę ludzką poprawnie, odwołujemy się do tego, co moralne” . Ujęta w źródłowej intuicji wartość pozwala przerwać to groźne błędne koło . Nie zgodność z entelechialnymi inklinacjami człowieka jest kryterium wartościowości czynu, lecz jego związek z wartościami moralnie doniosłymi. Owszem, akt moralnie zły jest contra naturam w tym sensie, że sprzeciwia się bytowemu przeznaczeniu człowieka, mówiąc językiem tomistów - jego celowi ostatecznemu, lecz nie z tego wynika jego zło i nie do tego sprowadzają się jego konsekwencje, jego antywartościowość. Ich negatywny charakter posiada własną jakościową istotę, sprzeciwiającą się przede wszystkim Bogu jako podstawie całego porządku wartości . Hildebrand mówi więc o dwóch różnych znaczeniach pojęcia „natura”. W pierwszym sensie chodzi o rzeczywistą, faktyczną naturę człowieka w sensie materialno - biologicznym. W drugim znaczeniu „natura” wyznacza istotowy związek z wartościami. W pierwszym przypadku natura nie ma charakteru zobowiązania moralnego - trzeba tu postępować rozumnie biorąc pod uwagę jej immanentną logikę. W drugim mamy do czynienia z obligacją moralną płynącą od wartości wchodzących w grę . Zanika tu problem gilotyny Hume' a czy Moore' a polegającej na niemożności z przejściem od is do ought. Adam Rodziński twierdził, że „sama metafizyka natur, choćby rozpatrywanych w ramach istniejących de facto substancji, a więc łącznie z aktualizującym je istnieniem, nie może sobie poradzić z logicznym przejściem od opisu do przepisu, tak iż możliwość wyprowadzenia deontologii z ontologii możliwa staje się tylko dzięki jawnemu lub zakamuflowanemu tej ostatniej zaksjologizowaniu" . Trzeba więc dokonać aksjologizacji natury, wprowadzić wartość „tylnymi drzwiami”, aby móc wyjaśnić dobro moralne. Jest to spojrzenie, któremu trudno odmówić zasadności i całkowitej zgodności ze stanowiskiem Hildebranda. Natura dopiero z włączeniem świata wartości - a nie jako rozwijająca swą entelechię substancja - może stać się podstawą moralności. W tym punkcie, jak również w wielu innych, personalizm zbliża się do etyki wartości.

·          

·         Można skonkludować stanowisko Hildebranda następująco: wartości pozytywne są zgodne z naturą człowieka i wiemy o tym z badania natury człowieka, dzięki którym doszliśmy do tezy, że jest on bytem powołanym do dobra. Jednak pierwotne są wartości, a nie natura. Wierność nie dlatego jest wartością moralnie dobrą, że jest zgodna z naturą człowieka, lecz jest zgodna z naturą, gdyż jest wartościowa moralnie. Hildebrand odwraca więc całkowicie rozumowanie przeprowadzane w etyce tomistycznej.

·          

·         Istnienie w człowieku inklinacji do określonych zachowań czy postaw nie świadczy zdaniem Hildebranda jeszcze o ich powinnościowości moralnej. Można np. badając neutralną i faktyczną naturę człowieka stwierdzić, że samotność jest z nią sprzeczna. Człowiek posiada skłonność do życia we wspólnotach ludzkich. Jego natura ma charakter społeczny. Hildebrand nie przywołuje tomistycznej trzeciej inclinatio naturalis, ale o nią tutaj niewątpliwie chodzi. „Dopóki - pisał niemiecki fenomenolog - wyjaśniamy to jako czysty fakt psychologiczny nie pytając, czy wspólnota między ludźmi posiada wartość, dopóty nie przedrzemy się do podstaw moralności, nigdy nie dojdziemy do zrozumienia tego, co psalmista wyraził w słowach: „Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem” /Ps 133, 1/” . Podobnie niemożliwe jest stwierdzenie, że człowiek powinien być sprawiedliwy na podstawie analizy inklinacji jego natury. Nawet gdyby rzeczywiście taka naturalna tendencja w nim była, nie wynika z tego teza o moralnym dobru sprawiedliwości. Aby móc sformułować twierdzenie: człowiek powinien być sprawiedliwy, musimy najpierw uchwycić wartościowość sprawiedliwości, jej moralne dobro. Podobnie, aby stwierdzić, że musimy być sprawiedliwi wobec swych bliźnich, konieczne jest poznanie godności człowieka i jego niezbywalnych praw . Nie ma więc możliwości dokonywania analiz ludzkiej moralności bez uchwycenia istoty wartości, w tym przypadku wartości moralnych. Secundum naturam nie może więc stanowić kryterium moralnego dobra. Hildebrand uważa, że można się tym posługiwać w badaniach psychologicznych czy medycznych, gdzie trzeba określić normę i patologię w funkcjonowaniu czynności psychicznych czy organów cielesnych, tudzież funkcjonowania całego organizmu. Dzięki temu można wprowadzić pojęcia zdrowia i choroby, prawidłowego funkcjonowania i jego anomalii. Zdaniem Hildebranda, od czasów greckiej filozofii panuje skłonność do czynienia analogii między medycyną a etyką . Stąd właśnie próba badania ludzkiej moralności poprzez „secundum naturam” jako kryterium rozróżniania między dobrem i złem. Owszem, badania ludzkiej natury psychicznej pod kątem jej immanentnej logiki i następnie zachowań człowieka w aspekcie zgodności i niezgodności z tą logiką, może prowadzić do doniosłych konkluzji odnośnie do duchowego zdrowia człowieka, ale nigdy nie doprowadzi do odkrycia moralnego dobra i zła tych zachowań . Na tym polega fundamentalny - zdaniem Hildebranda - problem z wyprowadzaniem moralności z badania neutralnych dynamizmów człowieka. Ale jest jeszcze jeden. Mianowicie, te immanentne tendencje w człowieku niekoniecznie pchają go w stronę dobra. Czy człowiek nie dąży - w swych naturalnych inklinacjach - do zaspokojenia swych egoistycznych potrzeb, pragnień i pożądań? Do stawiania własnych interesów ponad wszystko? A jeżeli tak, to wtedy egoizm byłby secundum naturam, a altruizm contra naturam . Czy popęd seksualny nie dąży do zaspokojenia niezależnie od tego, czy ma się to odbyć w atmosferze miłości czy podeptania godności i woli drugiego człowieka? „Powab - pisał Hildebrand - jaki posiada dla mężczyzny kobiece ciało i na odwrót, jest również secundum naturam. Jest to coś głębokiego i pięknego, lecz nigdy bez miłości małżeńskiej i bez zgody, a także pełnego i trwałego oddania się nie może być aktualizowane" . Sfera zmysłowa spełnia swą doniosłą rolę wyłącznie w monogamicznym małżeństwie . Ale taką konkluzję otrzymujemy poprzez analizę miłości małżeńskiej w jej wartościowości, a nie inklinacji seksualnej człowieka . Na przedłużeniu ludzkiej seksualności leży raczej poligamia i rozpusta niż czystość czy wierność . Ale wierność drugiemu w miłości nie płynie z naturalnego dynamizmu naszej natury, lecz z wartości, jaką jest jedność małżeńska, i z istoty miłości . Zboczenia seksualne, jak masochizm, sadyzm czy sodomia, są contra naturam w sensie całkowitego zaprzeczenia istocie i przedmiotowi seksualności człowieka, stąd nie może odgrywać roli motywu zachowania człowieka ze wz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin