Ukraińskie ofiary OUN.docx

(41 KB) Pobierz

Ukraińskie ofiary OUN-UPA

 dr Wiktor Poliszczuk

 "Ludobójstwa i wygnania na kresach" - Katowice - Oświęcim 1999. 

Wychodzę z założenia, ze słuchacze obeznani są z podstawowymi pojęciami oraz nazwami dotyczącymi opracowanego przeze mnie tematu, stąd operować w nim będę powszechnie znanymi skrótami, będącymi nazwami struktur nacjonalizmu ukraińskiego. Dodać jednak należy, że dla pełnego zrozumienia referatu niezbędną jest wiedza o tym, że powstały w latach 1920-ch w Halicji nacjonalizm ukraiński jest nacjonalizmem typu faszystowskiego, wobec którego nauka zachodnia używa określenia "nacjonalizm integralny", a więc różny od często występujących w Europie Środkowej i Wschodniej nacjonalizmów, na przykład nacjonalizmu czeskiego, białoruskiego, polskiego czy też nacjonalizmu ukraińskiego istniejącego od II połowy XIX stulecia do zakończenia I wojny światowej. Powiedziane tutaj ma istotne znaczenie dla kwalifikacji działań ukraińskich struktur nacjonalistycznych w Polsce międzywojennej, w okresie okupacji hitlerowskiej, po zakończeniu II wojny światowej i w chwili obecnej. Do działań tych zaliczyć należy wyniszczanie przez struktury OUN-UPA-SB nie tylko tych Ukraińców, którzy wyraźnie sprzeciwiali się celom i metodom walki OUN=UPA, ale też takich, których można było podejrzewać o sprzeciw wobec nacjonalizmu ukraińskiego, a działo się to w oparciu o zasadę: kto nie z nami - ten przeciwko nam. Dotychczas, niestety, mało kto zwracał uwagę na ukraińskie ofiary OUN-UPA, dotychczas nie ukazało się całościowe opracowanie tematu ukraińskich ofiar OUN-UPA - ani w literaturze naukowej, ani w publicystyce. Niniejszy referat, wobec ważności problemu oraz jego zasięgu, stanowi jedynie próbę zasygnalizowania potrzeby takiego opracowania, próbę opartą o kwerendę archiwalną oraz faktograficzną. Warunki, w jakich nastąpiło apogeum wyniszczania ludności polskiej przez struktury OUN-UPA - okupacja hitlerowska do połowy 1944 roku, przejście frontu, w końcu powtórne przyjście na Wołyń i do Halicji władzy radzieckiej - nie sprzyjają dokładnemu ilościowemu podsumowaniu nie tylko polskich, ale też ukraińskich ofiar ukraińskich struktur nacjonalistycznych, badacze tego problemu mogą jedynie ustalić minimum tych ofiar w oparciu o istniejące dowody, oraz dokonać szacunku w drodze obliczeń porównawczych. W dotychczasowej literaturze przedmiotu mówi się o wiarygodnej liczbie 100-120 tysięcy polskich ofiar OUN-UPA. Nic, natomiast, nie mówi się o ukraińskich ofiarach wspomnianych struktur. Gdzieniegdzie pojawiają się tylko enuncjacje ukraińskich nacjonalistycznych autorów o 30 000 ofiar ukraińskich, które rzekomo padły z rąk polskich. Tę ostatnią liczbę można przyjąć nic tylko za prawdziwą, ale nawet za zaniżoną o około 10 000, z tym jednakże zastrzeżeniem, że spośród około 40 000 ofiar ukraińskich nic więcej niż 10% tej liczby padło z rąk polskich, natomiast około 36 000 Ukraińców, w przeważającej mierze ukraińskiej ludności cywilnej, straciło życie z rąk nacjonalistów ukraińskich (podkr.  moje - P.J.). Już na samym wstępie trzeba powiedzieć, że mordowanie przez ukraińskie struktury nacjonalistyczne Polaków i Ukraińców odbywało się równolegle, metody mordowania były jednakowe, różnica zachodziła tylko co do ilości ofiar. Odwołajmy się w tym zakresie do faktów. W sierpniu 1920 roku armie polskie Józefa Piłsudskiego wraz z oddziałami ukraińskimi Symona Petlury prowadziły zacięte walki z bolszewikami, zakończone zwycięstwem pod Warszawą. W tym samym czasie, i to jest bardzo istotne dla poruszanego tutaj tematu, w Pradze powstała Ukraińska Wojskowa Organizacja - UWO, która, wraz z innymi faszyzującymi ukraińskimi organizacjami w Europie Zachodniej i w Halicji, w 1929 roku powołała do życia faszystowskiego typu Organizację Ukraińskich Nacjonalistów - OUN. UWO powstała jako organizacja konspiracyjna, uzurpująca sobie prawo do wyrażania interesów całego narodu ukraińskiego, chociaż jej działalność ograniczona była tylko do Halicji i części ukraińskiej emigracji, oraz w niewielkiej mierze do Wołynia. Jako taka, UWO nie publikowała swych uchwał programowych, w propagandzie posługiwała się nielegalną literaturą. Do pierwszej pozycji tej literatury należała broszura pt. "UWO", która była szeroko kolportowana wśród Ukraińców.  

*Petro Mirczuk; "Narys istoriji OUN", Monachium, 1968,1.1 (dalej: "Mirczuk" "Narys..."). s. 22

Również na samym początku trzeba podkreślić, że ukraiński ruch nacjonalistyczny, jak każdy inny ruch totalitarny, posługiwał się uogólnieniami, gdy więc czytamy o wspomnianej broszurze jako szeroko kolportowanej wśród Ukraińców, to oznacza to tylko Ukraińców Halicji i w małej mierze Wołynia, a nie Ukraińców w ogóle, w szczególności Ukraińców na wschód od Zbrucza, którzy w czasie narodzin nacjonalizmu ukraińskiego stali w obliczu przymusowej kolektywizacji lat 1929-1932 oraz głodu roku 1932/1933 i nie do nacjonalizmu im było wtedy. Już we wspomnianej broszurze UWO powiedziano, że ta organizacja za swych wrogów uważa tych Ukraińców spośród polityków, którzy godzą się ze stanem zniewolenia Ukrainy i pod płaszczykiem "realnej" czy "pozytywne/" polityki propagują rozbudowę życia ukraińskiego w ramach obcego państwa. Tych polityków UWO nazywała "ugodowcami", pozostałych zaś Ukraińców, którzy zdecydowali się na lojalność wobec Polski, UWO nazywała "chruniami". O takich Ukraińcach wspomniana broszura mówi: Niejeden spośród nich zginął od karzącej ręki UWO, bowiem jest to najgorsza zaraza na narodowym organizmie. (Ibid., s. 24). A więc, obok zamachów na J. Piisudskiego w 1921 roku, na wojewodę lwowskiego, Grabskiego, kuratora szkolnego Jana Sobińskiego, ginęli z rąk UWO Ukraińcy. Przypomnijmy, że zabójcą kuratora J. Sobińskiego był przyszły dowódca batalionu Nachtigall, 201 batalionu Schutzmannschaft i dowódca UPA, Roman Szuchewycz, onże "Tur", onże "Taras Czuprynka", onże, jako sekretarz generalny UHWR, "Roman Łozowśkyj". Petro Mirczuk, ukraiński nacjonalistyczny, banderowskiej orientacji, historyk, pisze: Prócz akcji przeciwko okupantowi, UWO przeprowadzała akcje karalne przeciwko "chruniom", którzy, przez wysługiwanie się Polakom, szkodzili ukraińskiej sprawie narodowej, l tak, od kul bojówkarzy UWO zginęło wielu wójtów ukraińskiego pochodzenia, którzy dobrowolnie stanęli na służbę polskiej władzy i umacniali stan okupacji (...) Najgłośniejsza akcją UWO przeciwko "chruniostwu" było ukaranie śmiercią dziennikarza Sydora Twerdochliba, który w pierwszych latach okupacji z zapałem propagował lojalność "Rusinów" w stosunku do państwa polskiego. Zabójstwa tego w dniu 15.10.1922 roku dokonali dwaj bojówkarze UWO - Iwan Pasieka i Sadowśkyj. Zabójstwo Twerdochliba było nie tylko jego tragedią, ale też tragedią zabójcy. UWO wciągała w swe szeregi młodych ludzi, posługując się argumentem patriotyzmu. Jak wynika z pisemnej relacji Józefa Hermana z Valrico, Floryda, Pasieka był uczniem gimnazjum ukraińskiego we Lwowie i należał do UWO. Ta organizacja wydała wyrok na Twerdochliba. Ciągnęli losy - kto ma wykonać wyrok. Los padł na Pasiekę. Otrzymał rewolwer i fałszywe dokumenty oraz trochę pieniędzy. Wyrok wykonał. Policja szybko wpadła na jego ślad, gdy uciekał na Ruś Zakarpacką. Tam niechętnie przyjęto mordercę, więc postanowił on wrócić do Lwowa. Ponieważ czuł, ze był tropiony, nie poszedł na dworzec główny, tylko na Podzamcze, gdzie kupił bilet kolejowy, wsiadł do pociągu jadącego na wschód, wysiadł w Kniażem l idąc wzdłuż kolei napotkał strumyk, tam tez postanowił popełnić samohójstwo. Z tym zamiarem podciął sobie żyły u obu rąk, ręce zanurzył w wodzie dla szybszego upływu krwi. Był to syn wdowy z rodziny robotniczej, mieszkającej w Lwowie na Lewandówce przy ulicy Dorobek, chyba numer 8, tuż naprzeciwko mieszkania mojej siostry, która znała te rodzinę. Chłopiec był spokojny, nieśmiały i bardzo grzeczny, lecz musiał wykonać rozkaz organizacji. Przy strumyku znaleźli go żywego, odratowali. Dostał 15 lat wiezienia.  

*List Józefa Hermana z 10.05.1998 r., w zbiorach autora  

Przypomnijmy, że w tym czasie Halicja, na podstawie upoważnienia państw Ententy, była administrowana przez Polskę. W 1927 roku bojówkarz UWO zastrzelił Ukraińca Huka, podejrzewanego o donosicielstwo. W 1931 roku członek UWO-OUN, Iwan Mycyk, zastrzelił na ulicy we Lwowie studenta Jewhena Bereżnickiego, 31 marca 1934 roku bojówkarze OUN, Jewhen Kaczmarśkyj i Iwan Jarosz, dokonali zamachu na Jakowa Baczynśkiego, usiłowali zasztyletować go w parku, żeby nie wywoływać hałasu, lecz skutku nie osiągnęli, dlatego w kilka dni po tym zdarzeniu zastrzelił go Roman Seńkiw. Za lojalny stosunek wobec władz, bojówkarz Mychajło Car w dniu 25.07.1934 roku zabił dyrektora gimnazjum ukraińskiego we Lwowie, Iwana Babija.

* Ibid., ss. 365,368,370

W 1935 r. dokonano zamachu na wójta S. Martynowycza (...)  w listopadzie 1938 r. zastrzelono sołtysa A. Rozwadowśkiego (._) w listopadzie 1938 r. sołtysa I.Tataryna 

* Ibid., s. 461

Przypomnieć należy, że od 15 marca 1923 roku, w świetle prawa międzynarodowego, Halicja była częścią składową państwa polskiego, a jej mieszkańcy, w tym też Ukraińcy, z mocy prawa byli obywatelami tego państwa, a ten fakt zobowiązywał do lojalności wobec niego. Sołtysi i wójtowie byli wybierani przez mieszkańców wsi i gmin, nie można więc o nich było mówić, że dobrowolnie stawali na służbę okupanta, bowiem funkcja z wyboru nie jest służbą dobrowolną, zaś Halicja nie była terytorium okupowanym przez Polskę. W okresie międzywojennym ilość ukraińskich ofiar UWO-OUN prawdopodobnie przewyższała ilość polskich ofiar tych struktur. Inaczej ten stosunek kształtował się w okresie okupacji hitlerowskiej Wołynia i Halicji, gdzie OUN-UPA przy współudziale "Samoobronnych Kuszczowych Oddziałów" - SKW, drogą masowego wyniszczania ludności polskiej przeprowadzała programową, planową "depolonizację" tych ziem, jednak również tam i wtedy ukraińskie ofiary OUN-UPA stanowiły poważny odsetek ofiar. Znów odwołajmy się do faktów. Celem zaciemnienia obrazu tragicznych wydarzeń okresu okupacji hitlerowskiej Wołynia i Halicji, współczesny ukraiński, nacjonalistycznej proweniencji, historyk, Jarosław Daszkewycz, nie powołując się na żadne fakty czy wyliczenia, twierdzi, że ilość ofiar polskich i ukraińskich w Chełmszczyźnie i na zachodnim Wołyniu (to znaczy tym, który w okresie międzywojennym wchodził w skład państwa polskiego - W.P.) była w przybliżeniu jednakowa. 

 * Jarosław Daszkewycz  w: "Ukrajina - nauka i kultura". Kijów, nr 26-27,1993, s- 67

Prawdą jest, że ludność ukraińska stawała się ofiarą rąk polskich, z reguły rąk policji polskiej w służbie niemieckiej, w czasie walk AK i BCh z UPA w Lubelskiem, albo w czasie akcji odwetowych, ale liczba tych ofiar nie przekracza 4.000. O przyczynach i szczegółach tego stanu rzeczy, z braku miejsca, nie można tutaj mówić, wskazać jednak należy, że zdarzające się zabójstwa ludności ukraińskiej przez Polaków nic odbywały się ani na rozkaz jakiejkolwiek polskiej organizacji, ani w w wyniku programów politycznych, ani tym bardziej w następstwie zasad ideologicznych. Zdecydowana ilość ofiar po stronie ukraińskiej ludności cywilnej odnosi się do mordów masowych, dokonywanych przez OUN-UPA, co wynika z uzyskanych w ostatnich latach dokumentów z archiwów ukraińskich, a także z publikacji Ukraińców, bezpośrednich świadków wydarzeń. Danyło Szumuk, wykładowca w szkole UPA na Wołyniu, opisuje fakt likwidacji przez "Służbę Bezpeky" OUN - SB, 16 rodzin ukraińskich we wsi Zamłycze w ciągu jednej nocy, włącznie ze starymi i dziećmi.   

* Danyło Szumuk: "Za schidnym obrijem", Paryż, 1974, ss. 104-107

Ten sam autor pisze o masowym bestialskim mordowaniu przez SB niewygodnych dla niej ludzi, to znaczy Ukraińców, pisze on o stosowaniu tortur wobec podejrzanych o sprzyjanie radzieckiej partyzantce, Mykole, który uciekł z sowieckiego wiezienia w Żytomierzu, już w 1944 roku, podwiesili nad ogniem w czasie przesłuchiwania i do kolan nogi mu spalili.

* Ibid., ss. 109.193

Protestancki pastor ukraiński, Wołyniak, Mychajło Podworniak, pisze, że banderowcy niszczyli nasz naród (Ukrainców - W.P.) nie gorzej od okupantów. We dnie siedzieli gdzieś w lesie, a w nocy przychodzili do wioski czynie swoją czarny robotę (...) SB - tych dwóch liter nasi ludzie bali się nie mniej, jak NKWD czy gestapo (...) SB często przebierała się za bolszewickich partyzantów, znajdowali we wisi jeńca - uciekiniera i kazali mu iść ze sobą (...) wyprowadzali do lasu i tam zabijali(...) Doszło do tego, ze nasi ludzie cieszli się, gdy gdzieś podczas akcji Niemcy rozbijali powstańców - banderowców - W.P.

* Mychajło Podworniak; "Witer z Wołyni", Winnipeg, 1981, ss. 182. 187, 199

OUN-SB sporządzała tzw. "czarne listy" podlegających likwidacji Ukraińców (Derżawnyj Archiw Riwnenskoji Obłasti (dalej: DARO), nr inw. 35 (6446) ). W "Powiadomieniu" UPA podano: Za dezercje, za niewykonanie rozkazów swoich przełożonych, za szerzenie wrogiej propagandy (...) zgodnie z decyzja Ukraińskiego Sadu Rewolucyjnego, zostali rozstrzelani: Chropot Wasyl, Karpiut Roman, Korczak Iwan, Hubeckyj Leon, Kolada Wiktor. Rozstrzelano w dniu 29X1.1943 r. Ostrzeżenie: Porządek i dyscyplina w szeregach UPA musi być przestrzegana (...) Śmierć każdemu, kto szkodzi narodowi ukraińskiemu w jego rewolucyjnej walce. 

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 16, k. 262

W archiwum jest wyrok sądu UPA: Wyrok: Dnia 23.VI.1943 r. Nadzwyczajna Sesja Sadu Polowego UPA Grupy Eneja, sprawdziwszy sprawę oskarżonego Mykoły Martynowśkiego- "Muchy" z oddziału Berkuta, stwierdza co następuje: oskarżony Mucha został aresztowany w dniu 20.VI.43 r. pod zarzutem działalności prowokatorskiej w szeregach OUN i UPA w okresie od 18.1.1942 r. do 20.VI.1943 r. Gruntownie przeprowadzone śledztwo w jego sprawie (trwające dwa dni - W.P.) wykazało bez wątpienia, ze oskarżony Martynowśkyj był prowokatorem, świadomie zdającym sobie sprawę ze swej działalności (...) Skazuje oskarżonego Martynowśkiego Mykołe-Mucha na karę śmierci przez odrąbanie głowy przed oddziałem UPA. Przewodniczący sadu d-ca Dubowyj, członkowie d-ca Enej, Beskyd, Matros. Postój, 23 czerwca 1943 r. (...) Wykonanie wyroku nastąpiło (...) na oczach oddziału UPA o godz. 12 w południe dnia 24.VI. 1943 r. Podobnej treści wyrok za dezercję - kara śmierci przez odrąbanie głowy przed oddziałem, wykonano w tymże dniu na "Ryzykancie". 

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 22, k. 50

Instruktor polityczny w UPA, Aleksander Stepaniuk, mieszkaniec Toronto, twierdzi, że karę śmierci przez odrąbanie głowy na jego oczach wykonał sam dowódca zgrupowania, Enej (Zapis magnetonowy wywiadu z A. Stepaniukiem w zbiorach autora). W sprawozdaniu d-cy rejonu "Ozero" z dnia 27.XI.1943 r. mówi się: S B pracuje dosyć dobrze, rozpracowuje donosicieli, komunistów, złodziei oraz szkodników naszej roboty organizacyjnej, a jest ich tutaj tyle, jak grzybów po deszczu, nie mowa nadążyć ich likwidować. 

* DARO: f. R-30, op. 2, spr. 22, k. 35

W sprawozdaniu "Zymy" dla "Zenona" z dnia 31.X.43 r. powiedziano: We wsi Bohdaniwka, koreckiego rejonu, zlikwidowano nauczycielkę...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin