Gomułka Pamiętniki.txt

(1226 KB) Pobierz
W�adys�aw GomU�KA
pami�tniki
tom I
red. nauk. Andrzej Werblan
POLSKA OFICYNA WYDAWNICZA �BGW, Warszawa, 1994
Projekt ok�adki Marek Zadworny
Zdj�cia z archiwum rodzinnego
Redaktor merytoryczny Hanna Prokopczukowa
Redakcja techniczna Joanna Krawczykiewicz Halina Staszkiewicz
Korekta Wanda Makay Barbara Wojnicka
nieimeq
l rnot
fl
'.A
� Copyright by Ryszard Strzelecki-Gomulka � Copyright by Polska Oficyna Wydawnicza ,3OW"
ISBN 83-7066-552-7
Polska Oficyna Wydawnicza ,3GW"
Warszawa 1994
Wydanie I
Sk�ad i �amanie: Agencja �AMIGO", Warszawa
Druk i oprawa: MPPO Mi�sk. ZAM. 620
Wst�p
"f'
W�adys�aw Gomu�ka utraci� w�adz� i przeszed� na emerytur� w grudniu 1970 r. Po pewnym czasie, w ka�dym razie nie wcze�niej ni� w 1972 r. � jak wynika z relacji jego rodziny � przyst�pi� do pisania pami�tnik�w. Potwierdzaj� to r�wnie� odwo�ania do wsp�czesno�ci, kt�re co pewien czas napotykamy na kartach pami�tnika. Przyst�puj�c do pracy nad spisywaniem dziej�w w�asnego �ycia W�adys�aw Gomu�ka mia� 67 lat, by� w pe�ni sprawny intelektualnie i fizycznie, cho� cierpia� na r�ne dolegliwo�ci, zw�aszcza dokucza�a mu noga, po postrzale z r�k policjanta w sierpniu 1932 r. nigdy nie wr�ci� do pe�nego zdrowia. Mo�na s�dzi�, �e w 1972 r. min�o ju� napi�cie i przem�czenie, kt�re trapi�y Gomu�k� nieprzerwanie w ostatnich latach sprawowania w�adzy, wyrzek� si� te� chyba osobistych ambicji politycznych, cho� nadal �ywo interesowa� si� wydarzeniami w kraju i na �wiecie. M�g� zatem na przesz�o�� patrze� z niezb�dnym dystansem.
Pracowa�, wed�ug tego co opowiadaj� jego bliscy, g��wnie popo�udniami i wieczorami, cho� co pewien czas odrywa�y go zainteresowania wsp�czesno�ci�. Pisa� odr�cznie, d�ugopisem, czytelnym kaligraficznym pismem, prawie bez poprawek, z rzadka tylko wnosz�c uzupe�nienia do tekstu na odwrocie kartki. Z r�kopisu wida�, �e pisa� z namys�em, zanim przeni�s� zdanie na papier, mia� je ju� dobrze u�o�one w g�owie. By� w tej pracy �jak w ka�dej innej � solidny i systematyczny. Osi�ga�, zw�aszcza w ci�gu pierwszych pi�ciu lat, znaczn� wydajno��. Do 1977 r. napisa� blisko 1000 stron tekstu. R�kopis partiami, ale na bie��co, przepisywa�a na maszynie jego dawna sekretarka p. Maria Rejminiakowa. Pisa�a do�� g�sto, 40 wierszy na stronie. Gomu�ka przegl�da� maszynopis, ale ogranicza� si� jedynie do niewielkich korekt, prostowa� oczywiste omy�ki. Powa�niejsz� redakcj� tekstu najwyra�niej odk�ada� na p�niej, gdy uko�czy ca�o��. Wtedy zapewne zamierza� wprowadzi� podzia� na rozdzia�y. Na pocz�tku r�kopisu napisa� bowiem �rozdzia� I", ale nast�pnego ju� nie oznaczy�.
Analiza tekstu wydaje si� �wiadczy�, �e W�adys�aw Gomu�ka dzieje swego �ycia spisywa� g��wnie z pami�ci. Jedynie do rozwa�a� politycznych i teoretycznych gromadzi� materia�y �r�d�owe, a opinie swoje skrupulatnie uzasadnia� i dokumentowa�. Pami�� mia� wspania��, literack�, bardzo plastyczn�, obrazow�. Z zadziwiaj�c� dok�adno�ci� i wierno�ci� opisywa� szczeg�y nie tylko zdarze�, ale topografii i krajobrazu. Pami�ta� wygl�d dom�w i rozk�ad mieszka�, w kt�rych zdarzy�o mu si� przebywa� przed dziesi�cioleciami i nieraz bardzo kr�tko. Na podstawie opis�w podr�y kolejowych mo�na dzi� zidentyfikowa� w rozk�adach jazdy poci�gi, kt�rymi przed p� wiekiem podr�owa�. Jedynie czasem datowanie zdarze�, daj�cych si� skontrolowa� na podstawie �r�de� niezale�nych, okazuje si� przesuni�te w czasie o tygodnie lub miesi�ce. Jak wielu ludzi starszych wyrazi�ciej pami�ta� przesz�o�� odleg�� ni� rzeczy i sprawy prze�yte niedawno.
R�ne wzmianki w tek�cie �wiadcz�, �e W�adys�aw Gomu�ka zamierza� obj�� wspomnieniami ca�e swoje �ycie. �le jednak obliczy� si� z si�ami. W drugiej po�owie lat siedemdziesi�tych za�ama�o si� jego zdrowie. Ostatnie kilkaset stron wspomnie� ma ju� mniejsz� poto-czysto�� i sp�jno��. Wyczuwa si� �lad jakby pewnego niepokoju i roztargnienia, pojawia si� sk�onno�� do obszernych dygresji. Doprowadzi� wspomnienia do wiosny 1945 r., a ostatni ju� nie przepisany na maszynie ich fragment, stanowi�cy raczej konspekt ni� tekst ostateczny, dotyczy interwencji u Stalina w sprawie podst�pnego aresztowania przez NKWD 16 przyw�dc�w Polski Podziemnej. Rozmowa ta mia�a miejsce mi�dzy 28 marca a 2 kwietnia 1945 r. Pozostawi� te� sporo materia��w i szkic�w do dalszych cz�ci wspomnie�, g��wnie do tzw. sprawy odchylenia prawicowonacjonalistycznego, aresztu, wi�zienia i �ledztwa. Ci�ka choroba zmusi�a go do przerwania pracy w pocz�tkach 1981 r. Zmar� l wrze�nia 1982 r.
Przed �mierci� wyrazi� wobec �ony i syna opini�, �e na razie nie nale�y jego wspomnie� udost�pnia� i publikowa�. Nie chcia�, aby jego szczere opinie wyrz�dzi�y szkod� sprawie i ludziom. Syn W�adys�awa Gomu�ki, Ryszard Gomu�ka-Strzelecki, wol� ojca uszanowa�. Pami�tniki ukazuj� si� drukiem po up�ywie jedenastu lat od �mierci autora w zmienionej ju� sytuacji, kiedy zdarzenia i sprawy, o kt�rych pisa�, nale�� ostatecznie do historii. Przekazuj�c maszynopis wydawcy, rodzina ze wzgl�du na �yj�cych jeszcze ludzi lub ich rodziny wy��czy�a niewielkie fragmenty odnosz�ce si� do dziej�w podziemnej PPR.
*   *   *
Opracowania pami�tnik�w W�adys�awa Gomu�ki podj��em si� � pro�b� wydawcy i za zgod� w�a�ciciela praw autorskich � z du�yrn zainteresowaniem. Pracuj�c w latach osiemdziesi�tych nad monografi� �W�adys�aw Gomu�ka � sekretarz generalny PPR" do�� dobrze po-
zna�em realia okresu, kt�rego wspomnienia dotycz�, a tak�e archiwalne materia�y do biografii Gomu�ki. Pasjonowa�a mnie zatem mo�liwo�� skonfrontowania tej wiedzy z jego w�asn� relacj� o sobie. Nie zawiod�em si�, praca nad tymi wspomnieniami dostarczy�a mi wiele satysfakcji, du�o si� przy tym nauczy�em. Pracowa�em nad maszynopisem w takiej postaci, w jakiej zosta� on przekazany wydawnictwu przez rodzin� W�adys�awa Gomu�ki. Na pocz�tku musia�em rozstrzygn�� do�� trudny dylemat. �r�d�owy charakter tekstu i jego historyczna warto�� � nie�yj�cy ju� autor by� przez blisko �wier� wieku czo�ow� postaci� polityczn� w naszym kraju�przemawia�y za edycj� naukowo-krytyczn�, a wi�c za powstrzymaniem si� od wszelkich korekt i zmian bezpo�rednio w tek�cie, a za rozbudowaniem aparatu obja�niaj�cego i interpretacyjnego. Zmiejszy�oby to jednak znacznie czytelno�� i dost�pno�� edycji dla nieprofesjonalist�w. Ponadto wydawca podejmowa� si� publikacji w granicach 60 arkuszy, tj. oko�o 1300 stron znormalizowanego maszynopisu, co oznacza�o konieczno�� skr�cenia tekstu o kilkaset stron. Bior�c te okoliczno�ci pod uwag� w porozumieniu z wydawc� i p. Ryszardem Gomu�k�-Strzeleckim przyj�li�my rozwi�zanie kompromisowe.
Bezpo�redni� ingerencj� w tekst ograniczy�em do adiustacji formalnej. Poprawiona zosta�a interpunkcja i pisownia, skorygowano te� omy�ki gramatyczne, przede wszystkim z zakresu morfologii. Sk�adni� i szyk s��w poprawiano jedynie w�wczas, je�li by�o to niezb�dne dla w�a�ciwego rozumienia tekstu. Nie by�o tych poprawek wiele, gdy� W�adys�aw Gomu�ka pisa� dobr�, cho� nieco staro�wieck� i miejscami kolokwialn� polszczyzn�. Zachowano bez zmian osobliwo�ci stylu, a tak�e pewien manieryzm wyra�aj�cy si� w sk�onno�ci do powtarzania s��w i fragment�w zda�. Skorygowano omy�ki w pisowni nazwisk, a tam gdzie uda�o si� to ustali�, uzupe�niono nazwiska imionami. Przyj�to zasad�, �e przy pierwszym pojawieniu si� w tek�cie nazwiska towarzyszy mu pe�ne brzmienie imienia, p�niej ju� zale�y to od okoliczno�ci i kontekstu. Wszystkie uzupe�nienia, a wi�c imiona lub czasem brakuj�ce wyrazy, uj�to w kwadratowe nawiasy. W przypisach zamie�ci�em odniesienia do literatury przedmiotu oraz komentarze i obja�nienia. Oczywiste omy�ki merytoryczne zosta�y tam odnotowane i skorygowane. Natomiast relacje i twierdzenia dyskusyjne lub hipotetyczne najcz�ciej pozostawi�em bez uwag, aby nie obci��a� tekstu profesjonalnymi rozwa�aniami. Stara�em si� ograniczy� liczb� i rozmiary przypis�w do niezb�dnego minimum tak, aby nie utrudnia�y czytania tekstu. Cytaty z prac innych autor�w lub z dokument�w zosta�y zweryfikowane z orygina�ami. W toku pracy redakcyjnej nad maszynopisem wszystkie w�tpliwo�ci rozstrzyga�em przez por�wnanie z r�kopisem. Nieliczne przypisy, kt�re sporz�dzi� sam autor, dla odr�nienia oznaczono literami �WG".
W�adys�aw Gomu�ka zwyk� podawa� zwi�z�e informacje biograficzne o ludziach, z kt�rymi si� zetkn��, z wyj�tkiem oczywi�cie postaci
historycznych i powszechnie znanych. Dlatego zrezygnowa�em z zamieszczania odredakcyjnych not biograficznych, a przypisy z tej dziedziny jedynie uzupe�niaj� � tam gdzie by�o to niezb�dne i mo�liwe � informacje autora lub prostuj� omy�ki.
Ze zrozumia�ych wzgl�d�w musia�em wprowadzi� podzia� ca�o�ci na dwa tomy oraz na rozdzia�y i podrozdzia�y, opatruj�c je odpowiednimi �> tytu�ami.  Cezura podzia�u na tomy nasuwa�a si� sama przez si�: l wrze�nia 1939 r. Natomiast przy podziale na rozdzia�y i podrozdzia�y stara�em si� w miar� mo�liwo�ci kierowa� logik� tekstu i chronologi�. ' W ka�dym razie tych zabieg�w redakcyjnych dokona�em na w�asn� odpowiedzialno��.
Najtrudniejszy problem stanowi�y skr�ty. Po przemy�leniu przyj��em w tej sprawie kilka prostych zasad. Jedyn� form� skr�tu by�y opuszczenia. Z regu�y pomija�em obszerne fragmenty, od kilku do, kilkudziesi�ciu stron. Wyj�tek stanowi�y skre�lenia oczywistych po- *� wt�rze� lub fragment�w cytowa� z obcych tekst�w, tu opuszcza�em czasem nawet po kilka zda�. Ka�de opuszczenie w tek�cie w�asnym Gomu�ki zaznacza�em wielokropkiem i w przypisach informowa�em o tym, czego dotyczy�o.
W pierwszym tomie najobszerniejsze skr�ty poczyni�em w rozdziale VI. W oryginale stanowi� on bardzo obszern�, bo ponad cztery-stustronnicow� rozpraw� o programie KPP, o ewolucji jej stanowiska w kwestii niepodleg�o�ci Polski, o stosunkach KPP z Kominternem i WKP(b). W tym te� rozdziale Gomu�ka przedstawi� swoje pogl�dy na stosunki polsko-radzieckie w okresie mi�dzywojennym. Ten ciekawy i wa�ny tekst zosta� napisany w nieco tradycyjny spos�b, z bardzo obszern� dokumentacj� w postaci cytowa� prac i publikacji Lenina, Stalina oraz r�nego ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin