Jare Gody.txt

(0 KB) Pobierz
Wyrwani ze snu szeptem Swaro�yca,
�ercy w ofierze z�o�yli Marzann�.
�wiat ukaza� ospale swe lica,
By m�c rosy podziwia� poranne.

Wiosna z burz� w orszaku przyby�a,
Perun gromem niebo upomnia�,
I ziemi� zieleni� �yw� pokry�a,
A deszcz napoi� jej nie zapomnia�.

Strzyb�g przegoni� suche i stare,
Ods�oni� �wie�e, wyp�dzi� ch��d,
Jak matka ze snu dziecka mar�,
Swym ciep�ym oddechem stopi� l�d.

Nowym �yciem woda wezbra�a,
Pani Mokosz wilgotna i p�odna,
Wszelka natura do god�w jest �mia�a,
Oto pora, co chuci jest ��dna.

Dnie nocom sk�pi� czasu okrutnie,
S�o�ce z lun� sp�r o w�adze toczy,
Dop�ki lato k��tni nie utnie,
I przesilenie rozjemczo nie wkroczy.


B�dzie zuchwale �wieci� nam w oczy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin