Kropka nad i.doc

(23 KB) Pobierz
Krzysztof Kłopotowski

Krzysztof Kłopotowski

 

16.11.2010 22:03

"Kropka nad i" a syf niedosytu

   Kolejna rozmowa prof. Staniszkis z p. Moniką Olejnik dziś wieczór i przykrość. Pani profesor podaje ciekawą interpretację rozłamu w PiS jako intrygi aparatu partyjnego ze złymi konsekwencjami dla polityki europejskiej wobec Ukrainy i stara się to odnieść do zamiarów Niemiec. Wreszcie jakaś koncepcja w żałosnym maglu "kto co kiedy powiedział". Mózg zaczyna mi pracować przed ekranem wpływając na obszar wielkiej polityki. Ale pani Monika cofa głowę w szyję, robi lekki wytrzeszcz, oczy odpływają w niebyt. Widać, że to dla niej za trudne, za inteligentne, trzebaby mieć głębszą wiedzę, czuje, że nie da rady utrzymać rozmowy na takim poziomie więc ściąga prof. Staniszkis z seminarium do magla "kto co kiedy kogo".

   Dziwię się prof. Staniszkis. Bo niby ubolewa, że zamiast o znakomitej kampanii samorządowej Jarosława Kaczyńskiego telewizje ciągle mówią o ostatnich ruchach krnąbrnych posłanek. Stara się więc coś powiedzieć  merytorycznie o kampanii PiS - tu chodzi na prawdę o to, że "Polska jest najważniejsza", a nie o puste hasło, czy nazwę Stowarzyszenia Skrzywdzonych Przez Złego Kaczora. Niestety, znów daje się wciągnąć w monikowy magiel. Cóż to byłaby za korzyść i przyjemność umysłu posłuchać prof. Staniszkis na poziomie dla inteligencji, zamiast dla połówki główki pani O.

   Jaśniejszy akcent wieczoru to - tylko mnie nie zabijcie - pani Małgorzata Wyszyńska w odzyskanych  przez Parię i Rząd Wiadomościach TVP.  Widziałem tylko kawałek programu, więc nie oceniam meritum ale ogólne wrażenie i jej styl bycia. Przez te kilkanaście miesięcy na wygnaniu bardzo się wyrobiła. Jest swobodniejsza, nawet ładniejsza, ma dźwięczniejszy głos. Myślę, że jest inteligentniejsza od p. Olejnik. Tylko w materiałach wyczuwam jakiś syf niedosytu, jak w "Kropce nad i". Dokładnie nie wiem, na czym polega lecz leciało tandetą. Czyli jak to w PO, kolejny triumf stylu nad substancją.

   W PiSie jest odwrotnie, styl nie nadąża za treścią, stąd chyba kariera w poprzednich Wiadomościach pani Danuty Holeckiej. Ilekroś patrzyłem na tę Matkę Troskę z Kondominium w stanie ciąglego lęku myślałem, że za chwilę zapowie rozbiory. Może zresztą chodziło o wywołanie w widzu wrażenia nieuchronnego upadku. Wiadomosci Jacka Karnowskiego były bardzo dobrze robione, lecz wcale nie bezstronne. Stanowiły natomiast doskonałą przeciwwagę dla rządowej propagandy w mediach. Ich przechył proPiSowski był wręcz konieczny dla rzetelności debaty publicznej. Pozwalał wyrobić sobie własne zdanie na podstawie całości przekazu z różnych źródeł.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin