Medytacja oparta na koncentracji.doc

(312 KB) Pobierz

Medytacja
oparta na
koncentracji

Rozwijanie koncentracji wydaje się być drugim istotnym krokiem, po wstępnym opanowaniu sposobów rozluźniania ciała fizycznego i relaksowania emocji.
Co prawda trudno jest o bardziej trwały stan zrelaksowania emocjonalnego bez nauczenia się stanu relaksacji i obecności w naszym umyśle.
Jednak techniki koncentracji i skupienia są dosyć istotnym elementem przygotowującym do rozwijania stanu relaksacji i obecności w naszym umyśle.

Jako przykład rozpatrzmy tu najbardziej proste i podstawowe ćwiczenie oparte na koncentracji i skupieniu uwagi:
kładziemy w pewnej odległości od siebie (np. 2-3 metry) niewielki kamyk, okrągły przedmiot, jakiś symbol, czy podobiznę duchowego mistrza.
Następnie przez chwilę bardziej ostro wytężamy uwagę tak, aby aktem woli odciąć wszystkie przypadkowe i rozpraszające myśli w naszym umyśle.

Nasza uwaga w stu procentach zajęta jest jedynie obserwowaniem wybranego obiektu. Jest to dosyć mocna koncentracja uwagi.
Po pewnej chwili jednak, możemy nieco rozluźnić wyostrzenie naszej koncentracji, a zamiast tego przejść do stanu pełnej uwagi, 
w której nadal nie ma wielu rozpraszających myśli, ale umysł jest bardziej "żywy", świeży i plastyczny, poprzez to, iż uwaga nie jest skrajnie wyostrzona, a mimo to jest pełna. Możemy w ten sposób nadal kontynuować to ćwiczenie utrzymywania uwagi skupionej na jednym punkcie.

  

 

http://www.samadi.republika.pl/Kurukula.jpg

Jak więc widzimy - może istnieć głębokie i intensywne skupienie, bez nadmiernego wysiłku, polegającego na wyostrzaniu uwagi.
Ze stanu intensywnie wyostrzonej uwagi i wysiłku przechodzimy do stanu współpracy z naszym wewnętrznym potencjałem duchowym - z inteligencją emocjonalną i duchową, które są naturalnie obecne w naszym wnętrzu.

 

Używamy wysiłku i wyostrzania koncentracji, jako elementu pomocniczego - np. aby wprowadzić się w stan pełnej i intensywnej uwagi,

jak również w momencie, gdy podczas utrzymywania skupienia pojawia się nadmiar przypadkowych i rozpraszających myśli,
po czym znowu przechodzimy do bardziej swobodnej, 
ale pełnej uwagi.

 

 
Kwestia intensywnej koncentracji i ostrego przykuwania uwagi koresponduje zatem ze sprawą "silnej woli" - z jednej strony pewien rozwój siły woli jest nam potrzebny (zarówno do rozwijania się w medytacji, jak i do codziennego życia), 
z drugiej zaś - rozwój silnej woli jest tylko etapem, a nie celem ścieżki duchowej.
Wszyscy znamy osoby, które mają silną wolę, a są dosyć nieznośne z powodu swego despotyzmu i braku tolerancji.
Kolejnym, bardzo istotnym etapem, dopełniającym silną wolę, jest umiejętność integracji z otoczeniem, tworzenia harmonii z mądrością wszechświata, wsłuchiwanie się w "Wieczną Wolę Boga", a inaczej - stan "nie-ja"


Na powyższą zasadę zwraca także uwagę znany uzdrowiciel Choa Kok Sui;
często kojarzy nam się, że efekty uzdrowiciela będą szczególnie korzystne, jeżeli użyje on bardzo dużo silnej woli i swego wysiłku, 
jednak Choa Kok Sui stwierdza, że prawdziwie korzystne efekty w uzdrawianiu pojawiają się u uzdrowiciela, kiedy zaczyna on już wykonywać swe seanse uzdrawiania bez wysiłku.

Staranie się i wysiłki są typowe dla początkujących

 http://www.samadi.republika.pl/mandziu.gif    

Jednak w dalszym etapie, gdy uzdrowiciel działa w skupieniu, ale swobodnie - bardziej współpracuje on z uniwersalną uzdrawiającą energią wszechświata (o znacznie większych rezerwuarach), a nie tylko posługuje się swoimi własnym, ograniczonymi jej zasobami.

Podobnie jest w przypadku medytacji - pierwszym etapem skupienia jest bardziej ostre przykuwanie uwagi, oparte na wysiłku, jednak, kiedy praktykujący przechodzi do uwagi bardziej zrelaksowanej, a nadal pełnej, wtedy bardziej łączy się z zasobami energii, współczucia i mądrości Kosmosu.

Dzieje się to naturalnie, i nie polega na wierze w takie, czy inne dogmaty. 
Jeśli jesteśmy gotowi - odbijamy odwieczne światło. Najpierw są to przebłyski krótkotrwałe i ekscytujące, potem zaś dążymy do stałego jego doświadczania 
w każdych życiowych okolicznościach.

 

Prosta Medytacja Babaji'ego 

-wg. Rogera Lanpheara-

 

http://www.samadi.republika.pl/babaji1.jpg

 

Prosta Medytacja Babaji'ego jest techniką oferowaną ludzkości od Mistrzów. Ostatnio świadomość podniosła się do punktu, z którego tak łatwo dostroić ludzi do ich Wewnętrznej wibracji. W końcu świat jest gotowy.

Nie trzeba chyba przedstawiać korzyści jakie odniesiesz, kiedy będziesz medytował regularnie. Setki naukowców z całego świata z najbardziej prestiżowych uniwersytetów sprawdzało wyniki. Tysiące stron książek mówi o zaletach medytacji.

Po dwudziestu czterech latach medytacji (dwa razy dziennie, po 20 minut każda), mogę powiedzieć, że to najważniejsza rzecz jaką robiłem w życiu. Nie zmniejsza to satysfakcji jaką miałem z mojej praktyki adwokata, ponieważ medytowanie sprawiało, że każda rzecz w moim życiu wzrastała. Nie mogę wyobrazić sobie życia bez medytowania.

Medytacja zmieniła mnie z nerwowego faceta w spokojnego człowieka . To pomagało nadać mojemu życiu ognia i znaleźć prawdziwy cel, obcy niestabilnej naturze. Stawałem się bardziej skuteczny, dokonywałem więcej w mniejszym czasie bez uczucia pośpiechu. Moje myślenie stawało się bardziej jasne, tak, że mogłem rozwiązywać problemy z łatwością. Nawet teraz, gdy jestem po sześćdziesiątce, moje zdrowie jest doskonałe i czuję się młody i energiczny. Mógłbym wyliczać dalej, ale pozwól, że ci powiem: życie bez codziennej medytacji jest jak sprzedawanie diamentów za cenę szpinaku.

Regularne medytacje oczyszczają twój system nerwowy i umysł z głęboko ukrytych podświadomych obciążeń.

Medytacja otwiera cię na twoją prawdziwą jaźń, odkrywa niesamowite talenty, siły i zdolności.

Jakiekolwiek są twoje poglądy, jakakolwiek jest twoja ścieżka spróbuj Prostej Medytacji od Babaji'ego. To jest wielki wkład dla rozwoju pełni ludzkiego potencjału.

Roger G. Lanphear

 

Ta medytacja jest tak prosta, że trudno coś tu robić.

Nie odsuwasz na siłę myśli ani dźwięków. Nie musisz wizualizować nic szczególnego. Nie musisz śpiewać lub recytować mantry. Po prostu pozostajesz świadomy swojej Wewnętrznej Wibracji. Może to zająć jakiś czas, zanim nauczysz się doskonale rozpoznawać tę wibrację, ale na pewno ci się to uda. Od tej chwili wystarczy, że będziesz siadał wygodnie i pozwalał wibracji być. Możesz mieć jakieś myśli kiedy odczuwasz wibrację, ale jeśli zauważysz, że jesteś całkowicie zaabsorbowany myślami, delikatnie wróć świadomością do odczuwania wibracji. To wszystko co robisz przez 20 minut dwa razy dziennie.

Wewnętrzna Wibracja może zamanifestować się na różne sposoby. Niektórzy ludzie czują pulsowanie w ciele, które jednak nie jest biciem serca. Inni czują jak ich ciało się porusza, głowa lub góra tułowia chwieją się, ręce i nogi delikatnie się ruszają. Jeszcze inni będą wizualizować kolorowe wzory lub światła. Głównym czynnikiem jest "rytm", będzie on prosty i łatwo przyciągnie twoją uwagę, nawet jeśli myśli będą ciągle płynąć.

Teraz będą kolejne kroki prostej medytacji:

Krok 1 Znajdź spokojne miejsce, gdzie nikt nie będzie ci przeszkadzał, siądź wygodnie z zamkniętymi oczyma.

Krok 2 Przez około 10 minut oddychaj kołowo, tj. tak, żeby nie było przerwy pomiędzy wdechem a wydechem.

Krok 3 Przez następne 10 minut skoncentruj się w rejonie czakry serca (na środku klatki piersiowej) i zauważ (bez wysiłku i wysilania się) wibrację, w jakiej formie się przejawia (pulsowanie gdzieś w twoim ciele, poruszanie się ciała, wizje, może jakieś dźwięki). To jest twoja Wewnętrzna Wibracja.

Krok 4 Poczekaj kila minut zanim otworzysz oczy, po wyjściu z medytacji. Jeśli wyjdziesz za szybko, możesz poczuć się zirytowany lub wzburzony.

Krok 5 Powtarzaj tę medytację każdego ranka i wieczora, z co najmniej sześciogodzinną przerwą pomiędzy nimi.

Krok 6 Jeśli już twoja Wewnętrzna Wibracja jest ci znajoma i z łatwością się pojawia, możesz opuścić krok z połączonym oddychaniem. Zobaczysz, że za każdym razem gdy usiądziesz do medytacji, twoja Wewnętrzna Wibracja będzie się pojawiać. Wtedy po prostu pozostań jej świadomy, cokolwiek by się działo.

Nie oceniaj medytacji. Nie oceniaj w medytacji. Niektóre z nich będą niesamowite. Inne będą przepełnione myślami, albo przyniosą głębokie emocje. Nie myśl o tym co się dzieje. To proces i pozwól niech się dokonuje. Z czasem korzyści same przyjdą, w każdej dziedzinie twojego życia.

To wszystko. To jest twój prosty klucz do bardziej szczęśliwszego, bogatszego i twórczego życia.

Najlepszym sposobem, aby nauczyć się Prostej Medytacji, jest poproszenie kogoś aby poprowadził cię przez poszczególne etapy. Zwykle zabierze wam to kilka sesji zanim ty i druga osoba będziecie czuły się komfortowo z tym sposobem. Nawet kiedy medytacja jest już stałą częścią twojego życia i praktyki, pozwól czasem przyjacielowi, aby poprowadził cię. To zapobiegnie jakimkolwiek przekłamaniom jakie mogły niechcący się zakraść.

Kiedy druga osoba siedzi wygodnie, poprowadź ją tymi słowami:

"Zamknij oczy, i w swój własny sposób zrelaksuj się".

Odczekaj minutę.

"Teraz oddychaj swobodnie, ale oddechem połączonym (bez przerw pomiędzy wydechem a wdechem). Oddech jest teraz jak koło. Bez wysiłku pozwól oddychaniu aby samo utrzymywało połączenie. Utrzymaj koncentrację na oddechu".

Odczekaj minutę.

 

O Babaji  

http://www.samadi.republika.pl/babaji2.jpg

Babaji jest jedną z niezliczonych Dusz, które żyją ich pełnym potencjałem ludzkim. Nie jest ani lepszy, ani bardziej rozwinięty. Jednak widać po nim obie te rzeczy, bo daje tym przykład czym w istocie jako ludzie jesteśmy.

Będąc w pełni świadomym własnej jaźni, Babaji może robić to co wydaje się ponandnaturalne, jednak jest on przykładem pełnej naturalności. Mając pełną władzę nad swoim fizycznym ciałem, może zmieniać je w światło i podążyć gdzie zechce z prędkością myśli. (Każdy z nas może to osiągnąć!!!) Może pojawiać się jako stary lub młody, zależy to tylko od jego woli. (Każdy z nas może to osiągnąć!!!)

Większość ludzi nie widziała Babaji'ego w ciele, raczej w ich myślach sercu, uczuciach i wizjach. Małe znaczenie ma dla nich mówienie od jego adresie, wieku, wyglądzie fizyczny. Wiemy niewiele o tak trywialnych rzeczach. Jednak wiemy o tym czego naucza. Jego jedynym pragnieniem jest danie każdemu człowiekowi narzędzi, by obudził w sobie pełny potencjał.

Kiedy już poznasz samego siebie, swoją Jaźń, poznasz Babaji'ego.

 Roger G. Lanphear
roger@simplemeditation.com  

Roger Lanphear/Simple Meditation
19410 Hidden Valley Rd
Guerneville, CA 95446 .USA

http://www.samadi.republika.pl/babaji3.jpg

 

Żywioły i medytacje szamańskie

 

              Techniki medytacyjne oparte na koncentracji są bardzo szeroko stosowane w różnego rodzaju praktykach szamańskich.
Praktyki te pełnią istotną rolę przygotowawczą w wielu systemach rozwoju duchowego, przygotowują do poznania poziomów duchowych i mogą wzmacniać energię życiowa jednostki.
Istotne jest to, aby bazowały one na zasadzie harmonii, a nie walki – wchodząc kontakt z żywiołami, siłami życia czy duchami przyrody, praktykujący powinien mieć nastawienie pozytywne. Jego celem jest stworzenie harmonii na tych poziomach tak, aby zmniejszyć swoje przeszkody i zwiększyć gotowość do poznawania wymiarów jeszcze wyższych – duchowych.

 

Zaczynając pracę nad samym sobą, nad swoim rozwojem wewnętrznym i realizacją duchowego potencjału, możemy robić to na wiele sposobów. Możemy popracować nieco z emocjami i naszymi relacjami interpersonalnymi, możemy pracować z podświadomością (np. ukrytymi wzorcami zachowań, ukrytymi opiniami/stereotypami i postawami wobec życia), możemy zacząć pracę z naszym myśleniem (choćby poprzez techniki afirmacji), jak i sięgnąć po metody medytacji związane z różnymi poziomami życia duchowego. W zasadzie wszystkie te metody (a także wiele innych) mogą mieć dla nas bardzo dużą wartość – ponieważ każdy z nas może być w zupełnie innej sytuacji – odmienne metody mogą być mu szczególnie potrzebne.

Integralne (całościowe/jednoczesne) podejście do rozwoju duchowego zakłada, że w danym okresie swojego życia pracujemy jednocześnie z kilkoma metodami wewnętrznego rozwoju – techniki duchowe uzupełniamy metodami pracy z ciałem, z emocjami, czy też m etodami wzmacniającymi naszą energię witalną (np. ćwiczenia Tai Chi Chuan). Jednym ze szczególnie znanych nauczycieli propagujących takie integralne podejście do rozwoju duchowego był słynny indyjski mistrz Śri Aurobindo.

 

W artykule tym skupmy się na metodach rozwoju duchowego związanego z szamańskim wymiarem medytacji – wymiarem, który przekracza już nasze ego, ale jednocześnie stosunkowo mocno jeszcze akcentuje Ziemię oraz materialny i energetyczny poziom życia na Ziemi, uwzględnia materialną manifestację wszechświata.

 

Zazwyczaj metody prac z podświadomością, czy z emocjami dotyczą naszej sfery osobistej, indywidualnej; wymiar szamański dotyczy wzorców bardziej uniwersalnych – np. odczuwamy u siebie czakry, doświadczamy otwieranie się Kanału Centralnego, czy budzenie się energii kundalinii – nie jest to obszar naszych doznań związanych z naszym ego i indywidualnością (jednostkowością), ale raczej jest to doznawanie treści bardziej uniwersalnych i ponadindywidualnych. Oczywiście doznania takie sprzyjają rozwojowi naszej osobistej dojrzałości jako jednostek, jednak są już w pewnym stopniu „ponadjednostkowe”, dotyczą jakości uniwersalnych, które dają nam większą wewnętrzną wolność wynikającą z bezpośredniego doznawania faktu, że jesteśmy częścią uniwersalnego życia, częścią Wszechświata i częścią Ducha.

Wydaje się, że istotną cechą praktyk medytacyjnych z wymiaru szamańskiego (inaczej: nad/metapsychicznego) jest stosunkowo silna wola. Na wcześniejszym etapie ludzie mają pragnienia, w których jest duża doza poczucia bezradności, na etapie szamańskim (wczesno-jogicznym) pojawia się poczucie mocy, a zatem jednocześnie – poczucie silnej woli; z kolei na jeszcze dalszym etapie pojawia się stan łączności z wyższą wolą boską. Podsumowaniem jest pełne połączenie własnego potencjału i woli z uniwersalnym potencjałem boskim – połączenie tego, co indywidualne z uniwersalnym. Taki w pełni urzeczywistniony Mahasiddha (jogin który osiągnął maha-siddhi – najwyższą moc, czyli trwałe zjednoczenie z ostateczną, nie dającą się nazwać rzeczywistością) naturalnie i spontanicznie każdym swoim działaniem przynosi pożytek wszystkim istotom.

 

Praktyki dotyczące wymiaru szamańskiego można by podzielić na dwie grupy: bardziej zewnętrzne i bardziej wewnętrzne. Kolejnym etapem medytacyjnym w takim ujęciu byłyby medytacje dotyczące wymiaru subtelnego (boskiego), a następnie medytacje na duchową esencję rzeczywistości (doznawanie nienazwanego Ducha, poziomu przyczynowego). Podsumowaniem zaś wszystkich tych kroków byłoby połączenie wszystkich tych etapów w jedno – joga niedualna, w której doznaniom ostatecznego, nienazwanego i esencjonalnego, przyczynowego Ducha, towarzyszy doznawanie błogości i świętości świata subtelnego, jak i doznawanie świętości i mocy tkwiącej w całej manifestacji materialnej (w tym także świętości ciała ludzkiego i przyrody).

 

Zewnętrzne praktyki szamańskie polegają zazwyczaj na nawiązywaniu kontaktu z istotami niematerialnymi – zwłaszcza reprezentującymi poziom astralny i niższy mentalny (niższy niebiański). Poziom wyższych światów mentalnych (i nawiązywanie z nimi kontaktu) zazwyczaj zalicza się do praktyk z poziomu subtelnego (wymiary te – i istoty z nich – są w mniejszym stopniu związane z manifestacją materialną, np. z Ziemią itd.).

Także można by tu zaliczyć praktyki polegające na przywoływaniu energii żywiołów i równoważeniu oraz wzmacnianiu żywiołów wewnątrz siebie (swojego systemu energetycznego). Powoduje to zarówno wzmocnienie zdrowia fizycznego, jak i sprzyja większej harmonii i łatwości w rozwoju duchowym.

Praktyki medytacyjne bardziej wewnętrzne, korespondujące ze sferą, którą moglibyśmy nazwać szamańską (sferą mocy, stosunkowo blisko związaną z materią i energią eteryczną) to np. rozwijanie energii czakr, rozwijanie drożności w kanałach energii, budzenie kundalinii itp. W efekcie tych praktyk dochodzimy do odkrycia, że nasze ciało jest w pełni doskonałą formą, będącą przejawem najwyższej doskonałości z poziomu Ducha.

 

 

Przyjrzyjmy się teraz nieco bliżej kilku praktykom (i związanym z nimi zasadom) zarówno z obszaru aktywności bardziej zewnętrznych, jak i wewnętrznych.

 

1. Wymiar szamański – praktyki zewnętrzne

 

Ponieważ zewnętrzne aktywności medytacyjne z wymiaru szamańskiego dotyczą nawiązywania kontaktu z istotami niematerialnymi, dlatego środki komunikacji muszą być odpowiednio do tego dobrane. Tak np. kiedy ofiarowuje się duchom dajmy na to pożywienie, to w istocie ofiarowywana jest im nie tyle jego materialna strona, co raczej jego wymiar energetyczny. Inaczej mówiąc ofiarowywana jest energia eteryczna i astralna pożywienia.

Innym środkiem komunikacji może być składanie ofiar będących wytworem naszych myśli – wyobrażamy sobie ofiary (np. w postaci pachnących kadzideł, kwiatów, lampionów czy wizualizowanego pożywienia) składane i ofiarowywane dla istot niematerialnych. Chociaż ofiary tego typu mają szczególne zastosowanie dla istot bardziej rozwiniętych w wymiarze mentalnym. Dla niektórych istot z poziomu astralnego (które odgrywają przecież bardzo istotną rolę w najróżniejszych praktykach i rytuałach szamańskich), warto by zastosować jakąś bardziej pośrednią formę ofiary. Za coś takiego uznano ofiarę z dymu.

 

Jako przykład szamańskiej praktyki zewnętrznej, która łączy w sobie wiele poziomów ofiar i doznań medytacyjnych, weźmy tutaj praktykę Sang – ofiarę pachnącego dymu, jaką stosuje się w tybetańskich systemach zarówno bon, jak i wadżrajany. Zazwyczaj pali się pachnącą żywicę cedru, lub też inne aromatyczne substancje. W naszych warunkach może być to np. suszona tuja, zioła (np. szałwia), czy żywica mirry.

Praktykę Sang wykonuje się w celu zrównoważenia energii lokalnej, ma ona zatem bardzo zbliżone działanie do najróżniejszych zabiegów Feng Shui. Kiedy zrównoważymy lokalną energię w danym miejscu, lub okolicy, to wtedy bądź to poczujemy się ogólnie lepiej, bądź też usuniemy jakieś konkretne przeszkody, których doświadczamy – typu jakieś przejawy złego samopoczucia, trudne do zdiagnozowania i wyleczenia choroby, ogólnie prześladujący nas pech i niepomyślność, czy też trudna do wytłumaczenia skłonność do konfliktów z innymi ludźmi. W tym celu ofiarowujemy lokalnym duchom przyrody (które niejednokrotnie współegzystują z ludźmi na Ziemi, jednak nie posiadają ciał materialnych – np. żyją w astralnych wymiarach żywiołów typu woda, ziemia itd.) ofiarę w postaci pachnącego dymu. Ofiara taka z jednej strony ma załagodzić ich rozdrażnienie, jeżeli nieświadomie ktoś je wywołał, a z drugiej strony ma ich zadowolić, co objawia się odczuciem napływającej pozytywnej energii astralnej. Zgodnie z naukami Feng Shui i wielu systemów ezoterycznych – jeżeli nasza pozytywna energia wzmacnia się, to wpływa to korzystnie zarówno na nasze samopoczucie i sprzyja rozwojowi duchowemu, jak i dodatkowo wpływa to korzystnie na naszą pomyślność (mając więcej pozytywnej energii łatwiej przyciągamy pomyślne dla nas sytuacje). Dlatego też praktyki takie uważa się m.in. za rytuały wspierające pomyślność.

Dlaczego, jak środek najbardziej odpowiedni do takiego ofiarowania, wybrano akurat pachnący dym? Zapewne wynika to z tysiącletnich tradycji szamańskich wielu kultur – wielu odkryć dokonano zapewne spontanicznie, lub też pod wpływem jakichś nagłych olśnień, wglądów, chanelingów itd. Można to jednak wytłumaczyć w taki sposób, że dym jest ofiarą pośrednią pomiędzy ofiarą materialną (w której atrakcyjny jest jej aspekt energetyczny) a ofiarą mentalną (zupełnie już niematerialną, a bardziej mającą postać subtelną). Dym zawiera jakiś pierwiastek materialności (powstaje ze spalenia materialnej substancji), a jednocześnie niematerialności (materialna substancja przekształca się w jakąś postać energii poprzez ogień). Ogień uaktywnia energetyczny wymiar ofiarowanej substancji.

Znaczenie ma także to, że palona jest substancja o miłym aromacie. Ofiara składana jest istotom przebywającym na względnym poziomie, które mają zostać zadowolone. Tak jak dajmy na to żona chcąc zadowolić męża np. obiadem, nie podaje mu „byle czego”, ale obiad, który jest smaczny, tak też duchy zadowalane są czymś, co ma jakąś szczególną wartość – np. substancją o szczególnie miłym aromacie, czy zielem o szczególnych właściwościach.

Ofiary w celu nawiązywania kontaktu z bóstwem (bóstwami) poprzez ogień były bardzo popularne w Indiach we wczesnym okresie wedyjskim (pierwsze Wedy, Brahmany i Aranjaki); wymienia je także Biblia (np. w Księdze Kapłańskiej). Wróćmy jednak do rytuału Sang. Jest on o tyle ciekawy, że jawi się jako praktyka integralna – nie poprzestaje na samym tylko ofiarowaniu pachnącego dymu lokalnym duchom. Dodatkowo wykonuje się tu wizualizację ofiar mentalnych (mentalnych kwiatów, kadzideł, wody, świec i wyobrażonego pożywienia). Ma to na celu zwłaszcza nawiązanie kontaktu z subtelnym (wyższym mentalnym) poziomem rzeczywistości. Ponadto pozdrawia się istoty będące w pełni oświecone – przebudzone duchowo; poprzez to praktykujący Sang otwiera się także na wymiar przyczynowy – wymiar najgłębszej duchowej esencji.

 

Skupmy się teraz nieco na praktykach polegających na przyciąganiu esencji żywiołów. Mają one na celu z jednej strony wzmocnienie zdrowia fizycznego i pewne wydłużenie życia, a z drugiej strony tworzą korzystną bazę pod rozwój duchowy – kiedy oczyszczamy i rozwijamy swój wymiar energetyczny, wtedy wzrasta także przejrzystość naszego umysłu i zdolność do medytacji.

Prostą (w sensie technicznym), choć jednocześnie zaawansowaną (w sensie duchowym) praktyką może być tutaj oddychanie esencjami elementów w stanie kontemplacji. Praktykujący (bądź to oddzielnie, bądź w ramach jakiegoś szerszego rytuału wydłużania życia) przebywa w stanie kontemplacji (nierozproszenia, kiedy to jest w stanie uważnie skupić się na idei żywiołów) i oddycha esencją żywiołu. Tak np. myśląc o harmonizowaniu i wzmacnianiu żywiołu ziemi skupia się na wdychaniu świetlistego żółtego światła, myśląc o żywiole ognia – wdycha światło czerwone (itd.: powietrze – światło zielone, woda –białe lub niebieskie, eter – niebieskie lub białe). Wariantem ogólnym jest zasada, że wdycha tęczowe esencja żywiołów, a wydycha wszelkie zanieczyszczenia energii i umysłu.

Znaczenie ma to, jak głębokie zaawansowanie osiąga dany jogin, czy szaman w tej praktyce. Przy dłuższym praktykowaniu tego typu metod z odpowiednim skupieniem (powinno ono jednak być jednocześnie zrelaksowane – nierozproszenie powinno przypominać właściwie napiętą strunę – ani za mocno, ani za słabo) jogin jest w stanie pobierać cześć energii z oddechu, zamiast z pożywienia. Na jeszcze bardziej zaawansowanym etapie praktykujący jest w stanie na dłuższy czas zupełnie zrezygnować z jedzenia (nie odczuwając przy tym głodu i wycieńczenia).

Często stosowaną tu metodą pomocniczą jest praca z dźwiękami żywiołów/elementów (np.E-eter, YAM-powietrze, RAM-ogień, BAM-woda, LAM-ziemia). Wymawianie czy śpiewanie dźwięków i mantr żywiołów pomaga w skupieniu się na ich istocie, ponieważ tak jak jedną z ich manifestacji może być kolor (wyrażenie korespondujące ze wzrokiem), tak też innym aspektem ich przejawiania się może być dźwięk (manifestacja żywiołów korespondująca ze słuchem).

 

Uzdrawiające praktyki z żywiołami spotykamy we wszystkich kulturach i stanowią one istotny element warsztatu pracy szamana. W kulturze tybetańskiej niekiedy spotyka się zastosowanie pomocniczego przyrządu do pracy z elementami (żywiołami) jakim jest dadar. Dadar to strzała, do której są przywiązane kolorowe wstążki reprezentujące kolory żywiołów. Poprzez zataczanie nim w przestrzeni praktykując skupia się na idei przywoływania esencji żywiołów (pięciu świateł o kolorach żywiołów). Niekiedy stosuje się samo tylko wizualizacyjne użycie dadarów.

 

Warto tu jeszcze przytoczyć praktyki z duchami/bóstwami żywiołów. Jako przykład weźmy praktykę z kryształami (górskimi). Kryształy oczyszcza się np. w wodzie z solą, nad dymem kadzidła, czy wreszcie poprzez medytacyjne skupienie się na mentalnym oczyszczeniu wszelkich zanieczyszczeń energetycznych, czy szkodliwych wzorców mentalnych. Następnie kryształy ofiarowuje się kolejno:

-  ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin