Poronienie.doc

(28 KB) Pobierz
Poronienie - jak o nim rozmawiać

Poronienie - jak o nim rozmawiać?

Magdalena Gignal

2008-10-28, ostatnia aktualizacja 2008-10-30 16:06

Strata dziecka to dramat nie tylko kobiety, ale również jej najbliższych. O poronieniu trudno rozmawiać z dorosłymi, ale jeszcze trudniej z własnymi dziećmi.

 

 

ZOBACZ WIDEO

 

Etapy żalu po stracie bliskiej osoby

 

ZOBACZ TAKŻE

Krwawienia w ciąży  

Poroniłam. Dlaczego tak się stało? 

Poronienie. Co dalej? 

Poronieniem nazywamy zakończenie ciąży przed końcem 22 tygodnia. Większość poronień zdarza się w pierwszych trzech miesiącach. Przyczyny poronień nie zawsze są znane i łatwe do ustalenia, a medycyna wciąż jeszcze jest wobec ich groźby bezradna.

 

Rozmowa 1: ty i partner

 

Chociaż u niektórych mężczyzn uczucia do dziecka pojawiają się dopiero po porodzie, poronienie jest dla nich często takim samym dramatem, jak dla kobiety. Jednak mechanizmy obronne u mężczyzny działają trochę inaczej niż u kobiety. Zamiast dzielić się uczuciami, twój partner zamyka się w sobie. Za wszelką cenę stara się ukryć uczucie żalu i bezradności, które go ogarnia. Uznaje, że utrata wczesnej ciąży, to nie to samo, co utrata dziecka. Po pierwszej rozpaczy przestaje w ogóle poruszać ten temat, bo wydaje mu się, że w ten sposób tobie też będzie łatwiej zapomnieć. Tymczasem ty odbierasz jego milczenie jako objaw nieczułości i braku zrozumienia dla twoich uczuć. Powoli oddalacie się od siebie. Żeby uniknąć takiej sytuacji, trzeba wyjść sobie naprzeciw. W tej trudnej sytuacji, jesteście najbliższymi sobie ludźmi. Żal może was zbliżyć do siebie, a nie oddalić. Powiedz swojemu partnerowi, jak ważne jest dla ciebie, żebyś mogła wypłakać się na jego ramieniu, wygadać swój smutek, opowiedzieć o tym, co czujesz. Ale spróbuj też trochę razem z nim pomilczeć. Najważniejsze to zadbać o to, by tragedia nie zbudowała pomiędzy wami muru.

 

30.tka: Sądzę, że to taka ich męska duma, a i wielka troska o nas nie pozwala im na bycie „miękkimi”. Nie wyobrażam sobie, jak dałabym radę pocieszyć go, gdybym zobaczyła w jego oczach łzy i rezygnację, jaka mnie czasem dopada. Dlatego czasem się na niego wkurzam, ale jednocześnie jestem mu wdzięczna, że potrafi swobodnie mówić o tym, że „zaraz zabierzemy się za robienie następnego”.

 

Rozmowa 2: ty i starsze dziecko

 

Starsze dzieci w rodzinie, jeśli wiedziały o ciąży i czekały na przyjście rodzeństwa, powinny być włączone w żałobę. Jeśli pomijasz temat straty, bo chcesz ochronić starsze dziecko, popełniasz błąd. Cisza wokół poronienia i ogólniej - śmierci nie pozwala dziecku podzielić się uczuciami. Wywołuje u niego również lęk o rodziców, którzy są ciągle smutni. Dziecko powinno znać prawdę. Tylko sposób jej przekazania należy dostosować do jego wieku. Najważniejsze to uważnie słuchać pytań dziecka. One podpowiedzą, ile informacji i w jaki sposób warto mu przekazać. Może się zdarzyć, że żałoba u dziecka objawi się w nietypowy sposób - bólami brzucha, zaburzeniami snu czy cofnięciem się w rozwoju. Jak mu pomóc? Żeby udzielić wsparcia dziecku, sama powinnaś być już w niezłej formie. Jeśli nie jesteś w stanie rozmawiać z dzieckiem o stracie, powinien zająć się tym ktoś inny, kto jest w lepszej kondycji psychicznej - może tata lub babcia?

 

Najlepszym lekarstwem na smutek, jest płacz w ramionach bliskiej osoby. Nie namawiaj malucha do powstrzymywania łez, pozwól mu wyrzucić z siebie żal. Może namówisz dziecko, żeby narysowało, co czuje, albo podyktowało ci list - pożegnanie do nienarodzonego rodzeństwa?

 

Z forum.gazeta.pl/poronienie:

 

ania: Kiedy poroniłam, synek był pierwszą osobą, która mnie zobaczyła. Widział, że płaczę, więc od razu mu wyjaśniłam, że dzidziuś był chory i wypadł z brzuszka. Uważam, że dzieci rozumieją więcej, niż nam się wydaje i kiedy cierpimy, nie możemy przed nimi udawać, że jest inaczej. Później wyjaśniłam synkowi, że jest w niebie. Byliśmy kilka razy na cmentarzu, żeby zapalić świeczkę i poprosić o opiekę nad nią. Oswajanie dziecka ze śmiercią to długi proces, jednak uważam, że nie powinniśmy nigdy go oszukiwać. Oczywiście nie warto zadręczać go szczegółami.

 

Rozmowa 3: ty i otoczenie

 

Ktoś, kto sam nie przeżył poronienia, nie jest w stanie wyobrazić sobie, co przeżywa kobieta po stracie dziecka. Często rodzina i przyjaciele wypowiadają słowa, które zamiast pocieszyć, ranią. Na pewno usłyszałaś z niejednych ust, że "tak naprawdę to jeszcze nie było dziecko", "nic takiego się nie stało, to normalne", "jeszcze będziesz miała następne", czy "przestań o tym myśleć, lepiej zapisz się na aerobik". Twoi bliscy nie mają złych intencji. Po prostu czują się bezradni wobec twojej tragedii i nie wiedzą, co powiedzieć. Tymczasem lepiej by było, gdyby nic nie mówili, a tylko byli obok ciebie. I to właśnie możesz przekazać swojemu otoczeniu. Jeśli naprawdę zależy im na tym, żeby ci pomóc, zrozumieją.

 

Z forum.gazeta.pl/poronienie:

 

onika27: Leżałam na patologii, kiedy zaczęło się poronienie. Lekarz po badaniu powiedział, że przykro mu, ale w tej chwili muszą zacząć ratować mnie. Kiedy wieźli mnie na zabieg, pamiętam, że czyjaś dłoń - pewno pielęgniarki - mocno ściskała moją dłoń. Czasem słowa są niepotrzebne.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin