Danielle Steel Rytm serca PWZN "Print 6" Lublin 1995 Adaptacja na podstawie ksi��ki pod tym samym tytu�em wydanej przez Wydawnictwo "Ksi��nica" Katowice 1994 dla Zary,@ s�odkiego uosobienia@ rytmu mojego �ycia,@ niechaj zawsze towarzyszy ci mi�o�� i rado��...@ i dla twojego tatusia,@ kt�ry obdarowa� mnie hojnie@ wielkim uczuciem, weselem@ i biciem tylu kochanych serduszek@ z mi�o�ci� p�yn�c� z g��bi mojego serca D.S. Rytm serca uderzenie,@ po nim lekki tupot,@ ciekawo��, gdzie to jest,@ w g��bi serca,@ s�odycz serca,@ s�odkie sny,@ rytm serca -@ najwspanialsza muzyka,@ d�o� w d�oni koi moje obawy,@ s�yszany noc� odg�os ukochanych st�p,@ najskrytsze nadzieje o szcz�ciu,@ ja�niej�ca mi�o��,@ dar z niebios,@ najczulsza ko�ysanka,@ cud male�kich n�ek,@ kt�re przysz�y na �wiat,@ z jednym uderzeniem serca,@ �piewaj�c@ s�odk� piosneczk�,@ moje serce na zawsze@ do ciebie nale�y,@ ten zwi�zek wieczny,@ ta wi� tak mocna,@ z naszej mi�o�ci wielkiej i czystej,@ m�w szeptem,@ dziecko �pi,@ nasza mi�o�� nigdy si� nie sko�czy,@ pod niebem us�anym gwiazdami@ moje serce nie przestanie bi� dla ciebie --------------------------- Rozdzia� pierwszy Cisz� panuj�c� w pokoju przerywa� tylko metaliczny stukot starej maszyny do pisania, nad kt�r� unosi�a si� sina chmura papierosowego dymu. Bill Thigpen, zsun�wszy okulary na czubek g�owy, z napi�t� twarz� mocno uderza� w klawisze. Na brzegu biurka niebezpiecznie balansowa�y plastykowe kubki po kawie, z popielniczek wysypywa�y si� na blat niedopa�ki. Bill, rzuciwszy przez rami� spojrzenie na zegar nieub�aganie odmierzaj�cy czas, pisa� coraz szybciej, jakby pop�dzany przez demony. Z wyrazistych rys�w jego g�adko wygolonej mi�ej twarzy emanowa�a jaka� �agodno��, siwiej�ce ciemnoblond w�osy wygl�da�y, jakby od dawna ich nie czesa�. Nie by� mo�e przystojny, sprawia� jednak wra�enie cz�owieka silnego, przyci�gaj�cego uwag�, cz�owieka, kt�remu warto po�wi�ci� wi�cej ni� jedno spojrzenie, wi�cej ni� chwil�. Lecz nie teraz. J�kn��, znowu spojrza� na zegar i z jeszcze wi�ksz� si�� zacz�� uderza� w klawisze. W ko�cu w pokoju zaleg�a cisza. Po dokonaniu kilku drobnych poprawek pi�rem Bill zerwa� si� na nogi i z�apa� stos kartek, nad kt�rymi pracowa� od pi�tej rano. Teraz dochodzi�a ju� pierwsza - pora emisji. Bill biegiem przemierzy� pok�j, z rozmachem otworzy� drzwi, niczym strza�a min�� biurko swej sekretarki i jak najspieszniej ruszy� korytarzem, wymijaj�c bez s�owa ludzi, ignoruj�c zdziwione spojrzenia i przyjacielskie pozdrowienia. Dobieg�szy do celu, pi�ci� uderzy� w drzwi, kt�re lekko si� uchyli�y, i wetkn�� w szczelin� d�o� kurczowo �ciskaj�c� �wie�o poprawiony scenariusz. Tego typu scena nie by�a niczym nowym. Kilka razy w miesi�cu Bill dochodzi� do wniosku, �e nie podoba mu si� rozw�j akcji w najbardziej popularnym, nadawanym codziennie po po�udniu serialu telewizyjnym, kt�rego by� tw�rc�. W takich wypadkach od nowa pisa� kilka epizod�w, przewracaj�c wszystko do g�ry nogami, i dopiero wtedy, w pe�ni usatysfakcjonowany, przestawa� si� martwi�. Jego agent nazywa� go najbardziej neurotyczn� mamu�k� w telewizji, wiedzia� jednak, �e Bill jest najlepszy, odznacza si� bowiem niezawodnym instynktem przy decydowaniu o zwrotach akcji w swoim serialu. Jak dot�d ani razu nie pope�ni� omy�ki. "�ycie, kt�re warto prze�y�", dziecko Williama Thigpena, wci�� nie mia�o r�wnego sobie konkurenta w�r�d mydlanych oper nadawanych w ameryka�skiej telewizji. Wszystko zacz�o si� wiele lat wcze�niej w Nowym Jorku. Bill, przymieraj�cy g�odem m�ody dramatopisarz, autor ambitnych sztuk, szukaj�c �rodk�w do �ycia napisa� te� scenariusz serialu. Sw� karier� rozpoczyna� na scenach off-off Broadwayu i w tamtych czasach wyznawa� niez�omny pogl�d: Teatr nade wszystko. O�eni� si� jednak, zamieszka� w SoHo w Nowym Jorku i klepa� bied�. Jego �ona Leslie, tancerka z Broadwayu, tak�e w�wczas nie pracowa�a, poniewa� by�a w ci��y z ich pierwszym dzieckiem. Na pocz�tku Bill �artowa� sobie, jak� ironi� losu by�oby, gdyby serial odni�s� sukces i okaza� si� prze�omem w jego karierze. Potem jednak, gdy zmaga� si� ze scenariuszem pierwszych odcink�w i zarysem akcji dalszych, �art zamieni� si� w obsesj�. Musi mu si� uda�! Dla Leslie... dla ich dziecka. Poza tym bardzo spodoba�o mu si� to, co napisa�, podobnie jak ludziom z telewizji. Oszaleli na jego punkcie. Jego syn Adam i serial przysz�y na �wiat w tym samym czasie. Pierwszy jako silny i zdrowy, czterokilogramowy ch�opczyk o niebieskich oczach ojca i z�otych lokach, drugi urodzi� si� w postaci odcink�w pilota�owych wy�wietlanych latem. Wyniki bada� ogl�dalno�ci pobi�y wszelkie rekordy, a gdy we wrze�niu serial znikn�� z ekran�w, widzowie g�o�no zaprotestowali. Po dw�ch miesi�cach wznowiono "�ycie, kt�re warto prze�y�", Bill Thigpen za� rozpocz�� karier� tw�rcy najlepszego popo�udniowego serialu w dziejach telewizji. Wa�nych wybor�w dokona� musia� p�niej. Doskona�e pierwsze odcinki by�y jego autorstwa, cho� do szale�stwa doprowadza� aktor�w i re�ysera. W tym czasie zapomnia� ju� ca�kiem o off-off Broadwayu. Ani si� obejrza�, jak telewizja sta�a si� jego �ywio�em. Potem zaproponowano mu spor� kwot� za sprzedanie pomys�u. M�g�by wr�ci� do domu, �y� spokojnie i odbiera� honoraria, m�g�by znowu tworzy� awangardowe sztuki. Jednak�e serial, podobnie jak sze�ciomiesi�czny Adam, by� ju� jego dzieckiem. Nie potrafi� zrezygnowa� z pracy nad nim, a tym bardziej zdoby� si� na sprzeda�. Obchodzili go ludzie, kt�rych stworzy�, i ich sprawy, dla niego prawdziwe i rzeczywiste. W kolejnych odcinkach opowiada� o �yciowych dramatach, rozczarowaniach, smutkach, sukcesach, wyzwaniach, jakie niesie codzienno��, o mi�o�ci i pi�knie, zawieraj�c w tym, co pisa�, w�asn� wol� �ycia, w�asne smutki i rado�ci. Po rozpaczy nast�powa�a nadzieja, po burzy �wieci�o s�o�ce, g��wni bohaterowie byli lud�mi uczciwymi. Oczywi�cie wyst�powa�y te� czarne charaktery, serdecznie przez widz�w znienawidzone, lecz dzi�ki wewn�trznej sp�jno�ci filmu nie odstrasza�y wielbicieli. W rezultacie serial stanowi� odbicie natury swego tw�rcy: tak jak Bill by� pe�en �ycia, radosny, uczciwy, ufny, inteligentny, tw�rczy. A Bill kocha� swoje dzie�o, jakby to by�o dziecko, kt�rym musi i pragnie si� opiekowa�, niemal tak mocno jak Leslie i Adama. W tamtym okresie Bill do�wiadcza� nieustannych rozterek, rozdarty pomi�dzy pragnieniem sp�dzania czasu z rodzin� a ch�ci� pilnowania serialu. Musia� wiedzie�, �e wszystko idzie tak, jak powinno, �e nie zaanga�owano niew�a�ciwego scenarzysty czy re�ysera. Ka�demu przygl�da� si� podejrzliwie i w ko�cu uda�o mu si� zdoby� ca�kowit� kontrol�. Nikt inny bowiem nie rozumia� jego serialu - jego dziecka. W trakcie emisji chodzi� po planie niczym zdenerwowana kwoka, zadr�czaj�c si� po cichu ewentualn� kl�sk�. Nie zrezygnowa� z pisania scenariuszy, wi�kszo�� czasu sp�dza� w telewizji, do wszystkiego si� wtr�ca�. Po roku przesta� udawa�, �e kiedykolwiek wr�ci na Broadway - utkn�� na dobre w telewizji, zakochany w niej i swym serialu do szale�stwa. Poniecha� usprawiedliwiania si� przed awangardowymi przyjaci�mi i otwarcie przyznawa�, �e lubi swoj� prac�. Kt�rego� wieczoru powiedzia� Leslie, �e nia ma mowy, by kiedykolwiek z niej zrezygnowa�. Dzie� sp�dza� przy maszynie do pisania, wymy�laj�c nowe w�tki, powo�uj�c do �ycia nowe charaktery i szkicuj�c przebieg akcji na kolejny sezon. Nie potrafi� porzuci� swych bohater�w i aktor�w, zawi�o�ci intrygi oraz lawiny dramat�w, nieszcz�� i problem�w. Uwielbia� to. Serial nadawano pi�� razy w tygodniu na �ywo. Dla Billa by� jak powietrze, woda i jedzenie. Zjawia� si� na planie nawet wtedy, gdy nie musia�. Kolejne odcinki pisali scenarzy�ci, lecz Bill nie spuszcza� ich z oka. Wiedzia�, co robi. Ludzie z bran�y jednomy�lnie przyznawali: by� dobry, a nawet wi�cej ni� dobry. By� rewelacyjny. Nie myli� si� w ocenie gust�w widz�w, wiedzia�, co dla nich jest wa�ne, kt�re postaci stan� si� ich ulubie�cami, a kt�re z lubo�ci� b�d� nienawidzili. Kiedy w dwa lata p�niej urodzi� si� jego drugi syn, Tommy, "�ycie, kt�re warto prze�y�" mia�o ju� na koncie dwie nagrody krytyk�w i jedn� Emmy. Wtedy w�a�nie kierownictwo sieci zaproponowa�o, by akcj� serialu przenie�� do Kalifornii, co by u�atwi�o zar�wno dalszy jej rozw�j, jak i upro�ci�o sprawy produkcyjne. Poza tym wed�ug nich serial "duchem tam nale�a�". Dla Billa by�a to dobra wiadomo��, dla Leslie, jego �ony, wr�cz przeciwnie. Leslie zamierza�a wr�ci� do pracy, i to nie jako jedna z wielu tancerek na Broadwayu. Przez dwa i p� roku patrzy�a na Billa opanowanego obsesj� na punkcie serialu i mia�a ju� do��. Podczas gdy on dzie� i noc pisa� o kazirodztwie, ci�arnych nastolatkach i romansach pozama��e�skich, ona wr�ci�a do swego zawodu i teraz mia�a zamiar uczy� baletu w szkole Juilliarda. - Co takiego? - Znad niedzielnego �niadania Bill ze zdumieniem wpatrywa� si� w �on�. Przecie� dobrze im si� powodzi�o, mieli udane dzieci, zarabia� mas� pieni�dzy i o ile wiedzia�, wszystko sz�o dobrze. A� do tego poranka. - Nie mog�, Bill. Nie jad�. - Leslie patrzy�a na niego spokojnie piwnymi oczami, r�wnie �agodnymi i dzieci�cymi jak w�wczas, gdy si� poznali. Po raz pierwszy zobaczy� j� przed teatrem, w r�ku trzyma�a torb� ze strojem do ta�ca. Mia�a dwadzie�cia lat, pochodzi�a z p�nocnej cz�ci stanu Nowy Jork. Zawsze by�a uczciw�, mi�� i bezpretensjonaln�, �agodn� istot� o wyrazistych oczach i dyskretnym swoistym poczuciu humoru. W pierwszym okresie znajomo�ci cz�sto si� �miali, do p�nej nocy rozmawiali w ponurym i zimnym mieszkaniu, kt�re wynajmowali, dop�ki Bill nie kupi� pi�knego strychu w ...
marszalek1