The.Manchurian.Candidate.(2004).txt

(67 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:27:Synchro i poprawki:|Henry McRobert
00:00:50:KANDYDAT
00:01:39:Stawiamy, stawiamy.|Dawaj, Jameson.
00:01:44:Już wszyscy?|Atkins, Atkins?
00:01:49:Dawaj, chłopie. Lecimy.
00:01:52:No, nie. Twoja siostra|nie przysłała mi jeszcze czeku.
00:02:11:Nie, gramy tak jak...|Gramy w Texas Hold'em.
00:02:15:Uczysz nas jak mamy grać?!
00:02:18:To tak się gra w pokera|Texas Hold'em.
00:02:24:Bierzesz następną kartę.|To czwatra pieprzona...
00:02:29:- Czwórka.|- I co masz, Melvin?
00:02:34:Te, Melvin, co będzie?
00:02:36:Grasz dalej czy pasujesz?
00:02:38:Gdzie tam.|Chcę szybko wyskoczyć na ATM.
00:02:44:Będzie...
00:02:46:Gdzieś tam czeka siódemka.
00:02:52:Dla mnie dwie.
00:03:28:KUWEJT 1991
00:03:30:A może przedostaniemy się|tam bezpośrednio? Tędy?
00:03:35:Widzę, że pan kapitan lubi|unikać chodzenia utartymi ścieżkami.
00:03:39:Nie, pan kapitan wolałby|nie iść wzdłuż autostrady,
00:03:41:żeby nie wpaść prosto we wszystkie|przygotowane tam zasadzki.
00:03:46:Tu jest niedobrze.
00:03:48:Tu jest niedobrze|i tutaj też jest niedobrze.
00:03:51:- I do tego jeszcze tutaj.|- Wszędzie niedobrze?
00:03:55:- Zgadza się.|- Miny?
00:03:57:Zdradzieckie, szwedzkiej roboty.
00:04:06:Facet nic mi nie mówił o minach.
00:04:10:Sierżancie Shaw!
00:04:17:- Sierżancie!|- Sir?
00:04:19:Wyruszamy za dwie minuty.
00:04:22:Tak jest, sir.
00:04:24:W porządku?
00:04:26:Tak jest, sir.
00:04:30:Dwie minuty.
00:04:56:Kapitan mówi, że wyruszamy, więc...
00:05:06:Ten dupek potrzebuje przyjaciela.|Żeby go przytulił...
00:05:10:/To było tuż przed Pustynną Burzą,
00:05:13:/byliśmy na rutynowej misji zwiadowczej|/na terenie kontrolowanym przez Irak,
00:05:17:/by znaleźć ślady wrogich oddziałów.
00:05:19:/To było to, co Saddam Husajn,|/nazwał "wojną wszystkich wojen".
00:05:24:/Byłem w głównym wozie|/razem z sierżantem Shaw,
00:05:27:/i naszym przewodnikiem, wynajętym cywilem.
00:05:30:/Noc była przejrzysta,|/gwiazdy, ale nie widać księżyca.
00:05:36:Zasadzka!
00:05:41:Trzymajcie się.
00:05:51:Opuście wóz!|Za mną! Za mną!
00:05:53:Sierżancie, weźcie broń.
00:06:04:Wróg!
00:06:07:Kryjcie nas! Kryjcie nas!
00:06:09:Ruszajcie się!|Ruszać się!
00:06:31:Kapitanie Marco?!
00:06:37:Bał się pan?
00:06:40:Czy się bałem?|No, cóż...
00:06:43:Tak naprawdę nie było czasu,|by się bać.
00:06:47:/Nie bacząc zupełnie|/na swoje własne życie,
00:06:50:/sierżant Raymond Shaw samodzielnie
00:06:55:/pokonał całą kompanię wroga.
00:06:59:WASZYNGTON, DZIŚ
00:07:01:Sierżant Shaw został nagrodzony|Medalem Honoru.
00:07:04:Sam podpisałem rekomendację.
00:07:08:- Tak?|- Czy był pan ranny?
00:07:12:Byłem, zostałem raniony.
00:07:13:Straciłem przytomność.|Sierżant Shaw mnie zabrał.
00:07:17:- Majorze?|- Tak?
00:07:20:Czy pana jednostka poniosła|jakieś ofiary śmiertelne?
00:07:22:Tak.
00:07:23:Szeregowy Edward Ingram.
00:07:27:Szeregowy Robert Baker III.|Zabici.
00:07:31:Medal Honoru nadawany przez Kongres jest najwyższą nagrodą,|po jaką może sięgnąć każdy żołnierz.
00:07:38:To, co uczynili ci dzielni mężczyźni,|o których dziś opowiadałem,
00:07:41:nigdy nie powinno zostać zapomniane.
00:07:44:Od 1917 roku,
00:07:46:przyznano jedynie 970 medali.
00:07:49:Spośród 30 milionów żołnierzy,|jakich kiedykolwiek wydała Ameryka.
00:07:54:Kto wie...|...być może pewnego dnia któryś z was,
00:07:59:zasłuży sobie na ten medal broniąc|swojego wspaniałego kraju.
00:08:05:Tak?
00:08:06:Majorze Marco,|w imieniu szczepu 1094 i 1128,
00:08:10:chciałem podziękować, że przyszedł pan do nas|i opowiedział o Medalu Honoru
00:08:14:i o swoich ciekawych doświadczeniach|w siłach zbrojnych.
00:08:18:Dziękuję, że mnie wysłuchaliście.
00:08:26:- Bardzo dziękuję.|- Nie chciałby pan tego cofnąć?
00:08:30:Przepraszam, słucham?
00:08:33:Dostał medal,
00:08:36:stał się bohaterem.
00:08:39:Jestem po prostu dumny,|że tam byłem.
00:08:43:Dziękuję.
00:09:09:- Majorze Marco?|- Tak?
00:09:14:Al Melvin, sir.
00:09:19:Kapral Melvin.
00:09:22:Z pańskiej jednostki.|Pustynna Burza.
00:09:25:Kapral Melvin...|Co słychać?
00:09:31:Miewam sny, sir...
00:09:34:- Sny?|- Tak, sir.
00:09:37:Kuwejt, pan i ja...
00:09:41:Ingram i Baker...
00:09:46:i Raymond Shaw.
00:09:49:- Dobrze.|- Widzi pan, ja pamiętam.
00:09:52:To się działo tak,|jak pan właśnie mówił.
00:09:54:A potem...
00:09:57:już nie...
00:10:00:No cóż, wiele tam przeszliśmy.
00:10:04:To było dawno temu,|pamięć płata figle.
00:10:10:Czy pan miewa sny, sir?
00:10:13:- Każdy ma sny, kapralu.|- Nie, nie te.
00:10:17:Takich nie mam.
00:10:21:Wszystko to spisałem.|Każdą noc...
00:10:25:Pisałem zaraz jak się obudziłem.|Chciałem to mieć w kupie...
00:10:30:Żeby wszystko się zgadzało,|ale nie wszystko pamiętam, wie pan....
00:10:34:Może powinniśmy pójść do szpitala|i porozmawiać z lekarzem o tym?
00:10:39:Byłem u lekarzy!
00:10:45:Ja po prostu...ja tylko...
00:10:50:Jestem po prostu zmieszany...
00:10:53:Bo pamiętam Shawa...
00:10:56:Pamiętam Shawa...|Shaw nas ocalił, zgadza się?
00:11:00:To nie ma sensu.|Ponieważ...
00:11:04:tak nie powinno być.
00:11:07:Shaw...
00:11:13:Wstań.
00:11:16:Posłuchaj, to już skończone.|Tego już nie ma.
00:11:20:- Musisz iść dalej.|- Miałem nadzieję, że pan, no wie pan... może...
00:11:24:- Potrzebujesz pieniędzy, czy coś?|- Nie.
00:11:26:- Nie potrzebuję pana pieniędzy.|- No, dobrze.
00:11:30:Miło było cię widzieć.
00:11:54:Papierowa torba czy plastykowa?
00:11:58:/Lęki naszego społeczeństwa zostały|/podniecone wydarzeniami "krwawego piątku"
00:12:03:/i wojną toczoną z terroryzmem,|/której końca i efektów nadal nie widać.
00:12:09:/Nasze obawy tylko rosną.
00:12:11:/Wszystko sprowadza się do tego, by móc|/zapewnić bezpieczeństwo własnym rodzinom.
00:12:18:/Także ekonomiczne bezpieczeństwo,
00:12:20:/w obecnej sytuacji,|/gdy coraz więcej miejsc pracy
00:12:23:/jest zajmowanych przez nielegalnych imigrantów.
00:12:27:/Również pojawia się troska|/o stan naszego powietrza i wód.
00:12:31:/I kwestia degradacji następującej na skutek|/nieprzestrzegania przepisów o ochronie środowiska.
00:12:36:/Rasowe i religijne przepychanki,
00:12:39:/zwiększają tylko ilość ciał rodaków|/sprowadzanych z całego świata.
00:12:43:/Naród amerykański jest przygotowany na nowy powiew.
00:12:47:/A ponieważ partia jest bardzo podzielona,
00:12:50:/jest tak wiele spornych kwestii,
00:12:52:/wybór kandydata na wice-prezydenta,
00:12:54:/może być czynnikiem scalającym|/delegatów na tej konwencji.
00:13:00:/I jeśli to szacowne grono wybierze mnie|/na swojego kandydata na wice-prezydenta,
00:13:05:/będę wielce zaszczycony.
00:13:08:/Musimy spojrzeć na swoje podwórko.
00:13:10:/Bronić naszych własnych domów.
00:13:14:/Niebezpieczeństwo naszego kraju|/nie pochodzi tylko od terrorystów,
00:13:17:/terrorystów, którzy bezkarnie wkraczają|/w nasze życie,
00:13:21:/co jest spowodowane nieumiejętnie|/prowadzoną polityką ostatnich 20 lat.
00:13:24:/Prawdziwe zagrożenie leży|/w zawieszaniu swobód obywatelskich.
00:13:34:/Ponieważ gdy raz odwrócimy się|/od ochrony, jaką daje nam Konstytucja,
00:13:38:/nasi wrogowi wygrają.
00:13:43:Raymond?|Kochanie...
00:13:47:Chcesz, żebym stała pod drzwiami|jak obsługa hotelowa?
00:13:55:Zeszłam na dół i pani Freeman,|portierka,
00:13:58:"pomocna pani Freeman",|powiedziała, że tu jesteś.
00:14:01:Ćwiczysz swoją przemowę?
00:14:04:Naprawdę nie rozumiem,|dlaczego nalegasz na izolowanie się, Raymond.
00:14:09:Ludzie cię uwielbiają.|Zabiegają o twoje towarzystwo, a ty tu siedzisz.
00:14:13:Zamykasz się jakbyś był jakimś|emocjonalnym nieudacznikiem, tak jak twój ojciec.
00:14:18:Zamknij się Tom.|Zamiast być Raymondem Prentissem Shaw.
00:14:24:Przystojnym, inteligentnym,|kochanym przez ludzi bohaterem wojennym,
00:14:28:- ...który ma wiele do zaoferowania swojej partii.|- Nie.
00:14:31:- I swojemu krajowi.|- Nie.
00:14:34:- Co nie?|- Nie.
00:14:36:Nawet cię jeszcze nie zapytałam.
00:14:37:Więc odpowiadam "nie", na pytanie,|które zamierzasz zadać.
00:14:40:- Na wszystkie twoje pytania...|- Twoje włosy są zbyt długie.
00:14:43:I nie pozwolę ci wejść|z tą swoją polityczną...
00:14:45:A ten krawat...
00:14:46:...galanterią w moje życie,|by pchnąć mnie w wir prezydenckiej elekcji.
00:14:49:Krawat jest niewłaściwy.|Musi być mniej prostacki.
00:14:55:- Nie jesteś zainteresowany?|- Oczywiście, że jestem zainteresowany.
00:14:58:Nie byłoby mnie tu, gdybym nie był.
00:15:00:Ale jeśli to znaczy atakowanie|reputacji senatora Toma Jordana,
00:15:04:co, mogę być pewnym,|jest częścią twojego planu...
00:15:06:Przepraszam bardzo!|Czy ja kiedykolwiek atakowałam senatora Jordana?
00:15:11:Pomijając...
00:15:13:Pomijając co?
00:15:15:Pomijając ohydny sposób, w jaki|potraktowała cię tamtego lata jego córka.
00:15:22:Przegoniłaś ją mamo,|to nie była jej wina...
00:15:24:Ona nawet nie była z twojej ligii,|ale skoro tak chcesz to pamiętać...
00:15:27:Czy jest jakakolwiek nadzieja,|że my...
00:15:29:Kochanie, jesteś zbyt pamiętliwy.|Ale nic nie szkodzi.
00:15:33:Nie będę się w to mieszać.
00:15:36:Masz na to moje słowo.
00:15:40:/Dziękuję.
00:15:46:/Zawdzięczam wiele mojej matce,|/Senator Eleanor Prentiss Shaw.
00:15:52:/Niektórzy z was bez wątpienia|/pamiętają mojego ojca.
00:15:55:/Zmarłego Senatora Johna Shaw.
00:16:00:/Zostałem zaszczycony możliwością|/odsłużenia dwóch kadencji w Kongresie.
00:16:05:/Ale ponadto dorastałem na szczycie.
00:16:07:/Widziałem jak tą grę rozgrywają profesjonaliści.
00:16:10:/Jak powstają układy, zawiązują się komitety,|prowadzone są rozmowy.
00:16:16:/I z całym szacunkiem dla mojej matki,|/chciałbym pozostać amatorem.
00:16:22:/Wierzę, że demokracja,
00:16:24:/nie podlega dyskusji.
00:16:28:/Wierzę, że...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin