dowcipy z seksem.txt

(4 KB) Pobierz
> Scena w sypialni. Dw�ch pedalow uprawia sex.
> Jeden m�wi - Dzisiaj musialem zrobic test na AIDS
> - Co? Co ty dopiero teraz mi to m�wisz
> - Tylko zartowalem, lubie jak Ci sie dupa kurczy!
>
>
> Przyszedl do lekarza bardzo, bardzo gruby facet, rozebral sie do badania i
> m�wi
> blagalnie do doktora:
> - Panie doktorze! Mam taka wielka prosbe! Niech pan sie schyli i zobaczy,
> czy
> ON tam jeszcze jest, dobrze?
> - No dobrze - powiedzial lekarz, schylil sie, odgarnal faldy na brzuchu i
> m�wi:
> - No jest, prosze pana, jest.
> - Och! Panie doktorze, czy moze pan go ucalowac ode mnie?
>
>
> Matka miala trzy c�rki i za kazdym razem na slubie prosila kazda z nich,
> zeby
> napisaly do niej o ich zyciu plciowym. Pierwsza z c�rek napisala list na
> drugi
> dzien po olubie. W liscie bylo tylko jedno slowo: Nescafe. Zdziwiona matka
> w
>
> koncu znalazla reklame w gazecie: Nescafe - satysfakcja do ostatniej
> kropli.
> Byla bardzo szczesliwa, ze c�rka tak wspaniale trafila.
> Druga z c�rek napisala list dopiero tydzien po slubie. W liocie bylo
slowo:
> Marlboro.
> Matka nauczona doswiadczeniem poszukala reklamy w gazecie.
> Znalazla zdanie: Marlboro - Extra Long, King Size i znowu byla szczesliwa.
> Trzeciej c�rce zabralo cztery tygodnie by napisac do domu.
> W liocie bylo: British Airways.
> Matka przegladala gazety nie mogac sie doczekac poznania prawdziwej treoci
> listu, az w koncu znalazla.
> W reklamie bylo napisane: British Airways - trzy razy dziennie, siedem dni
> w
>
> tygodniu, w obie strony.
> Zemdlala.
>
>
> Trzech staruszk�w przechwala sie, kt�remu bardziej trzesa sie rece.
> Pierwszy
>
> m�wi:
> - Mnie tak, ze nie moge utrzymac szklanki.
> Na to drugi:
> - Eeee, mnie tak sie trzesa, ze nie moge wlozyc sztucznej szczeki.
> Na to, z mina zwyciezcy, odzywa sie trzeci:
> - To wszystko nic... Mnie sie tak trzesa rece, ze wczoraj zanim oddalem
> mocz,
> doszedlem trzy razy...
>
>
> Przychodzi do spowiedzi mezczyzna i m�wi ksiedzu, ze zgwalcil nieletnia
> Ksiadz
> wyrozumiale:
> - Pewnie ona Ciebie, moj synu, sprowokowala ..
> - Tak, prosze ksiedza .
> - Odmow dziesiec zdrowasiek i masz rozgrzeszenie .
> Przychodzi drugi mezczyna i mowi ksiedzu, ze zgwalcil staruszke.
> Ksiadz wyrozumiale: Pewnie to byl jej ostatni raz w zyciu, wiec zrobiles
> dobry
> uczynek.
> Tak, prosze ksiedza.
> Odmow dziesiec zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. Przychodzi trzeci
mezczyzna
> i
> mowi ksiedzu, ze zgwalcil ksiedza z sasiedniej parafii. Ksiadz - udarzajac
> piescia w konfesjonal: Tu jest twoja parafia! Tu jest twoj ksiadz!
>
>
> Rozmawia dw�ch gooci przy piwku.... i jeden z nich mowi, ze ma  bardzo
> brzydka,
> pyskata zone. A drugi na to:
> - Stary to jak Ty sobie radzisz z seksem?
> - Ech, nie jest tak zle, mam na to swoj patent.
> - Jaki?
> - Zakladam jej maske przeciw gazowa.
> - Stary, no jak to tak? i po co?
> - To proste, po pierwsze nie slysze co gada, po drugie nie capi jej z
> geby...
> - No niezle.
> - ...a po trzecie, jak przykrece zaw�r to sie wije jak szesnastka
>
> Siedzi sobie babka z dziadkiem, ogladaja telewizje.
> Nagle babka m�wi:
> - Te stary, a moze byomy sie koniaku napili?
> - E, babka, przeciez juz caly wypiliomy! Nie ma ani kropli.
> - Idz stary do piwniczki, moze cos sie jeszcze uchowalo. C�z bylo robic,
> poszedl dziadek do piwniczki, graty przesuwa, skrzynki przestawia. Nie ma.
> Przenosi worki z ziemniakami... i nagle Butelka! Podnosi cala zakurzona,
> przeciera troche rekawem, czyta: "KONJAK".
> Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali, znowu
wypili
> i
> tak cala buteleczka pekla. I ni stad ni zowad nagle wziela ochota na dziki
> seks. Dziadek bral babke to z tej to z tamtej strony, ona byla raz na
g�rze
> raz
> na dole, raz aktywnie raz pasywnie, robili to po francusku, hiszpansku
> wlosku,
> jak tylko umieli. Gdy nad ranem zmeczeni lezeli ciezko dyszac, ale
> szczeoliwi,
> babka m�wi:
> - Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzielo. Zobacz, co to za
marka".
> Dziadek wzial pusta butelke do reki, przetarl dokladne caly kurz i czyta:
> - "Kon jak nie moze, dwie krople na wiadro wody".
Zgłoś jeśli naruszono regulamin