urbanowicz prawda was wyzwoli.txt

(41 KB) Pobierz
Janusz A. Urbanowicz

Prawda was wyzwoli

Janusz Urbanowicz w Sieci i w redakcji funkcjonuje jako Alex. �bergeek. Z wykszta�cenia fizyk do�wiadczalny, z 
pogl�d�w cypherpunk i dyskordianin. Pisuje do Miesi�cznika �KF i do Esensji, gdzie co miesi�c publikuje sta�y 
cykliczny felieton "Pokolenie GNU", kt�rego jeden odcinek zosta� nagrodzony Nagrod� Elektryba�ta.
Debiutowa� w Fenixie cyberpunkowym tekstem "Czas �ycia, czas �mierci". Pisze ma�o, po debiucie ukaza�y si� jeszcze 
"Biografia" (Fenix) i "Poranne s�o�ce" (Framzeta).
P�niej wyda�o si� dziwne, �e Franza nie obudzi� sygna� alarmu. Obudzi�y go serwa przesuwaj�ce czaszk� Wilhelma 
na prz�d l�downika. Charakterystyczny, wysoki pog�os elektrycznych silnik�w wyrwa� nawigatora z niespokojnego 
snu, ze snu, w kt�rym rozmawia� ze sob� samym, ale tym, kt�ry pozosta� na Ziemi. G�uche szcz�kni�cie 
przeciwprzeci��eniowych rygli ostatecznie rozwia�o senn� mar�. Rozespany Franz rozpozna� ten odg�os. To hardware 
sztucznej inteligencji by� blokowany w kokpicie l�downika. Przygotowanie do startu awaryjnego.
Nawigator usiad� na koi, przetar� oczy i po�o�y� r�k� na z��czu u wezg�owia. W polu widzenia rozwin�� si� systemowy 
display. P�on�cy na pierwszym planie sygna� ��tego alarmu przes�ania� kolorowe diagramy stanu statku. Franz 
potwierdzi� kontynuacj� procedury automatycznej: mia� teraz chwil�, aby si� zebra�. Umy� si�, z pojemnika pod koj� 
wyci�gn�� ci�ki, szary kombinezon z autonomicznym zasilaniem. Procedura wymaga�a gotowo�ci do dzia�a� we 
wszystkich mo�liwych �rodowiskach. Z �alem za lekkimi bioszczelnymi strojami, jakich do tej pory u�ywali, 
nawigator zapi�� zatrzaski kombinezonu. Sprytny materia� uszczelki zamkn�� szwy. Na szcz�cie r�kawice i he�m m�g� 
przywiesi� do plecaka, procedura wymaga�a w�o�enia ich tylko przy gro�bie przebicia. Dopi�� plastikowe skorupy 
but�w, okr�ci� si� dooko�a, podskoczy�. Oporz�dzenie dzwoni�o, plecak systemu �ycia obci��a� bole�nie barkowe 
poduszki. Franz przeszed� do kokpitu, zamkn�a si� za nim hermetycznie pancerna gr�d�. Do ko�ca alarmu mia� by� 
odci�ty od statkowej kuchni, czyli tak�e od porz�dnej kawy. Syntezator w kabinie nawigacyjnej dobrej kawy zrobi� nie 
umia�.
*
Rozsiane po okolicy kamery od tygodnia nie zdo�a�y zrobi� dla Aloe dobrych zdj�� lokalnej fauny. Wszystkie 
tr�jwymiarowe zdj�cia by�y poruszone albo nieostre. Kilka wi�kszych zwierzak�w na pocz�tku wysz�o dobrze, p�niej 
�aden, a same p�askie zdj�cia nie wystarcza�y do dokumentacji ekologicznej. Aloe pyta�a Maria, co z tym mo�na 
zrobi�. Mario po zdalnym przetestowaniu kamery powiedzia�, �e celowniki si� rozkalibrowa�y i on przez sie� nie jest w 
stanie tego naprawi�. A lecie� do niej nie ma czasu.
W innych pracach przez wi�kszo�� czasu pomaga� jej osobak Wilhelma, ale poprzedniego dnia Wilhelm dosta� od 
dow�dcy jak�� wa�niejsz� prac� i od��czy� si� od swojego chwilowego. Porzucony osobak przypominaj�cy 
surrealistycznie poskr�cany szkielet siedzia� zwini�ty w k�cie zaimprowizowanego obozu.
Aloe siedz�c przed sk�adanym baraczkiem, wodzi�a nerwowo rysikiem po planszecie graficznej. Pr�bowa�a zmusi� 
program graficzny do wyliczenia z p�askich zdj�� tr�jwymiarowego wygl�du zwierz�t. Rekonstrukcj� ostatni raz robi�a 
na studiach i teraz sz�o jej kiepsko, program ci�gle myli� wypuk�o�� i wkl�s�o��. Zostawi� tego nie mog�a - z braku 
dobrych zdj�� 3D musia�a jako� dorobi� hologramy do dokumentacji.
W jednej chwili otaczaj�cy j� las zap�on�� ��to - rzuci�a si� odruchowo do ty�u rozrzucaj�c sprz�t; zamkn�a przy tym 
oczy. Odruch ze szkolenia zaskoczy� na widok ��tych liter komunikatu. Odetchn�a z ulg�: to nie po�ar, to tylko 
bodziec alarmowy. Spokojnie ju� podnios�a si� i zacz�a zbiera� rozsypane przyrz�dy. Trwa�e rzeczy z�o�y�a w 
schowkach przy �piworze, opar�a d�o� na pojedynczej nodze wycelowanego w niebo przeka�nika. Po��czy�a si� z 
systemem i zg�osi�a wezwanie do ewakuacji. Czekaj�c na pier�cieniopter dopina�a zamkni�cia sk�adaj�cego si� 
baraczku, po czym zdj�a przeka�nik ze stojaka. Procedura zwijania obozowiska w��czy�a rozpad syntetycznych 
przedmiot�w, rozsypywa�y si� w proch niemal w oczach. Dooko�a osobaka oraz po�r�d rozrzuconych naczy� i 
sztu�c�w gromadzi�y si� kupki mia�kiego py�u. Podmuch wirnika l�duj�cego pier�cieniowca rozdmucha� resztki na 
nierozpoznawalny, lu�ny si� �u�el. Pakunek z barakiem i g�owic� przeka�nika Aloe wrzuci�a do baga�nika, po czym 
wcisn�a si� do kokonu jednoosobowej kabiny. Pier�cieniopter szumi�c wzbi� si� w niebo. Godzin� p�niej po 
obozowisku nie by�o �ladu.
*
Zebrali si� w malutkiej mesie l�downika, prawie ca�a za�oga "dw�jki" - Aloe, stacjonarny osobak Wilhelma, ten z 
twarz� i para planetolog�w. Franz siedzia� w kokpicie, pilnowa� gotowo�ci startowej. Planetologowie pok��ciwszy si� 
dwa dni wcze�niej, teraz boczyli si� na siebie, zmuszeni rozk�adem foteli do siedzenia razem. Inez zarzuca�a co chwila 
wybielon� grzywk�, daj�c upust swojej z�o�ci, Mario udawa� �e jej nie zauwa�a i demonstracyjnie skupia� si� na 
notatkach przegl�danych w zawrotnym tempie na swojej planszecie. Zaznacza� w nich powi�zania buduj�c baz� 
wiedzy do przygotowywanej publikacji. Aloe na swojej planszecie katalogowa�a i opisywa�a przerzucone do sieci 
statku zapisy z bada�. Osobak siedzia� pod �ciennym ekranem, �wicz�c koordynacj� ruch�w.

Aloe by�a zadowolona z faktu, kt�ry przy ustalaniu za��g strasznie zirytowa� Franza: Jowit�, socjotechnika i drugiego 
ksenobiologa dow�dca przydzieli� do pierwszej za�ogi. Wszyscy m�czy�ni opr�cz Franza nienawidzili Jowity za jej 
pierwszy antykryzys, jeszcze podczas lotu; przez tydzie� przespa�a si� po kolei ze wszystkimi facetami z za�ogi, a 
potem przy kt�rym� �niadaniu wyg�osi�a d�ug� i zjadliw� przemow� na temat ich wad i przywar, ��kowych i nie tylko. 
Z jakich� przyczyn pomin�a Franza, z kt�rym dalej utrzymywa�a stosunki - towarzyskie i ��kowe. Antykryzys 
zadzia�a� o tyle, �e obydwoje energetycy istotnie przestali �re� si� mi�dzy sob� i zapa�ali zgodn� nienawi�ci� do 
Jowity. Sko�czy�o si� na regularnej b�jce, kt�r� zako�czy� Dow�dca, ra��c ich przez szczepionki impulsami 
b�lowymi. P�niej razem z Franzem rozdzielili Jowit� i Leslie, a Kiel powstrzyma� Marka. Marka uwagi Jowity ubod�y 
wida� do �ywego - pr�bowa� j� udusi�. Sko�czy�o si� na tygodniu aresztu domowego dla Leslie, dw�ch tygodniach dla 
Marka, on te� zosta� ukarany dodatkowym tygodniem izolacji fantomatycznej. Jowita uzna�a antykryzys za udany. Na 
szcz�cie dla spokoju za�ogi, zaraz po zako�czeniu kary Marka skok si� sko�czy�, wi�c nie mieli ju� czasu na k��tnie. 
Zaj�ci byli rozstawianiem i kalibrowaniem bramy, szukaniem astreroid�w oraz uruchamianiem na nich automat�w 
buduj�cych stacje zasilania i gigantyczne skrzyd�a s�onecznych baterii. Zabezpieczaniem sobie powrotu do domu.
Og�oszony przed czterema godzinami alarm �ci�gn�� ich w ekspresowym tempie do l�downika; dalej w�a�ciwie nic si� 
nie dzia�o. Siedzieli, czekaj�c, a� dow�dca zdejmie blokad� informacyjn�; ��czno�� mieli, opr�cz wewn�trznej, tylko z 
orbiterem i automatyk� bramy. Z drugiej strony alarm ci�gle by� ��ty, tkwili w zawieszeniu, ani startowa�, ani co� 
robi�. Franz puszcza� ci�gle od nowa wszystkie testy uk�ad�w l�downika, tych, do kt�rych mia� dost�p. Blokada broni 
r�cznej dalej obowi�zywa�a. Mario zastanawia� si� na g�os, co mog�o spowodowa� alarm, pr�bowa� wyci�ga� z Aloe 
jakie� wie�ci o pracach drugiej grupy. Aloe wiedzia�a tyle, co wszyscy z og�lnych biuletyn�w, �e odnale�li z grubsza 
humanoidalnych tubylc�w, nast�pi� zainicjowany przez tubylc�w kontakt, niestety, po obiecuj�cym rozpocz�ciu 
szybko przyszed� impas, tubylcy zerwali kontakty. Jowita pisa�a swoje notatki do�� og�lnikowo. Aloe wci�gn�a 
wszystkie biuletyny na sw�j pad, zacz�a je przegl�da�. W tym momencie us�ysza�a szcz�kni�cie wchodz�cej 
komunikacji i, jak wszyscy, odruchowo unios�a g�ow�. Kilkadziesi�t miesi�cy od uzupe�nienia szczepionki o 
wewn�trzny g�os nie wykorzeni�o odruch�w. Us�yszeli zimny, stalowy g�os Jowity. "Zg�aszam kontynuacj� procedur 
alarmowych. Jako chwilowo pe�ni�ca obowi�zki dow�dcy, wzywam do uaktywnienia swoich uprawnie� zgodnie z 
procedur� 'sygnet'". Zmartwieli; "sygnet" by� regulaminowym oznaczeniem w��czenia rozproszonego dowodzenia na 
wypadek �mierci dow�dcy. Z drugiego l�downika do grupy dowodzenia nale�eli Franz jako drugi nawigator i Wilhelm. 
Po chwili Jowita odezwa�a si� drugi raz. "Dzi�kuj�. Niniejszym przekazuj� kody startowe na rzecz grupy uprawnie� 
'sygnet'. W��czcie spojenia, czeka ju� na was pakiet informacyjny." I doda�a - ju� normalnym tonem. "Dzisiaj, cztery 
godziny temu, nasz dow�dca pope�ni� samob�jstwo."
Inez wybuch�a urywanym szlochem. Aloe siedzia�a os�upia�a, patrz�c nieruchomo przed siebie i czuj�c, jak jej cia�o 
zaczyna dygota�. Poczu�a nap�ywaj�ce do oczu �zy; zagryz�a wargi. Oparta o Maria Inez szlocha�a coraz g�o�niej. To j� 
przebudzi�o. Aloe wywo�a�a na datapadzie panel kontroli medycznej zespo�u i korzystaj�c ze swoich tymczasowych 
uprawnie� sanitariuszki, nakaza�a szczepionce Inez pobudzi� produkcj� endorfin. Po kilkunastu sekundach Inez 
uspokoi�a si�. Reszta za�ogi tkwi�a nieruchomo na miejscach, niebieskie �wiate�ko na czole osobaka zgas�o na znak, �e 
nie�miertelny od��czy� sterowanie. Aloe sprawdzi�a parametry reszty zespo�u: byli wzburzeni, ale w normie.
Po chwili sykn�a gr�d�, do mesy wszed� Franz. W��czy� du�y �cienny ekran, stan�� przed nim i odwr�ci� si� do za�ogi.
- Sytuacja wygl�da tak: nie wiemy, dlaczego dow�dca pope�ni� samob�jstwo. My mamy ko�czy� badania, ale bez 
paniki i po�piechu. Je�li czego� wam brakuje, mamy jeszcze jaki� tydzie�, tylko �adnej eskalacji, nowych obozowisk i 
tak dalej. Potem odlatujemy. Na wypadek, gdyby to by�y jakie� czynniki biologiczne, utrzymany jest alarm. Pobierzcie 
z magazynku ci�kie kombinezony i utrzymujcie izolacj� od zewn�trza. Je�li kto� chce, mo�na pobra� paralizato...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin