Jerzy Plechanow – O materialistycznym pojmowaniu dziejów (1897 rok).pdf

(213 KB) Pobierz
O materialistycznym pojmowaniu dziejów
Jerzy Plechanow
O materialistycznym
pojmowaniu dziejów
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2005
Jerzy Plechanow – O materialistycznym pojmowaniu dziejów (1897 rok)
Praca Jerzego Plechanowa „O materialistycznym
pojmowaniu dziejów” ukazała się po raz pierwszy
w 1897 r. we wrześniowym numerze „Nowego
Słowa” pod pseudonimem N. Kamieńskiego,
następnie w zbiorze artykułów „Krytyka naszych
krytyków” w 1906 r. w Petersburgu pod
pseudonimem N. Beltowa.
Przekład został dokonany z rosyjskiego wydania
1941 roku. Podstawą niniejszego wydania jest
polskie trzecie wydanie z 1949 roku, dokonane
przez Spółdzielnię Wydawniczą „Książka i
Wiedza” w serii „Biblioteka Socjalizmu
Naukowego”.
Korekta przekładu: Piotr Strębski.
- 2 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
 
Jerzy Plechanow – O materialistycznym pojmowaniu dziejów (1897 rok)
I
(„Essais sur la conception materialiste de l'histoire” par A n t o n i o L a b r i o l a , professeur à
l'université de Rome, avec une préface de G. Sorel. Paris 1897) 1 .
Muszę się przyznać, że z niemałym uprzedzeniem wziąłem do ręki tę książkę rzymskiego profesora:
nastraszyły mnie pewne dzieła niektórych jego rodaków, jak na przykład A. Loria 2 (por. szczególnie jego ,,
La teoria economica della constituzione politica” 3 ). Już pierwsze stronice książki przekonały mnie jednak,
że nie miałem racji, i że co innego Achilles Loria, a co innego Antonio Labriola. Gdy zaś zbliżyłem się do
końca tej książki, ogarnęła mnie chęć pomówienia o niej z czytelnikiem rosyjskim. Mam nadzieję, że nie
będzie miał do mnie z tego powodu żalu. Przecież:
„Tak rzadkie są książki treściwe!”
Książka Labrioli ukazała się najpierw w języku włoskim. Przekład francuski jest ciężki, w
niektórych zaś miejscach po prostu nieudany. Mówię o tym z całkowitą pewnością, jakkolwiek nie mam
pod ręką włoskiego oryginału. Jednakże włoski autor nie może odpowiadać za francuskiego tłumacza. W
każdym bądź razie myśli Labrioli są zrozumiałe nawet w ciężkim francuskim przekładzie. Zapoznajmy się
tedy z tymi myślami.
Pan Karejew 4 , który jak wiadomo, bardzo pilnie czyta i niezwykle umiejętnie wypacza wszelkie
„prace”, mające choć coś wspólnego z m a t e r i a l i s t y c z n y m p o j m o w a n i e m d z i e j ó w ,
bez wątpienia zaliczy naszego autora do resortu „ m a t e r i a l i z m u e k o n o m i c z n e g o ” . Byłoby
to niesłuszne. Labriola jest niezachwianym i dość konsekwentnym zwolennikiem materialistycznego
pojmowania dziejów, nie uważa siebie jednak za „materialistę ekonomicznego”. Sądzi on, że tego rodzaju
określenie pasuje raczej do autorów w rodzaju znanego T. Rogersa 5 , niż do niego i jego współwyznawców.
Jest to najzupełniej słuszne, jakkolwiek na pierwszy rzut oka może się wydać niezupełnie zrozumiałe.
Zapytajmy pierwszego lepszego narodnika albo subiektywisty, co to znaczy materialista
ekonomiczny? Odpowie, że jest to człowiek, który przypisuje czynnikowi ekonomicznemu decydujące
znaczenie w życiu społecznym. W ten sposób p o j m u j ą m a t e r i a l i z m e k o n o m i c z n y nasi
narodnicy i subiektywiści. I należy przyznać, że istnieją niewątpliwie ludzie przypisujący „czynnikowi”
ekonomicznemu decydujące znaczenie w życiu społeczeństw ludzkich. Pan Michajłowski 6 wskazywał
niejednokrotnie na Louis Blanca 7 , który mówił o panowaniu wymienionego czynnika znacznie wcześniej
niż znany mistrz znanych rosyjskich uczniów 8 . Nie rozumiem tylko jednego: dlaczego nasz zasłużony
1 A n t o n i o L a b r i o l a , profesor uniwersytetu w Rzymie. „Studia nad materialistycznym pojmowaniem dziejów”, ze
wstępem Jerzego Sorela. Paryż 1897. – Red.
2 L o r i a A c h i l l e s (ur. w 1857 r.) – włoski ekonomista, który głosił niepodzielne panowanie „czynnika
ekonomicznego” w dziejach. – Red.
3 „Teoria gospodarcza ustroju politycznego”. – Red.
4 K a r e j e w M i k o ł a j (1850-1931) – rosyjski publicysta, historyk-idealista, zwolennik „subiektywnej szkoły w
socjologii”, przeciwnik marksizmu. – Red.
5 R o g e r s J a m e s E d w i n T h o r o l d (1823-1890) – angielski ekonomista. W swoich pracach bronił teorii o
panującej roli „czynnika ekonomicznego” w dziejach. – Red.
6 M i c h a j ł o w s k i M i k o ł a j (1842-1904) – wybitny ideolog narodnictwa, zwolennik „subiektywnej metody”,
zaciekły przeciwnik marksizmu. – Red.
7 B l a n c L o u i s (1811-1882) – francuski socjalista drobnomieszczański, głosił harmonię interesów proletariatu i
burżuazji. Marks scharakteryzował go jako burżuazyjnego demokratę „o pewnej domieszce socjalistycznej i o mętnym
religijnym i nacjonalistycznym sposobie myślenia”. – Red.
8 „ M i s t r z ” – Marks, „ u c z n i o w i e ” – zwolennicy Marksa, „rosyjscy uczniowie” – rosyjscy marksiści, czyli rosyjscy
socjaldemokraci. Są to określenia stosowane za caratu w rewolucyjnej prasie legalnej w celu zmylenia cenzury. W tym samym
celu Marks figuruje jako „znany niemiecki ekonomista”, jako autor „Kapitału”; Engels jako „znany pisarz”; Czernyszewski –
jako autor „Szkiców o okresie Gogola w literaturze rosyjskiej” lub jako autor „Uwag o ekonomii politycznej Milla”. – Red.
- 3 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Jerzy Plechanow – O materialistycznym pojmowaniu dziejów (1897 rok)
subiektywny socjolog zatrzymał się na Louis Blancu. Powinien byłby wiedzieć, że Louis Blanc w
interesującej nas kwestii miał wielu poprzedników. I Guizot, i Mignet, i Augustin Thierry, i Tocqueville
uznawali dominującą rolę „czynnika” ekonomicznego, przynajmniej w dziejach średniowiecznych i
nowożytnych 9 . A zatem wszyscy ci historycy byli materialistami ekonomicznymi. Za naszych czasów
wspomniany wyżej T. Rogers w swej książce „The Economic Interpretation of History” 10 również okazał
się przekonanym zwolennikiem materializmu ekonomicznego: on również uznał decydujące znaczenie
„czynnika” ekonomicznego. Oczywiście nie wynika z tego jeszcze, że poglądy społeczno-ekonomiczne
Rogersa były identyczne z poglądami choćby na przykład Louis Blanca. Rogers stał na gruncie ekonomii
burżuazyjnej, podczas gdy Louis Blanc był kiedyś jednym z przedstawicieli socjalizmu utopijnego.
Gdybyśmy zapytali Rogersa, jak się zapatruje na burżuazyjny ustrój ekonomiczny, odpowiedziałby, że u
podstaw tego ustroju leżą zasadnicze właściwości natury ludzkiej, i że wobec tego dzieje powstania tego
ustroju – to stopniowe usuwanie przeszkód, które niegdyś tamowały ujawnianie się tych właściwości i
nawet czyniły ten ustrój niemożliwym. Louis Blanc natomiast oświadczyłby, że sam kapitalizm jest jedną z
przeszkód, wzniesionych przez ciemnotę i przemoc, na drodze do stworzenia takiego ustroju
ekonomicznego, który wreszcie będzie rzeczywiście odpowiadał naturze ludzkiej; jest to, jak widać, bardzo
istotna różnica zdań. Kto z nich byłby bliższy prawdy? Szczerze mówiąc myślę, że obydwaj ci autorzy byli
prawie w jednakowym stopniu od niej dalecy, nie zamierzam jednak i nie mogę się nad tym dłużej
rozwodzić. Dla mnie jest obecnie ważne zupełnie co innego. Czytelnik zechce zauważyć, że zarówno dla
Louis Blanca, jak i dla Rogersa, czynnik ekonomiczny, panujący w życiu społecznym, był, jako taki,
według matematycznego określenia, f u n k c j ą natury ludzkiej, głównie zaś – ludzkiego rozumu i
wiedzy. To samo powiedzieć należy również o wymienionych wyżej historykach francuskich z okresu
Restauracji. Ale jak nazwać historyczne poglądy ludzi, którzy, c o p r a w d a , t w i e r d z ą , ż e
c z y n n i k e k o n o m i c z n y jest czynnikiem decydującym w życiu społecznym, lecz równocześnie są
przekonani, że czynnik ten – czyli e k o n o m i k a s p o ł e c z e ń s t w a – j e s t z k o l e i
w y t w o r e m w i e d z y i p o j ę ć l u d z k i c h ? Tego rodzaju poglądy można nazwać jedynie
i d e a l i s t y c z n y m i . Okazuje się, że m a t e r i a l i z m e k o n o m i c z n y n i e w y k l u c z a
b y n a j m n i e j i d e a l i z m u h i s t o r y c z n e g o . I nawet to nie jest jeszcze zupełnie ścisłe:
powiedziałem – nie wyklucza bynajmniej idealizmu, należy zaś powiedzieć: m o ż e b y ć , i
d o t y c h c z a s n a j c z ę ś c i e j b y ł , n a j z w y k l e j s z ą j e g o o d m i a n ą . Obecnie jest
zrozumiałe, dlaczego ludzie typu Antonio Labrioli nie uważają siebie za materialistów ekonomicznych:
w ł a ś n i e d l a t e g o , ż e s ą o n i k o n s e k w e n t n y m i m a t e r i a l i s t a m i , i właśnie
dlatego, że i c h h i s t o r y c z n e p o g l ą d y s t a n o w i ą b e z p o ś r e d n i e
p r z e c i w i e ń s t w o i d e a l i z m u h i s t o r y c z n e g o .
II
„Jednakże – odpowie prawdopodobnie p. Kudrin 11 – ucieka się pan, jak to jest zwyczajem wielu
«uczniów», do paradoksów, gry słów, zajmuje się pan mydleniem oczu, kuglarstwem. Według pańskiej
interpretacji materialistami ekonomicznymi okazali się idealiści. W takim razie kogo według pana mamy
uważać za prawdziwych i konsekwentnych materialistów? Czyżby odrzucali oni myśl o przewadze
czynnika ekonomicznego? Czyżby uznawali, że obok tego czynnika działają w historii jeszcze inne, i że na
próżno staralibyśmy się dociec, który z nich góruje nad wszystkimi pozostałymi? Niepodobna nie cieszyć
9 G u i z o t , M i g n e t , T h i e r r y , T o c q u e v i l l e – francuscy historycy okresu restauracji dynastii burbońskiej
(1814-1830 – Od wstąpienia na tron Ludwika XVIII do rewolucji lipcowej 1830). Historycy francuscy uznawali rolę walki klas
w dziejach, lecz przez walkę klas rozumieli jedynie walkę burżuazji z feudałami i nie uznawali walki klas wewnątrz
społeczeństwa burżuazyjnego. Uznając przeważającą rolę „czynnika ekonomicznego” w dziejach, historycy francuscy okresu
Restauracji traktowali sam „czynnik ekonomiczny” jako funkcję rozumu ludzkiego i zajmowali całkowicie stanowisko
idealistyczne. – Red.
10 „Ekonomiczna interpretacja dziejów”. – Red.
11 K u d r i n M i k o ł a j (Rusanow) – narodnik, później eserowiec. – Red.
- 4 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Jerzy Plechanow – O materialistycznym pojmowaniu dziejów (1897 rok)
się z powodu prawdziwych i konsekwentnych materialistów, jeżeli istotnie nie są skłonni pchać się
wszędzie z ich czynnikiem ekonomicznym”.
Odpowiem p. Kudrinowi, że prawdziwi i konsekwentni materialiści istotnie nie są skłonni pchać się
wszędzie z czynnikiem ekonomicznym. Zresztą sama przez się kwestia tego, jaki czynnik decyduje w życiu
społecznym, wydaje im się nieistotna. Niechaj jednakże p. Kudrin nie cieszy się przedwcześnie. Prawdziwi
i konsekwentni materialiści doszli do tego przekonania bynajmniej nie pod wpływem pp. narodników i
subiektywistów. Argumenty, z którymi występują panowie narodnicy i subiektywiści przeciw myśli o
panowaniu czynnika ekonomicznego, mogą tylko wywołać śmiech wśród prawdziwych i konsekwentnych
materialistów. Poza tym pp. narodnicy i subiektywiści spóźnili się ze swymi argumentami. Niewłaściwość
stawiania zagadnienia, jaki z czynników góruje w życiu społecznym, stała się oczywista już od czasów
Hegla. Idealizm H e g l a wykluczał samą możliwość stawiania tego rodzaju zagadnienia. Tym bardziej
wyklucza ją współczesny nam materializm dialektyczny. Od czasu ukazania się „Krytyki krytycznej
krytyki”, a zwłaszcza od czasu ukazania się znanej książki „Zur Kritik der politischen Ökonomie” 12 jedynie
ludzie zacofani w dziedzinie teorii mogą spierać się na temat roli poszczególnych czynników społeczno-
historycznych. Wiem, że słowa te wywołają zdziwienie nie tylko p. Kudrina, i dlatego spieszę z
wyjaśnieniem.
Czym są czynniki społeczno-historyczne? Jak powstaje wyobrażenie o nich?
Przytoczymy przykład: bracia Grakchowie zmierzają do wstrzymania zgubnego dla Rzymu procesu
zagarniania ziem publicznych przez rzymskich bogaczy. Ci przeciwstawiają się Grakchom. Rozpoczyna się
walka. Obie strony walczące zdążają namiętnie do swych celów. Gdybym chciał opisać tę walkę, mógłbym
ją przedstawić jako walkę namiętności ludzkich. Namiętności stałyby się w ten sposób „czynnikami”
dziejów wewnętrznych Rzymu. Ale zarówno Grakchowie, jak i ich przeciwnicy, posługiwali się w walce
tymi środkami, jakie dawało im rzymskie prawo państwowe. Nie pominę tego oczywiście w moim
opowiadaniu i wobec tego rzymskie prawo państwowe również stanowić będzie czynnik wewnętrznego
rozwoju republiki rzymskiej. Dalej ludzie, którzy zwalczali Grakchów, byli materialnie zainteresowani w
zachowaniu głęboko zakorzenionego nadużycia. Ci zaś, którzy popierali Grakchów, byli materialnie
zainteresowani w jego usunięciu. Nie pominę również i tej okoliczności, skutkiem czego opisywana przeze
mnie walka wystąpi przed nami jako walka materialnych interesów: walka klas, walka biednych z
bogatymi. A zatem mamy już również trzeci czynnik i tym razem najciekawszy: słynny czynnik
ekonomiczny. Jeżeli czytelnik ma po temu czas i ochotę, może szeroko rozwodzić się nad tym, który z
czynników wewnętrznego rozwoju Rzymu górował nad wszystkimi: w moim historycznym opowiadaniu
znajdzie on dostateczne dane, by poprzeć dowolny sąd w tej materii.
Co do mnie, to dopóki pozostanę w roli człowieka po prostu opowiadającego, nie zamierzam
przejmować się zbytnio sprawą czynników. Zestawianie znaczenia tych czynników wcale mnie nie
interesuje. Obowiązuje mnie w tym wypadku jedno: możliwie ścisły i żywy opis określonych wydarzeń. W
tym celu powinienem ustalić pewną, choćby tylko zewnętrzną, łączność między nimi i umiejscowić je w
określonej perspektywie. Jeżeli wspominam o namiętnościach, które opanowały strony walczące, lub o
ówczesnym ustroju państwowym Rzymu, lub też o istniejącej w nim nierówności majątkowej, czynię to
jedynie w celu logicznego i żywego opisu wypadków. Gdy osiągnę ten cel, będę miał całkowitą satysfakcję,
pozostawię filozofom z całym spokojem do rozstrzygnięcia, czy namiętności panują nad warunkami
gospodarczymi, czy warunki gospodarcze panują nad namiętnościami, czy też ostatecznie nic nad niczym
nie panuje, ponieważ każdy czynnik stosuje złotą regułę: żyj i nie przeszkadzaj żyć innym.
Wszystko to będzie miało miejsce wówczas, jeśli poprzestanę na roli człowieka po prostu
opowiadającego, wolnego od wszelkiej skłonności do „chytrego mędrkowania”. A co będzie, jeżeli nie
poprzestanę na tej roli, jeżeli zacznę filozofować na temat opisywanych przeze mnie wydarzeń? Wtedy nie
zadowolę się już tylko zewnętrznym związkiem między wypadkami, wówczas zechcę ujawnić ich
12 Utwór Marksa i Engelsa „Święta rodzina, czyli krytyka krytycznej krytyki”, skierowany przeciw „Brunonowi Bauerowi i
Spółce”, wyszedł w 1845 r. we Frankfurcie nad Menem. Praca Marksa „Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej” ukazała
się w Berlinie w 1859 r. Wstęp do niej zawiera zwięzły wykład materializmu historycznego. – Red.
- 5 -
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm-uw.w.pl
Zgłoś jeśli naruszono regulamin