ps_blok2a_konspekt.pdf

(267 KB) Pobierz
Microsoft Word - Dokument1
materiały do bloku 2 <Poznanie społeczne> cd.. 1
Blok 2 – poznanie społeczne cd.
I Motywyzwiązane z JA
literatura s. Wojciszke , s.149-162
nazwy badań obowiązujące na egzaminie:
MUS1 (dzieci) [Tesser i in, 1984] s.157
MUS2 (quiz) [Pleban i Tesser, 1981] s.158
MUS3 (dziedzina) [Tesser i Paulhus, 1983] s.158
Autoafirmacje 1 [Steele, Liu, 1983] s.160
Autoafirmacje 2. [Tesser,2000] s.160-161
II Dysonans poznawczy: rozbieżność między
zachowaniem a przekonaniami. Dlaczego się tak
zachowaliśmy?
Fragmenty z Wieczorkowska, G. ( w druku). Kierowanie motywacją: rola zachowania.
Potrzeba rozumienia tego, co się dzieje, jest jedną z naszych podstawowych potrzeb.
Popycha nas ona do tworzenia uzasadnień dla tego, co się wokół dzieje, mimo że często nie
mamy wystarczających informacji. Szukamy przyczyn, bo pozwalają nie tylko rozumieć, co się
dzieje, ale i przewidywać, co stanie się później. Trudno jest nam przyznać się, że nie wiemy, nie
rozumiemy. I szukając przyczyn, bardzo upraszczamy – np. wnioskujemy o usposobieniu innych
na podstawie wyrazu twarzy na zdjęciu, zapominając, że jest to migawkowy zapis chwili. Nawet
kiedy nasze zachowanie nie da się racjonalnie wytłumaczyć, bezwysiłkowo tworzymy różne
uzasadnienia.
Większość z nas jest zmotywowana do szukania uzasadnienia swoich działań,
przekonań i uczuć. Gdy coś robimy, to staramy się, jeśli jest to w ogóle możliwe, przekonać
siebie (i innych), że nasze postępowanie jest logiczne i rozsądne.
Przypuśćmy, że Ewa , która ma sporą nadwagę , czyta o jej negatywnych
konsekwencjach – zarówno dla długości, jak i jakości życia. Element poznawczy: „ jem za dużo ” z
punktu widzenia logiki formalnej nie pozostaje w niezgodzie z elementem poznawczym: „ chcę
być szczupła ”. Elementy te są sprzeczne na gruncie psychologicznym , co oznacza, że
implikacje tych dwóch twierdzeń mogą powodować stan nieprzyjemnego napięcia. Ta
sprzeczność nazywana jest dysonansem poznawczym.
Mamy wiele sprzecznych poglądów zmagazynowanych w pamięci trwałej i nie
odczuwamy z tego powodu żadnego dyskomfortu. Możemy być przekonani, że wszyscy ludzie są
równi, a jednocześnie uważać się za kogoś lepszego od przedstawicieli innej rasy czy
narodowości. Możemy sądzić, że jesteśmy wolni od uprzedzeń, a jednocześnie unikać
bezpośrednich kontaktów z osobami o widocznym kalectwie. To zjawisko nosi nazwę
niepoprzebijanych ścianek lub osobnych szufladek naszego umysłu . Napięcie odczuwamy
dopiero wtedy, gdy te sprzeczne elementy dotyczące istotnych spraw pojawią się jednocześnie
na ekranie świadomej części naszej pamięci operacyjnej.
Ponieważ doświadczanie dysonansu poznawczego jest przykre, jesteśmy
zmotywowani do redukowania tego stanu . Jest to zjawisko podobne do procesów
zachodzących przy wzbudzaniu i redukowaniu takich popędów, jak głód czy pragnienie – z tym
wyjątkiem, że siłą napędową jest przykrość o charakterze nie fizjologicznym, a poznawczym.
9820186.003.png
materiały do bloku 2 <Poznanie społeczne> cd.. 2
II.1 Sposoby redukcji dysonansu
Jak redukujemy dysonans poznawczy? Możemy zmienić jeden bądź obydwa
elementy poznawcze – w taki sposób, aby uczynić je bardziej zgodnymi ze sobą – lub też dodać
nowe elementy poznawcze, które pomogą zmienić znaczenie kłopotliwych informacji. Dla
większości ludzi pozbycie się nadwagi jest bardzo trudne. Przypuśćmy, że Ewa próbowała się
odchudzać, ale bez powodzenia. Co robi, by zredukować dysonans? Dowiedziono, że dla wielu
z nas jest bardzo ważne, aby nasze przekonania i postawy były zgodne z naszym
zachowaniem – dlatego jesteśmy zmotywowani do uzasadniania swego zachowania, gdy
jest ono niezgodne z istniejącą już postawą . Jak się przekonamy, w pewnych okolicznościach
to uzasadnianie może przyjąć postać zmiany pierwotnej postawy, w innych – formę wypierania
się tego zachowania lub wypaczania jego znaczenia . Według wszelkiego
prawdopodobieństwa będziemy starali się zrobić coś z elementami poznawczymi: „nadwaga jest
szkodliwa” lub „to, ile jem, zależy ode mnie” . Ewa może lekceważyć dane pokazujące, że
możliwe jest skuteczne pozbycie się kilogramów. Na przykład mogłaby próbować przekonać
samą siebie, że dane te nie są rozstrzygające (patrz: przykład w tabeli). Wreszcie mogłaby
dołączać takie elementy poznawcze, które pozostają w zgodzie z jedzeniem słodyczy ,
usiłując przez to uczynić jedzenie mniej nierozsądnym – mimo związanego z nim
niebezpieczeństwa. Mogłaby też przerzucić się na produkty typu „light”, jak również zwiększać
wartość przypisywaną przez siebie jedzeniu, tzn. dojść do przekonania, że jedzenie jest ważną
i bardzo przyjemną czynnością, niezbędną dla dobrego samopoczucia ( „Może gorzej
wyglądam, ale za to lepiej się czuję”). Wszelkie takie zachowania redukują dysonans przez
zmniejszanie absurdalności faktu, że dobrowolnie doprowadzamy się do stanu, którego
nie chcemy . Usprawiedliwiamy swoje zachowanie, minimalizując postrzegane
niebezpieczeństwo lub wyolbrzymiając wagę danej czynności .
Przykłady studentów:
Pewna bliska mi kobieta bez przerwy się odchudza (nie jest gruba, ale taką ma „ideę
fix”), a prócz tego pije dość dużo alkoholu. Jej odchudzanie się nie przeszkadza mi, bo nie jest
chorobliwe, ale picie alkoholu – tak. Odchudzanie się jest dla niej bardzo istotne, a picie alkoholu
traktuje jako środek na chandrę. Wiem niestety, że nie warto namawiać jej do zaprzestania picia,
mówiąc, że jest to niezdrowe itp., zatem po przeczytaniu tekstu na zajęciach powiedziałam jej, jak
kaloryczny jest alkohol, jak wpływa na figurę. Gdy skończyłam mówić, spytała: „Więc alkohol jest
tak kaloryczny?”. Wydawało mi się, że coś do niej dotarło, ale po chwili dodała, że wyniki „tych
wszystkich badań z tyciem” nie są wiarygodne, bowiem znaczenie mają też predyspozycje
genetyczne osób biorących w nich udział – i ucięła rozmowę.
II.2 Uzasadnianie niepotrzebnego wysiłku
II.2.1.A Przykład: INICJACJA
Przykładem działania bezsensownego może być poddanie się surowemu obrzędowi
inicjacji, aby zostać przyjętym do grupy, która okazała się być mało atrakcyjna, a także
zgłoszenie się na ochotnika do napisania, za niezwykle skromnym wynagrodzeniem, tekstu
sprzecznego z własnymi przekonaniami. Przypuśćmy, że wstąpiliśmy do sekty. Aby nas przyjęto,
musieliśmy wyrzec się rodziny, przyjaciół, majątku. Teoria dysonansu pozwala przewidywać, że
jeśli ktoś wkłada wiele wysiłku, aby osiągnąć jakiś cel, to cel ten będzie dla niego bardziej
atrakcyjny niż dla kogoś, kto osiąga ten sam cel niewielkim kosztem lub zupełnie bez trudu. Tę
hipotezę poddano weryfikacji w eksperymencie INICJACJA.
Osobami badanymi były studentki, które zgłosiły chęć uczestnictwa w kilku dyskusjach na
temat psychologii seksu. Każdą z nich badano indywidualnie. Na początku badania
eksperymentator wyjaśnił, że bada „dynamikę procesu dyskusji grupowej”. Mówił, że sam temat
dyskusji nie jest dla niego ważny, lecz wybrał seks, aby zapewnić sobie dużą liczbę uczestników
– większość ludzi interesuje się seksem. Wyjaśniał także, że z powodu wybrania seksu, jako
tematu dyskusji, natknął się na poważną trudność: wielu osobom nieśmiałość utrudnia grupową
9820186.004.png
materiały do bloku 2 <Poznanie społeczne> cd.. 3
dyskusję dotyczącą seksu. A ponieważ każde zahamowanie toku dyskusji mogłoby ujemnie
wpłynąć na wyniki, musi wiedzieć, czy osoby badane odczuwają jakiekolwiek wahania co do
udziału w dyskusji na ten temat. Słysząc to, każda z osób badanych oświadczyła, że ona nie
miałaby żadnych trudności. Tę starannie przemyślaną instrukcję zastosowano po to, aby
przygotować grunt dla ważnego zdarzenia, jakie miało potem nastąpić. Badanych przydzielano w
sposób losowy do grup: Ewa1 (z jedną trzecią badanych) przechodziła surową inicjację , Ewa2
(z jedną trzecią) – łagodną inicjację , Ewa3 (z pozostałą jedną trzecią) nie przechodziła w ogóle
inicjacji. Ewie3 powiedziano, że może po prostu przyłączyć się do grupy dyskusyjnej. Ewie1
i Ewie2 eksperymentator mówił, że ponieważ musi mieć pewność, że wszyscy potrafią
dyskutować otwarcie na tematy seksualne, opracował specjalne narzędzie selekcji – „test
zakłopotania” , któremu zostanie teraz poddana każda z uczestniczek. Inicjacją był właśnie ten
test. Dla grupy Ewa1 miał on charakter wysoce żenujący : wymagano od niej, aby przeczytała
głośno eksperymentatorowi (mężczyźnie) listę dwunastu wulgarnych słów oraz dwa szczegółowe
opisy aktywności seksualnej zaczerpnięte ze współczesnych powieści (może w dzisiejszych
czasach nie wydaje się to być tak żenujące, lecz był to rok 1959). Grupa Ewa2 musiała tylko
przeczytać głośno listę słów związanych z seksem, które jednak nie były wulgarne. Te trzy
sytuacje, do których przydzielano losowo badanych, stanowiły w tym eksperymencie zmienną
niezależną . Krótko mówiąc, celem badacza było ustalenie, czy surowość inicjacji ( zmienna
niezależna ) wywołuje systematyczne różnice w zachowaniu kobiet. Czy osoby, które (jak Ewa1)
przeszły surową inicjację, zachowują się inaczej niż te, które (jak Ewa2) przeszły łagodną
inicjację lub (jak Ewa3) w ogóle jej nie przechodziły? Pod jakim względem zachowują się inaczej?
Po zakończeniu procedury inicjacyjnej każdej uczestniczce badań pozwalano przysłuchiwać się
grupowej dyskusji prowadzonej przez członków grupy, do której się właśnie przyłączyła. Aby
umożliwić kontrolowanie treści tego materiału, w rzeczywistości nagrano go uprzednio na taśmie
– u badanych wytworzono jednak przekonanie, że była to dyskusja prowadzona „na żywo”.
Wszystkie badane kobiety – bez względu na to, czy przeszły inicjację surową, łagodną, czy też
nie przeszły jej wcale – przysłuchiwały się tej samej dyskusji grupowej. Starano się, aby była ona
jak najbardziej nudna – była to kulejąca, chaotyczna analiza drugorzędnych cech płciowych
u niższych gatunków zwierząt (zmian w upierzeniu u ptaków, szczegółów tańca godowego
u pewnych gatunków pająków itp.), w dyskusji były długie pauzy, wiele chrząkania
i odkasływania, wiele razy przerywano mówiącemu, dużo zdań było niekompletnych. Pod koniec
dyskusji eksperymentator przynosił zestaw skal ocen, na których każda osoba badana miała
ocenić, jak interesująca była ta dyskusja i czy warto było poświęcić na nią czas. Wyniki
potwierdziły hipotezę: grupa Ewa2, która przeszła łagodną inicjację i grupa Ewa3, która nie
przechodziła jej w ogóle, uznały grupową dyskusję za stosunkowo nudną, natomiast grupa Ewa1,
która doznała przykrości, zanim została przyjęta do grupy, sądziła, że była to dyskusja naprawdę
fascynująca (pamiętajmy, że wszystkie badane oceniały dokładnie tę samą dyskusję). Badane
kobiety z grupy kontrolnej (Ewa3) oceniły dyskusję tak, jak na to zasługiwała – jako stratę czasu.
Natomiast te, które przeszły przez surową inicjację, potrafiły przekonać siebie, że dyskusja była
interesująca i warta uwagi.
100
80
60
40
atrakcyjność
20
0
kontrolna łagodna
surowa
9820186.005.png
materiały do bloku 2 <Poznanie społeczne> cd.. 4
Rys.1.1 Wyniki badania INICJACJA: atrakcyjność dyskusji w zależności od typu inicjacji
Podobne wyniki uzyskiwali badacze, którzy stosowali inne rodzaje przykrych obrzędów
inicjacji. Osobom, które musiały znieść serię silnych wstrząsów elektrycznych, aby zostać
członkiem grupy, grupa ta podobała się bardziej niż tym, które musiały poddać się jedynie serii
słabych impulsów. Nie twierdzimy rzecz jasna, że ludzie lubią przykre doznania – niewątpliwie
wcale ich nie lubią. Nie twierdzimy również, że ludzie lubią różne rzeczy tylko dlatego, że są one
związane z przykrymi doznaniami. Stwierdzamy natomiast, że jeśli ktoś znosi przykrości w celu
osiągnięcia jakiegoś celu, cel ten staje się dla niego atrakcyjny. Gdybyśmy w trakcie starań
o przyjęcie do grupy dyskusyjnej przypadkowo dostali cegłą w głowę, grupa ta wcale nie
zyskałaby przez to na atrakcyjności, gdybyśmy jednak z własnej woli zgodzili się dostać cegłą w
głowę, aby zostać przyjętym do tej grupy, podobałaby się nam ona zdecydowanie bardziej.
Należy podkreślić, że w większości sytuacji powodujących dysonans jest nie tylko jeden
sposób jego redukowania. W eksperymencie INICJACJA stwierdziliśmy, że ludzie, którzy włożyli
wiele wysiłku, aby ich przyjęto do nieciekawej skądinąd grupy, przekonują sami siebie, że grupa
ta jest interesująca. Późniejsze badania wykazały, że innym sposobem uzasadnienia włożonego
przez siebie wysiłku jest skorygowanie własnych wspomnień o tym, co dawniej wycierpieliśmy lub
jak ciężko się napracowaliśmy. Jedna grupa studentów uczestniczyła w kursie umiejętności
studiowania, którego organizatorzy obiecywali więcej, niż dawał on w rzeczywistości, druga grupa
zapisała się na ten kurs, lecz w nim nie uczestniczyła. Wszystkich badanych dwukrotnie proszono
o ocenienie własnych umiejętności studiowania, podczas drugiej oceny odtwarzali także to, co
napisali o sobie trzy tygodnie wcześniej. Studenci, którzy uczestniczyli w kursie, po trzech
tygodniach bezużytecznego szkolenia przeceniali poczynione przez siebie postępy, oceniając
zbyt nisko umiejętności, jakie mieli przedtem. Studenci, którzy zapisali się na kurs, lecz w nim nie
uczestniczyli, nie przejawiali skłonności do uzasadniania własnego postępowania i dokładnie
pamiętali dokonaną wcześniej przez siebie ocenę umiejętności. Te wyniki mogą wyjaśnić,
dlaczego ludzie, którzy poświęcają czas i pieniądze, aby poprawić swoją kondycję, mogą
odczuwać satysfakcję, nawet jeśli nie osiągnęli w pełni tego, co zamierzali. Mogą nie umieć
przekonać siebie, że istotnie osiągnęli swe cele, lecz potrafią przeceniać swoje postępy,
zniekształcając wspomnienia o tym, jaką formę mieli przed rozpoczęciem ćwiczeń. Jak wykazali
badacze, jeden ze sposobów, w jaki możemy uzyskać to, czego chcemy, polega na
przewartościowaniu tego, co mamy (Marek Aureliusz sformułował to w postaci aforyzmu „nie
sztuka mieć to, czego się chce, ale sztuka chcieć tego, co się ma”). Jeszcze inny sposób
zredukowania dysonansu w tego rodzaju sytuacji polega na przekonaniu siebie, że włożony
wysiłek nie był wcale tak wielki. W rzeczywistości możemy stosować kilka strategii równocześnie.
II.3 Niezgodność zachowania z przekonaniami. Uzasadnienia
zewnętrzne i wewnętrzne
Mamy tendencję do poszukiwania jednej przyczyny – jeżeli ktoś odniósł sukces, to
dlatego, że jest bardzo zdolny ALBO bardzo pracowity. Wyjaśnienia wieloczynnikowe (jest bardzo
zdolny, a jednocześnie bardzo pracowity) są dla nas mniej „naturalne”, choć najczęściej trafne.
Jeżeli szukamy JEDNEJ przyczyny i mamy uzasadnienie zewnętrzne, przerywamy proces
poszukiwania dalszych przyczyn. Jeżeli nie znajdujemy łatwego wyjaśnienia ZEWNĘTRZNEGO,
szansa na poszukiwanie uzasadnień WEWNĘTRZNYCH wzrasta niepomiernie.
II.4 Zmiana przekonań pod wpływem sprowokowanego
zachowania
II.4.1.A Przykład: NUDNE ZADANIE
Badacze polecili studentkom wykonać szereg bardzo nudnych i monotonnych zadań:
pakowanie szpulek, wkręcanie śrub itp. Następnie eksperymentator nakłaniał je, aby okłamały
swe koleżanki co do charakteru tych zadań. Oferował każdej z osób badanych zapłatę, jeśli
materiały do bloku 2 <Poznanie społeczne> cd.. 5
powie innej studentce (która oczekiwała na swój udział w eksperymencie), że będzie wykonywać
zadania interesujące i przyjemne. Ewie1 zaoferowano 20 dolarów za to kłamstwo, Ewie2 tylko
jednego dolara . Po zakończeniu eksperymentu ktoś inny pytał każdą z badanych, jak się jej
podobały zadania, które wykonywała. Rezultaty były jednoznaczne: Studentki z grupy Ewy1,
którym zapłacono 20 dolarów za kłamstwo, tj. za nazwanie pakowania szpulek zadaniem
przyjemnym, oceniały tę czynność jako nudną. Nic w tym dziwnego, była rzeczywiście mało
atrakcyjna. Cóż jednak działo się ze studentkami z grupy Ewy2, którym płacono tylko dolara za
informowanie koleżanek, że zadanie jest przyjemne? Oceniały to zadanie jako przyjemne. Innymi
słowy, osoby, które miały dostateczne zewnętrzne wytłumaczenie dla swego kłamstwa, kłamały,
lecz nie wierzyły w swoje słowa, podczas gdy osoby, które skłamały mimo braku poważnego
uzasadnienia sytuacyjnego, bardziej były skłonne uwierzyć, że to, co powiedziały, jest prawdą.
Schemat badania: NUDNE ZADANIE
Wykonywanie nudnego zadania (pakowanie szpulek)
Proszono, aby powiedziały następnym badanym, że zadanie jest interesujące
Zapłacono
$20
$1
Ocena atrakcyjności zadania
1,5
1
0,5
atrakcyjność
0
-0,5
$20
$1
kontrolna
Rys.1.2. Wyniki badania NUDNE ZADANIE. Na osi Y zmiana sądów pod wpływem
wystarczającej ($20) i niewystarczającej ($1) nagrody. Grupa kontrolna oceniała tylko
atrakcyjność zadania.
II.4.1.B Przykład: KONIKI POLNE
Przeprowadzono eksperyment, w którym rezerwistów powołanych na ćwiczenia
wojskowe proszono, aby – w ramach rzekomych badań nad pokarmami umożliwiającymi
przetrwanie – spróbowali smażonych koników polnych. Adama1 poprosił o to sympatyczny
oficer , Adama2 – oficer niezbyt miły . Postawy rezerwistów wobec jedzenia koników polnych
mierzono przed i po konsumpcji. Wyniki były dokładnie takie, jak przewidziano wyżej: rezerwiści,
którzy jedli koniki polne na życzenie niesympatycznego oficera (Adam2), zmieniali ocenę ich
smaku na bardziej pozytywną znacznie częściej niż ci, którzy uczynili to samo na prośbę oficera
9820186.006.png 9820186.001.png 9820186.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin