00:00:33:tłumaczenie:cat84|www.chomikuj.pl/cat84 00:00:45: Murdoch Mysteries 5x03 The Evil Eye of Egypt|Detektyw Murdoch 5x03 Złe oko Egiptu 00:00:58:"Dla Aleksandry......" 00:01:03: Mam nadzieję, że będzie się podobało. 00:01:04:Masz tu niezłe stoisko, George. 00:01:07: Mam nadzieję wszystko sprzedać |to dosłownie egipska goršczka! 00:01:11:Mam jeszcze 50 dodatkowych kopii|wydrukowanych specjalnie na tę okazję. 00:01:14:-Dużo zainwestowałe.|- Jestem raczej pewny swego, sir. 00:01:17:Czy miał pan okazję przeczytać kopię, którš |zostawiłem panu na biurku?? 00:01:20:Tak, przeczytałem George...|Lubisz dramatyzować. 00:01:24:Oh, wspaniale, sir. 00:01:25:-Obawiałem się, że to nie będzie|pańska filiżanka herbaty.|- Moja co? 00:01:28:Filiżanka herbaty. To takie okrelenie,|oparte na założeniu, 00:01:32:że filiżanka herbaty to co,|co wszyscy lubiš, 00:01:34:więc co, czego nie lubiš...|niš nie jest. Czy to...? 00:01:38:Nie dajcie się zwieć tym złodziejom|ukrywajšcym się za zasłonš nauki. 00:01:43:Pan Sharif. Znowu pan!|Proszę stšd wyjć! ..Uxbridge! 00:01:47:No dalej, już.|Tylko wszystko pan pogorszy. 00:01:50:Możecie mnie wyrzucać, 00:01:51:ale nigdy nie wyrzucicie|klštwy moich przodków. 00:01:54:Dalej. Proszę.|Przepraszam, panowie. 00:01:56:Podšża za nami odkšd opucilimy Kair. 00:01:59:Ah! Nasza patronka.|Wybaczcie, panowie. 00:02:05:Sir, to był Desmond Rutherford.|Jest przewodnikiem wyprawy, 00:02:09:która znalazła grób Nieznanej Księżniczki. 00:02:12:- Nie miałem pojęcia, że jeste tak dobrze poinformowany.|- Oh, tak, sir. 00:02:14:Podczas pisania ksišżki wiele| czytałem o tej wyprawie. 00:02:18:Widzi pan tego chorowitego gentelmana?|To Phillip Uxbridge. 00:02:21:On pierwszy wszedł do grobowca. 00:02:24:A to doktor Alger Greenwood.|Jest pisarzem, 00:02:29:jak ja sam. 00:02:31:Co za wydarzenie,|nie powiedziałby pan, Detektywie? 00:02:34:W rzeczy samej, pani doktor. 00:02:35:Nie co dzień można| zobaczyć 3,000-letni sarkofag 00:02:38:otwierany tuż przed naszymi oczami. 00:02:40:Może pan podziękować za to paniom|ze Stowarzyszenia Historycznego Toronto. 00:02:44:Stowarzyszenie HistoryczneToronto?|Na pewno lubiš dobre ksišżki. 00:02:48:Powinnam dołšczyć do pań.|Proszę mi wybaczyć.|- Oczywicie. 00:02:52:To porywajšca opowieć, |lecz ostrzegam, że nie dla wrażliwych. 00:02:56:Czy ma pan dowiadczenie w powieciach przygodowych? 00:03:10:Jest bardzo piękny. 00:03:12:Mój ulubiony. Królewska para. 00:03:16:- Wyglšda na to, że sš zakochani.|- Pochodzi pani z Nowego Królestwa, prawda? 00:03:20:Tak. Ma pan dobre oko, panie... 00:03:23:- Murdoch. William Murdoch.|- Doktor Iris Bajjali. 00:03:26:- Doktor?|- Tak, archeologii. 00:03:30: Proszę o uwagę. 00:03:32:Proszę mi wybaczyć, panie Murdoch. 00:03:39:Panie i panowie,|dziękuję bardzo za przybycie. 00:03:42:I dziękuję naszej patronce,|pani Xavierowej McAllister. 00:03:49:Dzięki jej hojnoci,|wspaniałe miasto Toronto 00:03:52:zostało wyróżnione, by|powitać Nieznanš Księżniczkę 00:03:55:we współczesnych czasach...|I u progu nowego stulecia. 00:04:00:Doktor Iris Bajjali,|czy mogę prosić o kontynuowanie? 00:04:04:Dziękuję. 00:04:05:Mimo, że nie znamy jej tożsamoci,|jestemy prawie pewni 00:04:09:że w tym sarkofagu jest kto|z rodziny królewskiej. 00:04:13:A teraz bez dalszych ceregieli,|Profesorze Algerze Greenwood 00:04:16:czy wywiadczy nam pan ten zaszczyt|i powita królewskš damę|z powrotem w naszym ziemskim królestwie? 00:04:34:Może nasza księżniczka jest nieco niemiała! 00:04:55:Alger? 00:04:58:Alger! 00:05:03:Pani Doktor? 00:05:04:Nie żyje. Nie mogę w to uwierzyć. 00:05:08:Ja mogę. 00:05:15:Sir, czy przypuszcza pan, że wšż, 00:05:17:którego pogrzebano wraz z księżniczkš,|był pod działaniem jakiego zaklęcia? 00:05:21:- Zaklęcia, George? |- Tak, sir. Nie jak w pišcej królewnie. 00:05:24:George... Węża umieszczono tam|jako obrońcę księżniczki. 00:05:29:Kiedy pan Greenwood otworzył trumnę,|wšż ożył i zaatakował. 00:05:33:George, najpierw znajdmy węża, dobrze? 00:05:36:We ze sobš Henrego, i panowie,|zachowajcie najwyższš ostrożnoć.|- Tak jest, sir. 00:05:41:- Higgins? |- Sir, jeli obaj pójdziemy, czy 00:05:44:nie zaalarmujemy go jeszcze bardziej? 00:05:46:Oh, Henry, chod już. 00:06:03:Wiesz, Henry, moja cioka Primrose|kiedy złapała węża gołymi rękami. 00:06:06: Egipskiego węża? 00:06:09:Nie, nie bšd mieszny!|Co Egipski wšż robiłby w Peterborough? 00:06:14:Co ty wyprawiasz? 00:06:16:Nie dotykaj tego! 00:06:18:- Detektyw Murdoch, Policja Toronto.|- To raczej nie sprawa policji. 00:06:23:Proszę pana, kto miał dostęp do sarkofagu? 00:06:27:Oh, wszyscy, na nieszczęcie.|Ochrona tego budynku jest porażajšca. 00:06:31:- A kto wiedział, że to Greenwood otworzy sarkofag?|- To na pewno nie był sekret. 00:06:38:Uh... Uxbridge? 00:06:40:Podejd do detektywa. 00:06:43:Ja się tym zajmę. 00:06:45:Panowie, zapewniam,|że można tu bezpiecznie pracować. 00:06:48:Panowie... 00:06:51:Panie Uxbridge,|dlaczego pańscy pracownicy odchodzš? 00:06:55:Jestemy wszyscy przeklęci|za to co zrobilimy. 00:06:57:Przeklęci? 00:06:59:Strzeżcie się Królowej Ma'at. 00:07:04:Uxbridge,we się w garć, człowieku. 00:07:06:Sir, Muszę nalegać, aby powstrzymał się pan|od martwienia moich pracowników. 00:07:10:A ja muszę nalegać, aby|zamknšł pan tę wystawę. 00:07:14:Zamknšć wystawę?!|To niemożliwe. 00:07:16:- To brak poszanowania biednego Greenwooda.|- Greenwood byłby przerażony tym pomysłem. 00:07:20:- W takim razie zabieram ze sobš sarkofag do dalszej analizy.|- To absurd! 00:07:25:Sir, jeli nie pozwoli mi pan|dokładniej zbadać dowodów, 00:07:28:aresztuję pana za| utrudnianie policyjnego ledztwa. 00:07:33:Jeszcze o tym usłyszycie. 00:07:40:- Nie chcę więcej słyszeć o tej klštwie.|- Posłuchaj mnie, Higgins. 00:07:43:- Wiele się nauczyłem piszšc powieć|- Tak, twojš powieć. 00:07:46:Zastanawiałem się, kiedy o tym wspomnisz. 00:07:48:Nabijaj się ile chcesz.|Sprzedałem 20 ksišżek! 00:07:50:- Mam nadzieję, że nie oferowałe zwrotu pieniędzy.|- Czy ty jš chociaż czytałe? 00:07:55:Oczywicie, George. 00:07:57:Oh, naprawdę?|Jaki był twój ulubiony fragment? 00:08:00:- Podobał mi się ten o mumii.|- Tak, ten był dobry. 00:08:02:- Również, ten o, uh...wšż. |- Oh, Henry, w mojej powieci nie było węża! 00:08:07:- Jeli nie czytałe, mogłe po prostu powiedzieć!|- George, wšż! 00:08:18:I bšdcie bardzo ostrożni, panowie. 00:08:20:Ten sarkofag jest bezcenny i bardzo delikatny.|Nie powinno go być na posterunku. 00:08:24:Przepraszam, ale muszę ustalić,|jak wšż się tam dostał. 00:08:27:Majš zdumiewajšcš zdolnoć do |wciskania się w najmniejsze z otworów. 00:08:31:Księżniczka będzie bezpieczna.|Proszę się nie martwić. 00:08:34:Mimo to dziwi konkluzja, że|ona jest jedynie księżniczkš. 00:08:38:Okolicznoci jej pochówku sugeorwałyby, że|należała do znacznie ważniejszych, i bardziej potężnych. 00:08:44:Mylę dokładnie tak samo. 00:08:47:Ale hieroglify sš jasne. 00:08:49:Mówiš nam wszystko, oprócz jej imienia. 00:08:54:Interesujšca zagadka. 00:08:55:Może odpowiednia dla detektywa. 00:08:59:Sir... Znalelimy węża. 00:09:03:- Gdzie on jest?|- Uciekł, sir. 00:09:05:Oh! 00:09:07:Nie, nie... poszedł za tobš. 00:09:10:Malish, malish, malish... 00:09:13:Każde Egipskie dziecko musi się nauczyć|jak obchodzić się z cobrš. 00:09:16:Czy chciałaby pan... 00:09:17:Jeli mogłaby go pani w jaki sposób|zapakować do transportu, 00:09:20:bylibysmy bardzo wdzięczni. 00:09:21:- Transportu? |- Na posterunek policji. 00:09:24:Chyba nie zamierzacie przesłuchiwać tego stworzenia? 00:09:28:Tak właciwie to... 00:09:32:Nie robiłam sekcji zwierzšt|od czasów szkoły. 00:09:34:I nigdy na takim gatunku. 00:09:36:A pan Greenwood? 00:09:39:- Jak wiadomo, zmarł w wyniku miertelnego ukšszenia Naja haje| - Egipskiej Kobry. 00:09:43:Naturalnie występujšcej w północnej Afryce.|O ile nam wiadomo, nie odkryto jeszcze kobry w kanadyjskiej dziczy. 00:09:48:Ale to możliwe, że kto jš trzymał, jako zwierzštko. 00:09:51:Byłoby to doskonałe zwierzštko, jeli może |wytrzymać przez kilka miesięcy bez jedzenia. 00:09:55:Więc kobra mogła wejć do sarkofagu w Egipcie, 00:09:59:i przeżyć podróż. 00:10:01:Niewštpliwie. Jednakże... 00:10:08:Niedawno jadła. 00:10:10:Na to wyglšda.|Sšdzšc z wyglšdu - mysz. 00:10:13:To nie wyglšda jak mysz. 00:10:15:Może pan mieć rację, Detektywie.|Nie ustanę w wysiłkach, aby to zidentyfikować. 00:10:21:Ale nadal pozostaje pytanie. 00:10:22:Jak oba stworzenia weszły do zapieczętowanego sarkofagu? 00:10:25:Obawiam się, że to pytanie przekracza moje kompetencje. 00:10:29:póżnię się. Życzę |dobrego wieczoru, Detektywie. 00:10:46:- Czy będzie pan potrzebował czego jeszcze, sir?|- Nie, George. 00:10:49:To na specjalnš okazję, George? 00:10:52:Oh, to? 00:10:53:Sprzedawca ksišżki zaprosił mnie|na sesję z autografami 00:10:56:z jego wydawnictwa dzi wieczorem, 00:10:58:Wyglšda na to, że Klštwa Faraona|stała się bestsellerem. 00:11:01:- To bardzo dobre wieci, George. Gratuluję.|- Dziękuję, sir. 00:11:05:- Pewnie jest pan zajęty, ale jeli nie,|może chciałby pan przyjć?|- Z wielkš chęciš. 00:11:13:Mam wielki zaszczyt zaprezentować państwu dzi wieczorem 00:11:16:osobistš służšcš Nieznanej Księżniczki. 00:11:20:Została zabita w czasie rytuału, by|służyć swej pani 00:11:24:przez całš wiecznoć. 00:11:26:Hmm. Co na to powiesz, Mary?|Jeli umrę, czy do mnie dołšczysz? 00:11:31:Służšca była strażniczkš grobowca, 00:11:34:i była pierwsza mumiš, którš odkrylimy. 00:11:37:Czy można sobie wyobrazić, że klštwa|dotyczy też służšcych 00:11:41:tak samo jak rodziny królewskiej? 00:11:43:Nie, nie ma klštwy,|Pani McAllister. 00:11:45:To ledwie opowiastka miejscowych,|aby zniechęcić rabusiów od ograbiana grobu. 00:11:49:Ah. Chodmy pani...
czara_wyroczni