Rymowanki dziecięce.rtf

(35 KB) Pobierz

A

 

    A-a-a, kotki dwa,

    szaro-bure obydwa.

    Nic nie będą robiły,

    tylko dzieci bawiły.

 

    Abecadło

    z pieca spadło,

    O ziemię się hukło,

    Rozsypało się po kątach,

    Strasznie się potłukło.

       

    Adam i Ewa poszli do nieba.

    Kupili mąki za dwa pająki.

    Adam rozsypał – Ewa płakała.

    Adam pozbierał – Ewa się śmiała.

 

    Ancki – ewancki – gorzki pląs,

    ede lipski ele mons,

    iki byki gramatyki,

    klekaty nos!

 

    Aniołek, fiołek, róża, bez,

    konwalia, balia, wściekły pies!

 

B

 

    Babciu, babciu

    Coś Ci dam, Jedno serce tylko mam,

    A w tym sercu róży kwiat,

    Babciu, babciu, żyj sto lat!

        Pierwszy wers można zmieniać zależnie od okoliczności (np. Mamo, mamo; Dziadku, dziadku, itp.)

 

    Babko, babko, na czym stoisz/stoicie?

    Na beczce.

    A co w tej beczce?

    Kapusta i kwas.

    No to łapcie nas!

 

    Baloniku mój malutki,

    rośnij duży, okrąglutki.

    Balon rośnie, że aż strach,

    Przebrał miarę – no i trach!

 

    Baran, baran, buc! (i stukamy się czołami)

 

    Bierzemy muchy w paluchy,

    robimy z muchy placuchy,

    kładziemy placuchy na blachy

    I mamy radochy po pachy!

 

    Bociana dziobał szpak,

    a potem szpak dziobał bociana.

    A potem były jeszcze trzy zmiany.

    Ile razy był bocian (szpak) dziobany?

 

    Boicie się czarnego luda?

 

    Było sobie trzech japońców. Samsa, Samsa Ramsa i Samsa Ramsa Ram Pam Poni.

    Były sobie trzy japonki. Sibka, Sibka Ribka i Sibka Ribka Ram Pam Poni.

    I mieli dzieci.

    Samsa z Sibką mieli Fudżi.

    Samsa Ramsa z Sibką Ribką mieli Fudżi Rudżi.

    A Samsa Ramsa Ram Pam Poni z Sibką Ribką Ram Pam Poni mieli Fudżi Rudżi Ram Pam Poni.

        Inna wersja:

        Byli, żyli trzej Japońcy: Jahcy, Jahcy Drahcy, Jahcy Drahcy Droni.

        Były, żyły Japonki. Szybka, Szybka Drybka, Szybka Drypka Limpomponi.

        Dzieci mieli znowu tak.

        Jahcy z Szybką – Szach.

        Jahcy Drahcy z Szybką Drybką – Szach Mat,

        A Jahcy Drahcy Droni z Szybką Drybką Limpomponi – Szach Mat Szachszaroni

        Inna wersja:

        Było trzech kitajców. Jak, Jak-Cytrak, Jak-Cytrak-Cytroni.

        I były trzy kitajki: Cypi, Cypi-Drypi i Cypi-Drypi-Limpamponi.

        I oni się pobrali.

        Jak i Cypi.

        Jak-Cytrak i Cypi-Drypi.

        Jak-Cytrak-Cytroni i Cypi-Drypi-Limpamponi.

        I oni mieli dzieci:

        Jak i Cypi: Fu.

        Jak-Cytrak i Cypi-Drypi: FuCzifu.

        Jak-Cytrak-Cytroni i Cypi-Drypi-Limpamponi: FuCzifoni.

 

    Były dwa kotki:

    Jeden ładny, lecz z szafek wyjadał łakotki,

    Drugi brzydki, bury,

    Ale płoszył szczury.

    Powiedzcież mi dzieci, którego wolicie?

    Burego! Burego! – O dobrze robicie!

    Bo ten godzien przychylności

    Kto dopełnia powinności

    A bardzo nieładnie

    Kiedy kotek kradnie.

 

C

 

    Chcesz cukierka, idź do Gierka, Gierek ma, to ci da.

        Inna wersja:

        Chcesz cukierka, idź do Gierka, Gierek jeździ na rowerku i rozdaje po cukierku.

 

    Chłopcy, dziewczęta,

    hej, dalej śpieszmy się.

    Karuzela czeka,

    wzywa nas z daleka.

    Starsi już poszli,

    a młodsi jeszcze nie.

    Hej, hop sa sa!

    jak ona szybko mknie!

    Hej dalej, dalej,

    do zabawy śpieszmy się.

 

    Choć mam rączki małe

    I nie wiele zrobię,

    Pomogę mamusi,

    Niech odpocznie sobie.

    Zamiotę izdebkę,

    Umyję garnuszki,

    Niech się tu nie schodzą

    Łakomczuszki-muszki.

    I braciszka uśpię

    W białej kolebusi.

    Chociaż w tym pomogę

    Kochanej Mamusi.

 

    Chodzi lisek koło drogi

    Cichuteńko stawia nogi,

    Cichuteńko się zakrada,

    Nic nikomu nie powiada.

 

    Chodzi lisek koło drogi

    Nie ma ręki ani nogi,

    Kogo lisek przyodzieje,

    Ten się nawet nie spodzieje.

 

    Chodzi lisek koło drogi

    Nie ma ręki ani nogi

    Trzeba liska pożałować

    Kromkę chleba mu darować.

 

    Chodź do mamy szybko, szybko,

    jesteś mamy małą rybką.

    Umyjemy nosek, nóżki,

    niech zobaczą to kaczuszki.

    Umyjemy mały brzuszek,

    tylko nie bój się kaczuszek.

    Chodź do mamy szybko, szybko,

    jesteś mamy małą rybką.

    Jesteś małą rybką mamy,

    Bo my bardzo się kochamy!

 

    Cisza na morzu cisza w komnacie,

    kto się odezwie ten ściąga gacie!

 

    Cisza na morzu cisza w kościele,

    kto się odezwie ten będzie cielę!

 

    Cisza na morzu, wicher dmie,

    za chwilę bałwan odezwie się.

    A tym bałwanem będzie ten,

    kto pierwszy odezwie się.

 

    Cisza na morzu, wicher wieje.

    Kto się odezwie – ten zbałwanieje.

 

    Cisza na morzu, bałwan śpi.

    Kto się odezwie będzie nim.

 

    Co się stało? co się stało?

    Cielę oknem wyleciało.

 

    Cztery łapki w nich pazurki,

    Lubię zbiegać prosto z górki,

    Tulić łasić się przymilać,

    Po gałązkach też się wspinać.

    Piję mleczko, bardzo zdrowowe

    By wieść życie kolorowe.

    Kto ja jestem? Bardzo proszę:

    Kotek takie imię nosze!

 

D

 

    Dalej dzieci, dalej z drogi,

    bo tu pędzi pociąg srogi,

    leci, pędzi, ile tchu,

    już przyleciał, już jest tu!

 

    Deszczyk pada, słońce świeci,

    czarownica masło kleci.

    Co ukleci, wnet zajada,

    myśli, że to czekolada.

    Zaraz ciebie poczęstuje,

    jeśli masz w dzienniku dwóje.

    Masz? – Wy – pa – dasz!

 

    Dwa aniołki w niebie

    piszą list do siebie.

    Piszą, piszą i rachują,

    ile kredek potrzebują?

 

E

 

    Ele mele dudki,

    gospodarz malutki,

    gospodyni jeszcze mniejsza,

    ale za to robotniejsza.

    Ele mele dudki,

    gospodarz malutki,

    gospodyni garbata,

    a ich córka smarkata.

 

    Ele mele hyc,

    gdzie się mamy kryć,

    czy pod słomę,

    czy pod dach,

    wszędzie mamy strach!

 

    Ence pence

    Cztery ręce.

    Idzie sobie smok w sukience.

    Elke trelke

    Kartofelke.

    Smok się przebrał za modelkę!

    Cukier – pukier

    Wrona z krukiem.

    Wiatr smokowi zwiał perukę!

    Raz, dwa, trzy!

    Perukę łapiesz Ty!!!

 

    Ence-pence, w której ręce?

 

    Ene, due, rabe

    Chińczyk goni żabę,

    żaba do strumyka,

    śmieje się z Chińczyka.

        Ene, due, rabe,

        połknął bocian żabę

        a żaba bociana

        cóż to za zamiana..?

 

    Ene due rabe,

    zjadł Tadeusz żabę.

    Żaba Tadeusza

    w brzuchu mu się rusza.

 

    Ene, due, rabe,

    złapał Chińczyk żabę,

    a żaba Chińczyka

    – co z tego wynika?

 

    Ene due rike fake

    Torba borba ósme smake

    Eus deus kosmateus

    I morele baks

 

    En ten tino

    saka raka tino

    saka raka i tabaka en ten to

    renibusa renibusa en ten to.

 

    Entliczek – pętliczek, czerwony stoliczek,

    na kogo wypadnie, na tego bęc.

 

    Entlik – pentlik,

    rypcium – pypcium,

    kukuryku na ręczniku,

    eus – deus, kosmadeus,

    tere – fere baks!

 

I

 

    Idzie czapla po desce...

    Opowiedzieć ci jeszcze?

 

    – Idzie diabeł przez piekło:

    Oj do licha, jak ciepło. –

    Wszystkie diabły wyzdychały,

    został tylko jeden mały.

    Jeden tylko żył

    i gorzałkę pił!

        Inna wersja:

        Szedł diabeł przez piekło

        o holender jakie ciepło...

        wszystkie diabły pozdychały

        tylko został jeden mały

        a ten mały co pozostał to cebulą w łeb dostał!

        Inna wersja:

        Szły diabły przez piekło

        o holender jakie ciepło...

        wszystkie diabły pozdychały

        a pozostał jeden mały

        a ten mały co pozostał to cebulą w mordę dostał!

 

    Idzie, idzie stonoga, a tu... noga.

    Idzie, idzie malec, a tu... palec.

    Idzie, idzie koń, a tu... dłoń.

    Idzie, idzie krowa, a tu... głowa.

    A na końcu leci kos, a tu... nos!

        w miejsce kropek wstawiamy imię dziecka

 

    Idzie kominiarz po drabinie,

    fiku miku... i w kominie!

        Inna wersja:

        Idzie kominiarz

        po drabinie

        fiku miku

        już w kominie!

 

    Idzie myszka do braciszka.

    Tu zajrzała,

    tu wskoczyła,

    a na koniec

    TAM się skryła

 

    Idzie pani tup tup tup

    dziadek z laską stuk stuk stuk

    skacze dziecko hop hop hop

    żaba robi dłuuugi skok!

    Wieje wietrzyk fiu fiu fiu

    kropi deszczyk puk puk puk

    deszcz ze śniegiem chlup chlup chlup

    a grad w szyby łup łup łup!

    Świeci słonko, wieje wietrzyk

    pada deszczyk...

    czujesz dreszczyk?

 

    Idzie rak idzie rak

    czasem naprzód czasem wspak.

    Idzie rak nieborak

    jak uszczypnie, będzie znak!

        Wersja skrócona:

        Idzie rak, nieborak,

        jak uszczypnie – będzie znak!

        Inna wersja:

        Idzie raczek Nieboraczek

        jak ugryzie będzie znaczek!

 

    Idzie wąż wąską dróżką

    nie porusza żadną nóżką

    poruszałby gdyby mógł

    lecz wąż przecież nie ma nóg!

 

J

 

    Jadą, jadą misie,

    Tra la, tra la la,

    Śmieją im się pysie,

    ha ha, ha ha ha!

 

    Przyjechały do lasu,

    Narobiły hałasu,

    Przyjechały do boru,

    Narobiły rumoru.

 

    Jadą, jadą misie,

    Tra la, tra la la,

    Śmieją im się pysie,

    ha ha, ha ha ha!

 

    A misiowa, jak może

    Prędko szuka w komorze,

    Plaster miodu wynosi,

    Pięknie gości swych prosi.

 

    Jedzą, jedzą misie,

    Tra la, tra la la,

    Śmieją im się pysie,

    ha ha, ha ha ha!

 

    Zjadły wszystkich plastrów sześć

    I wołają: dajcie jeść!

 

    Jadą Smerfy na rowerze,

    a Gargamel na Klakierze.

    Smerfy pojechały w las,

    a Gargamel w błoto wlazł.

 

    (J) am – se, adam – se, flo – o -re! o – ma de, o – ma de, o – ma deo – deo – riki – tiki deo – deo!

    Riki – tiki! Raz – dwa – trzy!!!

 

    Jawor, jawor,

    Jaworowi ludzie,

    Co wy tu robicie?

    Budujemy mosty

    Dla pana starosty

    Tysiąc koni przepuszczamy,

    A jednego zatrzymamy!

 

    Jeden, dwa – Janek ma.

    Trzy, cztery – smaczne sery,

    pięć, sześć – chciał je zjeść,

    siedem, osiem – spotkał Zosię,

    dziewięć, dziesięć – schował w kieszeń.

 

    Jedzie, jedzie pan, pan,

    na koniku sam, sam.

    Za nim jedzie chłop, chłop,

    na koniku hop! hop!

    Jedzie, jedzie ba-ba i z konika spa-da!

 

    Jedzie pociąg do Krakowa,

    Wyleciała z niego krowa.

 

    Jedzie pociąg z daleka,

    na nikogo nie czeka,

    Konduktorze łaskawy,

    zabierz nas do Warszawy!

        Inna wersja:

        Jedzie pociąg z daleka,

        na nikogo nie czeka,

        Konduktorze łaskawy,

        byle nie do do Warszawy!

 

    Jedziemy na wycieczkę,

    Bierzemy misia w teczkę,

    A misiu fiku-miku,

    Narobił w teczkę siku,

    A teczka była chora,

    Więc poszła do doktora,

    A doktor był pijany,

    Przykleił się do ściany,

    A ściana była mokra,

    Przykleił się do okna,

    A okno było duże,

    Wyleciał na podwórze,

    Na podwórzu były koty i podarły mu galoty

 

    Jest pewne imie.

    Na S sie zaczyna.

    Nosi je pewien chlopak,

    A kocha go pewna dziewczyna.

 

    Jurek, ogórek

    kiełbasa i sznurek.

    Kiełbasa uciekła,

    a Jurek do piekła.

 

K

 

    Koło, koło młyńskie,

    za te cztery ryńskie.

    Koło się nam połamało,

    cztery ryńskie kosztowało,

    a my wszyscy: baś!

        Inna wersja:

        Kółko graniaste,

        Czworokanciaste,

        Kółko nam się połamało,

        A my wszyscy bęc!

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin