T. Lobsang Rampa
"Ty- na zawsze"
Wstęp
Jest to specjalny kurs dla tych, którzy są szczerze zainteresowani poznawaniem rzeczy, które powinny być poznane. Początkowo moim zamierzeniem było, by był to kurs korespondencyjny, ale zdałem sobie sprawę, że jego organizacja wymagałaby od każdego studenta wniesienia opłaty około trzydziestu pięciu funtów! Tak więc przy współpracy z moimi wydawcami zdecydowałem się wydać kurs w formie książki. Zwykle w czasie kursu korespondencyjnego pojawiają się pewne pytania, które studenci chcieliby zadać, ale niestety nie podejmuję się odpowiadania na pytania, które pojawią się po przeczytaniu tej książki, ponieważ... Biedny, nieszczęsny autor, jak wiecie, nie zarabia wiele na książkach, zarabia naprawdę mało. Autor często dostaje listy z całego świata, a ich nadawcy "zapominają" opłacić odpowiedź. Autor staje wtedy przed wyborem - opłacić samemu lub zignorować list. W moim przypadku, bardzo niemądrze, ponosiłem koszty papieru, druku materiałów, opłat pocztowych itd. itp. Wszystko to jednak jest zbyt drogie, tak więc nie jestem w stanie odpowiadać na pytania czy listy, o ile nadawcy nie wezmą tego pod uwagę. Może Cię to zaciekawi, Czytelniku, że otrzymywałem listy, w których twierdzono, że moje książki są zbyt drogie i powinienem wysyłać darmowe kopie. W pewnym liście jeden z czytelników napisał, że moje książki są zbyt drogie i poprosił mnie o wysłanie mu podpisanej kopii każdej książki, a po namyśle dodał dwie inne książki napisane przez innych autorów, które powinienem mu również przysłać. Tak, odpowiedziałem i na ten list! Podkreślam z naciskiem, że przeczytanie tej książki przyniesie Ci wiele korzyści. Jeśli będziesz ją studiować - zyskasz jeszcze więcej. By Ci pomóc, zamieściłem ćwiczenia, które wykonywałbyś uczestnicząc w kursie. Po tej książce wydana będzie kolejna - zawierająca monografie różnych tematów związanych z okultyzmem i codziennymi sprawami oraz zawierająca szczególnego rodzaju słownik. Próbując bezskutecznie znaleźć taką książkę w różnych krajach świata, postanowiłem wreszcie napisać ją sam. Uważam tę drugą książkę za niezbędną do pełnego i prawidłowego zrozumienia poniższej pracy.
Instrukcje Będziemy - ty i ja - pracować razem, by twój rozwój duchowy mógł postępować szybko. Niektóre z lekcji będą dłuższe i być może trudniejsze niż inne, ale lekcje te nie są "wygładzane", zawierają prawdziwą "esencję" bez zbędnego okrajania. Wybierz określony wieczór w tygodniu na studiowanie lekcji. Wejdź w nawyk studiowania o określonej porze, w określonym miejscu, określonego dnia. To jest nie tylko czytanie słów, masz również przyswoić sobie idee, które mogą wydawać ci się dziwne, a umysłowa dyscyplina regularnych nawyków znacznie ci pomoże. Znajdź sobie miejsce - jakiś pokój na uboczu - gdzie będziesz czuł się wygodnie. Będziesz uczył się łatwiej, gdy będzie ci wygodnie. Połóż się jeśli wolisz, w każdym razie przyjmij pozycję, w której mięśnie nie będą napięte, w której będziesz odprężony, by móc całą uwagę skierować na napisane słowa i myśli ukryte poza nimi. Jeśli będziesz napięty, wiele z twojej świadomości poświęcone będzie odczuwaniu napięcia! Upewnij się, że przez godzinę czy dwie lub jakkolwiek długo zajmie ci czytanie lekcji nikt nie będzie ci przeszkadzał i przerywał toku myślenia. Zamknij drzwi swojego pokoju - najlepiej na klucz - i zasłoń firany, by zmiany natężenia światła nie rozpraszały twojej uwagi. W pokoju miej tylko jedno zapalone światło, najlepiej małą lampkę umieszczoną nieco za tobą. Dostarczy wystarczającego oświetlenia, pozostawiając resztę pokoju w odpowiednim mroku. Połóż się lub przyjmij dowolną wygodną pozycję sprzyjającą odpoczynkowi. Odpręż się przez chwilę, oddychaj głęboko, to znaczy weź, powiedzmy, trzy naprawdę głębokie oddechy jeden po drugim. Zatrzymuj oddech przez trzy, cztery sekundy, po czym wypuszczaj go przez trzy do czterech sekund. Odpoczywaj w ciszy przez parę kolejnych sekund, potem weź lekcję i przeczytaj ją. Najpierw przeczytaj ją lekko - przejrzyj ją jakbyś czytał gazetę. Potem przerwij na chwilę, by to co przeczytałeś przeniknęło do twojej podświadomości. Potem zacznij od nowa. Przejdź przez lekcję skrupulatnie, akapit za akapitem. jeśli coś cię dziwi, zanotuj to, zapisz to w wygodnie położonym notesie. Nie próbuj niczego zapamiętywać, nie ma sensu czynić z siebie niewolnika pisanego słowa, jedynym celem lekcji jest, by przeniknęła do twojej podświadomości. Świadoma próba zapamiętania często zaślepia nas, przesłaniając pełne znaczenie słów. Nie przygotowujesz się do egzaminów, w czasie których wymagane jest bezmyślne powtarzanie wyuczonych fraz. Zamiast tego gromadzisz wiedzę, która uwolni cię z więzów ciała, umożliwi ujrzenie tego, czym jest ciało ludzkie i określi cel życia na Ziemi. Gdy przejdziesz przez lekcję po raz drugi, przejrzyj zapiski i rozważ kwestie, które cię poruszają, które są niejasne. Zbyt łatwo jest po prostu napisać do mnie i otrzymać odpowiedź na pytanie. Taka postawa nie spowoduje, że temat ,przeniknie do twojej podświadomości. Lepiej będzie, gdy WYMYSLISZ odpowiedź sam. Musisz zrobić swoją część pracy. Wszystko to, co warte jest posiadania, warte jest włożenia w to pracy. Rzeczy, które są rozdawane za darmo, często są rozdawane dlatego, że nie mają wartości! Musisz otworzyć umysł. Musisz chcieć zdobywać nową wiedzę. Musisz "wyobrazić" sobie, że wiedza wpływa w ciebie. Pamiętaj, jakie myśli, taki człowiek.
Lekcja 1
Zanim podejmiemy próbę zrozumienia natury Wyższego Ja i zaczniemy zajmować się sprawami "okultyzmu", musimy upewnić się, że rozumiemy naturę człowieka. W trakcie tego kursu będziemy używać terminu "człowiek" zarówno w odniesieniu do mężczyzny, jak i kobiety. Na wstępie należy zdecydowanie podkreślić, że kobieta jest co najmniej równa mężczyźnie we wszystkich sprawach związanych z okultyzmem i postrzeganiem ponadzmysłowym. Kobiety istotnie często mają jaśniejszą aurę i większą zdolność rozumienia różnych dziedzin metafizyki.
CZYM JEST ŻYCIE?
Właściwie wszystko co istnieje jest "życiem". Nawet stworzenie, które normalnie określilibyśmy terminem "martwe", jest żywe. Zwykła forma jego życia mogła zaniknąć - co sprawiło, że określamy je jako martwe - ale z zanikiem tego "życia", powstaje nowa forma życia. Proces rozpadu tworzy nowe życie! Wszystko co istnieje - wibruje. Wszystko składa się z cząstek będących w ciągłym ruchu. Będziemy używać terminu "cząsteczki" zamiast atomy, neutrony, protony itp.., ponieważ jest to kurs metafizyki, a nie chemii czy fizyki. Spróbujemy raczej "naszkicować ogólny obraz", niż badać mikroskopijne detale w sprawach bez znaczenia. Na początek być może powinniśmy powiedzieć parę słów na temat cząstek i atomów, by uspokoić tych dociekliwych i drobiazgowych, którzy w przeciwnym przypadku, będą do nas pisać podając wiedzę, którą już posiadamy. Cząsteczki są małe, BARDZO małe, ale mogą być obserwowane zarówno przy użyciu mikroskopu elektronowego jak i przez ludzi wyćwiczonych w sztuce metafizyki. Zgodnie ze słownikiem cząsteczka jest najmniejszą porcją substancji, zdolną do samodzielnego istnienia, zachowującą właściwości danej substancji. Choć małe, cząsteczki zbudowane są z jeszcze mniejszych cząstek zwanych atomami. Atom jest miniaturą systemu słonecznego. Jądro atomu jest odpowiednikiem Słońca w naszym systemie słonecznym. Wokół tego "słońca" krążą elektrony w mniej więcej ten sam sposób w jaki planety naszego systemu okrążają Słońce. Tak jak i w systemie słonecznym atom jest w większości pustą przestrzenią! Na RYSUNKU 1 w wielkim powiększeniu przedstawiony jest atom węgla - "cegły" naszego Wszechświata. RYSUNEK 2 pokazuje nasz system słoneczny. Każda substancja posiada inną liczbę elektronów wokół swego jądra - "słońca". Uran, na przykład, ma dziewięćdziesiąt dwa elektrony. Węgiel ma ich tylko sześć. Dwa blisko jądra i cztery orbitujące w większej odległości. Ale zapomnijmy o atomach i zajmijmy się cząsteczkami... Człowiek jest masą szybko poruszających się cząsteczek. Człowiek wydaje się być zbudowany ze stałej materii, niełatwo przecisnąć palec przez tkankę i kości. A jednak ta stałość materii jest złudzeniem narzuconym całej ludzkości. Weź na przykład nieskończenie małe stworzenie, które patrzyłoby na ludzkie ciało stojąc w pewnej odległości od niego. Zobaczyłoby wirujące słońca, spiralne mgławice i strumienie podobne do Drogi Mlecznej. W miękkich tkankach - cząsteczki byłyby znacznie rzadziej rozmieszczone. W twardych substancjach - kościach - cząsteczki byłyby rozłożone gęsto, zbite ciasno, wyglądając jak wielkie grupy gwiazd. Wyobraź sobie, że stoisz na szczycie góry w czysty gwiaździstą noc. Jesteś sam, z dala od świateł miasta, które odbijając się od zawieszonych w powietrzu kropelek wody powodują, że nocne niebo wygląda na przymglone. (Dlatego też obserwatoria zawsze budowane są w niezamieszkanych okolicach). Jesteś na swym szczycie góry... ponad tobą gwiazdy świecą czysto i jasno. Widzisz, jak ich niezliczone szeregi przesuwają się przed twymi zdumionymi oczami. Wielkie galaktyki rozciągają się przed tobą. Gwiazdozbiory ozdabiają czerń nocnego nieba. Wstęga znana jako Mleczna Droga pojawia się jako szeroki, przymglony szlak ciągnący się przez całe niebo. Gwiazdy, światy, planety. Cząsteczki. Tak właśnie mikroskopijna istota widziałaby CIEBIE! Gwiazdy na niebie ponad tobą wyglądają jak punkciki świetlne, między którymi rozciągają się niewyobrażalne przestrzenie. Są tam miliardy, biliony gwiazd, jednakże w porównaniu z ogromem pustki pomiędzy nimi jest ich bardzo niewiele. Gdybyś miał statek kosmiczny, mógłbyś podróżować pomiędzy nimi, nie dotykając żadnej z nich. Zakładając, że mógłbyś ścieśnić przestrzenie pomiędzy gwiazdami, cząsteczkami, CO BYŚ ZOBACZYŁ? Czy ta mikroskopijna istota, która obserwuje cię z daleka również się nad tym zastanawia? TY wiesz, że wszystkie cząsteczki jakie ta istota widzi są TOBĄ. Jaki, w takim razie, jest końcowy kształt formacji gwiazd na niebie? Każdy człowiek jest Wszechświatem, Wszechświatem, w którym planety - cząsteczki - krążą wokół centralnego słońca. Każda skała, gałąź czy kropla wody składa się z cząstek w ciągłym, niekończącym się ruchu. Człowiek składa się z cząsteczek w ruchu. Ruch ten generuje pewien rodzaj elektryczności, która łącząc się z "elektrycznością" daną przez Wyższe Ja, tworzy Życie. Wokół biegunów Ziemi jaśnieją burze magnetyczne, powodując powstawanie zorzy polarnej wraz z wszystkimi jej kolorowymi światłami. Wokół WSZYSTKICH planet - i cząsteczek! - promieniowanie magnetyczne współgra i przenika się z promieniowaniem emanowanym z pobliskich światów i cząsteczek. Żaden człowiek nie jest światem sarn dla siebie! Żaden świat czy cząsteczka nie może istnieć niezależnie od innych światów czy cząsteczek. Istnienie każdego stworzenia, świata czy cząsteczki musi zależeć od istnienia innych stworzeń, światów czy cząsteczek, by jego własna egzystencja mogła trwać. Należy również zdać sobie sprawę, że grupy cząsteczek posiadają różną gęstość i podobnie jak grupy gwiazd przemieszczają się w przestrzeni. W pewnych częściach Wszechświata istnieją rejony o bardzo niewielkiej ilości gwiazd, planet czy światów - jakkolwiek je nazwiemy - a w innych częściach ich zagęszczenie jest znaczne, jak na przykład w Drodze Mlecznej. W podobny sposób skała może reprezentować bardzo gęstą konstelację czy galaktykę. W powietrzu natomiast jest dużo mniej cząsteczek. Powietrze faktycznie przenika nas, przechodząc przez kapilary płuc i dostając się do krwioobiegu. Poza powietrzem istnieje przestrzeń, w której występują rozproszone cząsteczki wodoru. Przestrzeń kosmiczna nie jest pustką, jak niektórzy ludzie sobie to wyobrażają, ale jest zbiorem poruszających się bezładnie cząsteczek wodoru i oczywiście gwiazd, planet i światów również uformowanych z tych cząsteczek. Oczywistym jest, że w przypadku znacznej ilości grup cząsteczek, trudno byłoby jakiejś istocie przeniknąć przez owe grupy, ale tak zwany "duch", w którym cząsteczki leżą daleko od siebie, może łatwo przeniknąć przez murowaną ścianę. Pomyśl, czym jest murowana ściana. Jest zbiorem cząstek, czymś jak obłok kurzu zawieszony w powietrzu. Choć wydawać się może to nieprawdopodobne, pomiędzy cząsteczkami istnieje przestrzeń, tak jak pomiędzy odległymi gwiazdami, i jeśliby jakaś istota była dość mała lub jeśli jej cząsteczki byłyby wystarczająco rozproszone, to mogłaby przeniknąć przez, powiedzmy, cząsteczki murowanej ściany, nawet ich nie dotykając. To pozwoli nam zrozumieć jak "duch" może pojawiać się w zamkniętym pomieszczeniu i jak może przenikać przez, wydawać by się mogło, solidną ścianę. Wszystko jest względne. Ściana, która wydaje ci się stałą materią, nie jest stała dla ducha czy istoty z astralu. Ale tym zajmiemy się później.
Lekcja 2
Jak właśnie wykazaliśmy, ciało ludzkie jest oczywiście zbiorem cząsteczek i miniaturowe stworzenie takie jak wirus widziałoby nas w ten sposób, ale musimy traktować ciało ludzkie również jako zbiór substancji chemicznych. Istota ludzka zbudowana jest z wielu związków chemicznych. Ciało ludzkie składa się głównie z wody. Jeśli sądzisz, że to zaprzecza czemuś z poprzedniej lekcji, pamiętaj, że nawet woda jest zbiorem cząstek i gdyby wirus umiał mówić (!) niewątpliwie przyznałby, że widzi cząsteczki wody zderzające się ze sobą jak kamyki na plaży! Jeszcze mniejsze stworzenie przyznałoby, że cząsteczki powietrza przypominają piasek na morskim brzegu. Teraz jednak będziemy zajmować się budową chemiczną ciała. Jeśli pójdziesz do sklepu, by kupić baterię do latarki, otrzymasz cynkowy pojemnik z elektrodą węglową w środku (grafitowy pręt, prawdopodobnie grubości ołówka) i związek chemiczny wypełniający ściśle przestrzeń pomiędzy zewnętrzną cynkową obudową i grafitowym rdzeniem. Substancja wewnątrz jest dość wilgotna. Na zewnątrz oczywiście wszystko jest suche. Wkładasz baterię do latarki i po włączeniu pojawia się światło. Czy wiesz dlaczego? W pewnych warunkach metal, węgiel i związek chemiczny reagują ze sobą, wytwarzając coś co nazywamy elektrycznością. Pojemnik cynkowy, grafit i związek chemiczny generują elektryczność, choć w samej baterii nie ma elektryczności, jest za to zbiór związków chemicznych gotowych do działania w pewnych warunkach.
Wielu ludzi słyszało, że różne łodzie i statki wytwarzają elektryczność przez sam fakt, że znajdują się w słonej wodzie! Przykładowo, w pewnych warunkach łódź czy statek, unosząc się spokojnie na morzu może wytworzyć prąd elektryczny pomiędzy przylegającymi do siebie płytami różnych metali. Jeśli niefortunnie statek będzie miał, powiedzmy, miedziane dno połączone z żelaznymi wykończeniami, wtedy, o ile specjalne środki zapobiegawcze nie zostały podjęte, "elektroliza" (generowanie prądu elektrycznego) przeżre połączenie pomiędzy dwoma różnymi metalami. Oczywiście obecnie nie zdarza się to już z uwagi na stosowanie tzw. anod protektorowych. Kawałek metalu taki jak cynk, aluminium czy magnez jest dodatni w porównaniu z innymi metalami takimi jak miedź czy brąz. Brąz, jak wiesz, jest często używany do budowy śrub okrętowych. Jeśli anoda protektorowa zostanie zamocowana do statku lub łodzi gdzieś poniżej linii wodnej i jest połączona z innym kawałkiem metalu zanurzonym w wodzie, będzie ona korodować, ochraniając w ten sposób kadłub statku czy śrubę przed niszczeniem. Gdy ten metal skoroduje, może zostać wymieniony. Zalicza się to do zwykłych czynności konserwacji statku. Wspominam o tym wszystkim po to, by przedstawić w jak nietypowy sposób elektryczność może być i na ogół jest wytwarzana.
Mózg wytwarza swą własną elektryczność! Wewnątrz ciała ludzkiego występują śladowe ilości związków metali, nawet takich jak cynk, i oczywiście powinniśmy pamiętać, że podstawą ludzkiego ciała są cząsteczki węgla. W ciele jest dużo wody i śladowe ilości takich mikroelementów jak magnez, potas itd. Wszystkie one w połączeniu wytwarzają prąd elektryczny, co prawda bardzo niewielki, ale taki, który można wykryć, zmierzyć i opisać. W przypadku osoby chorej psychicznie można, używając pewnych przyrządów, zanotować jej fale mózgowe. Na jej głowie umieszcza się różne elektrody, a urządzenie dokonuje zapisu na papierowej taśmie. Gdy pacjent myśli o pewnych rzeczach, pisaki zaznaczają na taśmie cztery zygzakowate linie, które mogą wskazać rodzaj choroby na jaką cierpi pacjent. Instrumenty tego typu są powszechnie używane we wszystkich szpitalach psychiatrycznych. Mózg jest oczywiście rodzajem stacji odbiorczej otrzymującej przekazy wysyłane przez Wyższe Ja. Z kolei mózg transmituje do Wyższego Ja informacje takie jak lekcje, których się nauczył, zdobyte doświadczenia itd. Wiadomości te przekazywane są przez "Srebrny Sznur" - masę cząsteczek o dużej prędkości, które wibrują i wirują w bardzo zróżnicowanym spektrum częstotliwości, łącząc ciało ludzkie z Wyższym Ja. Tu na Ziemi ciało jest czymś w rodzaju zdalnie sterowanej maszyny. Kierowcą jest Wyższe Ja. Być może widziałeś zabawki dziecięce - samochody sterowane za pomocą długiego, giętkiego kabla. Dziecko naciska guzik sprawiając, że samochód posuwa się naprzód, zatrzymuje się lub cofa, a obracając kółkiem powoduje, że skręca. Ludzkie ciało można w bardzo, bardzo dużym przybliżeniu przyrównać do takiej zabawki. Wyższe Ja nie mogąc zejść na Ziemię, by zyskać doświadczenie, zsyła ciało fizyczne, czyli NAS. Wszystko czego doświadczamy, co robimy, myślimy czy słyszymy wędruje w górę i magazynowane jest w pamięci Wyższego Ja. Bardzo inteligentni ludzie otrzymujący "inspiracje" często uzyskują informacje wprost - świadomie - od Wyższego Ja poprzez Srebrny Sznur. Leonardo da Vinci należał do tych, którzy żyją w prawie ciągłym kontakcie ze swym Wyższym Ja i był geniuszem w niemal wszystkim co robił. Wielcy artyści czy wielcy muzycy są w kontakcie ze swym Wyższym Ja na jednej lub być może dwóch szczególnych "liniach", tworząc "pod natchnieniem" muzykę, malując to, co jest im mniej lub bardziej dyktowane przez Wyższe Moce, kontrolujące nas. Srebrny Sznur łączy nas z Wyższym Ja tak jak pępowina łączy noworodka z matką. Pępowina jest bardzo złożonym, skomplikowanym narządem, ale jest kawałkiem sznurka w porównaniu ze złożonością Srebrnego Sznura. Sznur ten jest masą cząstek wirujących w dużym zakresie częstotliwości i jest nienaruszalny (przynajmniej z punktu widzenia ciała na Ziemi). Jego cząsteczki są zbyt rzadko rozmieszczone, by przeciętny człowiek mógł go zobaczyć. Jednak wiele zwierząt widzi go, ponieważ widzą (i słyszą) w szerszym paśmie częstotliwości niż ludzie. Psa, jak wiesz, można przywołać "cichym" gwizdkiem. Cichym, ponieważ człowiek nie słyszy jego dźwięku, podczas gdy pies słyszy go z łatwością. W podobny sposób zwierzęta widzą Srebrny Sznur i aurę, ponieważ oba te elementy wibrują na częstotliwości, która jest w zasięgu postrzegania zwierząt. Dzięki praktyce i ćwiczeniom możliwe jest rozszerzenie pasma postrzegania w taki sam sposób jak człowiek słaby fizycznie poprzez ćwiczenia może podnieść ciężar, który normalnie byłby daleko poza jego fizycznymi możliwościami. Srebrny Sznur jest masą cząsteczek, masą wibracji. Można przyrównać go do wąskiego pasma fal radiowych, które naukowcy odbijają od Księżyca. Naukowcy, próbując zmierzyć odległość do Księżyca, wysyłają w jego stronę bardzo wąski strumień fal radiowych. Podobnie jest w przypadku Srebrnego Sznura pomiędzy ludzkim ciałem i Wyższym Ja - w taki sposób Wyższe Ja komunikuje się z ciałem na Ziemi. Wszystko, co robimy, jest znane Wyższemu Ja. Ludzie, jeśli są na "właściwej ścieżce", zmagają się, by stać się duchowymi. W zasadzie walcząc o duchowość dążą do podniesienia swoich wibracji na Ziemi, a za pośrednictwem Srebrnego Sznura podniesienia wibracji Wyższego Ja. Wyższe Ja zsyła na Ziemię część siebie w ludzkim ciele, by uczyć się i zyskiwać doświadczenie. Każdy wykonany przez nas dobry uczynek podnosi naszą ziemską i astralną prędkość wibracji, a złe uczynki (przeciwko innym) zmniejszają je. Tak oto, gdy krzywdzimy kogoś, robimy krok W DÓŁ na szczeblach ewolucji, a każde dobre działanie zwiększa naszą osobistą wibrację w podobnym stopniu. Tak więc niezbędne jest stosowanie się do starej buddyjskiej reguły, która nakazuje, by za zło odpłacać dobrem i nie bać się drugiego człowieka, ani jego uczynków, ponieważ odpłacając dobrem za zło i rozdając dobro, przez cały czas idziemy w górę, a nigdy w dół. Każdy zna człowieka kierującego się "niskimi pobudkami". Elementy wiedzy metafizycznej przedostają się do potocznego języka i nieraz mówimy np. o kimś, że jest w "czarnym nastroju". Wszystko jest sprawą wibracji, jest sprawą tego co ciało przekazuje przez Srebrny Sznur do Wyższego Ja i co Wyższe Ja przesyła do ciała. Wielu ludzi nie potrafi zrozumieć niemożności świadomego kontaktu ze swym Wyższym Ja. Bez długiego treningu jest to dość trudne. Załóżmy, że jesteś w Ameryce Południowej i chcesz zadzwonić do kogoś w Rosji, powiedzmy na Syberii. Wpierw musisz się upewnić, czy istnieje linia telefoniczna, potem musisz wziąć pod uwagę różnicę czasu pomiędzy dwoma krajami. Następnie powinieneś upewnić się, że osoba, z którą chcesz rozmawiać jest osiągalna, mówi twoim językiem, i że odpowiednie władze pozwolą na taką rozmowę! Na tym stopniu rozwoju lepiej jest nie przejmować się zbytnio świadomą próbą kontaktu ze swym Wyższym Ja, ponieważ żaden kurs, żadne informacje na kilku zapisanych stronach nie dadzą ci tego co wymaga lat praktyki. Wielu ludzi oczekuje zbyt wiele. Oczekują, że można przeczytać tekst kursu i natychmiast robić to co potrafią robić Mistrzowie, gdy tymczasem Mistrzowie uczyli się przez całe życie i wiele poprze
dnich żywotów! Przeczytaj ten kurs, przestudiuj go, rozważ go, i jeśli otworzysz swój umysł, możesz dostąpić oświecenia. Znamy wiele przypadków, gdy ludzie (najczęściej kobiety) po otrzymaniu pewnych informacji widzieli ciało eteryczne, aurę lub Srebrny Sznur. Wiele jest takich przypadków, które upewniają nas w twierdzeniu, że ty też możesz tego dokonać - jeśli pozwolisz sobie uwierzyć w to!
Lekcja 3
Zobaczyliśmy już, jak ludzki mózg wytwarza elektryczność poprzez działanie związków chemicznych, wody i mikroelementów, które przepływają przez niego i wchodzą w jego skład. Podobnie jak mózg, również całe ciało wytwarza elektryczność, ponieważ krew krąży w żyłach i tętnicach niosąc te same związki chemiczne, śladowe ilości metali i wodę. Krew składa się, jak wiecie, głównie z wody. Całe ciało wypełnione jest elektrycznością. Nie jest to typ elektryczności, która oświetla nasze domy lub ogrzewa kuchenkę, na której gotujesz. Patrz na nią jak na elektryczność pochodzenia magnetycznego. Jeśli na stole położylibyśmy magnes, umieścili na nim kartkę papieru, a następnie rozsypali na niej opiłki metalu, zobaczylibyśmy, że opiłki ułożą się w charakterystyczny wzór. Warto spróbować. Kup zwykły, tani magnes w sklepie z częściami metalowymi lub naukowymi, są one bardzo, bardzo tanie (lub też pożycz). Połóż na nim kartkę papieru, tak żeby leżący pod nią magnes umieszczony był mniej więcej pośrodku kartki. W sklepie chemicznym lub metalowym dostaniesz drobne opiłki metalu. Są one również bardzo tanie. Rozsyp je na papierze tak, jakbyś sypał sól lub pieprz. Niech spadają na papier z wysokości około dwunastu cali. Zobaczysz, że cząsteczki metalu ułożą się w specyficzny wzór precyzyjnie odzwierciedlający linie sił pola magnetycznego pochodzącego z magnesu. Ujrzysz zarysowany kształt magnesu i zagięte linie wychodzące z obu stron. Najlepszą, najkorzystniejszą rzeczą jest samodzielne sprawdzenie tego, ponieważ doświadczenie to pomoże ci w przyszłych lekcjach. Siła magnetyczna jest tym samym co ciało eteryczne, tym samym co aura ludzkiego ciała....
pthe