K. K. Baczyński ŚNIEG Ile dziś skrzydeł ptasich spadło i zgasło, jakbyś sam w anielski ich trzepot się dostał? Rzeźbi cisza spokojny gotyk - blanki, miasto na maleńkich wieżach ostów. Płacz, płacz w rozdwojone wrota snów: po obłoki zasypany w spokój. Jak po szeregach głów, po głowach zasypanych, po stopniach zamarzłych powietrza wstępujesz najwyżej, w glorię marmurowych obłoków. (1941 r.)
bas56