00:00:01:"W nieprzyjemnym nie, księżyc rzuca czar" 00:00:13:BEZ-MIŁOCI 00:00:19:"W wiecie bez słów" 00:00:23:"Rozmawiamy o miłoci" 00:00:26:"Do dnia, w którym te słowa nie dotknš ciebie" 00:00:33:"W ramionach pełnych zagadek" 00:00:36:"Czy moje usta cię pocišgajš?" 00:00:39:"To pragnienie, które chcę uwolnić" 00:00:46:"Przecież wiesz, nawet jeli kochalimy się w przeszłoci" 00:00:49:"I jeli to piękno porzucilimy" 00:00:52:"Jutro możesz podšżać przez jeszcze piękniejszš noc" 00:00:59:"Ponieważ księżyc rzuca czar w nieprzyjemnym nie" 00:01:07:"Ja pragnę cię od tego uchronić" 00:01:14:"I pójć gdziekolwiek" 00:01:17:"Dopóki nie znajdę miejsca, w którym uwierzymy w miłoć" 00:01:49:Soubi! 00:01:57:Nie dotykaj mnie. 00:01:59:Pobrudzisz się, Ritsuka. 00:02:01:Odcinek 8|~Nieufnoć~ 00:02:07:Pani Katsuko...? 00:02:11:Pradziwi przyjaciele... 00:02:17:Prawdziwi przyjaciele nie ukrywajš przed sobš niczego, prawda? 00:02:24:Nie mylisz się, Ritsuka. 00:02:28:Prawdziwemu przyjacielowi możesz powiedzieć o wszystkim. 00:02:32:Nie mówię im o wszystkim. 00:02:34:Po prostu ich nie oszukuję. 00:02:38:Jeli chodzi o tych przyjaciół, mówisz o tej dziewczynie,|o której wspomniałe podczas kolacji, tak? 00:02:41:O przyjaciółce z klasy? 00:02:43:Nie. 00:02:45:Widzisz, oszukiwanie kogo, kogo lubisz jest normalne. 00:02:51:Jak to? 00:02:52:Widzisz... 00:02:53:Kto, kto cię lubi, lubi wysłuchiwać od ciebie|różnych miłych rzeczy, nawet jeli to nie do końca prawda. 00:02:59:Dlatego oni również ciebie oszukujš, w analogiczny sposób. 00:03:04:I nie dlatego, że sš okrutni. 00:03:06:Tylko dlatego, że cię kochajš. 00:03:09:Kłamiš, ponieważ mnie kochajš...? 00:03:11:Jeli kłamstwa potrafiš spowodować ból,|potrafiš również być formš okazywania miłoci. 00:03:17:Czasem kłamstwo jest dowodem na to, ze cenisz sobie tę osobę. 00:03:26:Kim on dla mnie jest? 00:03:30:Kim ja jestem dla niego? 00:03:37:W każdym razie, pani Katsuko. 00:03:39:Chciałem zapytać o to już wczeniej, ale... 00:03:41:Słucham? 00:03:43:Ile pani ma lat? 00:03:48:21. 00:03:54:Dobra, Soubi. 00:03:55:Pora uporzšdkować dotychczasowe fakty. 00:03:58:Dobrze. 00:04:03:Zgodnie z ostatnimi słowami Seimei'a, 00:04:05:wychodzi na to, że zabił go kto powišzany z Siedmioma Księżycami. 00:04:09:A Siedem Księżyców z kolei, jest szkołš dla Wojowników. 00:04:14:Mistrz z owej szkoły wysłał najpierw Bez-oddechu,|póniej Bezsennoć, aby się z nami rozprawili. 00:04:20:Z jakiego niewiadomego powodu, teraz dał mi ten dziwny list. 00:04:25:Ale nie mam pojęcia, co to ma znaczyć. 00:04:30:I jest jeszcze co... 00:04:32:Jacy ludzie, zwani Zero też się zjawili, tak? 00:04:38:Soubi! 00:04:43:Czy te rany... Nadal cię boli? 00:04:48:Wszystko w porzšdku. 00:04:53:Wiec czym lub kim jest dokładnie Siedem Księżyców? 00:04:57:Dlaczego powołano tę szkołę? 00:04:59:Kto wie. 00:05:02:Ale kiedy tak o tym mówisz, 00:05:06:wszystko wydaje się zrozumiałe. 00:05:09:Tak, nawet bardzo! 00:05:12:Powiniene mi o tym wszystkim powiedzieć już wczeniej! 00:05:15:Dzięki temu nie było by zbędnych problemów. 00:05:17:Ritsuka, widzisz... 00:05:19:Tak, wiem. Nie mogłe tego zrobić, tak? 00:05:21:W porzšdku. 00:05:22:Więcej nie zapytam. 00:05:24:Ale, Soubi... 00:05:28:Zapomnij o tym, co było. 00:05:30:Po prostu od teraz masz mi o wszystkim mówić. 00:05:32:I nie próbuj nawet rozpoczynać walki beze mnie! 00:05:36:A kiedy będziesz chory lub ranny, masz mi powiedzieć! 00:05:42:Zabraniam ci ukrywania przede mnš prawdy! 00:05:45:To rozkaz? 00:05:47:Tak, to rozkaz. 00:05:52:Zrozumiałem. 00:05:53:Na pewno? 00:05:54:Tak. 00:05:55:I nie kłamiesz w tej chwili? 00:05:57:Nie. 00:05:59:Nie kłamię. 00:06:01:I przestań mnie ugłaskiwać! 00:06:02: Na pewno nie kłamiesz?! 00:06:04:Na pewno nie kłamię. 00:06:08:Kłamiesz! 00:06:10:Nie, to prawda. 00:06:12:Jeli wrócimy do mistrza Nagisa'iego, zostaniemy ukarani. 00:06:17:Jednym słowem, nie mamy dokšd wrócić. 00:06:24:Słodka z was para. 00:06:28:Chcecie się zabrać do mnie? 00:06:30:Prawdę mówišc, uratował nas. 00:06:32:Owszem. 00:06:34:Poważnie? 00:06:38:No cóż, ale radzę wam uważać na Soubi'ego. 00:06:42:Może tego nie widać, ale gustuje w dużo młodszych od siebie. 00:06:45:Tak, wiemy. 00:06:47:Jest też masochistš, prawda? 00:06:56:Kio, wracasz do siebie? 00:06:58:Muszę wracać, Sou. Muszę zostać z matkš, jest chora. 00:07:04:Gdyby nie mógł się do mnie dodzwonić, 00:07:06:nie martw się o mnie. 00:07:10:Dobra, rozumiem. 00:07:14:Jak to? Nie martwiłby się?! 00:07:26:To ty, Sakagami? 00:07:29:Minęło sporo czasu, jak się masz? 00:07:33:Miło, że pytasz... 00:07:34:Chodmy, Sakagami. 00:07:38:Kto to był? Dawna przyjaciółka? 00:07:40:Nie do końca, znamy się ze szkoły redniej. 00:07:47:"OD: Nagisa|(Wylij)" 00:07:50:Co to, Yamato? Esemes? 00:07:54:Sakagami? 00:07:55:"OD: Nagisa|Koniec żartów, spotkajcie się z Soubi'm [...]" 00:07:58:Koniec żartów, spotkajcie się z Soubi'm i pozbšdcie się go. 00:08:04:Zaczyna mnie to denerwować. 00:08:24:Pozbšd się tych uszu. 00:08:27:Nie zagaduj, lepiej powiedz mi, kim były te dziewczyny? 00:08:31:Po prostu przyjaciółki z klasy. 00:08:33:A co z twoimi? 00:08:34:Dlaczego wtedy z nimi poszła? 00:08:37:Bo idziemy w tym samym kierunku. 00:08:40:Skoro tak, dobra. 00:08:43:Skoro tak. 00:09:11:Znowu przyszedł. 00:09:16:Nie chcę go widzieć, ale...! 00:09:20:Ale chciałabym jednak spytać, jak goi się ta rana... 00:09:24:Chociaż z drugiej strony... 00:09:26:Nie chcę mieć z tobš nic wspólnego. 00:09:31:On tylko chce się widywać z Aoyagi'm. 00:09:34:Nie chce widzieć się ze mnš...? 00:09:38:Proszę paniš. 00:09:39:Gdzie mamy to zanieć? 00:09:43:Może do sali wykładowczej, tam będzie najlepiej. 00:09:45:Dobrze! 00:09:46:Aoyagi! 00:09:47:Tak? 00:09:48:Wiesz, że Agatsuma jest tutaj? 00:09:52:Czeka przed wejciem. 00:09:53:To nic. 00:09:55:Chodmy. 00:09:58:"To nic"? 00:10:02:wiat rzeczywicie jest niesprawiedliwy... 00:10:24:Moje panie, czemu zawdzięczam tę wizytę? 00:10:27:Przyszłymy zabrać cię na przechadzkę. 00:10:30:Nie mogę. 00:10:32:Dopiero co naprawiłem okulary. 00:10:34:Nie wykręcaj się. 00:10:36:Nie będziemy tutaj walczyć. 00:10:38:Nazywamy się Zero. 00:10:42:Przyszłymy, żeby cię osšdzić. 00:10:54:Soubi! 00:10:56:Witaj! 00:10:58:Yuiko. 00:11:01:Ritsuka zaraz przyjdzie, pani prosiła go pomoc. 00:11:04:No cóż, powiedz mu "czeć" ode mnie. 00:11:07:N-nie przyszedłe, żeby spotkać się z Ritsukš? 00:11:10:Co mi wypadło. 00:11:12:Trzymaj się. 00:11:15:To dziwne. 00:11:17:Co to miało być? 00:11:19:Miała naprawdę duży biust! 00:11:21:Czy ona aby na pewno chodzi do podstawówki? 00:11:23:Przecież widziała. 00:11:25:To dziewczyna Ritsuki? 00:11:27:Dlaczego tak uważasz? 00:11:29:Takie odniosłam wrażenie. 00:11:32:To mylne wrażenie. 00:11:33:Agatsuma, więc jeste o niego zazdrosny! 00:11:54:Dobra. 00:11:56:Na pewno sam sobie poradzisz? 00:11:59:Jeli chcesz, możesz przyprowadzić Ritsukę. 00:12:03:Jeli chcecie mnie osšdzić, zróbcie to szybko. 00:12:06:Soubi? 00:12:07:Z jakimi studentkami? 00:12:09:Tak, jedna z nich nosiła uczelniany mundurek. 00:12:13:I nie miała kocich uszu. 00:12:15:Nie miała kocich uszu?! 00:12:20:Czy Soubi'emu może stać się krzywda? 00:12:24:Dlaczego tak uważasz? 00:12:25:One wyglšdały trochę dziwnie, jak dla mnie. 00:12:27:Wszystko gra, Ritsuka? 00:12:32:Tak. 00:12:35:Spróbuję do niego zadzwonić. 00:12:44:Kto dzwoni. 00:12:45:Do ciebie też. 00:12:48:To mistrz Nagisa. 00:12:50:Kouya, nie denerwuj się. 00:12:52:"Połšczenie od: Ritsuka" 00:13:00:Odrzucił! 00:13:04:Znowu nie mówi mi wszystkiego, znowu kłamie! 00:13:07:Obiecał mi! 00:13:09:Soubi...nie odebrał? 00:13:13:Soubi... Muszę go znaleć. 00:13:16:Pójde z tobš! 00:13:18:Nie, lepiej będzie jak zostaniesz tutaj. 00:13:20:Narazie! 00:13:30:Nawet pomimo tego, że chcę być coraz bliżej Ritsuki... 00:13:34:Od pewnego czasu nie potrafię się do niego bardziej zbliżyć. 00:13:41:Wyglšda na to, że Aoyagi też czasem potrzebuje być sam,|z dala od przyjaciół. 00:13:47:Mam rację, Yuiko? 00:13:50:Yayoi! 00:13:51:Yuiko?! 00:13:52:Jak mam się zbliżyć do Ritsuki? Powiedz mi! 00:13:58:Yuiko jest smutna! 00:14:02:Chyba też sobie popłaczę... 00:14:05:System walki, zainicjowany. 00:14:07:Rozpocznijmy. 00:14:09:No proszę, potrafi być irytujšcy. 00:14:12:Przyjmujemy. Rozpocznijmy walkę. 00:14:18:Zapalić! 00:14:20:Mój atak to goršcy płomień. 00:14:22:Temperatura tysięcy stopni! 00:14:25:Obrona. 00:14:28:Płomień mnie nie dosięgnie. 00:14:30:Ten atak to zero. 00:14:31:Nie! 00:14:32:Ten atak to pełne sto! 00:14:40:Zmyj płomień. To zero! 00:14:43:Nie ma tutaj żadnych łatwopalnych materiałów. 00:14:49:Jest całkiem dobry. 00:14:52:Nie powiniene naladować stylu Kouya'i. 00:14:54:To karygodne! 00:14:56:Ale ten styl jest nieskuteczny podczas obrony. 00:15:00:Taka obrona szybko zostanie zniszczona. 00:15:02:W dodatku nie masz swojej Ofiary. 00:15:04:Nie wierzę, że ty... 00:15:07:Jak mogłe zmienić swojš Ofiarę? 00:15:09:Nikt inny nie zdecydował by się na nowš Ofiarę! 00:15:11:Giń! Jeli twoja Ofiara nie żyje, ty też nie powiniene! 00:15:14:Giń, giń, giń! 00:15:17:Kouya, rozumiem, ale... 00:15:20:Skup się teraz na ataku. 00:15:25:Zero nie posiadajš zmysłu dotyku. 00:15:28:Więc zwyczajne ataki nawet nie sprawiš im bólu. 00:15:32:Muszę zatem najpierw je unieruchomić. 00:15:34:Rozetnij i zacinij jego kończyny w czterech miejscach! 00:15:43:Jestem w pięciu kawałkach, więc rozedrę was pięciokrotnš siłš! 00:15:49:Yamato! 00:15:53:Kaleczyć twarz dziewczyny, jakie to żałosne. 00:15:57:Zdecydowanie. 00:15:59:Przykro mi. 00:16:00:Nie poddam się tak łatwo. 00:16:03:Lodowe ostrze, mrożšcy wiatr i grad. 00:16:10:Kouya, on chce obniżyć temperaturę. 0...
alma92