Rycerz Ostrej Bramy.docx

(14 KB) Pobierz

Rycerz Ostrej Bramy

    21 sierpnia 1944 roku pod Surkontami na Nowogródczyźnie oddział Armii Krajowej, dowodzony przez Macieja Kalenkiewicza “Kotwicza”, został otoczony przez batalion sowieckich sił bezpieczeństwa NKWD. Na “wyzwolonych” spod niemieckiej okupacji polskich Kresach Wschodnich nie ustawały pacyfikacje, aresztowania, egzekucje. Sowieccy “sojusznicy”, w istocie nowi okupanci, bezwzględnie niszczyli pozostałości Polskiego Państwa Podziemnego.

Saper, kawalerzysta, “cichociemny”

    Maciej Kalenkiewicz pochodził z ziemiańskiej rodziny, od czterech wieków osiadłej w Pobojowie pod Wołkowyskiem. W 1939 roku, gdy wybuchła wojna, Kalenkiewicz (naonczas kapitan saperów) stawił czoła najeźdźcom w szeregach 110 Rezerwowego Pułku Ułanów. Po przegranej kampanii wrześniowej widzimy go w legendarnym Oddziale Wydzielonym Wojska Polskiego, pod rozkazami majora Dobrzańskiego “Hubala”. To właśnie wtedy przybrał konspiracyjny pseudonim “Kotwicz” – od rodowego herbu. Jako emisariusz partyzantów Kalenkiewicz przedostaje się na Zachód, do armii polskiej, tworzonej przez emigracyjny rząd generała Sikorskiego. “Kotwicz” stał się tam jednym z pomysłodawców idei “cichociemnych” – wszechstronnie wyszkolonych specjalistów w zakresie dywersji, wywiadu i dowodzenia, przerzucanych drogą lotniczą do okupowanego Kraju. “Cichociemni” wnieśli nieoceniony wkład w tworzenie zrębów konspiracyjnego Państwa Podziemnego.

Przeciw dwóm wrogom

    Podobnie jak inni “cichociemni”, również “Kotwicz” znalazł się wkrótce w zniewolonej Polsce. Przez pewien czas służył w Komendzie Głównej Armii Krajowej. Potem wysłano go na Kresy Wschodnie, do Nowogródzkiego Okręgu AK, gdzie od marca 1944 dowodził Zgrupowaniem Nadniemeńskim. Miejscową ludność gnębili tu zarówno niemieccy okupanci, jak i sowiecka partyzantka, wspierana przez spadochroniarzy Specnazu NKGB. Zgrupowanie Nadniemeńskie AK zwalczało obydwu wrogów.

    18 maja 1944 r. (akurat w dniu zdobycia Monte Cassino) AK-owcy Kalenkiewicza gromili sowieckich partyzantów z Brygady im. Kirowa w Rudzinie, Geniuszach, Krzywiczach i Olchówce. W czerwcu, walcząc przeciw Niemcom pod Dyndziszkami, “Kotwicz” został ciężko ranny. Militarne talenty, jak i osobista odwaga sprawiły, iż wśród swych żołnierzy Kalenkiewicz cieszył się ogromnym szacunkiem.

Operacja “Ostra Brama”

    6 lipca 1944 r. wybuchło powstanie w okupowanym przez Niemców Wilnie. 4280 żołnierzy z Wileńskiego i Nowogródzkiego Okręgów AK, pod dowództwem pułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego “Wilka”, podjęło próbę samodzielnego zdobycia miasta. Powstanie Wileńskie było częścią większej Akcji “Burza”, która zakładała atakowanie Niemców, wypieranych z ziem polskich, przez wojska sowieckie. Na wyzwolonych przez Armię Krajową terenach władzę objąć miała administracja, reprezentująca Państwo Podziemne, występująca wobec nadciągających Sowietów jako prawowici gospodarze. Miało to, według pomysłodawców, uchronić Polskę przed zamianą jednej okupacji na drugą.

    Plan Powstania Wileńskiego opracował Maciej Kalenkiewicz “Kotwicz”. Otrzymało kryptonim: Operacja “Ostra Brama”.

“…i w Ostrej świecisz Bramie…”

    Ostra Brama, symbol Wilna, wchodziła w skład jego obwarowań miejskich, wzniesionych jeszcze w XVI wieku na mocy przywileju Aleksandra Jagiellończyka. Na południowych krańcach miasta usytuowano wtedy Ostrą Bramę – jedną z dziewięciu bram warownych. W połowie XVII w. w Bramie zawieszono święte obrazy – od strony wewnętrznej obraz Madonny, zaś od strony zewnętrznej – obraz Zbawiciela Świata.

    W 1671 r. w Ostrej Bramie wzniesiono kaplicę, w której umieszczono Obraz Matki Bożej Ostrobramskiej, namalowany ok. 1624 r. przez nieznanego artystę. Obraz szybko uznany został za cudowny, o czym świadczą liczne wota dziękczynne.

    2 lipca 1927 r., na mocy dekretu Ojca Świętego Piusa XI, w obecności 28 biskupów, prezydenta Mościckiego i marszałka Piłsudskiego, kardynał Aleksander Kakowski dokonał koronacji Obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej Królowej Korony Polskiej.

Zwycięstwo i klęska

    Niemiecki garnizon Wilna stawił zacięty opór. Mimo to oddziały AK zdołały opanować szereg strategicznych punktów w mieście. Walka przeciągała się. Wreszcie nadciągnęły sowieckie wojska 3. Frontu Białoruskiego. Po 5-dniowej bitwie, wspólnym wysiłkiem, AK-owcy i Sowieci wyparli Niemców z Wilna.

    Po walce oddziały polskie skoncentrowano w Puszczy Rudzkiej. Prowadzono pertraktacje z Sowietami, w sprawie utworzenia samodzielnego Korpusu AK, który wyruszyłby na front. Nieoczekiwanie sowieccy “sojusznicy” otoczyli i rozbroili Polaków. Żołnierzy AK, odmawiających uznania komunistycznej władzy, deportowano na Wschód; wielu zamordowano.

 Wierni do końca

    Niektórym AK-owcom udało się uniknąć rozbrojenia. Był wśród nich oddział “Kotwicza”, w owym czasie już podpułkownika, pełniącego obowiązki Komendanta Okręgu Nowogródzkiego Armii Krajowej. 20 lipca 1944 r. “Kotwicz” rozbił w rejonie jeziora Kiernowo sowiecką grupę operacyjną. Z uwagi na trudności z zaopatrzeniem zdemobilizował wkrótce większość żołnierzy, z resztą przeszedł do Puszczy Ruskiej, nieustannie ścigany przez sowieckie wojsko i siły bezpieczeństwa.

    21 sierpnia 1944 r. pod Surkontami AK-owców Kalenkiewicza otoczyły przeważające siły NKWD. Pierwszy atak Sowietów został odparty. Po stronie polskiej nie było zabitych, jednak liczni ranni uniemożliwiali przedarcie się całego oddziału przez pierścień obławy. W tej sytuacji “Kotwicz” odprawił większą część swych podkomendnych. Sam pozostał z rannymi i garścią ochotników; przez pięć godzin prowadzili zacięty bój, wiążąc siły NKWD, umożliwiając kolegom odwrót. Rozwścieczeni oporem Sowieci nie brali jeńców, bestialsko dobijali rannych.

    Gdy umilkły strzały, na polu bitwy pod Surkontami leżały ciała podpułkownika Macieja Kalenkiewicza “Kotwicza”, trzydziestu sześciu jego podkomendnych oraz stu trzydziestu dwóch enkawudzistów.

 

***

    Pomimo wcielenia Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej do Związku Sowieckiego ludność tych terenów nie wyrzekła się swych korzeni. Na samej Nowogródczyźnie walki partyzanckie trwały aż do 1953 roku. Przedłużający się opór, bezprzykładne męstwo, poświęcenie i męczeństwo ogromnej rzeszy anonimowych patriotów – dobitnie potwierdziły polskość tych ziem.

 "Wzrastanie" lipiec-sierpień 2002

zamknij okienko

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin