MNiP 16-19.pdf

(341 KB) Pobierz
MNiP
2H
2H ł N ŚĆ, MHDM@VH
MHDM@VH ŚĆ
H OQYXI@ ŹŃ
QNGQ RPC Ś AG8
PMXBXG? Ł /48
/48 ........................................................................................................... 2
PMXBXG? Ł /5
/5 ......................................................................................................... 12
PMXBXG? Ł /68
/68 ......................................................................................................... 17
PMXBXG? Ł /78
/78 ......................................................................................................... 23
1
2H
MHDM@VH
H OQYXI@
PMXBXG?
/48
PMXBXG?
/5
PMXBXG?
/68
PMXBXG?
/78
211761625.004.png
Tłumaczyła
Mali
Betowała Ewelcia :*
Ewelcia :*
PMXBXG_
/48
IdiV
diV Ń X ó l`V
l`V
Rosalie i Alice spędziły całe popołudnie na strojeniu mojej osoby.
Dyskutowały na temat moich włosów i makijaŜu, starając się, by był idealny.
Jak dla mnie to i tak przegrana sprawa. Nigdy przecieŜ nie będę tak
piękna i idealna jak one. Dziewczęta urodziły się doskonałe, ja niestety nie
odziedziczyłam idealnych genów. Bóg nie poskąpił urody ich rodzicom,
tworząc z nich idealnie wyrzeźbione istoty. Ich twarze, ich ciała… Wiele
dziewcząt oddałoby Ŝycie, by wyglądać tak, jak oni.
Moja sukienka była bardzo prosta, choć trochę za krótka, jak na mój
gust. Ale kiedy spojrzałam w lustro… Osoba, która na mnie patrzyła, to nie
byłam ja. Nie rozpoznałam siebie.
Włosy były lekko pofalowane, tworząc śliczną kaskadę na ramionach.
MakijaŜ był naturalny, tak jak lubiłam. Jedyną rzeczą, która mnie
2
Tłumaczyła
Tłumaczyła Mali
Betowała
PMXBXG_ ł /48
PMXBXG_
diV
l`V
211761625.005.png
 
211761625.006.png
przeraŜała, były moje buty. Trzynasto centymetrowe obcasy stanowczo
utrudniały mi próbę utrzymania równowagi.
Teraz jechałyśmy do szkoły, lekko spóźnione przez Rosalie, która
krzyczała z powodu jej zaginionego błyszczyku.
Byłam zdenerwowana. Nie, to nie właściwe określenie. Byłam
naprawdę zdenerwowana! Wykrzywiałam palce u rąk, a moje nogi co chwile
podskakiwały w górę i w dół. Starałam się uspokoić, ale przysięgam, to nie
było moŜliwe do wykonania. WyobraŜałam sobie, Ŝe leŜę na plaŜy, pod palmą,
wsłuchując się w szum morza, ale to równieŜ mi nie pomagało. Zaczęłam
sobie nawet przypominać ćwiczenia, jakie wykonywałam z mamą na
zajęciach z jogi, jednak skutek był taki sam, jak poprzednio.
− Relaks, Bello. Pięknie wyglądasz − zapewniła mnie Rose. Nie
skinęłam nawet głową, bojąc się, Ŝe fryzura się rozpadnie.
− Bello, Edward zmieni swoje postępowanie, kiedy cię zobaczy − dodała
Alice z siedzenia kierowcy. Spojrzała we wsteczne lusterko, uśmiechając się
pocieszająco. Westchnęłam jedynie, cały czas drŜąc na myśl o Edwardzie,
który zobaczy mój nowy wygląd.
Spojrzałam na moje obcasy, ponownie wzdychając.
− Naprawdę chcecie mnie zabić tej nocy, prawda?
Rosalie zaśmiała się. − Wcale nie. Wyglądasz rewelacyjnie i nie sądzę,
byś chodziła dziś zbyt duŜo. Odeskortujemy cię do stolika, gdzie będziesz
mogła stać lub siedzieć przez całą noc. Nie mamy nawet zamiaru zmuszać cię
do tańczenia z nami.
− Jeśli przeŜyję − wymruczałam między łapaniem oddechów. Nie
byłam pewna czy mogłabym oddychać, jeśli Edward jest gdzieś niedaleko. Po
naszej rozmowie na łące atmosfera wokół nas zmieniła się. Zaczęłam czuć się
nieswojo w jego towarzystwie.
− Wiecie, Ŝe to będzie dziwnie wyglądać w oczach innych, Ŝe
przyszłyście na zabawę ze swoimi braćmi, prawda? To znaczy, ja nie mam nic
przeciwko, ale pozostali? Co, jeśli pomyślą, Ŝe jesteście parami? − zapytałam
dziewczyn.
− Tak naprawdę to nie obchodzi nas to, co myślą inni. Tak długo, jak
jesteśmy szczęśliwi, jest wszystko dobrze. Idziemy z nimi po to, by inni się
nas nie czepiali. To nudne ciągle odmawiać jakimś chłopakom −
odpowiedziała Alice, uśmiechając się lekko.
Zamknęłam oczy. Tylko one mogą odmawiać. Chyba zapomniały, Ŝe
wiele dziewcząt oddałoby Ŝycie, by ktoś poprosił je do tańca. A one
rozmawiały o tym, jakby to było nic nieznaczącego.
Świat był tak niesprawiedliwy. Piękne dziewczyny zawsze zwracały na
siebie uwagę, dostając miłą pracę i męŜczyzn takich, jakich chciały.
3
211761625.001.png
Przełknęłam na myśl o tym, co mnie czeka. Zawsze będę niezdarną Bellą
Swan.
Westchnęłam ponownie, kiedy dotarłyśmy do szkoły. Czułam się,
jakbym była u bram piekła.
Wyszłam z samochodu, próbując nadąŜyć za Rosalie i Alice, które szły kilka
metrów przede mną. Ich nogi poruszały się w doskonałym rytmie, nie
mogłam je za to winić. Były perfekcyjne w kaŜdym calu. Mogły zrobić
cokolwiek, a i tak byłoby to doskonałe.
Musiałyśmy wspiąć się po stopniach. Sala do tańczenia znajdowała się
po drugiej stronie, przez co musiałyśmy wejść na schody, a potem po nich
zejść z drugiej strony. To miało coś wspólnego z elegancją i zwracaniem
uwagi, tak powiedziała mi Alice. Więc z pewnością zwrócę na siebie uwagę,
kiedy spadnę z tych cholernych schodów − pomyślałam z goryczą. Chyba ktoś
tu zapomniał, Ŝe nie kaŜdy porusza się z gracją.
Chciałam jedynie uśmiechnąć się i jakoś to znieść.
Powoli schodziłyśmy po stopniach. ZadrŜałam, widząc tłum ludzi. Na
szczęście nie zwracali uwagi na schody, po prostu rozmawiali między sobą.
Czy naprawdę muszę zejść na sam dół? Nie chcę tego robić, czułam się
tak, jakbym nie naleŜała do tego grona.
Szepnęłam do ucha Rosalie. − Muszę się przygotować.
Zaśmiała się, odpowiadając cicho. − Umysłowo czy fizycznie?
Myślałam nad tym na chwilę. Umysłowo na pewno. Ale co do fizycznej
strony, teŜ miała rację. Musiałam wyrzucić z głowy złe myśli, odzyskując
równowagę.
Uśmiechnęłam się słabo. − I to i to − stwierdziłam.
Skinęła głową, zabierając na dół Alice. Nie popełniła nawet jednego
błędu, schodząc po stopniach z prawdziwym wdziękiem. Wyglądały jak
księŜniczki, będąc perfekcyjnymi na oficjalnej imprezie, takiej jak ta.
Stałam na balkonie, patrząc na tłum. Chciałam się zabić. Jak mogłam
zgodzić się na te tańce? Wiedziałam przecieŜ, Ŝe to mnie dobije bardziej niŜ
bym sobie Ŝyczyła.
W więcej niŜ tylko jeden sposób.
Zaczęłam szukać wzrokiem dziewczyn, natychmiast je dostrzegając.
Stały obok Emmetta i Jaspera, którzy wyglądali zupełnie niesamowicie. Jazz
miał na sobie piękny, biały garnitur z czerwoną koszulą pod spodem. Jego
marynarka przewieszona przez ramię dodawała mu uroku razem z Alice,
która stała tuŜ obok.
4
211761625.002.png
Emmett nosił czarny garnitur, białą koszulę i czerwony krawat.
Rozmawiał z oŜywieniem z Rosalie.
Chwila! Emm nosił krawat? Było coraz gorzej. Szczerze mówiąc nie
wyglądałam źle i jeśli nie czułabym czegoś do Edwarda, natychmiast
zakochałabym się w Emmecie.
Prawie podskoczyłam, kiedy telefon zawibrował w mojej torebce.
Spojrzałam na niego, zauwaŜając wiadomość tekstową od Alice.
Czas zejść na dół, Bells.
Nie moŜesz czekać w nieskończoność. To przesada!
Czekamy tutaj na ciebie.
Jeśli będziesz spadać, złapiemy cię.
Znów westchnęłam, spoglądając na nie. Machały do mnie, zachęcając
do zejścia. Emmett i Jasper uśmiechnęli się szeroko, kiedy mnie zobaczyli.
Zerknęłam ponownie na tłum, nie mogąc znaleźć jednej osoby.
Edwarda nie było nigdzie widać. Poczułam ukłucie w sercu. Nie chciał mnie
widzieć.
Wzięłam głęboki wdech, starannie schodząc ze stopni. Krok po kroku,
starałam się zachować równowagę. Byłam zaskoczona, poniewaŜ szło mi
lepiej niŜ myślałam. Nie upadłam! Zachwiałam się tylko raz, ale zdąŜyłam
złapać równowagę.
Kiedy byłam juŜ prawie w połowie, zauwaŜyłam, Ŝe kaŜdy na mnie
spogląda. Zaczerwieniłam się, nie zwalniając jednak. Musiałam zejść
najszybciej, jak tylko było to moŜliwe.
Byłam w połowie, ale ciągle miałam długą drogę przed sobą. Musiałam
być ostroŜna. Nie chciałam przecieŜ upaść na twarz, to byłoby zbyt
kłopotliwe.
Moje oczy ponownie błądziły po sali, starając się znaleźć coś, co
odwróciłoby moją uwagę. Kilka osób nadal przyglądało się mojej osobie,
powodując u mnie jeszcze większy rumieniec. I wtedy zobaczyłam to, czego
szukałam, odkąd tutaj przyszłam.
Edward stał w pobliŜu drzwi, z lekko otwartymi ustami. Lustrował
mnie spojrzeniem w górę i w dół mojego ciała, jak gdyby widział mnie po raz
pierwszy.
Wyglądał na zaskoczonego, jeśli mogę tak powiedzieć, a potem
ujrzałam jego uśmiech. Nie myliłam się uśmiech był skierowany do mnie.
5
211761625.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin