WWW.FILOZOF.PL – Studencki Serwis Filozoficzny
IMMANUEL KANT
UZASADNIENIE METAFIZYKI MORALNOŚCI
Od redaktora ................... VII
Przedmowa ..................... 3
Rozdział I. Przejście w zakresie moralności od pospolitego poznania rozumowego do poznania filozoficznego. 11
Rozdział II. Przejście od popularnej filozofii moralnej do metafizyki moralności ........... 29
Autonomia woli jako najwyższa zasada moralności .... 78
Hetrronomia woli jako źródło wszystkich pozornych zasad moralności. ...................... 79
Podział wszystkich możliwych zasad moralności według przyjętego podstawowego pojęcia heteronomii ....... 80
Rozdział III. Przejście od metafizyki moralności do krytyki czystego praktycznego rozumu ........ 86
Pojecie wolności jest kluczem do wyjaśnienia autonomii woli. 86 Wolność należy z góry przyjąć jako własność woli wszystkich
istot rozumnych. ............ .... 88
O interesie przywiązanym do idej moralności ....... 89
W jaki sposób jest możliwy imperatyw kategoryczny .... 97
O ostatecznej granicy wszelkiej praktycznej filozofii ... 99 Uwaga końcowa . ......... ..........ni
Skorowidz pojęć i nazwisk ................113
Słowniczek terminologiczny ................135
SPIS TREŚCI
Uzasadnienie metafizyki moralnoici Kanta w tłumaczeniu Mścisława Wartenberga ukazało się po raz pierwszy nakładem Polskiego Towarzystwa Filozoficznego w r. 1906. Motywując potrzebę udostępnienia tego dzieła czytelnikowi polskiemu, tłumacz pisał w posłowiu:
«Prócz drobniejszych rozpraw dotykających bądź bezpośrednio, bądź pośrednio zagadnień etyki, pozostawił Kant trzy dzieła treści etycznej, a mianowicie:
1. Grundlegung żur Melaphysik der Sitten (Uzasadnienie metafizyki moralności). Dzieło to wyszło w r. 1785, w drugim wydaniu w r. 1786, w trzecim w r. 1792, w czwartym w r. 1797. Prócz tego pojawiły się jeszcze za życia Kanta cztery przedruki.
2. Kritik der praktisehen Yernunft (Krytyka praktycznego rozumu), z r. 1788.
3. Metaphysik der Sitten (Metafizyka moralności), z r. 1797.
Stosunek tych dzieł do siebie jest następujący:
Pierwsze traktuje o najwyższej zasadzie moralności i rozwija bardzo doniosłe pojęcie państwa celów, które Kant w następnych dziełach pominął. Drugie zajmuje się krytyką władzy moralnej i zawiera nader ważną dla Kaniowskiego systematu filozoficznego naukę o postulatach praktycznego rozumu. W trzecim dziele mieści się systematyczny wykład etyki oraz filozofii prawa.
Jako podstawowa praca z zakresu etyki Kaniowskiej zasługiwało pierwsze z wymienionych dzieł przede wszystkim na to, żeby przyswoić je naszej literaturze filozoficznej*.
Przekład M. Wartenberga był dokonany na podstawie tekstu niemieckiego umieszczonego w zbiorowym wydaniu Kanta, podjętym przez berlińską Akademię Umiejętności 1 (*Kanti Gesammelte Schriften», herausgegeben von der KSniglich Preussischen Akademie der Wissenschaften, Band IV, Berlin 1903).
' Paginację tego wydania zaznaczono na marginesie, dodając również — w nawiasach graniastych — paginację pierwszego wydania z r. 1785.
VIII
Od redaktora
Komitet Redakcyjny Biblioteki Klasyków Filozofii, przystępując do wydania w ramach Biblioteki przekładów zasadniczych dziel Kanta, postanowił przede wszystkim wykorzystać już istniejące tłumaczenia, o ile odpowiadają wymogom naukowym. Do takich tłumaczeń należy niewątpliwie przekład Mścisława Wartenberga. Ale tłumaczenie Uzasadnienia metafizyki moralności, dokonane prawie przed pół wiekiem, stawiało sobie — jak o tym świadczy wykonanie — wymogi tak wielkiej wierności w stosunku do oryginału, że niejednokrotnie zachowywało nie tylko konstrukcję zdania, ale nawet następstwo wyrazów. Ponieważ zaś dzieło Kanta jest pisane zdaniami nie tylko bardzo długimi, ale często o zawiłej i nieprzejrzystej strukturze syntaktycznej, przekład stał się miejscami trudny do czytania i nabrał szeregu cech obcych językowi polskiemu. Z tego powodu trzeba było poddać tłumaczenie M. Wartenberga dość wydatnej rewizji językowej, której zadaniem było uczynić tekst bardziej zrozumiałym i nadać mu — przy zachowaniu wiernie sensu — charakter większej swobody. Słowa, które w tym celu trzeba było czasem dodać w tłumaczeniu, ujęto w nawias graniasty. Przy terminach lub zwrotach szczególnie trudnych do oddania w języku polskim podano obok (w nawiasach okrągłych) lub w przypisach brzmienie oryginalne i ew. objaśnienie l. Tylko w bardzo nielicznych miejscach redaktor musiał przeprowadzić pewne zmiany raczej rzeczowej natury, by usunąć odchylenia tłumaczenia od sensu oryginału.
Roman Ingarden
Kraków, w sierpniu 1952 r.
1 Przypisy opatrzone asteryskiem pochodzą od Kanta, pozostałe, opatrzone odsyłaczami liczbowymi, od redakcji niniejszego przekładu.
mi]
Przedmowa
Starożytna filozofia grecka dzieliła się na trzy nauki: ss? na fizykę, etykę ł logikę. Podział ten odpowiada zupełnie naturze rzeczy i nie wymaga żadnej poprawki, chyba tylko dodania jego zasady, żeby w ten sposób częściowo upewnić się o jego zupełności, częściowo móc należycie oznaczyć jego konieczne poddziały.
Wszelkie poznanie rozumowe jest albo materialne i rozważa jakiś przedmiot; albo formalne i zajmuje się tylko samą formą intelektu i rozumu oraz ogólnymi prawidłami myślenia w ogóle, bez względu na różnicę przedmiotów. Formalna filozofia nazywa się logiką, materialna zaś, która ma do czynienia z pew- pv] nymi przedmiotami i prawami, jakim one podlegają, jest znowu dwojakiego rodzaju. Prawa te bowiem są albo prawami przyrody, albo wolności. Nauka, traktująca o pierwszych, zwie się fizyką, o drugich — etyką; tamtą nazywamy także nauką o przyrodzie, tę — nauką o moralności.
Logika nie może mieć żadnej części empirycznej, tj. takiej, w której powszechne i konieczne prawa myślenia polegałyby na podstawach zaczerpniętych z doświadczenia; inaczej bowiem nie byłaby logiką, tj. kanonem dla intelektu i rozumu, który przy wszelkim myśleniu obowiązuje i musi być dowiedziony (demon-stńert). Natomiast zarówno naturalna, jak moralna filozofia może mieć swą część empiryczną, ponieważ tamta musi wyznaczać prawa przyrodzie jako przedmiotowi doświadczenia, ta zaś woli człowieka, o ile wola podlega
l*
wpływom przyrody. Wprawdzie pierwsze [są wyzna-m czone] jako prawa, według których wszystko się doko-388 nywa, drugie zaś jako takie, według których wszystko powinno się dziać, jednak także z uwzględnieniem warunków, przy których często się nie dzieje.
Wszelką filozofię, o ile opiera się na podstawach doświadczenia, można nazwać empiryczną, tę zaś, która nauki swe wykłada tylko na podstawie zasad a priori, fi-lozofiączystą. Tadruga, jeżeli jest tylko formalna, zwie się logiką; jeżeli zaś ogranicza się do pewnych określonych przedmiotów intelektu, zwie się metafizyką.
W ten sposób wyłania się idea podwójnej metafizyki, metafizyki przyrody i metafizyki moralności. Fizyka będzie więc miała swą część empiryczną, ale także część rozumową, a tak samo etyka, chociaż tutaj część empiryczna w szczególności mogłaby się nazywać praktyczną antropologią, rozumowa zaś właściwie — filozofią moralną.
Wszystkie gałęzie przemysłu, rzemiosła i sztuki zy-[Vii skały przez podział prac, ponieważ nie jeden człowiek robi wszystko, lecz każdy ogranicza się do pewnej pracy, która swym sposobem traktowania różni się znacznie od innych, a czyni to, by móc ją wykonać jak najdoskonalej i z większą łatwością. Gdzie prace nie są w ten sposób rozróżnione i podzielone, gdzie każdy jest majstrem do wszystkiego, tam rzemiosła znajdują się jeszcze w stanie największego barbarzyństwa. Nie byłoby wprawdzie przedmiotem niegodnym rozważenia zapytać, czy czysta filozofia nie domaga się dla każdej ze swych części osobnego pracownika i czy nie działoby się lepiej z całością zajęć naukowych, gdyby się ostrzegło tych, którzy przywykli sprzedawać wiedzę empiryczną zmieszaną z rozumową — odpowiednio do gustu publiczności — we wszelkich im samym nie znanych sto-
sunkach i którzy sami siebie nazywają samodzielnymi myślicielami, a innych, którzy przyrządzają tylko część rozumową, zwą mędrkami, żeby nie uprawiali jednocześnie dwu zajęć, które sposobem ich traktpwania nadzwyczajnie się różnią, z których każde wymaga może osobnego talentu i których połączenie w jednej ivm osobie tylko partaczy wytwarza. Mimo to pytam tu jednak tylko o to, czy natura nauki nie wymaga, by zawsze starannie odgraniczyć część empiryczną od części rozumowej i właściwą (empiryczną) fizykę poprzedzić metafizyką przyrody, a praktyczną antropologię — metafizyką moralności, którą musielibyśmy oczyścić starannie ze wszystkich pierwiastków empirycznych, żeby widzieć, ile w obu wypadkach może zdziałać czysty rozum i z jakich źródeł on te swoje wiadomości a priori 38« czerpie. To ostatnie zadanie mogliby zresztą spełnić wszyscy moraliści (których imię jest legion) albo tylko niektórzy, czujący do tego powołanie.
Ponieważ zamierzenie moje dotyczy tutaj właściwie etyki, przeto ograniczam przedłożone pytanie tylko do tego: czy nie istnieje mniemanie, iż jest ze wszech miar rzeczą konieczną opracować raz czystą filozofię moralną, oczyszczoną zupełnie ze wszystkiego, co jest tylko empiryczne i należy do antropologii; że bowiem taka istnieć musi, to samo przez się jasno wynika z powszechnej idei obowiązku i praw moralnych. Każdy musi przyznać, że prawo, jeżeli ma obowiązywać moralnie, tj. jako podstawa zobowiązania, musi się odznaczać absolutną koniecznością; że przykazanie: nie powinieneś kłamać, nie jest chyba tylko dla człowieka obo...
polak-maly