Wybory 1989-2004.doc

(204 KB) Pobierz
> Wybory, Ach Wybory

> Wybory, Ach Wybory... No I Referenda, Wyniki z lat 1989-2004

Wybory Kontraktowe

Pierwsze wybory po II wojnie, które można uznać za choćby częściowo demokratyczne to wybory parlamentarne z 1989 roku. Były one przeprowadzone na podstawie kontraktu zawartego pomiędzy komunistyczną władzą, a solidarnościową opozycją przy "Okrągłym Stole".

Dwa dni po podpisaniu porozumień "okrągłego Stołu" Sejm uchwalił Ordynację Wyborczą do Sejmu i Senatu na lata 1989-1993, a 13 kwietnia Rada Państwa wyznaczyła datę wyborów na 4 i 18 czerwca 1989, dokonała podziału na 108 okręgów wyborczych do Sejmu i 49 do Senatu. Ordynacja wyborcza przewidywała podział mandatów poselskich na trzy grupy:

- Przypadające partiom koalicji (PZPR, ZSL. SD) – 60%

- Przypadające stowarzyszeniom wyznaniowym (PAX, ChSS, PZKS) – 5%

- I przypadające bezpartyjnym – 35%.

Wybory do senatu były całkowicie wolne.

Kampania wyborcza była zdominowana przez Komitet Obywatelski "Solidarność". Miał on kilka niezłych pomysłów. Po pierwsze. Niemal każdy kandydat "S" miał zdjęcie z Wałęsą. Po drugie, w kampanii wyborczej wzięły udział takie gwiazdy, jak Jane Fonda, Nastasja Kinsky, Joan Baez, Yves Montand, Steve Wonder. Po trzecie, na tle kampanii wyborczej PZPR, każda odmiana wydawała się ludziom czymś o niebo ciekawszym.

Frekwencja wyborcza:

- I tura - 62%

- II tura - 25%

Wyniki wyborów:

Trudno jest określić ile procent głosów padło ogółem na "Solidarność", a ile na władzę. Szacunkowe dane mówią:

- "Solidarność" - 69,9-72,5%

- PZPR - 20 - 25%

W pierwszej turze wyborów "Solidarność zdobyła 160 mandatów na 161 do zdobycia w Sejmie i 92 na 100 w Senacie. W drugiej turze zdobyła brakujący mandat w Sejmie i 7 z 8 brakujących w Senacie.

Ostatecznie Skład Sejmu przedstawiał się następująco:

Solidarność - 161 posłów

PZPR - 173

ZSL - 76

SD - 27

"Katolicy" - 23

Senat:

"Solidarność" - 99

Niezależny - 1 (Henryk Stokłosa)

Wybory samorządowe 27 maja 1990.

8 marca 1990 Sejm "kontraktowy" uchwalił ustawę o samorządzie gminnym. Było to odrodzenie samorządu terytorialnego w Polsce po ponad 50-letniej przerwie. W związku z tym 27 maja 1990 przeprowadzono wybory do rad gmin.

Były to pierwsze wolne wybory w Polsce od co najmniej 60 lat i jednocześnie najważniejszy sprawdzian popularności sił politycznych pomiędzy wyborami z czerwca 1989, a nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.

Frekwencja:

42% wyborców.

Wyniki wyborów:

Komitety Obywatelskie "Solidarność" - ok. 53,1% głosów

Lokalne komitety wyborców - 24,7% głosów

Polskie Stronnictwo Ludowe - 4,3% głosów

Socjaldemokracja Rzeczpospolitej Polskiej - 2,7% głosów

Stronnictwo Demokratyczne - 2,1% głosów

Konfederacja Polski Niepodległej - ok. 1% głosów.

Sporo głosów zdobyli kandydaci niezależni. Wśród nich było wiele osób związanych z SdRP i PSL, ale ze względów koniunkturalnych ukrywających swoją przynależność partyjną. Dlatego szacuje się rzeczywisty zasięg wpływów SdRP na 6-7%, a PSL na ok. 8% głosów. Mimo to najpoważniejszą siłą polityczną w kraju pozostawała "Solidarność", w której właśnie zaczął dokonywać się podział na zwolenników Lecha Wałęsy i zwolenników Tadeusza Mazowieckiego.

Ale o tym już w następnym odcinku.

Wybory prezydenckie. 25 listopada/9 grudnia 1990

Są to szczególne wybory, z kilku względów:

- pierwsze w historii Polski powszechne wybory prezydenckie

- zadziwiający przebieg i sensacyjne wyniki (o tym poniżej)

- pierwsza konfrontacja wyborcza wewnątrz obozu "Solidarności"

Kandydaci:

Do startu w wyborach prezydenckich 1990 roku zgłosiło się 16 kandydatów:

1. Roman Bartoszcze – prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego,

2. Jan Bratoszewski – emerytowany adwokat z Radomia,

3. Janusz Bryczkowski – prezes Polskiej Partii Zielonych,

4. Włodzimierz Cimoszewicz – przewodniczący Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej,

5. Gabriel Janowski – przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI,

6. Janusz Korwin-Mikke – prezes Unii Polityki Realnej,

7. Tadeusz Mazowiecki - premier

8. Edward Mizikowski – ślusarz z Huty Warszawa,

9. Leszek Moczulski – przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej,

10. Kornel Morawiecki – Przewodniczący Partii Wolności,

11. Józef Onoszko – prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wyższej Świadomości „Refugium”,

12. Władysław Siła-Nowicki – prezes Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa Pracy,

13. Bolesław Tejkowski – Przewodniczący Wspólnoty Narodowej Stronnictwa Narodowego,

14. Waldemar Trajdos – były pracownik PZU z Łodzi,

15. Stanisław Tymiński – Przewodniczący Partii Libertariańskiej w Kanadzie,

16. Lech Wałęsa - przewodniczący NSZZ "Solidarność".

Z tego sześciu zdołało zebrać wymagane 100 tys. podpisów i zarejestrować swoje kandydatury. Byli to:

Roman Bartoszcze, Włodzimierz Cimoszewicz, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski, Stanisław Tymiński i Lech Wałęsa. Jako pierwszy zrobił to sztab Tadeusza Mazowieckiego, a najwięcej podpisów (500 tys) przedstawił sztab Lecha Wałęsy. Ciekawostką jest fakt, że Lech Wałęsa był jedynym kandydatem, który otrzymał poparcie organizacji solidarnościowych (co oczywiste), jak i postkomunistycznych (Polska Unia Socjaldemokratyczna Tadeusza Fiszbacha)

Kampania wyborcza

Powszechnie oczekiwano, że walka o zwycięstwo będzie toczyć się pomiędzy Lechem Wałęsą, a Tadeuszem Mazowieckim. Początkowo rzeczywiście tak było. Oba sztaby wyborcze prowadziły kampanię negatywną. Lech Wałęsa stwierdził że "premier jest taki powolny, że nawet pchły by nie złapał", siebie przedstawiał, jako "prezydenta z siekierką" i wzywał wyborców, żeby "wzięli sprawy w swoje ręce. Tadeusz Mazowiecki, a przed wszystkim popierający go sztab skupił się na krytyce Wałęsy jako "demagoga", "populisty" i "antysemity". Siebie promował hasłem "siła spokoju". Poza tym premier miał trudne zadanie obrony powszechnie krytykowanych reform Balcerowicza. Podczas gdy oba sztaby były zajęte kampanią negatywną niespodziewanie wyrósł im konkurent - Stanisław Tymiński, który oskarżał premiera o "zdradę narodu", straszył konkurentów "czarną teczką", a Polakom obiecywał dobrobyt po trzech latach rządów, oraz zakupienie przez Polskę bomby atomowej.

Ciekawostki z kampanii wyborczej.

1. Kampanię telewizyjną Wałęsy prowadził Jan Purzycki - obecny scenarzysta "Złotopolskich"

2. Wałęsa atakowany przez konkurentów, że nie ma programu, w jednej audycji wyborczej powiedział "(...) oskarża się mnie o to, że nie mam programu. To nieprawda. Proszę państwa oto mój program. [tu pokazał do kamery broszurkę zatytułowaną "Nowy początek]"

3. Sztab Mazowieckiego pracował tak nieudolnie, że kiedy premier przygotował oficjalną wersję swojego życiorysu, była ona tak smętna, że ktoś złośliwy dopisał na końcu "w związku z tym proszę o przyznanie mi renty inwalidzkiej II klasy" i... w ostatniej chwili wycofano życiorys z drukarni.

Wyniki wyborów

Frekwencja pierwszej tury: 60,63%

1. Lech Wałęsa - 39,96% głosów

2. Stanisław Tymiński - 23,10% głosów

3. Tadeusz Mazowiecki - 18,08% głosów

4. Włodzimierz Cimoszewicz - 9.21% głosów

5. Roman Bartoszcze - 7,15% głosów

6. Leszek Moczulski - 2.50% głosów

Sensacją był wynik Tymińskiego, sukces odniósł też W. Cimoszewicz, który liczył na 5-6% głosów. Największym przegranym był oczywiście Tadeusz Mazowiecki, który podał się do dymisji. Również wynik Wałęsy był poniżej oczekiwań.

Do drugiej tury przeszli:

Lech Wałęsa i Stanisław Tymiński

Ostatecznie w drugiej turze Lech Wałęsa zdobył 74,25% głosów, a Stanisław Tymiński 25,75%.

Frekwencja wyborcza wyniosła: 53,40%

Lech Wałęsa został pierwszym prezydentem Polski pochodzącym z wyboru powszechnego.

CDN.

Wybory parlamentarne 27 października 1991.

Data tych wyborów jest wymownym świadectwem zahamowania przemian politycznych w Polsce pod rządami Tadeusza Mazowieckiego i Lecha Wałęsy. Podczas gdy wszystkie państwa postkomunistyczne miały już władze wyłonione w wolnych wyborach, w Polsce istniał jeszcze parlament wyłoniony w sposób niedemokratyczny i nie odzwierciedlający w żaden sposób preferencji wyborców. Należy przyznać, że spora w tym zasługa samych posłów, zwłaszcza tych pochodzących z puli 65% przyznanej władzy. W dzisiejszym sejmie takich posłów nazywa się posłami "dietetycznym", ale jak widać to zjawisko jest tak stare jak III Rzeczpospolita.

Ordynacja wyborcza

Prace nad ordynacją wyborczą były w tym sejmie wyjątkowo powolne (zwłaszcza jak porównać je z tempem prac nad ordynacją prezydencką). Swoje zasługi na tym polu miał także Lech Wałęsa, który dwa razy (w tym raz skutecznie wetował uchwaloną ordynację i sam zgłaszał własne projekty. Ostatecznie ordynację wyborczą uchwalono 26 czerwca 1991. Według niej wybory miały być wolne, powszechne, równe, tajne, bezpośrednie i proporcjonalne. Ordynacja przewidywała ona podział kraju na 36 okręgów, w których wybierano 391 posłów, pozostałych 69 wybierano z listy krajowej, proporcjonalnie do wyników głosowania w okręgach. Jako formułę przeliczania głosów na mandaty przyjęto skrajnie proporcjonalną metodę Hare-Niemeyera. Świadczyło to, że ugrupowania obecne w Sejmie były bardzo niepewne swego społecznego poparcia. Ordynacja wyborcza do Senatu przewidywała, że okręgami wyborczymi będą województwa. W każdym wybierano po dwóch senatorów, a w warszawskim i katowickim - trzech. Wybory do senatu były większościowe.

Kampania wyborcza.

Do startu w wyborach zgłosiło się całe mnóstwo partii i komitetów wyborczych. Stopień rozbicia sceny politycznej dezorientował i zniechęcał wyborców, którzy, nie przyzwyczajeni do rywalizacji wyborczej, postrzegali to zjawisko raczej negatywnie i mieli problemy z identyfikacją poszczególnych ugrupowań.

Największym skandalem przedwyborczym była odmowa rejestracji list wyborczych Partii "X" Stanisława Tymińskiego z powodu sfałszowanych podpisów (więc to nie jest autorski pomysł Renaty Beger). Sam Tymiński wyjechał z Polski "w proteście przeciwko oszustwom wyborczym sterowanym przez Żydów z Unii Demokratycznej". Ciekawostką był też start Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, kierowanej przez Janusza Rewińskiego. Główne sprawy poruszane w kampanii to

1 Reformy gospodarcze - atakowane przez zdecydowaną większość partii.

2. Miejsce Kościoła w życiu publicznym - rozpalał się wtedy spór o aborcję. Wielkie oburzenie wzbudziła wypowiedź abp. J. Michalika: "Nieraz powtarzam i będę powtarzał: katolik powinien głosować na katolika, chrześcijanin na chrześcijanina, muzułmanin na muzułmanina, Żyd na Żyda, komunista na komunistę. Każdy niech głosuje na tego, kogo mu sumienie podpowiada." UD zarzucała mu ni mniej ni więcej, tylko... antysemityzm.

3. Rozliczenie komunistycznej przeszłości.

Frekwencja:

zaledwie 43,2%

Wyniki:

Sejm:

1.    Unia Demokratyczna: 62 mandaty 12,23% głosów

2.    Sojusz Lewicy Demokratycznej: 60 mandatów 11,99% głosów

3.    Polskie Stronnictwo Ludowe: 50 mandatów 9,22% głosów

4.    Wyborcza Akcja Katolicka: 50 mandatów 8,98% głosów

5.    Konfederacja Polski Niepodległej: 51 mandatów 8,88% głosów

6.    Porozumienie Obywatelskie Centrum: 44 mandaty 8,71% głosów

7.    Kongres Liberalno-Demokratyczny: 37 mandatów 7,49% głosów

8.    Porozumienie Ludowe: 28 mandatów 5,47% głosów

9.    NSZZ „Solidarność”: 27 mandatów 5,05% głosów

10.            Polska Partia Przyjaciół Piwa: 16 mandatów 2,97% głosów

11.            Mniejszość Niemiecka: 7 mandatów 1,17% głosów

12.            Chrześcijańska Demokracja: 5 mandatów 2,25% głosów

13.            Solidarność Pracy: 4 mandaty 2,06 głosów

14.            Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna: 4 mandaty 1,12% głosów

15.            Unia Polityki Realnej: 3 mandaty 2,25% głosów

16.            Partia "X": 3 mandaty 0,47% głosów

17.            Ruch Autonomii Śląska: 2 mandaty 0,36% głosów

18.            Stronnictwo Demokratyczne: 1 mandat 1,42% głosów

19.            Ruch Demokratyczno-Społeczny: 1 mandat 0,46% głosów

20.            Związek Podhalan: 1 mandat 0,22% głosów

21.            Wielkopolska Unia Społeczna: 1 mandat 0,20% głosów

22.            Unia Chrześcijańsko-Społeczna: 1 mandat 0,12% głosów

23.            NSZZ „Solidarność 80”: 1 mandat 0,11%głosó

24.            Unia Wielkopolan i Lubuszan 1 mandat 0,08% głosów

25.            Inne: 6,18% głosów.

Senat:

1.    Unia Demokratyczna: 23 mandaty

2.    NSZZ „Solidarność”: 11 mandatów

3.    Porozumienie Obywatelskie Centrum: 9 mandatów

4.    Wyborcza Akcja Katolicka: 9 mandatów

5.    Polskie Stronnictwo Ludowe – Sojusz Programowy: 7 mandatów

6.    Kongres Liberalno-Demokratyczny: 6 mandatów

7.    Ruch Ludowy „Porozumienie Ludowe: 5 mandatów

8.    Sojusz Lewicy Demokratycznej: 4 mandaty

9.    Konfederacja Polski Niepodległej: 4 mandaty

10.            Partia Chrześcijańskich Demokratów: 3 mandaty

11.            Chrześcijańska Demokracja: 1 mandat

12.            Unia Wielkopolan: 1 mandat

13.            Mniejszość Niemiecka: 1 mandat

14.            Inne*: 13 mandatów

* określenie inne oznacza kandydatów komitetów nie reprezentowanych w Sejmie oraz kandydatów niezależnych, np. Zbigniewa Romaszewskiego czy Henryka Stokłosę.

Niewątpliwie wielkim zwycięzcą tych wyborów okazały się siły starego porządku, a przede wszystkim SLD, które na pewno było beneficjantem wykluczenia z rywalizacji Partii "X", stało się drugą siłą w Sejmie. Porażkę poniósł podzielony obóz solidarnościowy, a przede wszystkim podzielony obóz popierający Lecha Wałęsę w wyborach prezydenckich. Właściwie wyniki wszystkich ugrupowań solidarnościowych były poniżej oczekiwań. Rozbicie polityczne Sejmu nie wróżyło dobrze stabilności rządów w tej kadencji. Tak się rzeczywiście stało.

CDN.

Wybory parlamentarne 19 września 1993

Wprowadzenie

Sejm I kadencji był wyjątkowo rozbity politycznie. Najsilniejszy klub - Unia Demokratyczna miał zaledwie 62 posłów. W trakcie tej niepełnej kadencji nie brakowało wydarzeń zarówno dramatycznych (Noc teczek - odwołanie rządu Jana Olszewskiego na tle lustracji), jak i takich, które przeszły do anegdoty. Nie mogę się powstrzymać od przytoczenia słów Janusza Korwina-Mikke o rządzie Hanny Suchockiej - "Rząd rżnie głupa", albo Leszka Moczulskiego rozszyfrowującego skrót PZPR - Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji. (parę mies. temu sąd ostatecznie orzekł, że nie musi za to przepraszać). Samo rozwiązanie tego Sejmu miało wymiar komiczny - wniosek o votum nieufności dla rządu Hanny Suchockiej zgłosili posłowie "Solidarności", a o upadku rządu zadecydował 1 (jeden) głos. Mógłby go oddać były minister sprawiedliwości Zbigniew Dyka, ale właśnie przebywał w ... toalecie z powodu "dolegliwości żołądkowych". Prezydent Lech Wałęsa rozwiązał sejm i przyspieszone wybory stały się faktem.

Ordynacja wyborcza

Powszechnie krytykowana za rozbicie parlamentu ordynacja została zmieniona. Przerzucono się ze skrajności w skrajność. Nowa ordynacja wyborcza do Sejmu przewidywała, ze w mandaty zostaną rozdzielone metodą d'Hondta - sprzyjającą partiom dużym. Ustalono dwie klauzule zaporowe - aby uczestniczyć w podziale mandatów poselskich partia polityczna musiała zdobyć 5% głosów w skali kraju, a koalicja aż 8%. I na dobitkę wydatnie zmniejszono okręgi wyborcze. W 1991 roku w najmniejszym okręgu wybierano 7 posłów, a w 1993 - tylko 3. Na nową ordynację nalegali przede wszystkim politycy UD i KPN, licząc na wyraźne zwycięstwo. Ordynacja senacka pozostała bez zmian.

Kampania wyborcza

W kampanii dominowały ataki na politykę rządu Hanny Suchockiej. Przy czym ugrupowania postkomunistyczne - SLD i PSL atakowały cały kierunek przemian dokonujących się od 1993 roku. Co, przy ogólnym rozczarowaniu Polaków sytuacją gospodarczą, jak i poziomem postsolidarnościowej elity politycznej, padało na bardzo podatny grunt. SLD i UP przedstawiały się jako ofiary prawicowego radykalizmu, występowały przeciwko "klerykalizacji" państwa, czego wyrazem miał być właśnie podpisany konkordat. Aczkolwiek należy przyznać, że lewica prezentowała się jako siła "poważna", prowadziła kampanię wyważoną, na tle skłóconej prawicy prezentowała się jako oaza spokoju i kompetencji. Podobnież czyniło PSL, które upodobało sobie ataki na kapitalizm i przede wszystkim na proces prywatyzacji.

Inną partią, atakującą kierunek przemian po 1993 była Konfederacja Polski Niepodległej. Jednak cechy charakterologiczne L. Moczulskiego powodowały, że Konfederacja była raczej postrzegana, jako ugrupowanie wyjątkowo radykalne i kłótliwe, co nie przysparzało jej głosów.

Zadanie lewicy - przedstawiania się, jako "siła spokoju" nie było trudne, zwłaszcza na tle skłóconej i rozbitej prawicy, która ciągle nie mogła wyjść z szoku "nocy teczek" i nieudanej próbie przeprowadzenia lustracji. Ugrupowania prawicowe zajęte były wewnętrznymi sporami, podziałami, atakami na Lecha Wałęsę. Liderzy prawicy, jakby nie zauważyli zmiany ordynacji wyborczej, ani wzrostu popularności SLD, ani zmęczenia społeczeństwa tymi sporami (z lubością opisywanymi przez "Gazetę Wyborczą")

Na spore poparcie liczył też Bezpartyjny Blok Wspierania Reform - organizacja stworzona pod patronatem Lecha Wałęsy. Jednak nazwa chyba celowo nawiązująca do sanacyjnego BBWR raczej odstraszyła poważnych polityków, którzy nie garnęli się do współpracy. Nie zachęcała do niej także nikła popularność prezydenta, który przez trzy lata prezydentury skłócił się niemal ze wszystkimi ugrupowaniami politycznymi.

Dorobku 3 lat reform broniły tylko UD i KLD. Mimo zbliżonych programów nie zdecydowały się jednak na koalicję wyborczą. Hasłem UD było "Po pierwsze gospodarka", co raczej odstraszało wyborców, którzy w zdecydowanej większości pragnęli, żeby UD już tej gospodarce dała spokój. Hasłem KLD było "Milion nowych miejsc pracy", które w sytuacji bezrobocia, o spowodowanie którego byli oskarżani liberałowie, brzmiało raczej jak szyderczy żart. Wystawna kampania KLD nie wzbudziła sympatii wyborców gnębionych problemami materialnymi.

Z ciekawostek należy odnotować udział w kampanii wyborczej "Samoobrony", która zadebiutowała w charakterystycznym dla Andrzeja Leppera stylu - wywożąc na taczkach niepełnosprawnego burmistrza Praszki (Częstochowskie). Póki co taka kampania jeszcze nie dała efektów, ale zapoczątkowała ciąg dalszych podobnych incydentów, a także zadziwiającą bezkarność Leppera.

Frekwencja wyborcza

Frekwencja wyborcza wyniosła 52,8% i była wyższa od poprzedniej aż o 10 punktów procentowych.

Wyniki wyborów do Sejmu

1.    Sojusz Lewicy Demokratycznej 20,41% 171 mandatów

2.    Polskie Stronnictwo Ludowe 15,40% 132 mandatów

3.    Unia Demokratyczna 10,59% 74 mandatów

4.    Unia Pracy 7,28% 41 mandatów

5.    Katolicki Komitet Wyborczy "Ojczyzna" 6,37% 0 mandatów (koalicja - nie przekroczyła progu 8%)

6.    Konfederacja Polski Niepodległej 5,77% 22 mandatów

7.    Bezpartyjny Blok Wspierania Reform 5,41% 16 mandatów

8.    NZSS "Solidarność" 4,90% 0 mandatów

9.    Zjednoczenie Polskie - Porozumienie Centrum 4,22% 0 mandatów

10.            Kongres Liberalno-Demokratyczny 3,99% 0 mandatów

11.            Unia Polityki Realnej 3,18% 0 mandatów

12.            Przymierze "Samoobrona" (tak właśnie ta) 2,78% 0 mandatów

13.            Partia "X" 2,74% 0 mandatów

14.            Koalicja dla Rzeczypospolitej 2,70% 0 mandatów

15.            Polskie Stronnictwo Ludowe - Porozumienie Ludowe 2,37% 0 mandatów

Wyniki wyborów do senatu

1.    Sojusz Lewicy Demokratycznej - 37

2.    Polskie Stronnictwo Ludowe - 36

3.    NZSS "Solidarność" - 9

4.    Unia Demokratyczna - 5

5.    Unia Pracy - 2

6.    Bezpartyjny Blok Wspierania Reform - 2

7.    KLD - 1

8.    PC - 1

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin