16 The Two Parts [1].txt

(15 KB) Pobierz
00:00:07: To niewiarygodne. To już pół godziny. 
00:00:10:Jakby to była kreskówka, wyglšdałby już jak szynka.
00:00:14: Jest kelnerka. Przepraszam, panienko. |Hey, panienko ???
00:00:17: To Phoebe! Czeć!| Czeć. 
00:00:20:Ok, to już wszystko ???
00:00:23: Zaraz, czekaj! Co ty tu robisz ???| Tak, um, 
00:00:26:byłam tam i wtedy mnie zawołalicie i teraz jestem tutaj.
00:00:30: Nie, jak to jest, że tu pracujesz ???| A tak, tak, 
00:00:33:bo mam stšd blisko do domu i te fartuszki sš wietne.
00:00:37: Możemy zaczšć od poczštku ???| Tak. Ok, wietnie. |Będę tam.
00:00:40: Nie, nie, nie!
00:01:29: Nie wiem czy mnie testuje, czy tylko się wygłupia, 
00:01:32:ale moja małpa wymknęła się już spod kontroli. 
00:01:36:Ale, wcišż kasuje mi wiadomoci z sekretarki, 
00:01:39:niby przez przypadek.| Oh, tak, 
00:01:42:też tak robiłam.
00:01:47: A potem 3 razy z rzędu wzišł gazetę pierwszy ode mnie 
00:01:50:i obsikał krzyżówki.
00:01:53: Tego nigdy nie robiłam.
00:01:57: Dobra, popatrz na niš i powiedz, |że nie wyglšda idealnie jak jej siostra.
00:02:00: Mówię tylko, |że widzę różnicę.
00:02:03: To bliniaczki!| Nie obchodzi mnie to. 
00:02:05:Phoebe to Phoebe. A Ursula jest...| goršca!
00:02:08: Wiesz co, czasem sobie rozmawiamy o różnych rzeczach, nie. 
00:02:11:Nie róbmy tego więcej.
00:02:17: Hey Pheebs, zgadnij kogo dzi widzielimy.| Ooh! Oh! Zabawa! Ok. 
00:02:20:Um, Liam Neeson.|-Nie.
00:02:22:-Morly Safer.|-Nie.|-Mojš fryzjerkę!
00:02:25: Ok, słuchajcie, to może trochę potrwać.|-Twojš siostrę Ursulę.
00:02:29:-Oh, tak.|-Tak, tak, pracuje w tej restauracji...
00:02:33:-U Riff'a. Tak, wiem.-Oh, wiesz ???| Bo ona mówiła, że nie rozmawiałycie od lat.
00:02:36: Hmmm ??? Uh, tak. 
00:02:40:Jest gruba ???
00:02:45: Nie stamtšd gdzie stałem.
00:02:47: A gdzie stałe ???
00:02:51: Um, Pheebs, to jak, |nie układa się wam ???
00:02:55: To przeważnie głupie sprawy pomiędzy siostrami, wiesz, 
00:02:57:każdy uważa jš za ładniejszš, takie co. 
00:03:02:Oh, oh, ona niby pierwsza zaczęła chodzić, 
00:03:04:chociaż ja zaczęłam tego samego dnia, tylko, że póniej. 
00:03:08:Ale, dla moich rodziców, to było oczywicie "nic nowego", wiecie ???
00:03:13: Oh, Pheebs, przykro mi, ale muszę ić. |Muszę ić na szkołę rodzenia.
00:03:17: Oh, a ja mam nauki o Ziemi, |to spotkamy się na siłowni.
00:03:23: Będziecie tylko ty i Carol ???| Nie, Susan też przyjdzie. 
00:03:27:Sš tatusiowie, lesbijki, cała rodzicielska drużyna.
00:03:32: Czy to nie będzie dziwne ???| Nie, nie. 
00:03:36:Mogło by być na poczštku, ale już się przyzwyczaiłem |i nie przeszkadza mi to.
00:03:39: Ross, to moja kurtka.
00:03:49: Wiem.| Czeć, jestemy Rostin'owie.
00:03:52: Ja jestem J.C., a to Michael, 
00:03:55:będziemy mieli dziewczynkę i chłopca.
00:03:59: Wspaniale. Kto następny ???
00:04:03: Jestem Ross Geller, a to, to tam to mój syn, i uh
00:04:09:, to Carol Willick, a to Susan Bunch. Susan jest dla Carol... 
00:04:22:Kto następny ???
00:04:25:-Przepraszam, nie zrozumiałam. Susan jest dla Carol ???|-Susan to przyjaciółka Carol.
00:04:27:-Życiowym partnerem. |-Dożywotnie przyjaciółki.
00:04:30: Kochanki.
00:04:32:-Wiecie, jak blisko mogš być kobiety.|-Susan i ja mieszkamy razem.
00:04:36:-Chociaż byłem z niš żonaty.|-Carol, nie ja.
00:04:39:-Włanie.|-Trochę to skomplikowane.
00:04:41:-Troszkę.|-Ale jest dobrze.
00:04:43:Całkowicie. Więc, bliniaki. Huh, 
00:04:45:to 2 dzieci. Ouch.
00:04:57:eghh ja tobie też, Helen.
00:04:59:Nina Bookbinder chce się z panem widzieć.
00:05:02:Oh, ok. Niech wejdzie.
00:05:08:-Czeć.|-Czeć, Nina. Wejd.
00:05:11:-Chciałe się ze mnš widzieć ???|-Uh, tak. Tak. 
00:05:13:Przeglšdałem włanie te twoje dane i drobnostka, przeoczyła pištek.
00:05:18:-To le bo...???|-Bo nie złapałem wilka.
00:05:22: Czego...że co ???
00:05:25: Wilka. Taki żargon.
00:05:28: Oh, jasne. Rozumiem. To się już nie powtórzy.
00:05:31: Nigdy nie skrzywdziłabym twojego...wilka.
00:05:45: To nie to, że jest ładna, ok. 
00:05:48:Chodzi o to, że ona jest bardzo, bardzo ładna.
00:05:52: To bez znaczenia. Nie wyrywa się we własnej firmie.
00:05:58: Ross, twój mały stwór znów zabrał pilota.
00:06:03: Marcel, Marcel, oddaj Rossie'owi pilota.
00:06:08: Marcel, oddaj natychmiast pilota Rossie. Marcel, oddaj pilota...
00:06:18: wietnie.| Spokojnie, zaraz to naprawię.
00:06:23: Oh, super. "Urkel" po hiszpańsku to "Urkel".
00:06:30: Jak on to zrobił ???
00:06:32: Powiedz mi co, czy zostawianie wištecznych wiateł| to częć twojego planu utrzymywania naszego 
00:06:35:dobrego humoru przez cały rok ???
00:06:38: Nie, widzisz, kto miał je zdjšć około Nowego Roku, 
00:06:41:ale najwyraniej kto zapomniał.
00:06:44: kto zapomniał napisac kartkę "Rache, zdejmij wiatła" 
00:06:46:i powiesić na lodówce. 
00:06:51:Jak długo to tu wisi ??? 
00:06:56:-Hey, gdzie ty był ???|-Poszedłem do Riff'a.|-Mylę, że Ursula mnie lubi. 
00:07:00:Zamówiłem tylko kawę, a ona przyniosła mi tuńczyka
00:07:02: i 4 talerze smażonych frytek.
00:07:06: Punkt.
00:07:09:-Jest taka goršca.|-Tak, słuchaj. 
00:07:13:Zanim co zrobisz Joey, mógłby to obgadać z...
00:07:20:Pheebs ??? |Mylisz, że było by to w porzšdku gdybym gdzie zaprosił twojš siostrę ???
00:07:24: Po co ??? |Po co chcesz to zrobić ??? 
00:07:26:Czemu ???
00:07:29: No żeby ona była ze mnš jak się umówię z niš na randkę.
00:07:36: No wiesz, nie jestem mojš siostrš...
00:07:41:znaczy się kiedy byłymy jednym jajem, ale...
00:07:46:ale rozdzieliłymy się...
00:07:49:no nie wiem. Czemu nie ???
00:07:50: wietnie, dzięki.
00:07:55:-W porzšdku ???|-Tak, nic mi nie jest.
00:07:59: Chcesz obejrzeć "Laverne y Shirley" ???
00:08:16: Przepraszam. Czeć. 
00:08:18:Przepraszam za spónienie. Gdzie Carol ???
00:08:21: Wcišż w szkole. Jakie zebranie z rodzicami. 
00:08:24:Możesz ić. Zapiszę wszystkie informacje.
00:08:27: Nie, nie, nie. Chyba powinienem zostać. 
00:08:30:Oboje powinnimy wiedzieć co się dzieje.
00:08:32: Oh, dobrze. Będzie zabawa.
00:08:36: Dobrze. Zaczniemy od podstawowych ćwiczeń oddechowych, 
00:08:38:mamusie, połóżcie się na plecach, a tatusiowie będš podpierać głowy mamusiom.
00:08:52:-Co ???-Co ???|-Co ???-Co ???|-Ja mam być mamš ???
00:08:55: Ok, a ja rozegram mojš kartę ze spermš jeszcze raz.
00:09:00: Słuchaj, nie widzę powodu czemu musiała bym |zaniedbywać obowišzki tatusia tylko dlatego,
00:09:02: że jestem kobietš.| Rozumiem. To co mamy robić ???
00:09:06: Rzucamy monetš.| Monetš ??? Nie, nie, nie...
00:09:09:reszka!
00:09:11: Na plecy mamusiu.
00:09:16: Dobrze, mamusie, |wecie głęboki oczyszczajšcy wdech. Dobrze. 
00:09:24:A teraz wyobracie sobie, że wasza pochwa otwiera się jak kwiat.
00:09:39: Pan D, jak leci ???
00:09:41: Bywało lepiej. Przyszły roczne statystyki. 
00:09:46:-I ???| -Do dupy. Nie było tak le od lat siedemdziesištych.
00:09:53: Więc co to znaczy ???
00:09:55: W każdym dziale będš zwalniani ludzie.
00:09:57: Hey, słuchaj, wiem, że w zeszłym tygodniu się spóniłem, 
00:09:59:ale zabawnie mi się spało, a potem moje włosy były bardzo, bardzo...
00:10:01: Nie ty. Wyluzuj. 
00:10:06:Musiałe już kiedy kogo zwolnić ???
00:10:11:Nina ??? Nina. Nina. Nina.
00:10:21:Wszystko w porzšdku u ciebie ???
00:10:24:Tak, u mnie tak. Słuchaj, 
00:10:27:powodem, dla którego cię tu dzi wezwałem jest, uh, 
00:10:31:proszę nie znienawid mnie.
00:10:33:Co ???
00:10:36:Nie umówiła by się kiedy ze mnš na kolację ???
00:10:43:Więc Pheebs, co chcesz na urodziny ???
00:10:47:Naprawdę chcę, żeby żyła moja mama 
00:10:48:i cieszyła się nimi razem ze mnš.
00:10:53:Ok. Zapytam inaczej. 
00:10:57:Chcesz co od "Crabtree & Evelyn'a" ???
00:10:59:Ooh! Sole do kšpieli.
00:11:10:Co to za miejsce ???| Ty zmarzła, ja muszę siku, 
00:11:13:a na szybie namalowana jest filiżanka. |Co to może być ???
00:11:16:Chyba mamy odpowied.
00:11:19:Co ona tu robi ???
00:11:21:To pewnie znak od Boga, żebymy zjadły w domu.
00:11:25:Mylisz, że jš wywalili od Riff'a ???| Nie, nie, nie. Byłymy tam wczoraj. 
00:11:27:Wcišż podawała miecznika. Pójdziesz...
00:11:31:Zaczekam aż zamówimy. to ona, nie.
00:11:34:Wyglšda jak ona. Um, przepraszam. 
00:11:38: Tak ???| Czeć, to my.
00:11:45: Jasne, a to ja.
00:11:49: Więc tu też jeste ???| Tak jak wy.
00:11:52: Twoja kolej.| Teraz wiemy co chcemy.
00:11:56: Oh, to dobrze.| 2 kawy z mlekiem.
00:12:00: I trochę biszkoptów.| Dobry wybór. 
00:12:06: To na pewno ona.| Tak.
00:12:18: Nie wierzę. |Jeszcze nie powiedziałe jej, że jest zwolniona ???
00:12:23: A ty jeszcze nie zdjęła wištecznych wiateł.
00:12:26: Gratulacje, chyba odkryłe wreszcie| najgłupszy argument na wiecie.
00:12:31: Staram się znaleć właciwy moment, wiesz ???
00:12:34: Oh, to nie będzie teraz zbyt trudne, bo się spotykacie.
00:12:37: Kochanie, jeste zwolniona, może szybki numerek zanim pójdę do pracy.
00:12:45: Hey. 
00:12:49: Wiesz co, jak już wszedłe to nie musisz już pukać.
00:12:54: Ja otworzę. 
00:12:58:Witam, pan Heckles.| Znów to robicie.
00:13:01: Niczego nie robimy. 
00:13:03:Siedzimy sobie tylko i rozmawiamy, po cichu.
00:13:06: Wszystko słyszę przez sufit. 
00:13:10:Moje koty nie mogš spać.
00:13:13: Nawet pan nie ma kotów.
00:13:15: Ale mógłbym mieć.
00:13:18: Żegnamy panie Heckles.
00:13:20: Postaramy się być ciszej.
00:13:27: Phoebe, wywiadczysz mi przysługę ??? |Możesz to przymierzyć ??? 
00:13:30:-Chcę się upewnić, że to pasuje.|-Oh, mój pierwszy prezent urodzinowy. 
00:13:34:Oh, to takie...| Oh, nie, nie, nie. To dla Ursuli. 
00:13:38:Macie podobne rozmiary.
00:13:41: Oh, jasne, tak. 
00:13:44: Ok, pasuje.
00:13:46: Znów się z niš spotykasz ???
00:13:48: No. Ice Capades.| Wow, to już na poważnie. 
00:13:52:Nigdy nie widziałem takiego powięcenia.
00:13:57: Nie wie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin