Styczeń Melancholia symboli.txt

(61 KB) Pobierz
Janusz Stycze� 

MELANCHOLIA SYMBOLI 

Lustro na �cianie 
m�czyzna siedzi przy stole, co� robi, 
lustro wisi na �cianie, z tylu za nim, 
m�czyzna odchodzi od sto�u i mimowiednie 
zagl�da w lustro, 
widzi siebie, 
nagle jakby widzia� siebie w lustrze 
po raz pierwszy, 
lustro ca�y czas go obserwuje, 
niezale�nie od tego, co on w pokoju robi, 
i czego nie robi, 
gdy m�czyzna wychodzi z domu, 
lustro na �cianie nadal go obserwuje, 
m�czyzna ma wra�enie, �e to sam Czas 
czuwa stale z tylu, zawsze go ogl�da, 
m�czyzna my�li, �e to zwierciad�o Czasu 
przetwarza wszystkie zdarzenia, ca�e jego �ycie, 
to zwierciad�o wszystko zauwa�y, wszystko w sobie 
zatrzyma, 
i gdyby m�czyzna potrafi� to lustro na �cianie 
rozgarn�� r�kami, 
zobaczy�by prawdziw� i widzialn� istot� 
wszystkich zdarze� swojej przesz�o�ci 
Romeo i Julia 
dziewczyna jest w bia�ej, d�ugiej nocnej koszuli, 
nie wida� spod niej st�p, 
g�owa dziewczyny wystaje nad koszul�, 
jakby z ca�ego cia�a tylko g�ow� wystawia�a 
na mi�o��, 
zreszt� nocna koszula pieszcz�c jej cia�o 
nie mo�e pie�ci� jej g�owy, 
dziewczyna stoi przed otwartym oknem w swoim pokoju, 
otwarte okno jest nagle otwart� na o�cie� 
tajemnic�, 
tylko w tej chwili tajemnic� mo�na otworzy� 
na szeroko�� okna, 
ch�opiec obejmuje dziewczyn� jedn� r�k�, spocon�, 
jakby si�ga� po dziwn� rzecz, uwi�zion� 
w nocnej koszuli, 
dziewczyna odczuwa r�k� ch�opca jak ciemn� plam� 
na swojej bia�ej koszuli, 
jakby ju� zacz�y si� mi�osne plamy, 
ch�opiec siedzi okrakiem na parapecie okna, 
jakby przedziera� si� przez okno tajemnicy 
i nie m�g� si� przedrze�, 
jedna noga ch�opca jest przewieszona 
przez parapet, i jest w pokoju dziewczyny, 
druga noga jest za parapetem, i za domem, 
dziewczyna patrzy tam, gdzie patrzy ch�opiec, 
i te� to widzi, poprzez spodnie fallus ch�opca 
przylega �ci�le do parapetu, 
jakby nie�wiadomie ch�opiec oddawa� si� 
samotnej rozkoszy, 
dziewczyna i ch�opiec obejmuj� si� i ca�uj�, 
jakby chcieli wyca�owa� ze swoich ust 
wsp�ln� dusz� mi�o�ci, 
jakby chcieli j� wywie�� tu, mi�dzy siebie, 
jakby chcieli j� rozpali�, roziskrzy�, 
dziewczyna coraz bardziej czuje na swojej koszuli 
nog� ch�opca, 
jakby pog��bia�a si� mi�osna plama, 
jego druga noga coraz bardziej przylega do parapetu, 
ch�opiec odczuwa wiele barier, 
nawet nie umie wszystkich barier nazwa�, 
to te wszystkie bariery napieraj� na niego tak mocno, 
dziewczyna widzi wszystkie bariery, 
chcia�aby porwa� ch�opca i przeci�gn�� 
przez parapet, 
ale zaraz do pokoju mo�e wej�� jej matka, 
pok�j nie ma klucza, 
ca�uj� si� tak, jakby ich cia�a by�y dzikimi lud�mi, 
ta�cz�cymi wok� �wi�tego s�upa, 
ale musz� przerwa�, musz� si� od siebie oderwa�, 
jakby byli ostatnimi �ywymi kochankami, 
dziewczyna patrzy, jak ch�opiec zeskakuje z parapetu 
w wielk� noc tajemnicy, 
jakby zbiera� go ksi�yc, jedyna widzialna cz�� 
ciemnego cia�a tajemnicy, 
matka ju� by�a w pokoju, zapala�a �wiat�a, 
gasi�a mroczne marzenie, 
matka ca�uje c�rk� w czo�o, na dobranoc, 
zamknij okno, jakby m�wi�a, zamknij �wiat, 
cia�o dziewczyny nape�ni�o si� wilgoci�, 
jakby dziewczyna nie tylko by�a ca�owana w usta, 
jakby dziewczyna by�a tym murem, ca�ym z nocy, 
na kt�ry napiera�a druga noga ch�opca, 
dziewczyna k�adzie si� spa�, 
kto� zza zamkni�tego okna, ukryty w nocy, 
bierze r�k� dziewczyny i nie przestaje przez noc nape�nia� 
dziewczyny ksi�ycow� ros� 
Narcyzm i Echo 
dziewczyna zdejmuje rami�czko swojej d�ugiej sukni 
i ods�ania jedn� pier�, 
chce, �eby na jej pier� spogl�da� ch�opiec, 
a nie na swoje odbicie w wodzie strumienia, 
ch�opiec po�o�y� si� na ziemi i trzyma g�ow� 
wprost nad wod�, 
mi�dzy nenufarami mgli si� jego twarz na wodzie, 
dziewczyna nieruchomieje, 
jej ods�oni�ta pier� jest nieruchoma, 
dziewczyna zastanawia si�, dlaczego nie dzia�a 
na ch�opca, 
ch�opiec wpatruje si� w swoje odbicie na wodzie, 
jest cisza w parku, 
ale nenufary si� ruszaj�, i twarz ch�opca 
rusza si� na wodzie, 
tak jakby rusza�a si� dusza ch�opca, 
jakby migota�a, jakby chcia�a sam� siebie 
ustali�, schwyci�, 
ch�opiec jest ca�y skupiony na swojej duszy, 
pier� dziewczyny jak pe�nia ksi�yca 
�wieci w g�rze nad ch�opcem 
wpatruj�cym si� strumie�, 
jakby to by� strumie� samego czasu, 
dziewczyna z ods�oni�t� piersi� przechadza si� 
nad strumieniem, 
jakby ksi�yc swoj� pe�ni� snu� ju� przed noc�, 
zmierzch dopiero nadejdzie, 
dziewczyna wie, �e jej kr�g b�dzie doskona�y, 
gdy zostanie w nim ch�opiec, 
ale ch�opiec jest poza kr�giem coraz bardziej, 
coraz bardziej nachyla si� ku twarzy swojej duszy 
w strumieniu czasu, 
wpada do wody, 
dziewczyna chowa pier� pod sukni�, 
jest tak jakby ksi�yc wpad� do wody, 
i jedynie dziewczyna mo�e ksi�yc z wody wydosta�, 
i ustawi� go na niebie, by spokojnie zaczeka� 
na noc, 
jedynie dziewczyna mo�e rozewrze� wody strumienia, 
rozerwa� zas�ony chmur, 
rozerwa� zas�ony, jakie czas nak�ada na godziny, 
dziewczyna zdejmuje sukni� i wchodzi w bieli�nie 
do wody, 
tak jakby rozbiera�a si� do snu i przedziera�a 
przez mokr� ko�dr�, 
raz otula si� mokr� ko�dr�, a raz j� odrzuca, 
w g��binach mokrej ko�dry dziewczyna szuka 
ch�opca � ksi�yca 
Kamienny jednoro�ec 
ta�cz� pary nad jeziorem, 
patrz� na swoje odbicia w wodzie 
i pobieraj� duchow� energi� ze swoich wizerunk�w 
w lustrze czasu, 
kamienny jednoro�ec temu si� przypatruje, 
jest w takiej pozie, jakby chcia� wskoczy� 
mi�dzy ta�cz�ce pary, 
ale nie wskoczy, ci�ar kamienia go wi�zi, 
on sam te� nie chce, 
woli by� w kamieniu, w marzeniu, 
ka�de marzenie jest podobne do kamienia, 
wi�zi, nie wypuszcza, na wieczno�� zaklina, 
jednoro�ec ma kamienne serce ca�e z marzenia, 
tym sercem wrasta w brzeg jeziora, 
pary ta�cz� dooko�a jednoro�ca, 
dooko�a kamiennego marzenia, 
on jest sercem ich ta�ca, 
ich serca w nim si� odbijaj�, 
jest dla nich czym� pewnym, wiecznym, 
czym�, na co zawsze mo�na liczy�, 
czym�, co zawsze b�dzie trwa�o na brzegu jeziora, 
w czas s�o�ca i w czas deszczu, 
pary zawsze b�d� mog�y kamiennego jednoro�ca 
sobie przypomnie�, 
i do ta�ca wr�ci�, 
i swoich serc zaczerpn�� 
Dziewczyna szukaj�ca fontanny 
dziewczyna idzie przez ogr�d, 
ona lubi bardziej ogr�d ni� �wiat, 
ona lubi patrze� i s�ucha�, 
jak Czas szele�ci usychaj�c i si� rodz�c, 
dziewczyna rozrzuca opad�e li�cie, 
jakby chcia�a rozrusza� opad�y Czas i jego szcz�tki 
poderwa� do dnia, 
dziewczyna chcia�aby rozrzuci� siebie, jakby sama 
mia�a Czasu za du�o, 
przedziera si� przez krzewy i przez p�oty, 
nawet trawa usi�uje pochwyci� j� i zatrzyma�, 
dziewczyna przedziera si� przez Czas opad�y 
i Czas rosn�cy, 
dziewczyna ju� nie pami�ta, kogo szuka, 
kogo ma obudzi� z kamienia, 
kamiennego jednoro�ca czy kamiennego fauna, 
dzban dawno wypad� jej z r�ki i si� rozbi�, 
nios�a w dzbanie wod� tajemn� jak sam Czas, 
ca�� ziemi� ogrodu Czas wypi� te wod�, 
dziewczyna sama nie jest �r�d�em ani naczyniem, 
najch�tniej przystan�aby po�r�d wszystkich 
Czas�w, 
dziewczyna nieruchomieje na chwil� na �rodku 
ogrodu, 
jakby powoli nabiera�a wieczno�ci 
Widzialno�� i niewidzialno�� czekania 
dziewczyna czeka na kogo�, 
jest ca�a na bia�o, w d�ugiej nocnej koszuli, 
jej dusza jest taka jak nocna koszula: 
bia�a i szeleszcz�ca, 
chcia�aby wydosta� z siebie swoj� dusz� 
i widzie� j� na swoje cia�o, 
i na tym balkonie za swoj� dusz� si� schowa�, 
dziewczyna niewiele wie o tym kim�, kto przyjedzie, 
tak jakby nie przyje�d�a� z daleka, 
ale rodzi� si� w niej samej, 
i ona tym d�ugim czekanie musi go z siebie 
wydoby�, 
jakby go mia�a lepiej wydoby�, 
im czekanie b�dzie d�u�sze, 
dziewczynie wydaje si�, �e jej czekanie 
jest d�u�sze od najbardziej bia�ego Czasu, 
d�u�sze od w�os�w rosn�cych po �mierci, 
d�u�sze od jej duszy nie�miertelnej, 
i d�u�szej ju� by� nie mo�e, 
dziewczyna nagle odkrywa: zamiast m�czyzny 
wydoby�a z siebie ksi�yc, 
rzuci�a ten ksi�yc w noc, 
to ksi�yc jej duszy �wieci w t� noc, 
coraz bardziej przera�liwie jasna jest noc, 
i coraz bardziej nieobecna, 
i coraz bardziej dla siebie nieobecna 
jest dziewczyna, 
mimo �e stoi na balkonie i trzyma si� 
balustrady, 
mimo �e cierpn� jej r�ce i nogi 
Kobieta czytaj�ca list 
kobieta czyta list, m�czyzna siedzi obok, 
na list pada �wiat�o z okna, 
jakby �wiat�o dnia te� czyta�o ten list, 
m�czyzna patrzy na twarz kobiety, z jej twarzy 
domy�la si� sens�w listu, 
wie, �e nigdy nie przeczyta tego listu 
od innego m�czyzny, 
mo�e tylko z twarzy kobiety czyta� list, 
m�czyzna chcia�by zamkn�� okno, zasun�� zas�on�, 
mo�e wtedy kobieta nie odczyta�aby wszystkiego 
z listu? 
mo�e niewidzialna posta� ze �wiat�a dnia, 
zza okna, nie pomaga�aby kobiecie 
w czytaniu listu? 
m�czyzna my�li , �e ten kto� zza okna, 
ze �wiat�a dnia, 
przy jednych s�owach listu kobiet� pie�ci, 
przy innych s�owach zamienia si� w cie� 
i nieruchomieje 
R�a we w�osach 
dziewczyna ma we w�osach r��, 
jej kielich na czo�o si� wysnuwa, 
i nad oczami jest jej trzecim okiem, 
tym najbardziej ukrytym, 
nikt nie wie, �e ta r�a patrzy, 
ta r�a jest cyklopem, 
wychodz�cym z podziemi duszy dziewczyny, 
usi�uj�cym objawi� si� �wiatu, 
m�czyzna to wszystko widzi, 
widzi siebie jako t� r��, 
to on wyrasta w �r�dle jej duszy, 
to on jest jej tajemnym cyklopem, 
patrzy na dziewczyn� i widzi, �e to on, 
a nie r�a, coraz bardziej zsuwa si� z g�owy 
i z czo�a, 
by si�gn�� jej ust, by si�gn�� jej piersi, 
to on jest w tej r�y, 
napi� si� mrok�w dziewczyny 
i teraz chce poca�owa� j� tak, 
jakby j� ca�owa�y jej najbardziej mroczne 
marzenia 
Kobieta w nocnej koszuli 
m�czyzna patrzy, jak d�ugim korytarzem 
powoli idzie do niego kobieta, 
ubrana w d�ug�, bia�� koszul� nocn�, 
na kt�rej rysuj� si� za�amania i fa�dy, 
jakby przed sob�, przed swoim nagim cia�em, 
kobieta nios�a gigantyczny bia�y li�� 
wszystkich jesieni i zim, wszystkich czas�w, ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin