Siku i do domu - dlaczego nie lubimy spacerów z psem.pdf

(68 KB) Pobierz
Siku i do domu - dlaczego nie lubimy spacerów z psem
Siku i do domu - dlaczego nie lubimy
spacerów z psem?
Na spacer z psem poświęcamy mniej niż na wypalenie papierosa. Skutek? Nasze psy
są ospałe i cierpią na nadwagę. Rozwiązaniem niedbalstwa wielu właścicieli psów mogą
być psie sporty, zabawy zabawkami czy specjalne portale internetowe, na których
możemy umówić się na wspólny spacer w miłym towarzystwie. Do tych alternatyw już w
sobotę w Zabrzu będzie przekonywał mieszkańców Śląska Ośrodek Szkolenia Psów
Pastel.
Ponad 47% właścicieli psów traktuje "wyprowadzanie psa", jako zło konieczne, z czego
89% zajmuje to niecałe 5 minut – wynika z badań Ośrodka Pastel. Tylko 27% poświęca
na tę czynność więcej niż 30 minut. Co zatem zrobić żeby przekonać opornych
właścicieli, że spacer z psem to coś więcej niż wystawienie go za drzwi? Trenerzy
ośrodka pokażą w sobotę o 16.00 w Parku Leśnym w Zabrzu, jak bawić się z psem i jak
organizować sobie czas wolny, zwłaszcza w weekendy. Niecodzienne zajęcia na łące są
otwarte i bezpłatne dla każdego, komu psie harce w głowie.
Większość właścicieli psów kojarzy zabawę ze swoim czworonogiem z rzuceniem mu
piłki albo patyka, spacer to najczęściej parominutowe „siku i do domu”, a szkoda, bo
pomysłów na zabawę z psem jest cała masa – mówi Alicja Duda, trenerka ośrodka i
organizatorka niecodziennego projektu edukacyjnego Szczeniaczkowo.
Duda podkreśla, że z psem można bawić się na wiele sposobów np. urządzając skoki
przez przeszkody. Dobrym rozwiązaniem są też specjalne zabawki dla psów. Dla
bardziej wytrwałych - treningi z psem w lesie, w górach, czy nad jeziorem.
O tym, że spacer z psem jest potrzebny zarówno psu jak i właścicielowi nikt dziś nie
musi przekonywać, żadnej ze stron. Trudniej jednak zmienić przyzwyczajenia.
Mieszkańcy, zwłaszcza osiedli nauczyli się, że tzw. spacer to wystawienie psa za klatkę
schodową. Taka czynność najczęściej trwa niecałe 5 minut i kończy się zaciągnięciem
psa siłą do domu, a to błąd – mówi Duda.
Większość psów, które nie odbywają regularnych spacerów i nie bawią się w parku
(aportując czy skacząc przez przeszkody) cierpi na choroby. P rawdziwą plagą jest
otyłość wśród psów, cierpi na nią blisko 50 % czworonogów, także tych, które w naturze
mają ruch - mówi trenerka.
Ważne jest żeby przede wszystkim spacerować z psami, które mają predyspozycje do
tycia np. goldenami, terierami czy spanielami, ale również kundelkami – dodaje.
Powodów naszego lenistwa jest kilka. 57% ankietowanych uważa, że winna jest temu
1
ich praca i brak czasu wynikający z nadmiaru obowiązków, dla 32% powodem są
obowiązki domowe a także dzieci, którym trzeba poświęcić czas i uwagę. Dłużej
spacerujemy w weekendy, 46% ankietowanych deklaruje że podczas weekendu choć
raz poświęca na spacer z psem powyżej 15 minut, 32% zajmuje to ponad pół godziny
sobotniego lub niedzielnego popołudnia.
Weekendy sprzyjają rozrywkom z psem, grunt to znaleźć jakieś dobre rozwiązanie i
rozsądnie zagospodarować sobie czas - mówi trenerka.
Sport albo randka?
Dobrym sposobem na przekonanie się do ruchu z psem - zdaniem trenerów - mogą być
zawody sportowe dla psów lub wspólne wyjazdy trekkingowi z całą rodziną, łączą one,
bowiem tradycyjny, dla wielu nudny spacer z rywalizacją i zabawą. Już z dziś z tej formy
aktywności korzysta 7% właścicieli psów.
Zajęcia i zawody agility organizuje coraz więcej ośrodków szkoleniowych w całej Polsce.
Stają się one popularne, jednak wciąż traktowane są, jako coś egzotycznego i
dziwnego, a szkoda, bo dla psów, a zwłaszcza ich zdrowia może to okazać się
bezcenne. To także rozwiązanie dla całych rodzin, które mogą wspólnie bawić się z
psem - przekonuje trenerka. Tych rozwiązań dla spaceru „pod psem” jest o wiele więcej.
Coraz popularniejsze stają się spotkanie dogtrekkingowe, polegające na maszerowaniu
z psem przez las, także jazda na rowerze z czworonogiem zyskuje coraz więcej
sympatyków. Modne są także zabawy na rolkach, frisbee czy flygility, czyli pogoń za
wystrzeloną piłką. W formach aktywności można wybierać i przebierać, można je także
tworzyć samemu. Miętoświeżą piłkę rzuć!
Podobnie jak z dziećmi, bawiąc się z psami, nie wolno zapominać o zabawkach –
przekonują specjaliści. Tradycyjny patyk, kamień, czy piłka odchodzą już do lamusa.
Nastają czasy gryzaków, miętoświeżych piłek dla psa, frisbee czy sznurków w
kształcie… psa.
Zabawki te są drogie, jest to wydatek rzędu od 20 nawet do 100 zł, jednak warto
zainwestować w choć jedno takie akcesorium, urozmaici ono znacznie nasz spacer,
przyda się także w domu - przekonuje Duda. Dodaje jednak, że te zabawki często także
edukują naszego czworonoga. Są one bowiem doskonałym narzędziem
wychowawczym, zwłaszcza w pozytywnych szkoleniach.
Podczas spotkania z psimi trenerami w zabrzańskim Parku Leśnym każdy będzie mógł
wypróbować różnych zabaw ze swoim zwierzakiem, od skoków przez przeszkody, bo
zabawę psimi zabawkami. Chcemy dać szansę każdemu opiekunowi na znalezienie
2
optymalnej zabawy dla siebie i psa – wyjaśnia Duda.
2008-09-12 (08:27)
(Ośrodek Szkolenia Psów
Pastel)
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin