Biblijne przesłanie w pracach Tolkiena.doc

(77 KB) Pobierz
„Inspiracje biblijne w prozie Tolkiena”

Inspiracje biblijne w prozie Tolkiena

 

 

Biblia od lat fascynuje i inspiruje twórców literackich wszystkich

epok, począwszy od średniowiecza, a skończywszy na czasach

współczesnych, Pismo Święte jest z pewnością niekwestionowanym

bestsellerem. Tematy biblijne pojawiają się w wierszach Miłosza,

Szymborskiej, w twórczości Kasprowicza i wielu innych poetów bądź pisarzy. Wkład Biblii w rozwój literatury jest przeogromny, a jej

kunszt-niedościgniony. Jest to swoista księga-źródlo, wciąż aktualna

i niewyczerpana.

Sam Tolkien, pisząc każdą ze swych książek, korzysta z

najróżniejszych źródeł. Inspiracją dla niego były liczne mitologie

(m.in. celtycka, anglosaska, grecka, skandynawska, germańska),

historie narodów, eposy literackie, takie jak "Kalewala", "Beowulf"

czy "Edda poetycka", lecz z pewnością nieocenionym źródłem i oceanem

natchnionej myśli była dla Tolkiena Biblia. Zarówno "Władca

Pierścieni" jak "Silmarillion", "Niedokończone opowieści", "Hobbit"

czy choćby "Przygody Toma Bombadila" przesycone są wartościami

chrześcijańskimi i biblijnymi alegoriami. Nic dziwnego- w końcu są

to dzieła pobożnego katolika. Wpływ Pisma Świętego wydaje się być

oczywisty-sam Tolkien przyzna w liście do Deborah Webster (25

października 1958r.), że "o wiele większe sprawy mogą zabarwić myśli

zajęte pomniejszymi sprawami baśni".

 

 

"Na początku był Eru, Jedyny,

którego na obszarze Ardy zwą Iluvatarem"

"Silmarillion"

 

"Na początku był Eru"... Każdemu chrześcijanowi, w momencie

przeczytania tego zdania, przypomni się inne, z ewangelii św.Jana: "Na

początku było Słowo". Iluvatar, czyli z quenyii "Ojciec

Wszystkiego"), jest jakby odbiciem biblijnego Jahwe. Jest doskonały i

wszechmocny. Jedyny, Pierwszy i Nie-Mający-Ojca. Ery czczony jest na

obszarze Śródziemia zarówno przez Quendich, jak i Ludzi czy Khazadów.

Jest uosobieniem najwyższego dobra i miłosierdzia, bezgranicznej

miłości i mądrości. To za jego sprawą powstali Ainurowie, święte

istoty, porównywalne z biblijnymi aniołami. Zrodzeni z myśli Eru,

byli a nim wcześniej niż cokolwiek innego (tak jak i aniołowie z

Bogiem), a powierzono im odpowiedzialność za stworzenie świata. Byli

bytami potężnymi, jednak ich moc i władza nie mogą być nawet

porównywane do tej, jaką dzierżył Jedyny:

"(...) Jam jest Iluvatar. (...) Nie można wprowadzić do

symfonii żadnego tematu, który by w istocie nie miał

swego źródła we mnie (...)"

Jest on więc, tak jak Jahwe, istotą, z której pochodzi wszechświat,

gdzie nie ma nic, co nie miałoby boskiego pochodzenia, co nie

mieściłoby się w Jego zamyśle. Bo mimo że Eru podzielił się cząstką

swej wiedzy, to jednak są też takie sprawy, o których nie wiedzą

nawet Ainurowie: "Nikomu bowiem nie objawił Iluvatar wszystkich

swoich planów, zachowując pełnię wiedzy tylko dla siebie".

 

"Wtedy glosy Ainurów na podobieństwo harf i lutni,

fletów i trąb, wiol i organów, i niezliczonych chórów

wyśpiewujących słowa, zaczęły kształtować z tematu

Iluvatara Wielką Muzykę"

 

"Silmarillion"

 

Biblia zawiera echa rozmaitych poetyckich mitów stworzenia, prócz

relacji zawartej w Księdze Rodzaju. Jednak we wszystkich

literaturach od czasu powstania Biblii nie ma opisu stworzenia,

który dorównywałby pod względem piękna i wyobraźni mitowi

otwierającemu "Silmarillion". Tolkien jako chrześcijanin wiedział, że

"Na początku było Słowo [...] W Nim było życie, a życie było

światłością ludzi". Tak jak Jahwe powołał świat do istnienia słowem

"Stań się!", tak Iluvatar dokonał tego słowem "Ea!", co w quenyii

tłumaczy się jako: "Niech się stanie!". Dzięki podawanym przez

Iluvatara tematom muzycznym, granym przez Ainurów, tworzy się wizja

świata. I tym razem Iluvatar postępuje podobnie jak Jahwe, który

podzielił swe działania na kolejne dni stworzenia- Eru podzielił swe

działania na trzy kolejne, następujące po sobie tematy muzyczne, w

których Ainurowie "dodają" do świata to, co jest każdemu z nich

najbliższe. Eru wysyła w pustkę Niezniszczalny Płomień, który miał

palić się w sercu świata, a "świat ten będzie istniał prawdziwie

(...) I nagle Ainurowie dostrzegli w dali światło, jak gdyby obłok z

żywym sercem z płomieni". Nie była to już wizja, jaka ukazała się po

wykonaniu Wielkiej Muzyki, swoistej harmonii archetypów. Była to Ea-

"świat, który jest" i który począł się tak, jak w Księdze Rodzaju- ze

Słowa i Światłości.

 

"Noldorowie, którzy pośród elfów najwięcej ucierpieli

od jego złości, mówili o nim Morgoth, czyli

Czarny Nieprzyjaciel Świata"

"Silmarillion"

Melkor był najpotężniejszym z Ainurów. Przypadła mu cząstka siły i

wiedzy większa niż reszcie Valarow, jednak źle użył swej mocy i

roztrwonił otrzymane dary na czyny przemocy i brutalnej tyranii. Tak

jak i biblijny Lucyfer odwrócił się od tego, który powołał go do

istnienia i wystąpił przeciw Jedynemu. Przez pychę zaczął gardzić

wszystkim poza sobą, stal się duchem bezlitosnym i niszczycielskim.

Aby nagiąć każdego do własnej woli, stal się bezwstydnym kłamcą, zaś

rozum przemienił w przebiegłość. Jego początkowe imię, Melkor,

znaczy "Ten, co Powstaje Z Mocą", lecz zatracił je przez akty zła i

przemocy. Również Lucyfer stal się go niegodny. Ten, który z racji

imienia winien był nieść światło, już przed początkiem czasu pogrążył

piękno w ciemności i pociągnął za sobą rzesze aniołów. Postać

Morgotha bardzo przypomina biblijnego Szatana- kusiciela, kłamcy,

istoty przebieglej i przepełnionej nienawiścią, starającej się

przyporządkować sobie wszystko, co istnieje. Jednak Tolkien nie

poprzestał tylko na Morgocie- do Lucyfera porównać można także

Feanora, który wzniecił wśród Noldorów bunt i poprowadził ich do

Beleriandu. Co więcej, spowodował też bratobójczą rzeź w Alqualonde,

która była pierwszym aktem zbrodni na obszarze Śródziemia, pierwszym

przelewem krwi, którego dokonało Dziecko Iluvatara. Zbrodnia z

Alqualonde przypomina historię Kaina i Abla- Kain, zabijając Abla,

dokonał pierwszej zbrodni na Ziemi. Kainowe znamię można przełożyć

na przysięgę, którą złożył Feanor i jego synowie- straszliwą

przysięgę odzyskania Silmarilów:

„Potem Feanor złożył straszliwą przysięgę. Siedmiu synów stanęło u jego boku i chórem powtórzyło za ojcem słowa ślubowania (…). Takiej przysięgi nikt nie śmie złamać ani też nie powinien składać, nawet w imię Iluvatara. Feanor bowiem i jego synowie wezwali wieczne Ciemności, aby ich ogarnęły, gdyby nie dotrzymali ślubów, a na świadków powołali Manwego, Vardę i uświęconą górę Taniquetil.”

Późniejsze wygnanie Feanora i zakaz powrotu do Valinoru, tak jak

strącenie Morgotha w Pustkę, przypomina strącenie w otchłań Lucyfera

wraz ze wszystkimi, którzy za nim podążyli. Tolkien zawarł w tych

historiach biblijną (i chrześcijańską) prawdę- aniołowie (czyli

tolkienowscy Ainurowie) tak jak i ludzie (czy Quendi) to stworzenia

rozumne i wolne, a do swego ostatecznego przeznaczenia muszą zdążać

przez wolny wybór.

 

"Cały Numenor zniknął na dnie morza,

które wchłonęło wszystkich, dzieci, kobiety, dziewczęta

i dumne panie, a także ogrody, pałace i wieże,

grobowce, skarby, klejnoty, tkaniny, malowidła i rzeźby,

śmiech, radość, muzykę, mądrość i wiedzę Numenorejczyków"

"Silmarillion"

Numenorejczycy byli najszlachetniejszymi przedstawicielami Atanich.

Za pomoc w walce z Morgothem i wierność dobrej sprawie otrzymali od

Valarów w darze wyspę, położoną dokładnie między Valinorem a

Śmiertelnymi Krajami, na znak ich wyższości nad innymi Ludźmi. Żyli

w zgodzie z Valarami i Elfami, dopóki strach przed śmiercią, żądza

władzy, mocy i nieśmiertelności nie zamroczyła ich serc i popchnęła

do złamania zakazu Valarów- zakazu wpływania na wody Nieśmiertelnych

Krain. Za swą pychę i wystąpienie przeciw Ainurom, a także za

nienawiść wobec Quendich i słuchanie podszeptów Saurona, zostali

srogo ukarani. Gdy armia Ar-Pharazona wyszła na ląd Valinoru, została

pochłonięta przez morze. Wzburzone fale Belegaeru zatopiły również

wspaniałą wyspę. Opowieść o Akallabeth jest alegorią kary Bożej.

Ludzie, którzy nie potrafili docenić tego, co mają, ludzie pełni

pychy i grzechu podzielili los z tymi, którzy zginęli w Sodomie i

Gomorze, tymi, których ogarnęły fale potopu i tymi, którzy przez

swoje nieposłuszeństwo zostali wygnani z raju. W "Silmarillionie"

Adamem i Ewą są oczywiście Numenorejczycy, wężem-kusicielem,

Sauron, a rajem- Numenor. Arka Noego, która ocaliła najcenniejsze

twory Boga, przypomina statki Elendila., które z Numenoru uratowały

palantiry i pęd Białego Drzewa. Zarówno ocalenie Noego, jak i

Elendila niosą przesłanie o niezwykłej dobroci

i miłosierdziu Jahwe (czy Iluvatara), który mimo gniewu daje

nadzieję na lepszą przyszłość (tęcza, statki Elendila). Noe i

Elendil są również typami ludzi czystych, ukochanych przez Boga i

jedynych, którzy są warci, by przetrwać.

 

"Eowina dźwignęła się z trudem i ostatkiem sił rąbnęła

mieczem między płaszcz a koronę, nad schylonymi ku niej potężnymi

ramionami. (...) W górze nad polem rozległ się

krzyk, przechodzący w jęk coraz cichszy (...), który zamierał,

ginął, by nigdy już więcej nie odezwać się nad światem"

"Władca Pierścieni"

Walka Eowiny z Królem Angmaru, najstraszliwszym z ulairich, wydawała

się być beznadziejna i z góry przesądzona. Nazgul- istota straszna i

posiadająca wiele mocy przeciw Eowinie- silnej psychicznie, lecz przy

Królu Angmaru wątła i słaba osoba. Ten pojedynek dobra i zła,

pozornej słabości z brutalną siłą przypomina walkę Dawida z

Goliatem. Dawid, młody pasterz, staje do walki z najstraszliwszym

wojownikiem Filistyn- Goliatem i pokonuje go właśnie nie siłą

mięśni, lecz siłą woli i rozumem. Co najważniejsze, tak jak Eowina,

nie robi tego dla siebie- dla własnej sławy czy bogactwa, lecz dla

wyższej sprawy, dla swej ojczyzny. Eowina stanęła w obronie

nieżyjącego już Theodena, aby jego umarłe ciało zostało z należyta

godnością pochowane. Oboje osiągnęli swoje cele, a za odwagę zostali

nagrodzeni- Dawida namaszczono na króla Izraela, zaś Eowina

odnalazła w Domach Uzdrowień miłość, której tak długo wcześniej

szukała. To właśnie nagroda za szlachetne czyny jest

charakterystyczna zarówno dla Biblii, jak i "Władcy Pierścieni".

Również każda zbrodnia jest prędzej czy później odkrywana, zaś

zbrodniarz zostaje ukarany.

"Eldarowie natychmiast zaczęli się przygotowywać do

opuszczenia pierwszego swojego kraju osiedlenia

na wschodzie i do dalekiej wędrówki"

Quendi przebudzili się nad jeziorem Cuivienen, położonym na

wschodzie Śródziemia. Po spotkaniu z Oromem i po uwięzieniu Melkora

Eldarowie wyruszyli w długą wędrówkę, której celem był Valinor. Ich

podróż przypomina wędrówkę Narodu Wybranego, który wyruszył z Egiptu

do Ziemi Obiecanej. Obie wędrówki trwały przez wiele lat, po drodze

wielu wędrujących ogarniało zwątpienie, wielu spotkało cierpienie,

ból i coraz to nowe przeszkody. W wędrówce Ludu Wybranego drogę

wskazywał słup ognia lub dymu, zaś w wędrówce Quendich- Orome. I tak

jak w Biblii, tak w "Silmarillionie" do Ziemi Obiecanej - czyli

Valinoru- najpierw wysłano posłów i, również jak w Biblii, wrócili

oni urzeczeni pięknem przygotowanej dla nich krainy. Do samego

Mojżesza przyrównać można Elu Thingola- Elwego, który widział

Valinor, lecz nie dane mu było w nim zamieszkać.

Sam motyw wędrówki jest w prozie Tolkiena częsty- wędrówka Drużyny

Pierścienia, podróż Tuora do Gondolinu czy wieczna wędrówka

Earendila po nieboskłonie. W Biblii również często możemy ten motyw

odnaleźć- wędrówka Jonasza, podróże Jezusa czy apostołów. Wszystkie

te wędrówki ściśle łączą się z misją- indywidualną bądź zbiorową.

 

"-Ja pójdę z Pierścieniem, chociaż nie znam drogi.

-(...) Zadanie tobie jest przeznaczone, mój Frodo. Jeżeli ty nie

znajdziesz drogi, nikt jej nie znajdzie."

"Władca Pierścieni"

Misja Froda, wrzucenie Pierścienia Władzy do trzewi Orodruiny jest

jedną z tych, które z góry wydają się skazane na porażkę i fiasko.

Hobbit, kochający pokój i pieczarki hobbit ma ruszyć w samo serce

mroku- do Mordoru i zniszczyć przedmiot, którego usilnie poszukuje

Nieprzyjaciel. Frodo przechodzi przez ból, cierpienie,

rozgoryczenie, melancholię i zwątpienie, jednak dokonuje tego, czego

bali się podsięwziąć najwięksi. "Nawet najmniejsza istota może

zmienić bieg historii"- jak powiedziała filmowa Galadriela. Frodo

posiada wiele cech Jezusa- łagodny, cierpliwy, serdeczny,

przepełniony tym szczególnym ciepłem, które jest tak

charakterystyczne dla hobbitów. Pierścień staje się dla Froda tym,

czym dla Chrystusa krzyż- ciężkim brzemieniem i obowiązkiem z

wyboru, który podsięwziął, by uratować wszystko co kochał, a droga z

Shire'u do Mordoru staje się dla niego swoistą Drogą Krzyżową. Frodo

przechodzi przez nieprzeniknione ciemności, omdlenie i sam Kraj

Cienia. Froda utożsamia się z Chrystusem również przez to, że jego

zwycięstwo przynosi ostatecznie tak wiele ofiar- rany Froda, przez

które staje się coraz bardziej "wypełniony światłem", nie zagoją się

w Shire, dla którego cierpiał, ani nawet w Śródziemiu, które

uratował. Frodo, podobnie jak Jezus, musi odejść. Tak jak On, hobbit wchodzi w sam

środek królestwa Nieprzyjaciela, aby go pokonać i tak jak On jest w istocie słaby i

bezbronny. Jezus pochodził z ubogiej rodziny, nie posiadał bogactw ani znajomości.     Frodo jako hobbit nigdy nie był traktowany poważnie. Hobbitów można by postrzegać niemal jako dziecinne czy nawet błazeńskie postaci, gdyby nie ciągłe odwołania do ich duchowej i moralnej, ukrytej siły. Przypominają się tu teksty biblijne o tym, że siła Boża objawia się nie przez historyczne potęgi, ale w Krzyżu. Pierścień, który niesie Frodo i który ostatecznie zostaje przez niego odrzucony, można porównać do grzechu, który odrzucił Chrystus. Pierścień jest znakiem pychy i władzy. Reprezentuje wszystko, co wciąga w królestwo Czarnego Władcy, kusząc, byśmy stali się mu podobni. Okrągły kształt przypomina wolę skupioną na samej sobie, pusty środek to otchłań, w którą istota rzuca się, używając go. Niewidzialność, skrywająca tego, kto go włoży na palec, niszczy jego związki z otoczeniem. Władza i zniewolenie. Zdolność widzenia rzeczy zakrytych i jednoczesna niewidzialność. Pierścień to grzech, który dobrze się „reklamuje”, nie ukazując od razu swej prawdziwej istoty.

Chrześcijańska forma heroizmu jest we „Władcy Pierścieni” oczywista. Każdy z

trzech bohaterów: Frodo, Aragorn i Gandalf stanowi „figurę Chrystusa”, każdy

ofiarowuje życie za innych, każdy przechodzi przez ciemność, a nawet swego

rodzaju śmierć ku „zmartwychwstaniu”. Gandalf broni Drużyny przed demonicznym

Balrogiem na wąskim moście Khazad-dumu i spada w ognistą otchłań. Zwycięski w

śmie...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin