Jak, gdzie i za ile leczyć swoją duszę1.txt

(27 KB) Pobierz
Jak, gdzie i za ile leczy� swoj� dusz�   

Na kozetce 

  Sprawa oskar�onego o pedofili� s�ynnego niegdy� terapeuty Andrzeja Samsona � kt�ry wkr�tce stanie przed s�dem � wywo�a�a trz�sienie ziemi w polskiej psychoterapii. Dzi� szok w�r�d pacjent�w ju� min��, wracaj� do gabinet�w. Ale jeszcze wi�ksze jest zagubienie. Jak zorientowa� si� w g�szczu metod, koncepcji, propozycji, czyli szk� w�a�nie? Co jest powa�n� terapi� opart� na mocnym naukowym gruncie, a co blag�? I na czym tak naprawd� to wszystko polega? 
 
JOANNA PODG�RSKA, PAWE� WALEWSKI 
 
Z danych �wiatowej Organizacji Zdrowia wynika, �e zaburzenia psychiczne, depresje, l�ki, nerwice, uzale�nienia przejawia ok. 10�15 proc. ka�dego spo�ecze�stwa. To znaczy, �e w Polsce psychoterapii powinno podda� si� ponad 5 mln os�b, a szacunkowo korzysta z niej 700 tys. pacjent�w. Jednak tak�e u nas staje si� ona cz�ci� obyczajowo�ci klasy �redniej. Ludzie zaczynaj� poszukiwa� psychoterapeuty niczym dentysty � skutecznego i rzetelnego pomocnika w rozwi�zywaniu problem�w rodzinnych, wychowawczych lub psychosomatycznych. Dotar�a te� do nas moda na uczenie si� technik doskonal�cych osobowo��, rozwijaj�cych umys� lub powierzchownie uodporniaj�cych na stres, kt�re to us�ugi sprzedawane s� pod psychoterapeutycznym szyldem.

Jednym z narz�dzi w terapii jest psychodrama. Terapeuci z Polskiego Instytutu Psychoterapii Kr�tkoterminowej szkol� swoich student�w (fot. G. Press) 

W szoku po sprawie Andrzeja Samsona psychoterapeuci wci�� za�arcie dyskutuj� na temat standard�w zawodowych. Ustawa gwarantuj�ca ochron� prawn� zawodu psychoterapeuty le�y rozgrzebana w Sejmie. W kwietniu 2005 r. powsta�a Polska Federacja Psychoterapii, kt�ra chce prze�ama� hegemoni� Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w tworzeniu zasad kszta�cenia i certyfikacji. Miejmy nadziej�, �e kto jak kto, ale psychoterapeuci b�d� potrafili si� dogada�. Na pewno ko�czy si� dla nich epoka pionierska, gdy nikt nie pyta� o metody, jakie wykorzystuj� w pracy, i koncepcj� naukow�, na kt�rej si� opieraj�. Czyli do jakiej szko�y psychoterapeutycznej nale��.

Dla ka�dego co innego 

Na �wiecie dzia�a ich kilkadziesi�t, wszystkie realizuj� podobne cele: przyjrzenie si� kondycji �yciowej pacjenta (relacjom w pracy, z rodzin�), wyswobodzenie z l�ku lub b�lu, poszukiwanie wewn�trznej harmonii.

Ka�dy ze swoj� histori� �ycia i k�opotami mo�e wymaga� innej psychoterapii. Je�li trafi na dobrego terapeut�, ten ju� przy pierwszym spotkaniu, gdy uzna, �e jego umiej�tno�ci i metoda pracy (czyli w�a�nie szko�a) nie s� odpowiednie � poleci innego. Oczywi�cie, wyb�r mo�na dostosowa� do pewnych oczekiwa�: dla si�gaj�cych po nowe cele w �yciu odpowiednia b�dzie terapia ericksonowska, zainteresowani religiami Wschodu mog� si�gn�� po tzw. psychoterapi� zorientowan� na proces, ch�odni racjonali�ci � behawioralno-poznawcz�, a psychoanaliza to wyb�r dla tych, kt�rzy chc� mo�liwie najg��biej pozna� przyczyny swoich zachowa� i s� gotowi zainwestowa� czas i pieni�dze na codzienne sesje odbywane nawet przez 5 lat.

Na �wiecie wiele szk� psychoterapii uros�o do rangi instytucji. W Stanach Zjednoczonych psychoanalityczny �argon przenikn�� do kultury masowej: seriali telewizyjnych, publicystyki, rozrywki. � Amerykanie nawet w potocznym j�zyku pos�uguj� si� sformu�owaniem

�Don�t be so anal about something�. �Nie b�d� taki analny�, czyli: drobiazgowy, obsesyjny � m�wi Agnieszka Le�nicka-�o� (autorka ksi��ki �Nauczy� si� kocha�. Terapia psychoanalityczna w teorii i praktyce�).

W Polsce szko�y, kt�re opisujemy poni�ej, maj� kr�tsz� histori�, ale s� zwi�zane z solidnymi stowarzyszeniami mi�dzynarodowymi.

Czy mo�na by� odpowiedzialnym psychoterapeut� bez ortodoksyjnej wierno�ci kt�rej� ze szk�? Tak, cho� tak zwany eklektyzm � ��czenie koncepcji, poj�� i tez wybranych z r�nych kierunk�w � dzi� nie jest ju� w modzie. M�ody psychoterapeuta ubiegaj�cy si� o certyfikat musi si� okre�li�, w jakiej szkole b�dzie pracowa�.

2
 A ja jestem jak ten wiejski lekarz, kt�ry i paznokie� zerwie, i dziecko z grypy wyleczy � m�wi o sobie Bo�ena Winch, kt�ra uprawia zaw�d od 30 lat i pozosta�a przy eklektyzmie. � Przydaje si� sporo wiedzy i �yciowej m�dro�ci, kt�rej nie odbieram innym psychoterapeutom, ale m�j eklektyzm zobowi�zuje do niezwykle szerokiego spojrzenia na problemy pacjenta.

Gdy wi�c sk��cone ma��e�stwa lub ofiary nieudanych zwi�zk�w chc� upora� si� z rozpacz� i zadaj� sakramentalne pytanie �dlaczego?� � ona nie stosuje ani hipnozy, ani nie dokonuje analizy skojarze�. � Ja rozmawiam i to jest moje podstawowe narz�dzie pracy � wyznaje Winch. � Ludzie si� cz�sto dziwi� i pytaj� na pierwszym spotkaniu: jak to, ca�a ta psychoterapia polega na takim gadaniu? Mo�e mi pani co� zada?

Dotyk nie�wiadomo�ci TERAPIA PSYCHOANALITYCZNA 

Jest jedn� z najlepiej udokumentowanych metod badania psychiki dzi�ki wieloletnim studiom jej tw�rcy Zygmunta Freuda. Je�li kto� chce zrozumie� przyczyn� swoich konflikt�w � powiadaj� psychoanalitycy � powinien zrozumie� swoj� nie�wiadomo��, dzieci�stwo, okres dojrzewania, powinien przyjrze� si� relacjom rodzinnym, wspomnieniom, fantazjom i snom.

� Psychoanaliza jest nie tylko sam� terapi�, ale drog� poznania umys�u i sztuk� poznawania siebie � m�wi Olga Pilinow, z wykszta�cenia socjolog. W 1978 r. rozpocz�a d�ug� drog� stawania si� psychoterapeutk�, kt�ra poprzez r�ne kierunki � terapi� gestalt, biosyntez�, bioenergetyk� � zawiod�a j� do psychoanalizy. � W zgie�ku codziennego �ycia mo�na si� zatrzyma� i szuka� prawdy na sw�j temat. Mo�na si� zastanowi�, co naprawd� si� dzieje w moim �yciu.

W psychoanalizie teoria pracy z pacjenetem opiera si� na dw�ch fundamentalnych hipotezach: istnienia nie�wiadomo�ci oraz determinizmu psychicznego, kt�ry zak�ada, �e wszystko ma swoj� przyczyn�. Ka�da my�l, fantazja i dzia�anie jest ogniwem w �a�cuchu przyczynowo-skutkowym. � Jest jeszcze jedno kluczowe poj�cie: przeniesienie � dodaje Agnieszka Le�nicka-�o�. � Analiza przeniesienia daje dost�p do nie�wiadomo�ci. Jest mostem mi�dzy relacjami do�wiadczonymi w przesz�o�ci w stosunku do innych wa�nych os�b z okresu dzieci�stwa (najcz�ciej rodzic�w) a tym, co rozgrywa si� w relacjach istniej�cych obecnie. Tak�e w relacjach z terapeut�. Poniewa� jest to zjawisko nie�wiadome, wykorzystujemy t� relacj� w pracy z pacjentem, pokazuj�c mu, �e w podobny spos�b zachowuje si� tak�e w kontaktach z innymi lud�mi.

Psychoanaliza w swojej klasycznej postaci polega na 45�50-minutowych sesjach odbywanych 4�5 razy w tygodniu (a wi�c praktycznie codziennie), w trakcie kt�rych pacjent le��c na kanapie wypowiada wszystko, co mu przychodzi na my�l: uczucia, fantazje, wspomnienia, sny czy te� wydarzenia z bie��cego dnia. Terapeuta siedzi poza zasi�giem jego wzroku i analizuj�c to, co m�wi pacjent, pomaga mu dotrze� do problem�w obecnych w jego nie�wiadomo�ci. Ten rodzaj terapii, wymagaj�cy du�ej regularno�ci przez dwa, trzy, a nieraz nawet pi�� lat, w dzisiejszych czasach zarezerwowany jest dla do�� elitarnego grona.

W wielu krajach (tak�e w Polsce) klasyczn� psychoanaliz� zast�piono terapi� psychoanalityczn�, w kt�rej zmniejszono liczb� sesji z 4�5 do 2�3 w tygodniu, co mia�o rozszerzy� dost�pno�� tej metody (nadal jednak 50-minutowa sesja psychoanalityczna kosztuje w Warszawie 80�120 z�, poza stolic� od 50�80 z� za sesj�; pacjent p�aci raz w miesi�cu za wszystkie zaplanowane spotkania niezale�nie od swojej obecno�ci). R�wnie� trzeba mie� wolny czas regularnie przeznaczany na wizyty u terapeuty przez kilka lat. Wprawdzie ju� nie na kozetce, tylko twarz� w twarz � co zmodyfikowali tw�rcy terapii psychoanalitycznej.

� Terapia psychoanalityczna, kt�ra odbywa si� rzadziej, nie jest tak g��boka jak klasyczna psychoanaliza, przez co mniej anga�uje pacjenta i mniej ingeruje w jego �wiat wewn�trzny � uwa�a Pilinow i oddala obawy, �e sztywny czas zaplanowany na sesj� otwiera pacjentowi rany i wspomnienia z dzieci�stwa, z kt�rymi zostaje sam do nast�pnego spotkania: � Niemo�liw� rzecz� jest przepracowanie podczas jednej sesji problemu, kt�ry ma swoje �r�d�o we wczesnym dzieci�stwie i z kt�rym si� �y�o przez 30 lat. Pacjent ko�czy jednak sesj� ze �wiadomo�ci�, �e z przykrym doznaniem nie zostaje sam na d�ugo. Wr�ci do terapeuty jutro lub pojutrze.

Fizjologia my�li TERAPIA BEHAWIORALNO-POZNAWCZA 

Behawioryzm w potocznym rozumieniu kojarzy si� z Paw�owem i prost� zale�no�ci�: bodziec�reakcja. Terapia behawioralno-poznawcza we wsp�czesnej formie, opracowana przez Aarona Thomasa Becka, opiera si� na spostrze�eniu, �e tre�ci poznawcze, czyli spos�b interpretacji zdarze�, maj� wp�yw na emocje i stanowi� czynnik podtrzymuj�cy depresj�. Jest to nawi�zanie do koncepcji stoickiego filozofa Epikteta, kt�ry twierdzi�, �e nie zdarzenie samo w sobie, ale jego interpretacja wp�ywa na nas. Nie jest to jedyne staro�ytne zapo�yczenie w terapii behawioralno-poznawczej. Rozmowa terapeuty z pacjentem, podczas kt�rej ma by� zdefiniowany problem, odbywa si� na zasadach dialogu sokratejskiego.

� Terapeuta pyta, ale nie sugeruje odpowiedzi, pod��a za pacjentem, pomaga mu pytaniami, ale to sam pacjent jest ekspertem i to on odkrywa prawd� o swoim problemie � t�umaczy Magda Gulcz, szefowa Centrum Terapii Poznawczo-Behawioralnej w Warszawie.

Rozmowa dotyczy pi�ciu sfer �ycia: my�li, nastroj�w, zachowa�, reakcji fizjologicznych oraz �rodowiska, kt�re wzajemnie na siebie oddzia�uj�. Ka�da sfera wp�ywa na pozosta�e. Rozumienie zale�no�ci mi�dzy nimi pomaga w zrozumieniu problem�w i stanowi podstaw� terapii. Ksero tak stworzonego schematu i notatek terapeuty pacjent zabiera do domu, �eby mi�dzy sesjami m�g� lepiej siebie obserwowa�.

Specyfik� koncepcji behawioralno-poznawczej jest d��enie do uczynienia terapii maksymalnie �cis�� i mierzaln�. Zawsze nakierowana jest ona na rozwi�zanie konkretnego problemu i nie mo�e by� lu�n� rozmow� o �yciu. Jej efekty weryfikowane s� za pomoc� wystandaryzowanych k...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin