Simone.aka.S1m0ne.DVDrip.Xvid.Bob.txt

(50 KB) Pobierz
00:00:46:SIMONE
00:01:07:Panie Taransky, ona...
00:01:12:Rezygnuje? Odchodzi?
00:01:16:Nie mo�e.
00:01:18:Nicola!
00:01:20:To. To. To nie.
00:01:23:- Masa� by� udany?|- Naruszy�e� kontrakt.
00:01:25:Chodzi ci o te nowe dialogi?
00:01:27:Wprowadzi�em wszystkie zmiany,|o kt�re prosi�a�.
00:01:31:- Jeste� praktycznie w ka�dej scenie.|- Tu nie chodzi o rol�.
00:01:36:W kontrakcie mam zapewniona|najwi�ksza przyczep�, tak?
00:01:41:Ta jest najwi�ksza na �wiecie.
00:01:44:D�u�szych nie robia.
00:01:49:Wy�szych! Wy�szych!
00:01:57:Dosy� tego.
00:02:00:Jest wy�sza.|To niesamowite.
00:02:03:Kawy!
00:02:06:W oponach jest za du�o powietrza.
00:02:09:Widzisz?
00:02:14:Zaraz b�da r�wne.
00:02:16:To przeze mnie.
00:02:17:Ju� jest ni�sza.
00:02:19:Nicola, b�agam, nie r�b mi tego.
00:02:21:Mam trzy inne propozycje.
00:02:23:Zgodzi�am si�, bo jestem lojalna.
00:02:27:Je�li odejdziesz,|zdejma m�j film!
00:02:29:To na nic. Bo�e!
00:02:33:Ta scena z 1OOO g�si!|Nie rozumiem tego filmu!
00:02:38:Nikt go nie zrozumie!
00:02:40:Prasie o�wiadczy�am, �e r�ni nas|wizja artystyczna. To koniec.
00:02:45:Rozmawia�a� z dziennikarzami?
00:02:47:Wzi�li�my wszystko?|Nie chc� tu wraca�.
00:02:50:Masz racj�.|Naprawd� masz racj�.
00:02:55:Pozw�l, �e ci pomog�.
00:02:57:Musisz odej��.|Nie zas�uguj� na ciebie.
00:03:00:Ten film r�wnie�.
00:03:02:Jemu przyda�by si� kto�|znacznie lepszy.
00:03:05:"R�nice artystyczne"? R�ni nas to,|�e ty nie jeste� artystka.
00:03:14:Zawie� jado piek�a.
00:03:30:Jack, jeste� tu?
00:03:34:Jest �wietna.|Nawet nie wida�, �e czyta z monitora.
00:03:40:Jestem.
00:03:47:Przeanalizowa�em ten materia�.
00:03:51:Mamy wszystko, co trzeba.
00:03:53:Po kilku poprawkach|doko�czymy ten film bez niej.
00:03:58:Wnioskujac z pisma od jej prawnik�w,
00:04:01:pozwa nas,|je�li Nicola b�dzie w tym filmie.
00:04:05:Oni nie �artuja.
00:04:07:Wi�c wytnijmy ja.
00:04:08:Nicola Anders jest jedynaosoba|kt�ra mo�e zagra� t� rol�.
00:04:12:- To jest remake, Hal.|- No tak.
00:04:14:Nicola Anders nie znaczy|wi�cej ni� ten film.
00:04:16:Oczywi�cie, �e znaczy.|�adna s�awa w nim nie zagra.
00:04:20:Po co nam s�awa?|We�my kogo� nieznanego.
00:04:22:Nie zagram z amatorka.
00:04:24:- Nie zarobimy bez gwiazdy.|- Stracimy mn�stwo pieni�dzy.
00:04:27:Je�li chcemy pracowa� jeszcze kiedy�|z NicolaAnders...
00:04:30:musimy od�o�y� prac�|nad tym filmem.
00:04:33:Nie! Nie zgadzam si�.
00:04:36:Viktor, przejed�my si�.
00:04:39:- Kiepski popis.|- M�wi�em, �e ona nie umie gra�.
00:04:42:M�wi� o tobie!
00:04:43:Dlaczego zawsze wszystko utrudniasz?
00:04:46:- Ja? Ja utrudniam?|- Tak!
00:04:52:- Elaine, wiesz, co tu mam?|- �elki?
00:04:57:Nie, to nie sa po prostu �elki.|To sawi�niowe �elki.
00:05:00:Wiesz dlaczego ja,
00:05:02:re�yser dwa razy nominowany|do Oscara
00:05:04:Za kr�tki metra�.
00:05:06:Pracujacy obecnie nad projektem|swojego �ycia...
00:05:09:mam pe�ne kieszenie tego �wi�stwa?
00:05:13:Zaraz mi to powiesz.
00:05:15:Poniewa� panna Nicola Anders...
00:05:18:modelka, kt�ra udaje aktork�,|ma napisane w kontrakcie...
00:05:22:�e wi�niowe �elki majaznikna��|z jej miski cukierk�w,
00:05:26:w ka�dym pokoju,|do kt�rego wejdzie
00:05:30:ma znajdowa� si� siedem|paczek papieros�w w tym trzy otwarte.
00:05:33:Jej prywatne jacuzzi ma by� oddalone|od jej garderoby o 8O krok�w.
00:05:38:I zawsze podr�uje z niania.|Pierwsza klasa.
00:05:42:- Co w tym z�ego?|- Ona nie ma dzieci.
00:05:47:Nie widzisz, �e oni z nas kpia�?|�e jeste�my zdani na ich �ask�?
00:05:51:Jak do tego dosz�o?
00:05:51:Zawsze pracowali�my z gwiazdami,|ale to by�y nasze gwiazdy.
00:05:55:To my im m�wili�my, co maja robi�,|jak si� zachowywa�.
00:05:58:W co si� ubiera�,|z kim spotyka�.
00:06:01:Tego w�a�nie chcesz?
00:06:02:Gdy podpisywali z nami kontrakt,|mogli�my nawet zmienia� ich imiona.
00:06:05:Wi�cej ni� raz.
00:06:07:T�sknisz za czasami,|kt�re dawno min�y.
00:06:10:Ja ca�y czas pami�tam,|po co tu jestem. Ty chyba ju� nie.
00:06:15:Oh, daj spok�j!
00:06:16:Nowy Jork, Cassavetes. Pami�tasz?
00:06:17:- Znowu zaczynasz.|- Co my robimy?
00:06:19:Robimy co� wa�nego?
00:06:22:- Pr�bujemy roz�wietli� ciemne kino?|- To robi projektor.
00:06:26:Rozja�ni� serca i umys�y|smuga prawdy?
00:06:29:My�la�em, �e o to chodzi.
00:06:31:Ja te� mi�o wspominam tamte dni.
00:06:35:Ale tu nie chodzi o mnie|czy o ciebie, czy o nasze idea�y.
00:06:38:- Chodzi o pienia�dze.|- Daj spok�j.
00:06:41:Rozejrzyj si�. Kto za to p�aci?|Film ma si� zwr�ci�.
00:06:44:To mnie nie obchodzi!|Ja chc� zrobi� film!
00:06:51:Ale ja za to odpowiadam.|Te dni w Nowym Jorku...
00:06:57:To koniec, Viktor.
00:07:04:Nie przed�u�ysz mi umowy?
00:07:06:Nie mog�. Twoje trzy filmy|to pora�ka.
00:07:11:Nikt nie chce z toba pracowa�.|Nie idziesz na kompromis.
00:07:20:Nie co dzie� zwalnia ci�|matka twego dziecka.
00:07:26:Oboje wiemy, �e trzyma�am ci�|przez wzgla�d na dawne czasy.
00:07:31:�eby Lainey by�a z ciebie dumna.|Walczy�am o to.
00:07:35:Tak, c�...
00:07:45:Przykro mi, Viktor.
00:08:11:Tato!
00:08:17:- Co u ciebie?|- Dobrze.
00:08:20:Przykro mi, �e mama ci� zwolni�a.
00:08:24:I tak doko�cz� ten film.
00:08:27:Doko�cz� go...
00:08:29:...bo jest wa�ny.
00:08:33:Wiem, tato. Jeste� Viktor Taransky.
00:08:37:To prawda.
00:08:43:Pa.
00:08:51:- Cze��, kotku.|- Cze��, mamo.
00:08:54:Jestem Viktor Taransky.
00:09:09:Panie Taransky.
00:09:10:Dzi�ki Bogu. Szuka�em pana.
00:09:14:Dzwoni�em.
00:09:16:Pana asystentka nie chcia�a mnie|po�aczy�. M�wi�em, �e to wa�ne.
00:09:20:Ba�em si�, �e nie zda��.
00:09:23:Niech pan si� nie zbli�a.
00:09:26:Zrobi�em to! Zrobi�em!
00:09:27:Stworzy�em sk�r�. W�osy.|Ka�dacz�� jej cia�a.
00:09:30:Zawo�am ochron�,|je�li si� nie cofniesz.
00:09:34:Mam odpowied� na pana modlitwy.
00:09:38:TARANSKY W OPA�ACH
00:09:42:Mam pana nowagwiazd�,|tu w mojej kieszeni
00:09:48:Nie znam pana.|Nie wiem, kim pan jest.
00:09:52:To ja! Nie poznaje mnie pan?
00:09:57:Konferencja o przysz�o�ci filmu|w San Jose?
00:10:01:Hank.
00:10:02:Hank Aleno.
00:10:05:Zagaja�em dyskusj�|"Po co komu ludzie?".
00:10:08:Pami�tam.|Wygwizdali pana.
00:10:12:- To by�o...|- Osiem lat temu.
00:10:15:Ca�y ten czas sp�dzi�em|przy komputerze.
00:10:17:- �wietnie, Hank.|- C�, tak i nie.
00:10:21:Chyba przez to mam raka oka.
00:10:24:- Przykro mi.|- By�o warto.
00:10:30:- Musi ja pan zobaczy�.|- Widzia�em ju� takich.
00:10:32:- Ona jest inna.|- Wezm� to.
00:10:34:M�wi pan o wirtualnym aktorze?
00:10:38:Nazywam go waktorem.
00:10:40:- Potrzebuj� cia�a.|- Cia�o to prze�ytek.
00:10:42:- To nie mo�liwe.|- Ale� tak.
00:10:45:Wszystko jest mo�liwe.
00:10:47:Pan... i ja... zrobimy to razem.
00:10:51:Nie znam si� na komputerach.
00:10:53:Dlatego b�dziemy doskona�a para.
00:10:57:Pan ma co�, czego ja nie mam.
00:11:01:To znaczy?
00:11:02:Oko. Umie pan rozpozna�,|co jest sztuka.
00:11:07:Pozna pan prawd� na kilometr.
00:11:10:Widzia�em pana filmy.
00:11:13:Uwielbiam je.
00:11:15:Naprawd�?
00:11:17:S�omiany B�g...|odmieni� moje �ycie.
00:11:23:Widzia� pan to?
00:11:24:Widzia�em wszystko, co|pan zrobi�.
00:11:28:Tylko pan mo�e zrealizowa�|mojawizj�.
00:11:38:Pan i ja, sztuka i nauka.
00:11:41:Doskona�a kombinacja.
00:11:43:Mia�em dzi� ci�ki dzie�.|Zadzwoni� w przysz�ym tygodniu.
00:11:52:Pogadamy.
00:11:53:Za tydzie� mnie ju� nie b�dzie.
00:11:55:Zadzwoni�, dobrze?
00:11:57:Ale m�wi�, �e mnie nie b�dzie.
00:12:01:Umr�.
00:12:05:Ja ju� umar�em, Hank.
00:12:15:Zadzwo�!
00:12:18:Wtym tygodniu!
00:12:21:Prosz�.
00:12:39:Ona nie chce ze mna pracowa�?
00:12:42:Przecie� jeszcze|z nikim nie pracowa�a.
00:12:45:Lepiej z nikim, ni� z Taransky'm
00:12:48:Zastawi�em dom, by sko�czy� ten film.|Mam bank u drzwi.
00:12:57:Halo?
00:12:59:Cholera.
00:13:03:Pan Taransky?
00:13:07:Pan Taransky!
00:13:16:To nie ja!
00:13:18:- Panie Taransky!|- To nie ja!
00:13:22:Hank Aleno!
00:13:27:Reprezentuj� ostatniawol�|Hanka Aleno.
00:13:32:Zostawi� to panu.
00:13:39:- Co to jest?|- Nie mam poj�cia.
00:13:42:Chcia�, aby pan to mia�.
00:14:13:WITAM W SYMULACJI ONE.
00:14:20:PANIE TARANSKY,|ZANIM ZACZNIEMY -
00:14:24:NIE SIED� ZBYT BLISKO MONITORA.
00:15:05:Dziewi�� miesi�cy p�niej
00:15:13:Valerie!
00:15:16:Valarie!
00:15:29:Od kogo chcesz uciec?
00:15:31:Od Valerie!
00:15:37:Nie!
00:15:50:Jack, jeste� tu?
00:15:55:Jak do tego dosz�o?
00:15:59:Dlaczego tu jeste�my?|O to pytasz?
00:16:06:Co tu robimy?
00:16:10:Nie pytaj.
00:16:13:Po prostu b�d�.|B�d�.
00:16:30:HANKOWI
00:16:39:FILM VIKTORA TARANSKY"EGO
00:16:48:Wysoki Sa�dzie,|wiem, �e pope�ni�em przest�pstwo,
00:16:55:ale mia�em najczystsze intencje.
00:16:57:Chcia�em u�wiadomi� aktorom,|�e ceniasiebie bardziej ni� prac�.
00:17:06:I ni� re�ysera.
00:17:09:- I co my�licie? Sztuczne.|- Ca�kowicie.
00:17:19:Jak by�my mieli uwierzy�, �e|to Lizbona z XIX wieku?!
00:17:23:I tak ona jest najwa�niejsza.
00:17:27:Tak.
00:17:30:To m�j tata, Viktor Taransky!
00:17:36:Ona by�a cudowna.
00:17:38:- Nierealna.|- Zapierajaca dech.
00:17:41:- Nie by�a zbyt przerysowana?|- Kto? Zakonnica?
00:17:44:Czy matka?
00:17:46:Kogo tam obchodzi reszta?
00:17:48:Jeszcze raz gratuluj�.|Ona jest nie z tej ziemi.
00:17:52:Nie z tej ziemi?|Trafne okre�lenie.
00:17:56:A co my�lisz o filmie?
00:17:58:Ona jest cudowna.|Gdzie jaznalaz�e�?
00:18:02:W komputerze.
00:18:07:Nie zauwa�y�a� niczego niezwyk�ego?
00:18:11:Tylko tw�j talent.
00:18:13:Prawd� m�wiac, spodziewa�am si�|totalnej klapy.
00:18:16:Naprawd� ci si� uda�o.
00:18:18:- Tak my�lisz?|- Tak.
00:18:20:Mama chyba przyjmie ci� z powrotem.
00:18:24:Do pracy.
00:18:27:Wiem, chod�my.
00:18:29:Pojawi�a si� nie wiadomo sk�d,|ol�niewaj�ca...
00:18:33:by zawojowa� serca widz�w|na ca�ym �wiecie,
00:18:37:w jej pierwszym filmie Sunrise,|Sunset.
00:18:41:Lecz kim jest Simone?
00:18:42:Tak ma�o o niej wiemy.|I sk�d ta tajemnica?
00:18:46:Jedyne czegojeste�my pewni,
00:18:48:To tego, �e odkry�j� ma�o zn...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin