http://forum.gazeta.pl/forum/w,28,129208275,129208275,Elektroniczna_czarna_dziura_wyborcza.html
Formulärets överkant
Formulärets nederkant
Elektroniczna czarna dziura wyborcza
Mało kto wspomina o etapie wiodącym do ogłoszenia wyników i podania liczby mandatów - o elektronicznym przetwarzaniu danych z komisji wyborczych. To właśnie oprogramowanie do obsługi wyborów jest prawdziwą czarną dziurą. System przeprowadzania wyborów w Polsce jest nieszczelny jak wiklinowy kosz, użyty do przechowywania wody. Karty do głosowania nie mają żadnych zabezpieczeń – można je kopiować do woli. Upoważnienia do głosowania poza miejscem zameldowania mogą być użyte wiele razy przez jedną osobę. Upoważnia dla pełnomocników nie gwarantują oddania przez nich głosu zgodnie z wolą wystawiającego takie pełnomocnictwo. Wystarczy dopisać jeden krzyżyk na karcie, aby głos był nieważny itd., itp. Wszystko to umożliwia manipulacje i oszustwa wyborcze. Dlatego bardzo ważna jest możliwie ścisła kontrola społeczna wyborów. Ciekawym pomysłem, jest zabranie ze sobą białej świecy w celu potarcia nią wszystkich kratek poza tą, w której stawiamy krzyżyk. Utrudnia to dopisywanie znaków celem unieważnienia głosu. Wiele wskazuje na to, że cały wysiłek włożony w kontrolę do momentu sporządzenia protokołu w komisji wyborczej jest daremny, ponieważ od tego momentu dane pochłania komputerowy system do obsługi wyborów. Pochłania dane, przetwarza a PKW ogłasza wyniki. Nikt nie wie ani jak funkcjonuje ten system, ani jak dane przetwarza. System ten, z niewielką przerwą, dostarczany jest przez łódzką firmę Pixel Technology s.c. Ta mała spółka cywilna otrzymywała zlecenia z Krajowego Biura Wyborczego w trybie bez przetargowym – z wolnej ręki. W roku 2002 była bohaterem skandalu związanego z wadliwie działającym systemem informatycznym obsługującym wybory samorządowe. Przedmiotem zlecenia było skomputeryzowanie terenowych komisji wyborczych. Wadliwa architektura stworzonego za 3 mln zł przez programistów Pixela oprogramowania, skutkowała niewydolnością systemu informatycznego. Sprawą zajmował się NIK ale już w 2004 roku Pixel Techology znów otrzymał zlecenie od KBW – tym razem na stworzenie systemu informatycznego Platforma Wyborcza. Umowa obowiązywała do końca 2006 roku. Obsługiwane było w tym czasie siedem różnych wyborów. Pixel został wyłoniony na wykonawcę pomimo, że art. 19 ust. 1 „Ustawy o zamówieniach publicznych". mówi, że "z ubiegania się o udzielenie zamówienia publicznego wyklucza się (...) dostawców i wykonawców, którzy w ciągu ostatnich 3 lat przed wszczęciem postępowania nie wykonali zamówienia lub wykonali je z nienależytą starannością". Pixel zaliczył kolejną poważną kompromitację w 2006 roku, kiedy to w trakcie wyborów samorządowych spółka musiała w ekspresowym tempie dostarczyć komisjom wyborczym w całej Polsce nową, poprawioną wersję systemu komputerowego. Dotychczasowy groził, bowiem błędami w trakcie przeliczania głosów na mandaty. W efekcie do komisji wyborczych wysłano komunikat PKW, która poleciła ponowne przeliczenie głosów za pomocą nowej wersji systemu w gminach liczących powyżej 20 tys. Jakie jest źródło tak szczerej miłości PKW do tej małej firemki, która jak wszystko na to wskazuje jest powiązana z Ryszardem Krauze? To musi być miłość, bo ona wszystko wybacza i niczego nie pamięta. Pixel Technology obsługiwała oczywiście również wybory prezydenckie 2010 a teraz „niespodziewanie” wygrała przetarg na wykonanie oprogramowania obsługującego wybory 2011.
pkw.gov.pl/zamowienia-publiczne/informacja-o-wyborze-wykonawcy-oprogramowania-do-obslugi-wyborow-do-sejmu-rp-i-senatu-rp-w-2011-r-.html Co ciekawe łącza do sieci publicznej i infrastrukturę techniczną dla Krajowego Biura Wyborczego ma zapewnić spółka ATM S.A, wybrana w bezprzetargowym trybie zapytania o cenę.
i.pkw.gov.pl/g2/i/22/62/49/226249/2-ZP-2-11-Kolokacja_2011-zapc-ogl_wyniku.pdf Spółka ATM jest producentem rejestratora lotniczego zamontowanego w samolocie Tu-154 M. Po katastrofie smoleńskiej w mediach ukazała się informacja, że na pokładzie oprócz rosyjskich czarnych skrzynek znajdował się także polski rejestrator – ATM - QAR/R 128 ENC, zapisujący odczyty z urządzeń samolotu. W marcu br. biegli zatrudnieni w ATM .S.A. odczytali informacje zapisane w czarnej skrzynce. Choć rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa zapewniał wówczas, że opinia biegłych ma być gotowa w ciągu kilku dni, do dziś nic nie wiemy o efektach pracy ekspertów z ATM. Zatem od działania sieci przesyłowych, za które ma odpowiadać ATM oraz oprogramowania spółki Pixel będzie zależał prawidłowy przebieg najbliższych wyborów parlamentarnych, a w szczególności proces naliczania oddanych głosów i przeliczania ich na mandaty. W związku z tym Państwowej Komisji Wyborczej należy zadać następujące pytania: 1. W jaki sposób i przez jaki niezależny od administracji podmiot, oprogramowanie do obsługi wyborów dostarczone przez firmę Pixel Technology zostało certyfikowane a tym samym dopuszczone do użycia, jako wiernie odtwarzające dane pochodzące z protokołów komisji wyborczych i prawidłowo przeliczające głosy na mandaty? 2. W jaki sposób oprogramowanie jest chronione przed ingerencją wewnętrzną obsługujących system lub atakiem hakerskim w trakcie wyborów? 3. Jaki zastosowano system kodowania gwarantującego odporność oprogramowania oraz łączy do sieci publicznej na manipulacje wynikami wyborów? 4. W jaki sposób zostały zabezpieczone i certyfikowane serwery służące konsolidacji danych spływających z komisji wyborczych? 5. W jaki sposób dane przetworzone przez oprogramowanie są porównywane z danymi z protokołów komisji wyborczych? 6. Jak wygląda procedura wprowadzania danych do systemu obsługi wyborów? Kto wykonuje tę czynność? Kto (jaka komisja) nadzoruje ten proces? Jak wielkie jest pole do manipulacji wyborczych w ramach systemów elektronicznych orientującemu się w tym zagadnieniu niczego wyjaśniać nie trzeba. Dlatego systemy takie powinny być pieczołowicie sprawdzane, certyfikowane i precyzyjnie zabezpieczane. Myślę, że masowe wysyłanie do PKW sześciu pytań sformułowanych wyżej może pomóc w ograniczeniu skłonności do wpływania na wyniki wyborów poprzez manipulację oprogramowaniem i siecią przesyłającą dane z lokalnych komisji wyborczych do stolicy. --
StarszyPan