Czarodziejska góra.doc

(107 KB) Pobierz
Czarodziejska góra

Czarodziejska góra

 

Główny bohater powieści Thomasa Manna, Hans Castorp jest niczym nie wyróżniającym się młodym człowiekiem. Jest młodym niemieckim inżynierem po studiach w Hamburgu. Składa on trzytygodniową wizytę kuzynowi i przyjacielowi Johannowi Ziemsenowi, który przebywa w międzynarodowym gruźliczym uzdrowisku w szwajcarskim Davos. Niestety okazuje się, że u Hansa również widoczne są początki gruźlicy. Młodzian zostaje zatem w sanatorium „Berghof” na siedem lat, by poddać się kuracji. W tym czasie duchowo dojrzewa, zdobywa nowe doświadczenia, poznaje rozmaite postawy wobec świata. Jego tryb życia, jest prawie zupełnie podporządkowany chorobie i śmierci, które są tutaj  kultywowane w jakiś niezdrowy sposób. Z czasem tajemnica  śmierci coraz bardziej go fascynuje. Castorp pomału przyzwyczaja się do trybu życia "na górze", panujący tam rodzaj zatrzymania czasu zaczyna przyjmować jako normalny stan rzeczy. On i inni pacjenci mogą ten do pewnego stopnia zawieszony czas kontemplować, Hans, kiedy rozmyśla o czasie, to czuje niemal jego fizyczny dotyk. Jego życie jest identyczne jak innych pensjonariuszy z "Berghofu": w połowie próżniacze, a w połowie pracowite.  Poddając się leczeniu, dobrowolnie wyklucza się na ten czas ze świata "na dole". Z tego powodu zaczyna rozwijać przeróżne pasje zastępcze: kolekcjonowanie, wybujały seks, zagorzałe spory, amatorskie fotografowanie oraz inne zamiłowania. Stopniowo Hans poznaje tajniki życia w sanatorium zapoznaje się z jego mieszkańcami. Właśnie tutaj pierwszy raz w życiu naprawdę się zakochuje. Jego wybranką jest przepiękna Rosjanka, pani Kławdia Chauchat. Chłopak jest jeszcze bardzo młody, więc jego poglądy społeczne nie są jeszcze do końca sprecyzowane. Hans zadaje się dojrzewać duchowo, kiedy przysłuchuje się nie mającym końca rozprawom dwóch naprawiaczy świata. Spierają się oni ze sobą o duszę młodego bohatera. Jednym z nich jest pisarz, humanista i radykalny racjonalista Lodowic Settembrini, a drugi to Leon Naphta który jest nihilistą, wychowankiem jezuitów i rzecznikiem dyktatury. Pierwszy z oponentów reprezentuje idee oświecenia, a drugi romantyzmu, pierwszego można uznać za przedstawiciela kultury Zachodu, drugiego Wschodu. W ich rozmowach ścierają się stare jak świat motywy działania  idealistów i materialistów. Uczucie Hansa do Rosjanki jest nieodwzajemnione. Kobieta ciągle go unika. Dopiero w czasie kostiumowego balu mężczyzna wyznaje jej swoje uczucia, a w zamian dowiaduje się, że nazajutrz Rosjanka  wraca do ojczyzny. Jego kuzyn również czuje się już lepiej i decyduje się na samowolne opuszczenie sanatorium. Jednakże poprawa jego zdrowia jest krótkotrwała. Niebawem  powraca i kilka miesięcy później umiera. Wraca także pani Chauchat. Jej towarzyszem jest pan Peeperkorn. Castorp zaprzyjaźnia się ze starszym od siebie kuracjuszem. Peeperkon, sam będąc człowiekiem lubującym się w przyjemnościach i zbytku, próbuje przekonać go do swoich poglądów. Długie wspólne dyskusje i rozmowy o życiu i świecie wypełniają ich cały wolny czas. Pomimo miłości względem życia Peeperkorn zabija się, a ukochana Hansa wyjeżdża. W zakładzie nastrój staje się coraz trudniejszy do zniesienia. Settembrini i Naphta przez cały czas się sprzeczają. Ich spór  ma tragiczny finał, w czasie pojedynku, który prowokuje Naphta nie widząc już innego sposobu na rozstrzygnięcie ich konfliktu.: Settembrini z premedytacją wystrzeliwuje w niebo, a w odpowiedzi na to Naphta sam odbiera sobie życie. Ten bardzo nieszczęśliwy finał ideowej polemiki tylko przyspiesza decyzję głównego bohatera o opuszczeniu nieprzymuszonego miejsca izolacji. Na wiadomość o wybuchu pierwszej wojny światowej Hans Castorp, po tym jak otrzymuje bardzo dobrze rokującą diagnozę lekarską, jako ochotnik zgłasza się na wezwanie, chce bronić ojczyzny. Bohater trafia na front. Będąc dawnym przedstawicielem konserwatywnego mieszczaństwa, teraz, jako już dojrzały człowiek, który posiada bogaty dorobek poszukiwań, opowiada się po stronie potencjalnych zmian.

W „Czarodziejskiej górze” nie ma tradycyjnej akcji. Książkę wypełniają długotrwałe dyskusje, wnikliwe obserwacje oraz szczegółowe opisy doznawania czasu. Bohater przeżywa życie w zwolnionym tempie, ma szansę degustować jego treść, ma czas na zadumę, medytacje i kontemplacje.

 

 

Mann Thomas, Czarodziejska Góra

 

Czarodziejska Góra (1924), powieść Thomasa Manna, ukazująca duchowe dojrzewanie bohatera na tle prądów umysłowych zmierzchającej kultury mieszczańskiej. Hans Castorp, niczym nie wyróżniający się młodzieniec, inżynier po studiach, odwiedza przyjaciela w szwajcarskim uzdrowisku Davos. Okazuje się, że i Hans ma zaczątki gruźlicy. Młodzieniec poddaje się kuracji, pozostając w sanatorium "Berghof" przez siedem lat. Dojrzewa duchowo, nabiera doświadczenia, styka się z rozmaitymi postawami wobec świata. Przede wszystkim zaś poddaje się trybowi życia, podporządkowanego chorobie i śmierci, kultywowanym tutaj z pewnym niezdrowym odcieniem. Zafascynowany śmiercią, jej uwodzicielską tajemnicą utrzymywał związki ze śmiercią, w których można było znajdować upodobanie. Castorp powoli nawyka do trybu życia "na górze", przyjmując jako stan normalny swego rodzaju zatrzymanie czasu. Pacjenci i on sam mogą czas kontemplować, który wydaje się nawet do pewnego stopnia zawieszony. Hans o czasie rozmyśla, doznaje jego niemal fizykalnego dotyku. Wiedzie jak inni pensjonariusze "Berghofu" życie na poły próżniacze, na poły pracowite: oddając się leczeniu, wyklucza się ze świata "na dole". Stąd rozmaite pasje zastępcze: kolekcjonerstwo, wybujały seks, namiętne spory, fotografia amatorska i inne manie. Hans dojrzewa duchowo przysłuchując się niekończącym się debatom dwóch mentorów, wiodących ze sobą spór o duszę młodzieńca, humanisty, pisarza i skrajnego racjonalisty Settembriniego i nihilisty, wychowanka jezuitów, rzecznika dyktatury, Naphty. Pierwszy reprezentuje idee wywiedzione z oświecenia, drugi romantyzmu, pierwszy może uchodzić za reprezentanta kultury Zachodu, drugi Wschodu. W ich dialogach zderzają się odwieczne argumenty idealistów i materialistów. Spór oponentów kończy się tragicznie, podczas pojedynku sprowokowanego przez Naphtę: Settembrini celowo strzela w niebo w odpowiedzi Naphta popełnia samobójstwo. Ten tragiczny finał ideowego sporu przyspiesza decyzję Hansa o opuszczeniu dobrowolnego miejsca odosobnienia. Na wieść o wybuchu wojny staje na wezwanie jako ochotnik, obrońca ojczyzny.W Czarodziejskiej górze trudno mówić o tradycyjnej akcji. Powieść wypełniają długie dyskusje, obserwacje, opisy doznawania czasu. Bohater chłonie życie w zwolnionym tempie, może smakować jego treść, ma czas na kontemplacje "Berghof" to nie tylko sanatorium, zamknięty świat grupki chorych, to zarazem chora Europa, obserwowana jak pod szkłem powiększającym. Pisarz przedstawił jedną z najważniejszych diagnoz kondycji moralnej i intelektualnej Europy w XX w.

 

 

Czarodziejska Góra

 

Autor : Tomasz Mann

Opublikowano dnia: lutego 22, 2006

„Czarodziejska Góra” to pozycja klasyczna. Książka, którą każdy inteligentny, wykształcony człowiek powinien mieć w swej bibliotece. Lektura nadzwyczaj trafnie ukazująca ducha Europy i jej tragicznej historii. Co więcej, dzieło, dzięki któremu można odkryć w sobie i w świecie wokół rzeczy dotychczas niedostrzegane lub choćby nauczyć się dystansu do młodości.

Mann jest doskonałym obserwatorem, którego zmysł postrzegania ujawnia się w genialnych charakterystykach postaci, często bardzo różnorodnych. Settembrini, Joachim czy główny bohater, Hans Castorp, to zupełnie odmienne osobowości. A jednak coś je łączy. Człowieczeństwo? Z odmalowanych przez Manna portretów wyłania się m. in. pochwała życia i to chyba jest w nich najcenniejsze, mimo że pośród prawd odkrywanych przez autora jest wiele z tych, którymi ludzkość frapuje się od zawsze. Nikt chyba tak jak Mann nie potrafi opisywać, ilustrować, wskazywać równocześnie zadając pytania, a czasem nawet dając odpowiedzi, które nagle okazują się jedynie kolejnymi pytaniami.

Sposób w jaki Mann czyni swe obserwacje wydaje się być chłodny, wręcz zimny, nieprzystępny i pozbawiony emocji, przez to czasem nawet w pewnym sensie perwersyjny. „W tym szaleństwie jest metoda”! W tej transgresji tkwi właśnie siła narracji wielkiego dzieła, jakim jest "Czarodziejska góra".

Analizując wraz z autorem pozornie skromną historię zupełnie przeciętnych osobników (jak on sam czasem ich określa) dowiadujemy się rzeczy nierzadko przełomowych, a przynajmniej pobudzamy nasze myślenie do tego stopnia, że pytania stawiamy już na innym poziomie refleksji. Zadziwiające jest na jak wiele niezwykłości można trafić analizując codzienność.

Mann z biegłością godną największych antycznych klasyków humanizmu odmalowuje dualizm ludzkiego życia dotykając wszystkich najważniejszych sfer. Trafnie odnajduje najważniejsze kwestie ludzkiej egzystencji zarówno te związane ze światem emocji, jak i te będące częścią życia intelektualnego. Dostrzega wagę rzeczy ostatecznych, ale potrafi docenić także znaczenie codziennych rozterek i wykazać ich rolę w naszym życiu. Dzięki temu, że z taką samą wnikliwością traktuje dylematy najwyższej rangi i sprawy z pozoru błahe nie popada w skrajności, nie daje się ponieść rozchwianiu emocjonalnemu, które jest tak charakterystyczne dla wielu pisarzy, i nie przewartościowuje podniosłych tematów filozoficznych, którym często nadaje się dziś patetyczny charakter, choć mieszczą się jedynie w sferze tradycyjnych dociekań światopoglądowych. Dlatego właśnie Mann potrafi w tak niecodzienny sposób zafascynować czytelnika.

„Czarodziejska Góra” jest jednak przede wszystkim niezwykłym przeżyciem intelektualnym. Wędrówką po etapach duchowego i emocjonalnego życia. To książka z niestety na zawsze utraconych czasów, kiedy ludzie wykształceni znali łacinę, grekę, francuski; kiedy słowo „wykształcony” nie zatraciło jeszcze znaczenia. Dziś żaden pisarz nie używa tak pięknej i zapierającej dech w piersiach mowy. Nikt już nie pisze z takim szacunkiem i miłością do słowa, nadając mu wymiar boski i tym samym umożliwiając czytelnikowi poprzez zetknięcie się z literaturą dotknięcie "czegoś ponad". Podstawowym składnikiem rzeczywistości jest przecież słowo.

Współczesna nam literatura nie zna geniuszy tej miary. „Czarodziejska Góra” upaja jak eter. Chapeaux bas!

 

 

Czarodziejska Góra

Autor : Tomasz Mann Opublikowano dnia: lutego 19, 2008

Dwutomowa powieść Tomasza Manna wydana w 1924r. Akcja rozpoczyna się latem, kiedy główny bohater Hans Castorp, wyrusza w podróż do położonego w szwajcarskich Alpach uzdrowiska Davos w kantonie Graubunden, w którym leczą się osoby chore na płuca. Sanatorium nazywa się " Berghof".

Castorpf jedzie tam odwiedzić kuzyna Joachima Zimssena, ma zamiar spędzić w sanatorium 2 tygodnie, zostaje tam na siedem lat. Tam przeżywa wielką miłość swojego życia do Madame Chauchat. Spotyka dwie wielkie indywidualności: mhumanistę, intelektualistę Settembriniego i Naphtę - wyznającego rządy silnej ręki, kult jednostki, siły.

Bohaterowie toczą dyskusje na temat każdej dziedziny dorobku cywilizacji, kondycji człowieka w świecie, filozofii. Powieśc jest uważana za panoramę świata w przededniu II wojny światowej.

 

 

Czarodziejska Góra Autor : Tomasz Mann

Opublikowano dnia: czerwca 07, 2007

 

Powieść Czarodziejska Góra napisał Tomasz Mann w 1924 roku i jest to jego najlepsza książka oraz arcydzieło literatury niemieckiej. Bohaterem powieści jest Hans Castorp, młody niemiecki inżynier z Hamburga. Przyjechał na trzy tygodnie do swojego kuzyna Johanna Ziemsena, który będac chory na płuca przebywał w sanatorium Berghof w Davos. Niestety, lekarz stwierdza u Hansa początki gruźlicy i pobyt przedłuża się do siedmiu lat. Te siedem lat to okres wyrwany fizycznie i mentalnie z życia młodego mężczyzny, bowiem sanatorium dla ludzi przewlekle chorych to odrębny świat; świat, w którym czas płynie wolno, a życie wygląda inaczej, choroba jest namacalnie blisko i jest śmierć. Krok po kroku Hans poznaje życie w sanatorium i jego mieszkańców. Właśnie tu zakochuje się. Podmiotem jego miłości staje się piękna Rosjanka, pani Chauchat. Sam Hans jest bardzo młody, ma nieskrystalizowane poglądy społeczne. Nic więc dziwnego, że o jego duszę toczy się walka. Do swoich poglądów chce go przekonać humanista i rewolucjonista Settembrini i jezuita Naphta, a trochę później sybaryta Peeperkorn. Uczucie do Rosjanki pozostaje nieodwzajemnione. Dama wciąż go unika. Dopiero podczas balu kostiumowego Hans w trakcie rozmowy wyznaje jej miłość i dowiaduje się, że następnego dnia wyjeżdża do ojczyzny. Dyskusje, rozmowy na temat życia, świata wypełniają czas Hansowi i pozostałym pensjonariuszom. Jego kuzyn czuje się lepiej i postanawia opuścić sanatorium. Jednak poprawa zdrowia była zwodnicza. Wkrótce wraca i po kilku miesiącach umiera. Wraca również pani Chauchat. Towarzyszy jej pan Peeperkorn. Castorp zaprzyjaźnia się ze starszym od siebie pensjonariuszem. Mimo umiłowania życia Peeperkorn popełnia samobójstwo, a Rosjanka wyjeżdża. W sanatorium atmosfera staje się nie do zniesienia. Settembrini i Naphta sprzeczają się. Czy dojdzie między nimi do zapowiadanego pojedynku? Nie, bowiem jezuita odbiera sobie życie. Czas pędzi naprzód. Wybucha pierwsza wojna światowa. Hans Castrop zostaje zmobilizowany. Trafia na front. Czarodziejska Góra jest powieścią o specyficznym klimacie, wydaje się bowiem, że czas się zatrzymał, stąd też nie ma w niej szybkiej akcji, niespodziewanych zwrotów i zawirowań oraz przygód. Wymaga ona od czytelnika nastroju refleksji i spoglądania w głąb siebie. Tylko w takiej sytuacji można wziąć książkę do ręki. Nie pragnąc zatopić się w swych myślach, oderwać od świata, lepiej odłożyć tę powieść chwilowo na półkę.

 

 

 

Czarodziejska Góra, t.1

Autor : Tomasz Mann Opublikowano dnia: lipca 16, 2007

    Kto czytał "Czarodziejską Górę" Tomasza Manna, ten potwierdzi, że w powieści tej właściwie niewiele się dzieje, a czas płynie zupełnie przypadkowo. I na tym między innymi polega czar snutej opowieści.

    Zarówno główny bohater, którego losy śledzimy od przyjazdu do Davos aż do chwili opuszczenia Czarodziejskiej Góry, jak i pozostałe, jakże bogate, postacie są najzwyklejszymi ludźmi, żyjącymi w najzwyklejszych czasach. To co odróżnia ich od ludzi z nizin – to pobyt na Górze oraz jego przyczyna.

    Hans Castorp przybywa do sanatorium dla chorych na gruźlicę zaledwie na trzy tygodnie, w celu błahym i zarazem uczynnym – aby odwiedzić swego kuzyna Joachima. Młodzieniec z trudem znosi pierwsze dni, źle się aklimatyzuje, trudno mu zaakceptować zachowanie niektórych kuracjuszy – tu, w Górze, formy dobrego zachowania nie obowiązują tak ściśle, jak w pozostawionym na dole świecie. Z dnia na dzień jednak tutejszy rytm życia oplata Hansa niewidoczną nicią bezwoli. Gdy planowany pierwotnie termin powrotu Hansa do świata żywych zbliża się, Joachim namawia wciąż nie czującego się najlepiej kuzyna do skorzystania z okazji do przebadania się. Wraz ze zdjęciem rentgenowskim Hans otrzymuje, podświadomie od dawna już wyczekiwany przez czytelników, wyrok – wykryta mała, "mokra plamka", ma stać się dla Hansa na długi czas kajdanami i zarazem pretekstem do pozostania w uzdrowisku. Od teraz i dla Castorpa zegar zaczyna bić tym dziwnym, niemierzalnym rytmem. Czas przemienia się i dla niego z linearnego w cykliczny – mierzony werandowaniem, sprawdzaniem temperatury, posiłkami, spacerami, rozmowami o pogodzie, sąsiedzie przy stole, ostatnim wykładzie dra Krokowskiego, filozofii, literaturze... Od tej chwili oczyma młodego człowieka, niezbyt ciężko chorego i nie całkiem zdrowego, obserwujemy międzynarodowe towarzystwo, którego cechą wspólną jest choroba. Śmierć tu, na Górze, jest cicha i dyskretna, a czasu jest dość, aby przemyśleć wiele różnych spraw. Pobyt na Czarodziejskiej Górze – paradoksalnie – choć tak zbliża ludzi do śmierci, ma posmak wieczności.

    Hans Castrop zaprzyjaźnia się serdecznie z włoskim humanistą Settembrinim, który staje się jego Dantem w tym piekle choroby. Wkrótce młodzieniec obdarza platonicznym uczuciem Rosjankę Cławdię Chauchat, kobietę o oczach "wilka stepowego", oczach chłopca, który zauroczył go wiele lat wcześniej, kobietę reprezentującą dziką i egzotyczną Azję. Przez sanatoryjne życie przewija się barwny korowód postaci: jest tu między innymi "mater dolorosa", nazywana przez pacjentów radcy Behrensa "panią Tous-les-deux", kobieta, która traci na Górze obydwu synów. Jest pan Albin – młodzieniec popisujący się swą wolą odebrania sobie życia w chwili, gdy choroba odbierze mu nadzieję. Jest i niekulturalna pani Stuhr, która nie odróżnia herosa od erosa. Jest kształtna i nieśmiała Marusia, od której oczu oderwać nie może Joachim, jednocześnie nie śmiąc na nią spojrzeć, a która kaszle w chusteczkę o zapachu pomarańczy. Jest dr Krokowski, który odrywa się od pracy za pomocą swych niedzielnych wykładów łączących tematykę choroby i miłości, życia i gnicia. Jest wiele innych osób, całkiem normalnych, wesołych i poważnych, odważnych i nieśmiałych, pogodzonych i rozżalonych, dobrze wychowanych i gruboskórnych, dyskretnych i nietaktownych, chorych i zdrowych.

    Życie na górze toczy się swym rytmem, którego nie zakłócają nawet święta. Po siedmiu miesiącach pobytu Hansa Castorpa w Berghofie, w ostatki, następuje przełom w kontaktach naszego bohatera i podziwianej przezeń Rosjanki. Nazajutrz jednak Cławdia opuszcza sanatorium.

 

 

 

"Czarodziejska Góra"

Autor : Tomasz Mann Opublikowano dnia: stycznia 30, 2006

 

„Czarodziejska góra” to historia Hansa Castorpa, młodego inżyniera z Hamburga; historia jego czasu – i czasów. Mamy tu do czynienia z genialnym obrazem ideowej przepaści i konieczności wyboru, przed którymi stanęła Europa początku XX wieku. Razem z nią – nad przepaścią stanął zagubiony człowiek, niepewny swojego losu.

Główny bohater powieści, Hans Castorp, udaje się w odwiedziny do swojego kuzyna, Joachima Ziemssena, który przebywa w międzynarodowym górskim sanatorium gruźliczym w Davos. Początkowo planowany na trzy tygodnie pobyt przedłuża się do siedmiu lat – jak się okazuje, płuca Castorpa także wymagają leczenia. Za sprawą tej diagnozy ma on szansę posmakować czasu, który „tu, w górze” – płynie całkiem inaczej, można go dotknąć, przepuścić przez palce; można obserwować. Młody Castorp, początkowo beztroski i pewien stabilności mieszczańskiego świata, staje się obiektem pedagogicznych zabiegów włoskiego humanisty, Lodovica Settembriniego. Po pewnym czasie do kształtowania postawy moralnej młodzieńca miesza się drugi mentor, pozostający w zupełnej opozycji do literata: to eks-jezuita, teraz zagorzały zwolennik idei dyktatury i komunizmu, Leon Naphta. Na wzór średniowiecznego moralitetu, wiodą oni zaciekły bój o duszę młodego człowieka. Hans zmuszany jest do wyboru między prawdą, mądrością, jasną prostotą duszy i humanistycznym liberalizmem (przy jednoczesnym rygorze moralnym) a potęgą, mistyką zła, ciemnymi i fascynującymi tajemnicami ciała. Mann rysuje w postaciach Naphty i Settembriniego opozycję Zachodu i Wschodu, który jawi się tu rozmyciem moralno-obyczajowym, beztroską, zauroczeniem ciałem, cichym misterium przemijania i cierpienia, bierną postawą wobec rzeczywistości. Hans Castorp, choć życzliwie skłaniający się ku ideom Włocha, jest jednak podatny na panującą w uzdrowisku rozwiązłość i „brak wierności” względem życia. Daje się wciągnąć w maszynerię nieoznakowanych dni i lat, biernego przepływu czasu. Nie potrafi wyzbyć się podziwu wobec cierpienia, ciekawią go ciemności i paradoksy, których rzecznikiem jest przecież Naphta. Jeszcze realniejsze zagrożenie dla duszy bohatera stanowi fatalne zauroczenie osobą Kławdii Chauchat, skośnookiej piękności, ucieleśnieniem piętnowanej przez Settembriniego „złej mistyki”.

 

Mann nie doprowadza do rozstrzygnięcia konfliktu racji między Włochem i Naphtą; w pewnym momencie Castorp zaczyna poszukiwania na własną rękę, dystansuje się do sanatoryjnego świata, ucieka w książki i naturę. Jego alienację potęguje jeszcze śmierć Joachima, który, wbrew zaleceniom lekarzy, opuścił wcześniej sanatorium, aby służyć w ukochanej armii. Ten i podobne przykłady upewniają Castorpa w przekonaniu, że atmosfera „góry” jest atmosferą śmierci, powolnego zatapiania się w nicości. Między Naphtą a Settembrinim dochodzi w końcu do finalnego starcia: nie znajdując już innych sposobów na rozstrzygnięcie sporu, ani, jak wcześniej – podatnego na wiedzę ucznia, stają do pojedynku. Kiedy jednak Settembrini strzela w powietrze, Naphta popełnia samobójstwo.

Na wieść o wybuchu I wojny światowej, Hans Castorp, otrzymawszy pomyślnie rokującą na przyszłość diagnozę lekarską, zaciąga się jako ochotnik do wojska. Jako dawny przedstawiciel konserwatywnego mieszczaństwa, teraz – dojrzały człowiek o bogatym dorobku poszukiwań – staje po stronie możliwości zmian.

 

 

Czarodziejska Góra (1924), powieść Thomasa Manna, ukazująca duchowe dojrzewanie bohatera na tle prądów umysłowych zmierzchającej kultury mieszczańskiej. Hans Castorp, niczym nie wyróżniający się młodzieniec, inżynier po studiach, odwiedza przyjaciela w szwajcarskim uzdrowisku Davos. Okazuje się, że i Hans ma zaczątki gruźlicy. Młodzieniec poddaje się kuracji, pozostając w sanatorium "Berghof" przez siedem lat. Dojrzewa duchowo, nabiera doświadczenia, styka się z rozmaitymi postawami wobec świata. Przede wszystkim zaś poddaje się trybowi życia, podporządkowanego chorobie i śmierci, kultywowanym tutaj z pewnym niezdrowym odcieniem. Zafascynowany śmiercią, jej uwodzicielską tajemnicą utrzymywał związki ze śmiercią, w których można było znajdować upodobanie. Castorp powoli nawyka do trybu życia "na górze", przyjmując jako stan normalny swego rodzaju zatrzymanie czasu. Pacjenci i on sam mogą czas kontemplować, który wydaje się nawet do pewnego stopnia zawieszony. Hans o czasie rozmyśla, doznaje jego niemal fizykalnego dotyku. Wiedzie jak inni pensjonariusze "Berghofu" życie na poły próżniacze, na poły pracowite: oddając się leczeniu, wyklucza się ze świata "na dole". Stąd rozmaite pasje zastępcze: kolekcjonerstwo, wybujały seks, namiętne spory, fotografia amatorska i inne manie. Hans dojrzewa duchowo przysłuchując się niekończącym się debatom dwóch mentorów, wiodących ze sobą spór o duszę młodzieńca, humanisty, pisarza i skrajnego racjonalisty Settembriniego i nihilisty, wychowanka jezuitów, rzecznika dyktatury, Naphty. Pierwszy reprezentuje idee wywiedzione z oświecenia, drugi romantyzmu, pierwszy może uchodzić za reprezentanta kultury Zachodu, drugi Wschodu. W ich dialogach zderzają się odwieczne argumenty idealistów i materialistów. Spór oponentów kończy się tragicznie, podczas pojedynku sprowokowanego przez Naphtę: Settembrini celowo strzela w niebo w odpowiedzi Naphta popełnia samobójstwo. Ten tragiczny finał ideowego sporu przyspiesza decyzję Hansa o opuszczeniu dobrowolnego miejsca odosobnienia. Na wieść o wybuchu wojny staje na wezwanie jako ochotnik, obrońca ojczyzny.W Czarodziejskiej górze trudno mówić o tradycyjnej akcji. Powieść wypełniają długie dyskusje, obserwacje, opisy doznawania czasu. Bohater chłonie życie w zwolnionym tempie, może smakować jego treść, ma czas na kontemplacje "Berghof" to nie tylko sanatorium, zamknięty świat grupki chorych, to zarazem chora Europa, obserwowana jak pod szkłem powiększającym. Pisarz przedstawił jedną z najważniejszych diagnoz kondycji moralnej i intelektualnej Europy w XX w.

 

 

 

Thomas Mann: Czarodziejska Góra – krótka wypowiedź na temat powieści.

 

Wielkie dzieło Tomasza Manna ,,Czarodziejska góra" ukazało się w 1924 roku. Opowiada ono o przemianach jakie zachodzą w świadomości młodego człowieka, który dobrowolnie izoluje się od świata i wkracza w sferę zamkniętej przestrzeni sanatorium dla chorych na gruźlicę.

Główny bohater, młody mężczyzna Hans Castorp przyjeżdża do szwajcarskiego uzdrowiska Davos. Odwiedza tam swojego chorego na gruźlicę kuzyna. Początkowo nie ma zamiaru zatrzymywać się tam na dłużej, jednak szybko ulega urokowi niezwykłego miejsca. Okazuje się, że sam też ma zaczątki tej choroby i szybko z odwiedzającego staje się pensjonariuszem sanatorium ,,Berghof".

Wchodzi tym samym w świat ludzi żyjących ,,na czarodziejskiej górze". Ludzi, którzy egzystują zawieszeni w czasie. Pensjonariusze z jednej strony są poniekąd zmuszeni do rozmyślań nad przemijaniem i śmiercią, z drugiej upływ czasu nie ma dla nich większego znaczenia. Nie interesuje ich życie toczące się poza murami sanatorium. Ważne jest to, co dzieje się tu i teraz. Obserwując to zjawisko Hans doznaje niemal fizycznego kontaktu z abstrakcyjnym przecież pojęciem czasu.

Hans obserwuje również to, w jaki sposób zachowują się ludzie w obliczu choroby i zbliżającej się śmierci. Próbuje zrozumieć ich postępowanie Dociec dlaczego odcinają się od życia toczącego się poza murami sanatorium, a jednocześnie uparcie szukają jakiegoś zajęcia. Przysłuchuje się ich dyskusjom, przygląda pasjom.

Szczególne znaczenie dla rozwoju duchowego ,,świeżo upieczonego" inżyniera mają dwie postaci. Pierwszą z nich jest rewolucyjno - demokratyczny mieszczanin, racjonalista i humanista - Settembrini, drugą - ideowy prekursor nazizmu, nihilista Naphty. Ci dwaj mężczyźni, o skrajnie różnych poglądach, starają się wpłynąć na Hansa. Każdy z nich próbuje przekonać go do swoich racji i w ten sposób skierować na jedyną, właściwą ścieżkę życiową. Żaden z nich nie potrafi przyjąć argumentów drugiej strony. W pewnym momencie spór staje się tak zaciekły, że nie sposób go rozwiązać na drodze słownych dyskusji. Jednocześnie każda ze stron odczuwa tak silna potrzebę rozstrzygnięcia konfliktu, że jedynym rozwiązaniem wydaje się pojedynek na pistolety.

Jednakże ,,na górze" nic nie przebiega zgodnie z utartymi prawami świata ,,z dołu". Podczas pojedynku ginie jeden z przeciwników - Naphty. Nie umiera jednak od kuli Settembriniego, lecz od samobójczego strzału. Jest to jego odpowiedź na strzał rywala w powietrze.

Wydarzenie to odmienia Hansa. Postanawia on opuścić ,,czarodziejską górę" i po siedmiu latach wrócić do normalnego życia. Decyzja o opuszczeniu sanatorium zbiega się w czasie z wiadomością o wybuchu wojny. Dojrzały już Hans wraca do świata ,,na dole" stając się żołnierzem walczącym o wolność ojczyzny. Trudno więc mówić o ,,normalności" dalszego życia Hansa, ale z pewnością nie będzie ono przypominało zawieszenia w czasie, jakiego doświadczał przez długie lata pobytu w ,,Berghof".

 

,,Czarodziejska góra" nie jest jednak wyłącznie opowieścią o wyizolowanym społeczeństwie ludzi chorych na gruźlicę. Wczytując się w jej treść bez trudu możemy dostrzec aluzje pisarza do politycznej, społecznej i moralnej kondycji Europy na początku XX stulecia. Zamknięty świat sanatorium, miejsce w którym rodzą się i umierają wielkie idee, w którym obok ludzi wielkich pojawiają się szaleńcy, to w rzeczywistości cała, znana pisarzowi Europa.

 

 

 

Czarodziejska Góra

Z Wikipedii

 

Czarodziejska góra (niem. Der Zauberberg) (1924), powieść autorstwa Tomasza Manna. Uważana za najlepsze dzieło tegoż autora i jedno z najbardziej wpływowych dzieł literatury niemieckiej w XX wieku.

Uwaga: poniżej znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.

Książka opisuje losy młodego Niemca Hansa Castorpa, który przybywa w odwiedziny do swojego kuzyna Joachima Ziemsena przebywającego w sanatorium w Davos. Planowany 3 tygodniowy pobyt przedłuża się do 7 lat na skutek stwierdzonej przez lekarza choroby płuc.

Hans dojrzewa w towarzystwie złożonym z nietypowych, przeciwstawnych osobowości, np. racjonalisty-humanisty-masona Settembriniego - włoskiego literata; klerykała, jezuity "w stanie spoczynku" Naphty. Settembrini reprezentuje filozofię i sposób myślenia Zachodu, Naphta - wschodnie zainteresowanie złem, gnostycyzmem, mistyką i cielesnością. Wiodą oni walkę o duszę młodego Castorpa.

"Czarodziejska góra" to uniwersalne studium codzienności, ludzkiej psychiki, paraboliczna, przejmująca opowieść o życiu, historia zamknięta w świecie, gdzie czas płynie inaczej i inaczej wygląda życie. Można w niej odnaleźć wiele analogii do współczesnych jej arcydzieł literatury: W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta i powieści Franza Kafki. Mann zawarł w powieści także elementy autobiograficzne: dzieciństwo i młodość Hansa Castorpa są podobne do losów Manna - firma pozycja społeczna i wczesna śmierć ojca, północne Niemcy (Hamburg) jako ojczyzna bohatera (Mann pochodził z Lubeki).

 

Tom I

 

Rozdział pierwszy dotyczy przyjazdu inżyniera do Davos i zapoznania się z obyczajami w nim panującymi. Kolejna część dotyczy jego dzieciństwa, statusu społecznego, charakterystyki mieszczaństwa na przełomie XIX i XX wieku. Opisane są wydarzenia mające duży wpływ na psychikę bohatera - śmierć rodziców, czasy szkolne, silna potrzeba akceptacji i miłości towarzysząca Castorpowi. W kolejnych dwóch rozdziałach akcja silnie się rozwija. Wprowadzeni wcześniej bohaterowie dochodzą do głosu. Castorp zakochuje się w pięknej Rosjance - pani Chauchat, dostaje się pod opiekę Settembriniego, dogłębnie poznaje rzeczywistość sanatorium, udziela mu się leniwy upływ czasu, oswaja się ze śmiercią i chorobami. W utworze uwypuklona zostaje satyra na mieszczaństwo niemieckie. W ostatnim rozdziale tomu ma miejsce badanie rentgenowskie. Bohater silnie przeżywa obcowanie z własną fizycznością. Coraz większym zainteresowaniem darzy panią Chauchat, która konsekwentnie go unika (oficjalnie nie zostali sobie nawet przedstawieni). W czasie balu przebierańców Hans Castorp odważa się rozpocząć rozmowę z Rosjanką, wyznaje jej swoją miłość. Okazuje się, że następnego dnia ta wyjeżdża do ojczyzny.

 

Tom II

 

W życiu Hansa Castorpa pojawia się Naphta. Prowadzone są filozoficzne dysputy o religii, moralności, życiu i wartościach. Kuzyn Castorpa postanawia wyjechać na "nizinę" i powrócić do służby wojskowej. Do Davos przyjeżdża krewny Castorpa by nakłonić go do powrotu - nadaremnie. Bohater zżywa się z naturą, doświadcza min. zamieci śnieżnej na stoku. Jego kuzyn - Joachim powraca do sanatorium z matką i po kilku miesiącach umiera. Kolejny rozdział rozpoczyna się powrotem pani Chauchat wraz z pewnym Holendrem, sześćdziesięcioletnim panem Peeperkornem. Castorp nawiązuje z nim znajomość, która z czasem przerodzi się w przyjaźń. Mimo początkowej trudnej sytuacji łączącej go z Rosjanką, także między nimi nawiązuje się nić przyjaźni. Peeperkorn popełnia samobójstwo. Kławdia opuszcza Davos. Sanatorium ogarnia otępienie. Między Settembrinim, a Naphtą dochodzi do ostrej sprzeczki i ten ostatni domaga się pojedynku. W obliczu postawy Włocha jezuita popełnia samobójstwo. Wybucha pierwsza wojna światowa i Hans Castorp zostaje zmobilizowany. Powieść zamyka scena z frontu.

 

 

Recenzje i opinie o książce

Dojrzewanie Hansa Castorpa, autor: PiPiDżej, dodana: 02.02.2007

 

Gdy od połowy lat 20. minionego stulecia świat zaczął zaczytywać się tą powieścią - nikt nie nazwał jej "kultową", gdyż takich określeń wtedy nie używano. A pasowałoby ono do niej tak samo, jak chociażby do późniejszych "Stu lat samotności" Gabriela Garcíi Márqueza…

Jest to bowiem opowieść niezwykła. Pozornie, gdyby ją tylko streścić pobieżnie - nic się w niej nie dzieje. Ot, opis siedmiu lat pobytu sympatycznego (acz nieco nijakiego) młodzieńca w szwajcarskim sanatorium gruźliczym. Jednak - jakąż treścią wypełnione jest owo pozorne "nic"!

Mięsiście treściwe jest tu po prostu wszystko: namacalny wręcz opis dnia codziennego, istne panoptikum barwnych postaci zamieszkujących uzdrowisko, straszne i śmieszne epizody związane z rozmaitymi postaciami, wydarzeniami, sytuacjami; a przede wszystkim - przemyślenia głównego bohatera oraz inspirujące je dysputy.

Hans Castorp, świeżo upieczony inżynier z Hamburga, przyjeżdża w pierwszych latach XX wieku do Davos, by odwiedzić tam swego kuzyna Joachima Ziemssena, którego dobrze się zapowiadającą karierę wojskową przerwały, trudno wtedy uleczalne, problemy z płucami. Wizyta owa miała trwać trzy tygodnie – jednak stwierdzenie również i u gościa początków gruźlicy przedłużyło ją na lata. I wyrwało, zarówno fizycznie, jak też mentalnie, młodego "technokratę" (dziś byśmy go tak określili) z jego uporządkowanego a prostego świata.

Zobaczył on bowiem inną rzeczywistość: senną, ograniczoną przez ułomność ludzkiego organizmu, egzystującą w innej mierze czasu - i żyjącą problemami niezauważalnymi "na dole". Doszła do tego nieodwzajemniona namiętność do fascynującej Rosjanki o francuskim nazwisku oraz swoista walka o "duszę" młodego Niemca - toczona między humanistą i rewolucjonistą Settembrinim a neofickim jezuitą Naphtą (później dołączył do niej jeszcze sybaryta Peeperkorn).

Dużo w tej powieści przepysznych typów ludzkich: obok wspomnianych tu - wymienić by można właściwie wszystkie postacie związane z sanatorium (zarówno pacjentów, jak też personel); że wspomnę zwariowane towarzystwo z "zaazotowanym" płucem. Dużo sytuacji przejmujących, jak chociażby zejścia kolejnych pensjonariuszy. Dużo sytuacji komicznych, jak np. wizyta wujka głównego bohatera, który chciał przywrócić Castorpa światu - a sam ledwie umknął przed pokusą pozostania w sanatorium "Berghof" na dłużej. Dużo refleksji o życiu, wolności, religii, muzyce, biologii, czasie etc.; ciekawe, jak Mann pociągnąłby je dalej po doświadczeniach nazizmu i komunizmu, które niewiele później odmieniły oblicze świata i nasze widzenie wielu, z pozoru szlachetnych, idei (np. rewolucji czy postępu technicznego). Powieść ta jest zresztą, przy całej swej nowoczesności i "dwudziestowieczności", chwilami zaskakująco staroświecka (odautorska narracja etc.) - co w niczym bynajmniej nie psuje pasjonującej lektury; powiem więcej: to chyba jedyna znana mi arcypowieść, która z rozdziału na rozdział staje się coraz lepsza (zwykle bywa już wtedy raczej "constans").

Nie jestem jakimś specjalnym entuzjastą niemieckiej kultury. Ale "Czarodziejska góra" - to jedna z moich najulubieńszych książek!

 

 

Czarodziejska góra - zaklęty czas, zakręty czasu, autor: misio80, dodana: 20.11.2005

 

"Czarodziejska góra" to książka, w której należy się zatopić - nie mieć żadnych uprzedzeń - dać się jej ponieść. Płynąc razem z nurtem nie spostrzeżemy nawet, że stajemy się jej częścią. Czas raz będzie stawał i zastygał w bezruchu, raz przyspieszał z prędkością sań zwożących trupy w dolinę.

Bo dla mnie to książka o czasie - jego nieuchronności w kształtowaniu dziejów i jego relatywizmie.

Jeśli szukasz wartkiej akcji, niespodziewanych jej zwrotów i przygód - nawet nie bierz jej do ręki. Jednak jeśli potrzeba Ci oderwania się od świata w wędrówce na czarodziejską górę, gdzie czas się zatrzymał, szerszego spojrzenia na świat, filozofię i życie, zatrzymania się i spojrzenia w głąb siebie - to, być może, "Czarodziejska góra" Ci w tym pomoże.

Od razu muszę ostrzec, że wędrówka będzie niewątpliwie intelektualnym wyzwaniem, ale przecież nic, co łatwo przychodzi, nie ma wielkiej wartości.

 

 

Biegunka po naturalizmie, autor: lothar, dodana: 26.01.2005

 

Do lektury "Czarodziejskiej góry" zmuszono mnie listą lektur na studiach, chociaż i tak miałem zamiar, wcześniej czy później, sięgnąć po tę powieść. I z trudem przez nią przebrnąłem. Dlaczego?

Po pierwsze, trochę z zasady nie lubię niemieckiej prozy; absolutnie nie z powodu uprzedzeń narodowościowych; po prostu uważam, że niemieccy pisarze (zwłaszcza z okresu rozwoju prozy powieściowej) nie dorównują pisarzom iberoamerykańskim czy rosyjskim. A już szczególnie w konstruowaniu postaci.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin