TRZY CUDA ŚWIATA .docx

(412 KB) Pobierz

Mówi głupi w swoim sercu:

 «Nie ma Boga». Ps. 53

 

 http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image001.jpg http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image002.jpg http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image003.jpg

 

Oto trzy wizerunki wykonane nie ludzką ręką, które powstały

w cudowny sposób, niewytłumaczalnie dla dzisiejszej nauki.

 

 

 SPIS TREŚCI:

 

Największy cud, jaki posiadamy ......... 3

Niezwykła relikwia Zmartwychwstania ....11

Nie namalowany ludzką ręką .............17

Objawienia na wzgórzu Tepeyac ..........22

Biografia ..............................29

 

 

 

 


http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image004.jpg
23 września 2004 r. niemiecki dziennik Die Welt opublikował reportaż pt.

 

Prawdziwe Oblicze Chrystusa.

 

Odnalezienie niezwykłej relikwii Zmartwychwstania, napisany przez znanego niemieckiego dziennikarza Paula Baddego.

 

Media włoskie przypomniały wtedy, że w 1963 roku św. o. Pio powiedział: „Volto Santo w Manoppello to największy cud, jaki posiadamy"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W 2006 roku ukazała się książka Paula Baddego pt. Boskie Oblicze.

 

Całun z Manoppello, która wprowadza czy­telnika w pasjonującą przygodę odkry­wania prawdy o niezwykłej relikwii Zmartwychwstania. Na welonie o wymia­rach 17 na 24 cm, oprawionym w srebrny relikwiarz, który jest wystawiony na widok publiczny w ołtarzu głównym kościoła w Manoppello, znajduje się wizerunek twarzy zmartwychwstającego Chrystusa.

 

Manoppello

 

jest pięciotysięcznym mia­steczkiem włoskim, leżącym w Abruzji, w odległości 30 km od Pescary. W pobliżu znajduje się słynne sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Lanciano.

 


http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image005.jpg
Obraz nie namalowany ludzką ręką Od 20 lat wielu wybitnych naukowców podejmowało się trudu wszechstronnych badań tajemniczej relikwii Oblicza Chrystusa z Manoppello. Ich wyniki stwierdzają, że obraz ten powstał w niewytłumaczalny dla nauki sposób. Na pewno nie został namalowany ludzką ręką, podobnie jak cudowny obraz Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku czy wizerunek martwego ciała Chrystusa na Całunie Turyńskim. Najnowsze techniki badawcze zasto­sowane do analizy Całunu Turyńskiego zostały również wykorzystane przy bada­niu welonu z Manoppello. Wyniki tych wszystkich ekspertyz jednoznacznie wska­zują, że współczesna nauka nie jest w sta­nie stwierdzić, w jaki sposób powstał obraz i skąd pochodzą te tajemnicze kolory, które sprawiają, że obraz Świętego Obli­cza fascynuje swoim pięknem i promie­niuje życiem.

 

Profesor Danto Yittore podczas swo­ich analiz zastosował skaner cyfrowy o bardzo wysokiej rozdzielczości. Pozwo­liło mu to na ustalenie, że pomiędzy włók­nami badanej tkaniny nie ma żadnych zalegających kolorów. W powiększeniu mikroskopowym wyraźnie widać, że na materiale nie ma najmniejszych nawet śla­dów farby. Gdyby zaś obraz został nama­lowany farbą olejną, z całą pewnością zalegałaby ona w wolnych przestrzeniach pomiędzy nićmi. Zostało także wyklu­czone, że obraz był malowany techniką akwarelową, ponieważ kontury, rysy oczu i ust są tak precyzyjnie czyste, że jest nie­możliwe namalowanie ich w ten sposób.

 

 

 

 


http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image006.jpg
Najbardziej zadziwiającą cechą Oblicza z Manoppello jest przezro­czystość płótna oraz fakt, że obraz jest doskonale widoczny zarówno z jednej jak i drugiej strony - niczym na prze­źroczu. Nie ma na nim żadnych pigmentów. Jest to niewątpliwie unikat w skali światowej.

 

Dodatkową cechą obrazu z Manoppello jest jego zmienność, gdyż przy różnym świetle przyjmuje on inny wygląd. Wraz ze zmieniającym się oświetleniem zmienia się obraz, tak jakby żył. Jeśli patrzy się nań pod jasne światło, jest niewidoczny, ponieważ staje się przeźroczysty. W tym niezwykłym wizerunku twarzy są pewne właściwości obrazu, fotografii, hologramu – ale nie jest to ani obraz, ani fotografia, ani hologram. Cienie na portrecie są subtelniejsze, niż potrafiliby je namalować najwięksi geniusze malarstwa. Odbicie twarzy wykazuje wiele niewytłumaczal­nych zjawisk, które sprawiają, że nauka stoi przed wielką tajemnicą.

 

W świetle jarzeniówek delikatny Całun przybiera barwę miodowozłotą; wygląda dokładnie tak, jak trzynastowieczna mistyczka Gertruda z Helfty opisywała oblicze Chrystusa, oglądając w widze­niu Chustę Weroniki. Jedynie w jasnym świetle delikatny Całun ukazuje trójwy­miarowe oblicze, prawie holograficzne. Płótno jest tak delikatne, że wydaje się, iż po złożeniu można by je zmieścić w sko­rupce orzecha. Profesor Yittori z uniwer­sytetu w Bari i prof. Fanti z uniwersytetu w Bolonii w trakcie analiz mikroskopo­wych potwierdzili, że na Całunie nie ma śladów farby. Jedynie w miejscu źre­nic włókna wydają się jakby przypalone przez działanie wysokiej temperatury.

 

http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image007.jpg

 

Lekarze twierdzą, że z wyglądu źrenic Oblicza z Manoppello wynika, że Człowiek ten miał krwotok mózgowy. Jego uzębienie jest charakterystyczne dla ludzi żyjących w Palestynie w czasach Chrystusa. Badania naukowe potwierdzają, że obraz Boskiego Oblicza z Manoppello nie mógł być namalowany przez człowieka. Jest więc on, jak mówi tradycja, acheiropoietos -czyli nie namalowany ludzką ręką.

 

Najdroższa tkanina Święte Oblicze z Manoppellojest zadzi­wiającym wizerunkiem, który został utrwa­lony na drogocennej, antycznej tkaninie. Jedynie małe jej kawałki zachowały się do naszych czasów. Jest to bisior, nazywany morskim jedwabiem, który był najdroższą tkaniną w starożytności. Najstarsze frag­menty tego drogocennego płótna, które się zachowały do naszych czasów, pochodzą z IV w. Z technicznego punktu widzenia jest niemożliwe namalowanie czegokol­wiek na morskim jedwabiu.

 

Strukturę tego płótna badał prof. Giu-lio Fanti, który stwierdził, że mamy do czynienia z bardzo cienkim materia­łem, utkanym z nici o średnim przekroju 120 mikronów. Jest on cieńszy od nylonu, syntetycznego włókna wyprodukowa­nego po raz pierwszy w 1945 r. Spo­sób tkania jest tradycyjny, a więc prosty i nieregularny. Istnieją puste przestrze­nie pomiędzy nićmi, o wielkości od 150 do 350 mikronów. Tkanina jest przezroczysta i dlatego określana jest jako welon. W wolnych przestrzeniach pomię­dzy nićmi brak jakichkolwiek pigmentów czy innych materiałów. Trzeba podkre­ślić rzecz wyjątkową, a mianowicie fakt, że przestrzenna tonalność kolorów nie­znanego pochodzenia wynosi tu 0,5 mili­metra, natomiast na Całunie Turyńskim jeden centymetr. Badania naukowe Całunu z Mano­ppello przeprowadzone przez prof. L. Por-toghesi, która jest specjalistką od tkanin z pierwszego wieku, stwierdzają, że mamy do czynienia z bisiorem - czyli z naj­droższym antycznym materiałem.

 

 

” Chrześcijaństwo to nie forma kultury, ideologia albo jakiś system wzniosłych zasad czy wartości.

 

Chrześcijaństwo to Osoba.

Chrześcijaństwo to Obecność. Chrześcijaństwo to oblicze:

Jezus Chrystus! ”

(Jan Paweł II, Berno, 4.06.2004 r.)

 

http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image009.jpg

 

 


http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image010.jpg
Profesor Chiara Vigo zaś, największa światowa znawczyni płócien wytwarzanych z bisioru, po dokładnych badaniach welonu z Manoppello stwierdziła, że jest to bisior morski, a więc tkanina powstała z jedwabi­stych nici, które wytwarzaj ą małże morskie Pinna nobilis. Te niezwykle cenne tka­niny wytwarzano w czasach antycznych. Obecnie tylko na wyspie Sant' Antioco koło Sardynii jest jedyne miejsce na świe­cie, gdzie produkuje się niewielkie ilości bisioru. Z jednej morskiej muszli Pinna nobilis można uzyskać tylko do 2 gramów włókna. Profesor Vigo twierdzi, że jedynie bisior może być tak przezroczysty i deli­katny jak Chusta z Manoppello i równo­cześnie ogniotrwały jak azbest. Nikt z ludzi nie jest w stanie na tego rodzaju materiale czegokolwiek namalować, a tym bardziej tak perfekcyjnego obrazu, jaki znajduje się w Manoppello. Bisior można namoczyć, ale absolutnie nie da się na nim malować -na tak cieniuteńką tkaninę po prostu nie da się nanieść żadnej farby.

 

Paul Badde podkreśla, że „w prawej źrenicy tęczówka jest wyraźnie przesunięta w górę, co nie byłoby możliwe na zdjęciu. Obraz nie jest hologramem, który tak bar­dzo przypomina, gdy patrzymy na niego pod światło. Przez płótno przebiegają cha­rakterystyczne zagięcia, tak jakby Całun był przez długi czas złożony: raz wzdłuż i dwa razy w poprzek. Kolory oscylują w świetle pomiędzy umbrą, sjeną, sre­brem, łupkiem, miedzią, brązem i złotem; wydaje się, że powstają tak jak na skrzyd­łach motyla, ponieważ pod mikroskopem nie widać na materiale żadnych śladów farby, a w padającym od tyłu świetle staje się on przezroczysty jak szkło; znikają też wtedy ślady zagięć. Tego rodzaju zja­wisko można zaobserwować wyłącznie na bisiorze (morskim jedwabiu) - najcen­niejszej tkaninie starożytnego świata (...). Pod światło płótno staje się zupełnie prze­zroczyste, podczas gdy w cieniu wydaje się grafitowoszare".

 

Kiedy w Bazylice św. Piotra Mar­cin Luter po raz pierwszy zobaczył przez chwilę ten całun, określany wtedy jako Chusta św. Weroniki, najpraw­dopodobniej widział go pod światło i dlatego nie mógł zobaczyć żadnego obrazu. Swoje rozgoryczenie wyraził w dosadnym stwierdzeniu: „Utrzymują, że na Chuście Weroniki jest utrwalone prawdziwe Oblicze naszego Pana. Tym­czasem jest to kawałek jasnego lnu, który podnoszą w górę. A biedni prostaczkowie nie widzą nic poza kawałkiem jasnego lnu na czarnej desce". Luter poprzestał na pierwszym wrażeniu, nie podszedł bli­żej, aby się upewnić. Zbieranie argumen­tów przeciwko papiestwu, zawód i różne uprzedzenia zamknęły Lutra na poznanie całej prawdy i sprawiły, że nazwał Chustę Weroniki „diabelskim oszustwem rzym­skich papieży".

 

 

Ta sama Osoba

 

http://www.apokalipsa.info.pl/objawienia/mowi_glupi_pliki/image011.jpg

 

Obydwa Oblicza: z Manoppello i wizerunku na Całunie Turyńskim, w 100% odpowiadają sobie w strukturze i wymiarach.

 

W  tomie X prywatnych obja­wień znanej włoskiej mistyczki Marii Valtorty (wszystkie jej pisma zostały wydane drukiem na polecenie papieża Piusa XII) 22 lutego 1942 r. zostały zapi­sane następujące słowa, które powiedział jej Jezus: „Chusta Weroniki jest bodź­cem dla waszych sceptycznych dusz. Wy, racjonaliści, oziębli, chwiejący się w wierze, którzy przeprowadzacie bez­duszne badania, porównajcie odbicie twarzy na Chuście z odbiciem na Cału­nie. To pierwsze jest Twarzą Żyjącego, to drugiego Zmarłego. Jednak długość, szerokość, cechy somatyczne, kształt, charakterystyka są takie same. Nałóż­cie na siebie te dwa odbicia. Zobaczy­cie, że sobie odpowiadają. To Ja jestem. Pragnę przypomnieć wam, kim byłem i kim się stałem z miłości do was. Aby­ście się nie zagubili, nie stali się śle­pymi, powinny wam wystarczyć te dwa odbicia, aby doprowadzić was do miło­ści, do nawrócenia, do Boga" (Maria Valtorta: L'Evangelo ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin