[1][30]www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. [219][237]Witam. [237][275]Wygas�a wam wa�no��|licencji na alkohol. [275][294]Ale to nic nie szkodzi. [294][337]Nazywam si� Adrian Monk.|Spotykam si� z kim�. [474][497]Pan Monk? [497][537]Dzi�kuj� za przybycie.|Prosz� usi���. [551][600]Znam pa�skie osi�gni�cia.|Jestem wielkim fanem. [697][740]Tam jest wi�cej �wiat�a. [740][760]Nie boj� si� ciemno�ci. [760][786]Z pewno�ci� otrzyma� pan|wiadomo�� ode mnie. [786][848]Oraz pieni�dze. $500 za 10 minut|spotkania. To bardzo hojne. [848][901]Mam do zaoferowania wi�cej.|Mam dla pana zlecenie. [901][951]Zajmie to panu jedn� noc.|Nawet nie, dwie godziny. [951][1009]Zamierzam panu zap�aci�|$20 000 za fatyg�. [1020][1090]- Nazywam si� Derek Bronson.|- Bronson? "Bronson Technologies". [1090][1138]- My�la�em, �e on... �e pan...|- Nie �yj�. [1138][1202]Przez wi�kszo�� dni, chcia�bym, aby tak by�o.|Lecia�em samotnie balonem wzd�u� wybrze�a. [1202][1249]Robi�em to tysi�ce razy.|Tamtego dnia, siedem lat temu, [1249][1299]wiatr si� zmieni�.|Wszyscy pomy�leli, �e przepad�em na morzu. [1299][1337]W�a�ciwie, wyl�dowa�em na ma�ej wyspie,|na zach�d od Terytorium Guam. [1337][1402]- I sp�dzi� pan tam siedem lat?|- Mog�em wr�ci� lata temu. [1402][1430]Ale zachorowa�em. [1430][1469]- Chce pan us�ysze� o robocie?|- Tak, oczywi�cie. [1469][1498]Ale najpierw mam kilka pyta�. [1498][1531]"Zachorowa�" to ciekawe s�owo,|mo�e znaczy� r�ne rzeczy, [1531][1569]- od lekkiego b�lu g�owy, do...|- Kiedy m�wi�, "zachorowa�em", to znaczy... [1569][1596]zachorowa�em. [1596][1626]Panie Monk... [1640][1675]Jestem tr�dowaty. [1702][1749]- Tutaj pan jest, ju� si� martwi�am.|- Wsiadaj! Zapalaj auto! [1749][1781]- Co si� sta�o?|- P�niej ci powiem. Wyno�my si� st�d. [1781][1817]- Co robisz? Otw�rz drzwi!|- To nowe auto. [1817][1841]- Prosz�.|- To chyba ten przycisk. Nie wiem. [1841][1869]- Niewa�ne!|- Dok�d pan idzie? [1869][1891]- Spotkamy si� w domu.|- Zaraz, panie Monk. [1891][1919]Mam ju�!|Mam to! Mam! [1923][1933]Mam! [1933][1959]Nie! Ja to mam! [2552][2580]- Potrzebuj� wi�cej myd�a.|- To koniec. [2580][2635]- Jest wi�cej myd�a w San Francisco.|- Panie Monk, szoruj� pan r�k� od 9 godzin. [2635][2689]- Dziwne, �e jeszcze jest na niej sk�ra.|- Nie schodzi. Wci�� to czuj�. [2689][2715]Chyba si� rozprzestrzenia. [2715][2754]Co pan robi?|Czy to nafta? [2769][2793]- Podpal mnie.|- Co? [2793][2838]- Na lito�� bosk�, podpal mnie!|- Nie podpal� pa�skiej r�ki. [2838][2855]Dobra. [2872][2931]Przesadza pan! Tylko u�cisn��|pan d�o� tego cz�owieka. [2933][2960]Masz racj�. [2960][3021]Wiesz co, ciesz� si�,|�e to si� sta�o. [3031][3070]Najgorsza rzecz, jaka mog�a|mi si� przydarzy�, w�a�nie si� zdarzy�a. [3070][3107]U�cisn��em r�k� tr�dowatego. [3107][3137]- I prze�y�em.|- Dok�adnie. [3137][3194]Najgorszy moment mojego �ycia|jest ju� za mn�. [3194][3229]Jestem wolny. [3228][3250]Zaraz. [3275][3308]Teraz jestem wolny. [3308][3351]W�a�ciwie, to nie jest|jeszcze ca�kiem po wszystkim. [3351][3388]Prosz� si� nie gniewa�, ale|rozmawia�am z panem Bronsonem. [3388][3418]- Co zrobi�a�?|- Dzwoni� tu dzi� rano. [3418][3450]Tr�dziarz! Dzwoni� do mnie?|Na kt�ry telefon, ten? [3450][3459]Tak. [3459][3489]Panie Monk, nie mo�e pan si�|zarazi� przez telefon! [3489][3513]Wi�c teraz jeste� specem|od tr�dowatych? [3513][3551]To mi�y cz�owiek. Cierpi.|Bardzo p�aka�. [3551][3582]Prosz� pos�ucha�.|Podwy�szy� ofert�. [3582][3623]Powiedzia�, �e zap�aci $25 000,|aby pan si� z nim znowu spotka�. [3623][3644]Natalie, pos�uchaj. [3644][3681]Pozw�l, �e co� ci wyja�ni�. [3695][3713]Nie! [3713][3747]- Tyle? To pa�skie argumenty?|- Dobrze, pomy�lmy nad tym. [3747][3790]A - o cokolwiek nas poprosi,|jest prawdopodobnie wbrew prawu. [3790][3849]- B do Z - ten go�� jest tr�dowaty!|- Nie wiem nic o tr�dzie i pan te� nie. [3849][3872]Wi�c zadzwoni�am do lekarza,|to specjalista. [3872][3892]Powiedzia�, �e mo�na przyj��|i z nim porozmawia�. [3892][3939]Zobaczymy, co nam doradzi.|Nie zaszkodzi pos�ucha�. [3939][3975]$25 000. [4063][4092]W porz�dku? [4092][4121]Wstrzymuje pan oddech? [4229][4258]To Randy? [4258][4303]O m�j Bo�e.|To takie �mieszne. [4303][4345]Nie w sensie "ha-ha-ha",|ale w sensie " o rany, to �enada". [4345][4384]Pani Teeger?|Przepraszam, �e kaza�em pani czeka�. [4384][4411]- Jestem dr Polanski.|- Witam. [4411][4452]Bardzo mi�o pana pozna�.|To m�j szef, Adrian Monk. [4452][4487]Dzi�kuj�, �e pan nas przyj��.|Nie zabierzemy du�o czasu. [4487][4513]Przykro mi to s�ysze�. [4513][4558]- Doktorze, mog� o co� spytac?|- Naturalnie. [4568][4608]- Czy to Randy Disher?|- Tak. By� jednym z moich pierwszych pacjent�w. [4608][4650]- Zna go pani?|- Znam Randy'ego Dishera, ale nie tego dzieciaka. [4650][4692]Wie pani, prawd� m�wi�c...|nie wiedzia�em, �e to prze�y�. [4692][4734]Przejd�my do gabinetu. [4734][4788]Panie Monk.|Niczego pan tu nie z�apie. Obiecuj�. [4808][4836]Zatem, co mog�|dla pa�stwa zrobi�? [4836][4889]Czy mo�e pan wyt�umaczy� mojej przyjaci�ce,|�e tr�d to ci�ki przypadek, bardzo zaka�ny. [4889][4925]- W�a�ciwie, to powszechny b��d.|- Widzisz? [4925][4949]Po pierwsze, to nie jest|ju� nazywane tr�dem. [4949][4997]To zesp� Hansona. Jest bardzo rzadki,|wi�kszo�� os�b jest naturalnie odporna. [4997][5044]Lecz je�li to z�apiemy, �atwo mo�na leczy�|antybiotykiem Halasine. [5044][5075]Widzi pan, rozmawia�am z tym m�czyzn�,|kt�ry chce nas wynaj��, [5075][5099]- lecz on ma alergi� na Halasine.|- To si� zdarza. [5099][5146]- Czy jego stan jest rozwini�ty?|- O tak! Tak! [5146][5168]Tak! [5171][5205]W pe�ni rozwini�ty.|W pe�ni! [5205][5218]Prosz� pana... [5218][5264]nie musi si� pan martwi�.|Jak m�wi�em, to nie jest zaka�ne. [5264][5322]Mam gabinet od pi�tnastu lat, mia�em|tylko jeden przypadek, z pierwszej r�ki. [5322][5349]Nie mog� tego zrobi�.|Po prostu nie mog�. [5349][5384]To mo�e tak:|je�li z�apie pan chorob�... [5385][5411]b�d� pana leczy� za darmo. [5411][5439]O czym pan do dia�ba m�wi?|To mo�e tak: [5439][5460]nigdy do go�cia nie oddzwonimy,|nie spotkamy si� z nim, [5460][5506]b�d� go unika� jak plagi.|Tak, dok�adnie jak plagi. [5506][5548]Mo�emy porozmawia�?|Prosz� nam wybaczy�. [5578][5594]- S�ysza� pan, co on powiedzia�?|- Nie. [5594][5623]Powiedzia�, �e to prawie niemo�liwe,|aby si� zarazi�. [5623][5681]Prawd� mowi�c, s�owo "prawie"|jest najciekawszym s�owem. [5681][5724]Pan Bronson ma schorzenie.|Potrzebuje wsp�czucia i zrozumienia. [5724][5758]Wie pan co, zdradz� panu sekret.|Pan te� nie jest �atwizn�. [5758][5777]Wiele os�b wola�oby si�|z panem nie zadawa�. [5777][5802]Ale robi� to.|Si�gaj� do pana. [5802][5838]I pan Bronson oferuje nam du�o pieni�dzy|za zrobienie tego samego. [5838][5872]Rozmawia�am z nim, nawet nie|musia�by pan podawa� mu r�ki. [5872][5906]Dobrze. Wola�bym umrze�,|ni� ponownie poda� mu d�o�. [5906][5941]Nawet nie musi pan na niego patrzy�.|Jedynie wr�ci� do tego baru, [5941][5963]usi��� i pos�ucha�,|co ma do powiedzenia. [5963][5986]Siedzie� i s�ucha�. [5986][6006]Prosz� przesta�! [6030][6056]Dzi�kuj� za przybycie, panie Monk. [6056][6087]Ba�em si�, �e nie b�dzie pan|chcia� spotka� si� ponownie. [6087][6112]Czemu tak pan my�la�? [6112][6155]Tam jest moja asystentka. [6173][6219]- Wiem, �e chcia�aby pana pozna�.|- Przykro mi. [6219][6251]Nie znios�, aby kobieta mnie widzia�a.|Nie w tym stanie. [6251][6309]- Jestem odra�aj�cy.|- Nie! Nie powiedzia�bym "odra�aj�cy". [6320][6368]Mo�e pan wierzy� lub nie, ale dawniej|kobiety uwa�a�y mnie za atrakcyjnego. [6368][6393]Nigdy nie wraca�em do domu sam. [6393][6444]Po �lubie z Mandy opiera�em si�|tego typu pokusom. [6444][6471]Przynajmniej, zazwyczaj|im si� opiera�em. [6471][6489]O Bo�e. [6489][6515]- Obrazi�em pana? |- Nie. Przepraszam. [6515][6551]Tylko wychyli� si� pan w stron� �wiat�a.|Przepraszam. [6551][6593]Mia�em romans.|To by� m�j pierwszy b��d. [6593][6622]Pisa�a do mnie listy,|kt�re przechowywa�em. [6622][6651]To by� b��d numer dwa. [6651][6683]Za tydzie� jest sprawa|zatwierdzenia testamentu. [6683][6708]Zostan� oficjalnie uznany za zmar�ego. [6708][6746]S�py przeszukaj� moje biuro.|Przeczytaj� wszystkie papiery, [6746][6767]otworz� ka�d� szuflad�... [6767][6793]Znajd� listy. [6793][6831]Same listy nic dla mnie nie znacz�. [6831][6860]Ale zniszczy�yby moj� �on�. [6860][6914]Panie Monk, chc� pana wynaj��,|aby w�ama� si� pan do mojego domu, [6914][6958]znalaz� listy i przyni�s� je. [6966][6999]To jest to zlecenie? [6999][7050]To nadal m�j dom.|Wi�c nie b�dzie pan �ama� prawa. [7054][7092]Czemu sam pan tam nie p�jdzie? [7121][7146]Pr�bowa�em. [7146][7184]Po prostu nie mog�em tego zrobi�. [7184][7215]Tamten dom...|Tamto �ycie... [7216][7238]Wszystko, co utraci�em... [7252][7296]To po prostu zbyt bolesne. [7336][7373]Narysowa�em panu map�.|Wszystko co trzeba. [7373][7403]Uk�ad pomieszcze�,|kody bezpiecze�sta. [7403][7441]Mam tylko jedno pytanie. [7441][7465]Dlaczego ja? [7465][7497]- Nie jestem z�odziejem.|- Dok�adnie. [7497][7524]Jest pan cz�owiekiem honoru. [7524][7567]Nie odwr�ci si� pan ode mnie|i nie spr�buje zaszanta�owa�. [7567][7602]Panie Monk, jestem zdany|na pa�sk� �ask�. [7602][7628]- Wyci�gam do pana r�k�.|- Nie trzeba! Rozumiem! [7628][7648]Nie musi pan... [7663][7699]Pomo�e mi pan? [7802][7846]Zatem, co si� sta�o? [7868][7902]Przyj��em zlecenie. [8022][8061]- Ostro�nie.|- Przyda�aby mi si� pomoc. [8061][8087]Pomagam. Powiedzia�em,|�eby� by�a ostro�na. [8087][8128]- Szkoda, �e nie mamy wi�cej czasu.|- Nie. To musi by� tej nocy. [8128][8164]Tr�dziarz powiedzia�, �e �ona w ka�dy pi�tek|je�dzi do miasta odwiedzi� matk�. [8164][8191]Panie Monk, prosz� nie nazywa�|go Tr�dziarz. On ma imi�. [8191][8213]Uwierz, �e ma inne zmartwienia. [8213][8232]Samoch�d! [8265][8290]Padnij! [8334][8363]Dobra. Teraz. [8363][8394]Pospiesz si�, na co czekasz?|Jazda! [8456][8481]- Dobra! ...
akson128