Zbrodnia i kara.pdf

(89 KB) Pobierz
104202635 UNPDF
Zbrodnia i kara – streszczenie
Były student prawa Rodion Romanowicz Raskolnikow postanawia
zamordować starą lichwiarkę Alonę Iwanownę i zagarnąć jej majątek.
Młody człowiek jest przekonany o moralnym uzasadnieniu swego
czynu. Raskolnikow jest niezmiernie ambitny i wrażliwy, boleśnie
odczuwa swoją poniewierkę i nędzę, ostro doświadcza poczucia
rozziewu pomiędzy własnymi możliwościami duchowymi i
intelektualnymi a ograniczeniem przypisanej mu kondycji
społecznej.Spotkanie w szynku z Marmiełodowem i refleksja nad
bezmiernym upodleniem ojca Soni Marmiełodowej uświadamia mu
niesprawiedliwość świata i budzi poczucie solidarności ze
skrzywdzonymi i upadłymi. Jego zagubienie i świadomość sytuacji
bez wyjścia pogłębiają listy od matki, z których dowiaduje się o
ciężkiej sytuacji materialnej swoich bliskich i upokorzeniach swojej
siostry Duni, skompromitowanej przez Swidrygajłowa i gotowej dla
ratowania finansów rodziny oddać rękę znacznie starszemu od niej i
104202635.001.png 104202635.002.png
antypatycznemu radcy Łużynowi. Obrazy ludzkiego cierpienia, wizje
okrutnych zdarzeń z dzieciństwa (bestialskie zatłuczenie konia przez
jego prymitywnego i brutalnego właściciela) konkretyzują w
świadomości Rodiona rozpaczliwą decyzję zamordowania starej
lichwiarki i zdobycia w ten sposób pieniędzy, które umożliwią godne
życie jemu i rodzinie, pomogą nieść pomoc cierpiącym i poniżonym.
W zamiarze tym utwierdza go rozmowa podsłuchana w triaktierni:
oficer i student rozważają moralną słuszność tego czynu, przywołując
dla przykładu rozpaczliwą postać starej.
W chorobliwym podnieceniu Raskolnikow udaje się z wizytą do
lichwiarki, morduje ją siekierą, rabuje złote zastawy i sakiewkę z
pieniędzmi. Zaskoczony przez jej siostrę, Lizawietę, zabija także
niebezpiecznego świadka i w popłochu ucieka. Zbrodnia zostaje
wykryta niemal natychmiast i jej sprawca ma kłopoty z opuszczeniem
kamienicy. Przeżyty wstrząs i gorączkowe zabiegi mające na celu
ukrycie śladów pogłębiają nerwową przypadłość Raskolnikowa i
widoczną już dla wszystkich niezborność psychiczną. Rodion chowa
zrabowane pieniądze i kosztowności w ustronnym miejscu, błąka się
w stanie niepełnej świadomości po mieście, wreszcie - już w swojej
izdebce - doznaje ataku choroby, która przez cztery dni unieruchamia
go w gorączce i malignie. Przez ten czas opiekuje się nim przyjaciel -
student Razumichin. Po oprzytomnieniu Raskolnikow dowiaduje się,
że podejrzenia o zamordowanie lichwiarki kierują się w stronę
malarza pokojowego Mikołaja, u którego znaleziono kolczyki z
zastawów starej (kolczyki te zgubił Raskolnikow).Niespodziewana
wizyta starającego się o rękę Duni Łużyna wzmaga napięcie
Raskolnikowa, oburzony młodzieniec obraża i wyrzuca z domu
niefortunnego konkurenta siostry. Łużyn podczas kolacji
przygotowanej przez matkę Rodiona obraża kobiety. W konsekwencji
zaręczyny zostają zerwane. W swoich wędrówkach po mieście
Raskolnikow staje się świadkiem wypadku ulicznego, w którym
zostaje ranny stary Marmieładow. Rodion eksportuje ofiarę do domu i
poznaje jego córkę, Sonię. Z przysłanych przez matkę pieniędzy
ofiarowuje dziewczynie na pogrzeb Marmiełodowa dwadzieścia rubli.
Tego samego wieczoru w jego izdebce pojawiają się przybyłe do
Petersburga jego matka i siostra Dunia. W burzliwej rozmowieRodion
namawia Dunię do zerwania z Łużynem; ma bowiem świadomość, że
decyzja małżeństwa jest także rodzajem poświęcenia się dla brata.
Obie kobiety są zresztą przerażone stanem psychicznym
Raskolnikowa. Opiekę nad nim roztacza zawsze gotów do
altruistycznych czynów Razumichin; Raskolnikowa zaczyna także
odwiedzać Sonia.
Przychodzi wreszcie pora na stawienie czoła niebezpiecznemu
przeciwnikowi, jakim jest oficer śledczy Porfiry Pietrowicz. Już przy
pierwszej rozmowie z Porfirym Raskolnikow jest zaniepokojony
inteligencją, żelazną logiką i dociekliwością psychologiczną
śledczego. Sprowokowany przez Porfirego podstępnym
sprowadzeniem sensu swojego artykułu O zbrodni do tezy, że "ludzie
niezwykli mają prawo do wszelkich zbrodni i wykroczeń",wykłada
swoją teorię o niepodleganiu wybitnych jednostek ograniczeniom
moralnym i społecznym i w ten sposób kieruje podejrzenia przeciw
swojej osobie. Poznaje także w tym czasie Swidrygajłowa i już
pierwsze kontakty z krzywdzicielem Duni powodują wystąpienie u
niego ambiwalentnych uczuć odrazy i fascynacji. W trakcie coraz
częstszych odwiedzin w domu Marmieładowych i przy bliższym
poznaniu Soni Raskolnikow uświadamia sobie niezwykłą
szlachetność i dobroć tej "upadłej" dziewczyny, a nawet, z
charakterystycznym dla siebie manifestowanym emocjonalizmem, w
geście najwyższego szacunku całuje nogi młodej prostytutki, mówiąc:
"Nie tobie się pokłoniłem, pokłoniłem się całemu cierpieniu
ludzkiemu".Poczucie wspólnoty w upadku i naruszeniu praw
moralnych zbliża Raskolnikowa do Soni. Dalsze wizyty u Porfirego
uświadamiają Rodionowi coraz wyraźniej zagrożenie, jakie czyha na
niego ze strony dociekliwego śledczego. Nosząc w sobie ciężar
skrywanej zbrodni, wyznaje wreszcie swoją winę Soni i spotyka się
nie z oczekiwanym potępieniem, ale współczuciem i litością. Jednak
w odpowiedzi na jej pytanie:
"Czyż wolno?",odpowiada dumnie: "przecież zabiłem tylko [...]
bezużyteczną, plugawą wesz"i wygłasza tyradę o tym, że człowiek
"mocny i silny rozumem i duchem" ma prawo gwałcenia norm i
zakazów, ustanowionych na użytek pospolitej większości. Odrzuca
także podsuwaną przez Sonię myśl o dobrowolnym wzięciu
odpowiedzialności za swój czyn. Do Petersburga przybywa
Swidrygajłow. Wynajmuje mieszkanie obok mieszkania Soni i tam
podsłuchuje jej rozmowęz Raskolnikowem. Pojawienie się
Swidrygajłowa niepokoi Rodiona, szczególnie lęka się on o swoją
siostrę, którą Swidrygajłow usiłuje zdobyć. Jego postępowanie jest
niezrozumiałe i podejrzane, np. otacza opieką osierocone dzieci
Marmieładowych. Ostatecznie w poczuciu przegranej popełnia
samobójstwo.
Rozmowa z Porfirym, po której Raskolnikow zdaje sobie sprawę, że
śledczy jest przekonany o jego winie i czeka jedynie na przyznanie się
zbrodniarza, wywiera jednak wpływ na jego dalsze postępowanie.
Rodion żegna się z matką i Dunią i chociaż nadal usiłuje
bagatelizować wagę swego czynu (w odruchu megalomanii wyrzuca
sobie nawet "lichość" zbrodni), udaje się na policję i oświadcza, że
jest mordercą lichwiarki i jej siostry. Podczas procesu jasno i
szczegółowo przedstawia okoliczności zabójstwa,. Zostaje skazany na
ośmioletnią katorgę - sąd bierze pod uwagę stan psychiczny
oskarżonego w momencie dokonania czynu, dobrowolne zgłoszenie
się na policję i inne okoliczności łagodzące. Skazańcowi podczas
katorgi syberyjskiej towarzyszy Sonia. Raskolnikow w czasie
odbywania kary dowiaduje się, że matka umarła, a Dunia wyszła za
Razumichina. Przebywszy ciężką, groźną dla życia chorobę przeżywa
także głęboką duchową przemianę. Powraca do dawno porzuconej
wiary religijnej, pod wpływem Soni zaczyna rozumieć wartość
transcendentnych praw moralnych i chrześcijańskie podstawy wiary
w odkupienie win skruchą i cierpieniem.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin