S1M0NE (AC3-6ch) (1of2).txt

(45 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:12:Panie Taransky...
00:01:15:Ona...
00:01:17:Ona odchodzi?
00:01:19:Tylko mi nie m�w, �e ona odchodzi.
00:01:21:Ona nie mo�e odej��.
00:01:24:Nicola!
00:01:26:To, to, to nie...
00:01:28:Nicola, jak tam tw�j masa�?
00:01:30:- Jeste� w opa�ach|- O nie! Chodzi ci o ten nowy scenariusz?
00:01:32:Poniewa� zrobi�em par� zmian,
00:01:34:W tych scenach, w, kt�rych|ty jeste� Nicola, jeste�...
00:01:37:Praktycznie w ka�dej scenie...
00:01:39:Wi�c mam czy nie mam prawa|do najwi�kszej przyczepy w tym studio, co?
00:01:44:Ta jest najwi�ksza na �wiecie.
00:01:46:Przysi�gam.|To jest 50 st�p luksusu.
00:01:49:Nie robi� ju� d�u�szych.
00:01:53:- Wysoko��, Viktor, wysoko��.|- Wysoko��?
00:01:56:Wysoko��.
00:02:05:Zniewa�y�e� mnie ju� po raz ostatni.
00:02:07:Masz racj�, to jest w�a�ciwie...
00:02:09:Jest faktycznie wysoka.|To jest niesamowite.
00:02:11:- Kawa!|- Zaczekaj no chwilk�. Ju� wiem...
00:02:14:Opony s� przepompowane, widzisz?
00:02:16:To tylko to.
00:02:20:Widzisz, widzisz?|Patrz na to.
00:02:22:Ju� wylatuje powietrze.
00:02:24:- To takie smutne.|- Od razu jest ni�sza.
00:02:26:Nicola, b�agam ci� nie r�b mi tego.
00:02:29:Ja mam trzy inne oferty.
00:02:31:Zdecydowa�am si� na ten film z powodu...
00:02:35:Lojalno�ci.|Wi�c poka� mi co�|Oni mnie za�atwi�
00:02:38:To nie dzia�a Viktor
00:02:41:M�j Bo�e,
00:02:45:Nie rozumiem tego filmu
00:02:47:Nikt nie zrozumie tego filmu
00:02:50:Ju� powiedzia�am prasie, �e rozstajemy si�|z powodu r�nic tw�rczych.
00:02:53:Wi�c odpu�� sobie.
00:02:54:Posz�a� z tym do prasy?
00:02:56:Mamy ju� wszystko?|Bo ja nie chc� ju� tu wraca�.
00:02:58:- No dobra, wiesz co?|- W porz�dku.
00:03:00:- Masz racj�, masz racj�.|- Mamy kwiaty?
00:03:02:- A jak ju� masz racj�, to masz racj�.|- Dzi�kuj�.
00:03:04:- Pozw�l, �e ci z tym pomog�.|- Jezu...
00:03:06:Skoro chcesz jecha�...
00:03:08:Nie zas�uguj� na ciebie.
00:03:10:Ten film na ciebie nie zas�uguje.
00:03:12:Zas�uguje na kogo� du�o,|du�o lepszego ni� ty!
00:03:17:- R�nice tw�rcze?|- R�nimy si� tym...
00:03:19:�e ty nie jeste� tw�rcza.
00:03:26:Do piek�a poprosz�.
00:03:45:Jest dobra
00:03:47:Ledwo da si� dostrzec,|�e ona czyta rol� z telebimu.
00:03:51:Moja droga...
00:03:52:Jestem przy tobie...
00:03:59:S�uchajcie...
00:04:01:Przeanalizowa�em to uj�cie,
00:04:03:Mamy ju� nakr�cone|wszystko czego potrzebujemy.
00:04:06:Gdybym tylko m�g�|to odpowiednio dostosowa�,
00:04:08:Mogliby�my sko�czy� ten film bez niej.
00:04:10:Viktor, zgodnie z kruczkiem prawnym,|jakim jej adwokat,
00:04:13:Znalaz� dzi� w po�udnie, pozw� nas,
00:04:15:Je�li tylko film zostanie wypuszczony|z Nicol� w cho�by jednej scenie.
00:04:16:Pozw� nas Viktor.
00:04:18:- To pewne|- No to zmie�my obsad�.
00:04:21:Ale Nicola Anders jest jedyn� aktork�|na �wiecie, kt�ra mo�e zagra� t� rol�.
00:04:24:- Przecie� to remake Hal.|- A, racja.
00:04:26:Nicola Anders nie jest lepsza ni� ten film.
00:04:28:Ale� oczywi�cie, �e jest Viktor.
00:04:30:�adna s�awa nie zgodzi si�|teraz zagra� w tym filmie.
00:04:32:A kto potrzebuje s�awy?
00:04:34:- We�miemy kogo� nieznanego.|- Ja nie b�d� gra� z kim� nieznanym.
00:04:38:- Nieznany si� nie sprzeda.|- Taki numer nie przejdzie.
00:04:41:Je�li jeszcze kiedykolwiek chcemy|zrobi� co� z Nicol� Anders,
00:04:44:To musimy pogodzi� si� ze stratami,
00:04:46:- I od�o�y� ten film na p�k�|- Nie!
00:04:49:- Nie poddam si� z powodu szanta�u jakiej�...|- Viktor, przejd�my si�.
00:04:53:Okropne przedstawienie.
00:04:55:- M�wi�em ci, �e ona jest fatalna.|- M�wi� o tym twoim tam!
00:04:58:Czemu ty zawsze musisz tak sobie|wszystko utrudnia�?
00:05:00:Utrudnia�?|Ja co� utrudniam?
00:05:03:Tak!
00:05:05:Elaine...
00:05:07:Wiesz co to s�?
00:05:10:- Landrynki?|- To nie s� jakie� tam landrynki...
00:05:12:To s� WI�NIOWE landrynki.
00:05:14:Czy wiesz mo�e dlaczego ja, Viktor Taransky|dwukrotnie nominowany...
00:05:17:- Na najlepszego re�ysera przez Akademi� Filmow�...|- Viktor, to by�y filmy kr�tkometra�owe...
00:05:21:Maj�c przed sob� najwy�ej ceniony|projekt filmowy w ca�ej mojej karierze,
00:05:24:Biegam w k�ko z...|Zobacz, zobacz!
00:05:26:Z kieszeniami pe�nymi tych...|Rzeczy?
00:05:29:Obawiam si�, �e mi to powiesz.
00:05:31:- Oczywi�cie, �e ci powiem.|- Aha.
00:05:33:Poniewa� panna Nicola Anders,|nasza supermodelka,
00:05:37:Ma zapisane w swoim kontrakcie, �e...
00:05:39:Wszystkie wi�niowe landrynki maj�|by� usuni�te z tacy ze s�odyczami.
00:05:41:Razem z dok�adnymi instrukcjami,|�e w ka�dym pokoju do, kt�rego wejdzie,
00:05:45:Ma na ni� czeka� 7 paczek papieros�w...
00:05:48:W tym 3 otwarte!|�e zawsze ma by� dla niej osobiste jakuzzi,
00:05:51:W odleg�o�ci maksimum 80-ciu|krok�w od jej szatni.
00:05:54:I �e zawsze jak podr�uje, jej niania|musi lata� z ni� w 1-szej klasie.
00:05:58:No i?|A c� w tym z�ego?
00:06:01:Elaine, ona nie ma dzieci,
00:06:03:Nie widzisz tego?|Oni z nas szydz� Elaine.
00:06:06:Jeste�my zdani na ich �ask�!
00:06:08:Co si� porobi�o?|No rozumiem, zawsze mieli�my gwiazdy filmowe,
00:06:11:Ale to by�y nasze gwiazdy, pami�tasz?
00:06:14:To my m�wili�my im co maj� robi�...|To my m�wili�my...
00:06:17:- Co maj� nosi�, z kim si� umawia�...|- Tego w�a�nie by� chcia�?
00:06:19:Dawniej jak co� si� nam nie podoba�o|mogli�my nawet zmienia� ich imiona,
00:06:22:Je�liby�my chcieli, no nie?|Przecie� to si� zdarza�o nie raz.
00:06:24:Viktor, wiesz, �e odczuwasz nostalgi� za er�,|kt�ra min�a jeszcze przed twoim narodzeniem...
00:06:27:Ja jeszcze pami�tam dlatego|zacz��em pracowa� w tym biznesie.
00:06:30:- A tu ju� chyba zapomnia�a�|- No pewnie...|Daj spok�j.
00:06:33:Nowy York...|Cannes i Wenecja...|Pami�tasz?
00:06:35:- Zaczyna si�...|- Co my robimy? Staramy si� co� zrobi�...
00:06:38:Co� wa�nego, sam nie wiem...|Rozja�ni� jakim� blaskiem...
00:06:43:- Te mroczne sale kinowe|- To si� nazywa projektor, Viktor.
00:06:45:O�wieci� serca i umys�y, promieniowaniem prawdy.
00:06:48:- My�la�em, �e to w�a�nie robimy.|- Viktor, ja te� mam ciep�e zdanie,
00:06:52:O tamtych czasach,|ale nie o to w tym chodzi.
00:06:55:Ani o mnie, ani o ciebie, ani|o wspania�e idee, to jest interes.
00:06:59:- Pewno, d�gnij mnie jeszcze.|- A my�lisz, �e kto za to zap�aci?
00:07:02:- Kto zap�aci?|- Tu chodzi o inwestycj� i jej zwrot.
00:07:03:Mnie nie interesuje ani inwestycja|ani jej zwrot!
00:07:05:Mnie nie obchodzi kto za to zap�aci,|ja tu pr�buj� kr�ci� film.
00:07:10:Jestem za to odpowiedzialna Viktor
00:07:12:Te wszystkie dni w Nowym Jorku.
00:07:17:To koniec Viktor.
00:07:26:- To nie przed�u�ysz mi kontraktu?|- Jak mog�abym?
00:07:30:Twoje 3 ostatnie filmy uton�y.
00:07:33:�adna znacz�ca si� s�awa,|nie zagra ju� u ciebie...
00:07:36:Gdyby� cho� troch� poszed� na kompromis...
00:07:43:Nie no co dzie� jest si� zwalnianym|przez matk� swojego dziecka...
00:07:48:Viktor, oboje dobrze wiemy,|�e pomaga�am ci,
00:07:50:Od czasu rozwodu,|ze wzgl�du na stare czasy.
00:07:53:�eby� zachowa� twarz w oczach Lainey.
00:07:56:- Ja walczy�am za ciebie!|- Taa.
00:08:08:Przykro mi Viktor.
00:08:35:Tato!
00:08:38:- Kochanie.|- Cze�� tato.
00:08:41:- Jak leci s�o�ce?|- Dobrze.
00:08:44:Przykro mi, �e mama|zapuszkowa�a tw�j film.
00:08:49:Wiesz co...|Ja mam zamiar doko�czy� ten film.
00:08:52:M�wi� ci Lainey, sko�cz� go.
00:08:55:Poniewa�...|To dla mnie wa�ne.
00:08:59:Wiem, �e to zrobisz, tato.
00:09:01:Bo jeste� Viktor Taransky.
00:09:04:Jestem Viktor Taransky.
00:09:08:Dobra, pa tato!
00:09:16:Cze�� s�oneczko, wszystko w porz�dku...
00:09:20:Jestem Viktor Taransky.
00:09:36:Pan Taransky?
00:09:38:To pan panie Taransky, dzi�ki Bogu,|tak bardzo chcia�em si� z panem zobaczy�.
00:09:41:Wydzwania�em...
00:09:43:Pana asystentka...|Nigdy nie chcia�a mnie po��czy�,
00:09:45:Cho� jej m�wi�em,|�e to sprawa �ycia i �mierci.
00:09:47:Tak si� ba�em, �e nie b�d� m�g�|do pana dotrze� na czas.
00:09:50:Tylko...
00:09:51:- Tylko, prosz� zachowa� dystans, dobrze?|- Uda�o mi si�!
00:09:53:Uda�o mi si�.|
00:09:54:Lizn��em sk�ry, lizn��em w�os�w,|lizn��em ka�dej jej cz�ci.
00:09:57:Wezw� ochron�, dobra?
00:09:59:- Je�li si� nie odsuniesz, wezw� ochron�|- Mam to, panie Taransky!
00:10:04:Odpowied� na pa�skie modlitwy.|Odpowied� na to.
00:10:06:PRZYSZ�O�� TARANSKY'EGO ZAGRO�ONA|PRZEP�ACANA, PRZECHUCHANA PRIMADONNA
00:10:08:- To zdj�cie to pomy�ka.|- Mam pa�sk� now� odtw�rczyni�, w�a�nie tu.
00:10:13:W moich...|W moich...|W moich spodniach.
00:10:17:Prosz� pana...|Ja pana nie znam.|Nie wiem sk�d pan si� wzi��...
00:10:21:To ja!
00:10:23:Panie Taransky...
00:10:25:Nie poznaje mnie pan?
00:10:27:Konferencja "Przysz�o�� filmu"|pami�ta pan?
00:10:30:Hank.
00:10:31:Hank...|Aleno.
00:10:33:Wyg�asza�em jeden referat.|Musi go pan pami�ta�.
00:10:35:- "Kto potrzebuje ludzi"|- Faktycznie.
00:10:38:Wygwizdali pana ze sceny,|to pami�tam.
00:10:41:- To by�o ju� jakie�...|- 8 lat temu.
00:10:43:I przez ca�y ten czas ja|nie odchodzi�em od komputera.
00:10:47:- No c�, to plus dla ciebie Hank|- Noo, plus i minus,
00:10:49:Bo to w�a�nie spowodowa�o to...|Guz oka.
00:10:51:Mikrofale z monitora.
00:10:54:- Przykro mi...|- Niepotrzebnie, bo by�o warto!
00:11:00:- Musi pan to zobaczy�|- Widzia�em te...|Te...
00:11:03:Ja to wezm�.
00:11:05:Chodzi ci o tych wirtualnych aktor�w.
00:11:08:Nie, my ich nazywamy Wi-ktorzy.|- Wi-ktorzy?
00:11:11:- Ja potrzebuj� �ywego cia�a.|- Cia�o jest s�abe.
00:11:13:- Tak nie mo�na tego robi�.|- Mo�na tak zrobi�.
00:11:14:Z moim nowym programem|komputerowym, to mo�na zrobi�.
00:11:17:Pan...|I ja...
00:11:20:Mo�emy to zrobi� razem.
00:11:21:Ja ja nie wiem nic na temat komputer�w.
00:11:23:To w�a�nie dlatego...
00:11:25:W�a�nie dlatego|ja tu jestem, panie Taransky.
00:11:28:Pan ma co�,|czego ja nie mam.
00:11:31:Co takiego?
00:11:34:Oko.
00:11:36:Wyczulone oko re�ysera.
00:11:38:Pan zna prawd�,|j...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin