00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:41:Przyjemnie i ciepło. 00:00:46:Uważaj na stopy! 00:00:51:Dwa razy. 00:00:55:pijcie dobrze. 00:01:00:Miłych snów. 00:01:17:Zamknij oczy. 00:01:19:Wylosujesz białe. 00:01:30:Nie twoja kolej! 00:01:47:Pójd do zakrystii jutro. 00:01:50:Popro, aby odprawili mszę. 00:01:51:- Za kogo?|- W pewnej intencji . 00:01:54:To dla duszy. Nie mów Tacie. 00:02:00:Tu masz pinišdze 00:02:03:Chcę zamówić mszę -mam powiedzieć - w intencjach Teresy 00:02:05:- To niepoważne!|- To sekret między pewnym człowiekiem a mnš. 00:02:08:Id już . 00:02:11:Powiedz za kogo, albo Cię uszczypnę. 00:02:12:To dla zabójcy. 00:02:14:- Znasz go?|- Nie, to Pranzini . 00:02:16:Ten potwór! On wykończył 3 kobiety! 00:02:19:On jest zbyt dumny, by błagać o przebaczenie. 00:02:22:Podcišł gardło dziecku. 00:02:24:Ratuję go,zanim oni stracš go. 00:02:27:Msza dla... 00:02:28:Niemożliwe! 00:02:29:Nie proszę go o zbyt wiele. 00:02:31:Tylko mały dar. Aby mnie pocieszyć. 00:02:35:Co ja powiem księdzu? 00:02:38:Pozwól mi. To moja sprawa. 00:02:55:Id spać. 00:03:48:Co robisz? 00:04:06:Chod zobacz. 00:04:12:Pod gilotynš, Pranzini odepchnšł kata. 00:04:16:"Zostaw mnie" - powiedział. 00:04:17:Nie przyjšł księdza... 00:04:19:ale pocałował krucyfiks. 00:04:21:Umarł o 5:02 dzi rano. 00:04:25:Pocałował krzyż! 00:04:27:Jest uratowany! 00:04:29:Uratowałam go! Wygrałam! 00:04:32:Och, Tereso... 00:04:33:To wspaniale!! 00:04:35:Jestem taka spragniona. 00:04:38:Nie miałam w ustach ani kropli przez cały dzień.| Moje gardło płonie. 00:04:44:Powoli! 00:04:46:- Mam tu sake- Nie było łatwo jej zdobyć. 00:04:49:- założę się, że Mama patrzy.|- Byłaby niezadowolona . 00:04:51:Odłóż to. 00:04:53:Widzę mojego Pranziniego w jego celi. 00:04:55:wit. Drzwi otwierajš się powoli. 00:04:58:'Chod! Czas,by ucišć Ci głowę!'' 00:05:00:Cicho, Tereniu! 00:05:01:Wydaje mi się jakbym z nim była, trzymała go za rękę. 00:05:06:Odłóż to. 00:05:08:Dlaczego nie powinnimy przeczytać tego? 00:05:40:Dziękuję,Jezu. 00:05:44:Co się stało? 00:05:45:Nie nic . 00:05:46:Kiedy Pauline i Marie | stały się karmelitkami... 00:05:50:Jak się czułe? 00:05:51:Chcesz wiedzieć?|- Tak. 00:05:53:Wydanie dwóch córek jest honorem. 00:05:56:- I?|- To naprawdę nie jest przyjemne. 00:05:58:Ale jestem z nich dumny. 00:06:00:Bšd dumny ze mnie także.| Jestem zakochana w Jezusie, Polubię go. 00:06:04:Nudzisz się ze mnš tutaj? 00:06:06:On wybrał mnie z otwartymi rękami. 00:06:08:To marzenia! 00:06:09:On zaleca się do mnie, co mogę zrobić? 00:06:12:Chce modlić się, oszczędzić wielu ludzi dla niego. 00:06:15:Chcę ich nawrócenia. 00:06:18:Nic nie rozumiesz. 00:06:20:Ale on rozumie. On mnie nauczy. 00:06:24:Wiedziałam, że będziesz smutny. 00:06:26:Jeste moim królem także. Nic się nie zmieniło. 00:06:30:Nigdy nie będziemy osobno. 00:06:43:- Co z niš jest?|- Ona jest przeziębiona. 00:06:48:- A jak Tata?|- . Lepiej. 00:06:51:- A ty?|- Co jest nie tak, Tereniu. 00:06:53:Nie mogę spać ani jeć.Jestem cała tutaj. 00:06:56:Nie martw się,dziecko pomożemy Ci. Bšd cierpliwa. 00:06:59:Nie chce czekać, albo być niewierna. 00:07:01:Słoneczko... 00:07:02:Nikt tego od Ciebie nie oczekuje i nie mów :" chcę." 00:07:05:Jeli kiedykolwiek byłabym taka, byłabym zawiedziona. 00:07:09:Skończ to umartwienie, bo nigdy nie spotkasz chłopca |który Cię zaakceptuje. 00:07:13:Taki kto nie istnieje. 00:07:14:Jedz cukierki, dobrze się baw.|- Baw się. 00:07:17:Jed do Paryża z Tatš. 00:07:19:I zaryzykuj złamanš nogę przed powrotem tutaj? 00:07:22:Mam przyjaciela, nie mogę powiedzieć kogo... 00:07:25:kto lękał sie mierci przed poznaniem miłoci. 00:07:27:To jest Clothilde! 00:07:28:Jak ona patrzy na ludzi! 00:07:32:Zerwałam to dla Ciebie.| Ostatni z jej ogrodu. 00:07:37:Tereso,| mam obawy czy wkrótce do nas dołšczysz... 00:07:42:Mam zwišzane ręce. Kto inny zdecyduje. 00:07:46:Znam to miasto,|ono nie potrzebuje takiego skandalu... 00:07:50:o Teresce wstępujšcej do Karmelu. 00:07:52:Znów ludzie powiedzš,| i już słysze jak mówiš: 00:07:55:'ltchy Martin! On lubi podróżować. 00:07:57:'Więc chce się uwolnić od swoich córek.'' 00:07:59:To jest okropne. 00:08:00:I tak włanie jest. wiat jest podły. 00:08:04: Nie powiem tak przez 3 lata. 00:08:05:Umrę wczeniej. 00:08:07:Jeste zbyt młoda, by zniosić takie męki.| Karmel jest twardy. 00:08:11:Powinna wiedzieć. 00:08:12:- Poruszę całš górę- Zwierzchnik Matki zgadza się. 00:08:16:Dlaczego mnie ponaglasz? Przeciez się nie pali. 00:08:20:Pójd zobaczyć się z biskupem, jeli chcesz. 00:08:23: Jednakże moja odpowied brzmi nie. 00:08:25:Zdecydowanie nie. 00:08:28:Koniec dyskusji. Nie mam na myli... 00:08:30:ale jestem odpowiedzialny za klasztor. 00:08:33: Muszę go ochronić. 00:08:37:Dziwne.| Zarówno ojciec jak i córka w takim popiechu. 00:08:42:Mogę to podsumować w dwóch słowach:| cierpliwoć i nadzieja. 00:08:46:Miesišce upływajš szybko, dni sš jak godziny. 00:08:48:Dlaczego Jezus che, abym czego pragnęła... 00:08:52:a potem odmawia mi tego? 00:08:54:Sprawdza Cię, jak mocne jest Twoje powołanie 00:08:58:Sprawdza mnie? 00:09:00:Ponieważ nie mogę sie doczekać, sprawdza mnie? 00:09:02:Musze powiedzieć Ci prawdę. 00:09:05:W drodze do celu stanęlimy tutaj, Teresa powiedziała mi... 00:09:08:że,jeli odmówisz,ona spyta papieża. 00:09:13:Złożymy podanie o następnš pielgrzymkę do Rzymu. 00:09:35:Zapomnij o wszystkich, którzy Cie otaczajš. 00:09:37:Odmówiono Ci? 00:09:39:Tak.Jego wištobliwoć,to wielki zaszczyt.'' 00:09:41:Wszystko czego potrzebuję, mam. Spodziewam się, mam nadzieję, że on się zgodzi. 00:09:51:Jeste następna. Nie rozmawiaj długo z jego wištobliwociš. 00:09:55:On choruje. 00:10:10:Mam okazję, by Cię Ojcze zapytać . 00:10:13:Proszę pozwolić mi wstšpić do Karmelu. 00:10:17:Ta bardzo młoda dziewczyna chciałaby wstapić do Karmelu. 00:10:20:To poważna sprawa. 00:10:26:Musisz posłuchać Twoich zwierzchników, moje dziecko. 00:10:29:Powiedz tak i każdy zgodzi się! 00:10:37:Pójdziesz, jeli taka jest wola nieba. 00:10:40:Powiedz tak, Wasza wištobliwoć! 00:10:43:Powiedz tak! 00:11:00:Powiedz ojcu,że każdš... 00:11:03:bardzo ucieszyły jego placki z gruszkami. 00:11:06:Były chrupišce.Tak jak lubimy. 00:11:11:Zaniemówiła? 00:11:14:Mam jedno widzenie na tydzień, powięcam ten czas Tobie,| i co otrzymuję w zamian, cianę? 00:11:19:Przestan sie dšsać, bo zacišgnę zasłonę. 00:11:22:Ostrzegam Cię... 00:11:24:Zaczekaj! 00:11:25:To jest przerażajšce. 00:11:26:Gdybymy nie były siostrami,| musiałybymy mówić tak samo. 00:11:31:Odsłonię, jeli się umiechniesz. 00:11:33:Odsłoń albo idę! 00:11:36:Tutaj szantaż nie działa! 00:11:39:Kardynał napisał do Matki Przełożonej. 00:11:42:Powierzył jej podjęcie decyzji.| Bez tłumaczenia. 00:11:46:Teraz mi to mówisz?! 00:11:48:To cudownie! 00:11:50:Nie będę płakać, obiecuję! 00:11:57:Jest bardzo zimno, nie mamy żadnego ogrzewania. 00:12:00:Pocimy do Wielkanocy.Do tego czasu musisz byc cierpliwa . 00:12:03:Przypuszczam, że dołšczasz do nas na wiosnę. 00:12:05:Na wiosnę? 00:12:07:Chcę, aby to zrobiła.| Jest miejsce, decyzja po Twojej stronie. 00:12:11:Więc to tak? Co Marie o tym myli? 00:12:14:Wpucimy Cię do domu naszego Pana. 00:12:18:Ale nie pukaj więcej. 00:12:20:Ja muszę pukać Paulino, muszę. 00:12:21:Wobec tego pukaj. Cierpienie jest kluczem. 00:12:24:Nie miłoć? 00:12:27:Jeste zaręczona .|Postępuj w wierze,zaczekaj trochę do lubu. 00:12:31:Chcesz wszystko natychmiast. 00:12:33:- Tak! Muszę działać szybko.|- Dlaczego? 00:12:37:Nie mówmy o mnie. 00:12:54:Co robisz?! Zaziębisz się. 00:12:56:Bez obaw, nic mi nie będzie. 00:13:24:Jeste godna podziwu. 00:13:27:Wróć do łóżka. Już mi lepiej. 00:13:30:To koniec. 00:13:34:Panie, Twoja miłoć jest szalona. 00:13:42:Boje się! przytul mnie! 00:13:45:Co,jeli sie mylę? 00:13:47:Trzymaj mnie mocno! 00:13:51:Nigdy Cię nie opuszczę! 00:14:01:Wróć, Sebastianie.Kocham Cię. 00:14:10:- Dla mnie?|- Tak. 00:14:16:- zbyt mały.|- Nie będzie pasował? 00:14:21:Nie mogę. 00:14:24:Nie pasuje? 00:14:27: Chciałam Ci dać prezent. Ale co? 00:14:33:Mój piórnik,proszę. 00:14:40:Oczywicie ,imię Bernarda jest na tym. 00:14:44:Będziesz mylała o mnie? 00:14:46:- Napiszesz?|- Tak. 00:14:48:Co ja zrobię bez Ciebie? 00:14:50:Przyjdziesz także. 00:14:51:Nie mów głupot. 00:14:55:On zbliży się do Ciebie. 00:14:58:A Sebastian? 00:14:59:Będzie kochał jeszce bardziej. Nigdy Cię nie zdradzi. 00:15:02:- A mój dżem?|- Zobaczmy... 00:15:06:Pchaj! 00:15:09:Będziesz musiał przynieć to. 00:15:29: Czego pragniesz? 00:15:30:Jego łaski. 00:15:32:Ubóstwa, posłuszeństwa | i wspóloty sióstr. 00:15:35:Czy jeste przekonana, by trwać w tym postanowieniu? 00:15:38:Chce i mam nadzieje wytrwać... 00:15:41:z Jego łaskš | i modlitwami sióstr. 00:15:47:Nie jestem godzien, aby przyszedł do mnie. 00:15:49:Ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja. 00:15:53:Ciało Chrystusa. 00:16:10:Tak bardzo chciałam być pannš młodš. 00:16:13:Cieszę się razem z Tobš. 00:16:18:Dziękuję za dotychczasowš pomoc i wsparcie. 00:17:44:Przyjmij drobny ciężar Jezusa. 00:17:49:Ten, który idzie za czystym jagnięciem... 00:17:51:będzie częciš jego olniewajšcej białej eskorty. 00:18:16:Mój ukochany mówi. 00:18:18:Mówi,''Przyjd, mój ukochany, przyjd.'' 00:18:20:Zima się skończyła. Deszcz przestał padać. 00:18:26:Jak ja tęskniłam za tym dniem! 00:18:30:Oddaję Ci moje życie. 00:18:36:Będę Twoja na zawsze. 00:18:40:Nie jestem doskonała... 00:18:43:Pomóż mi pomnażać dobro, pomagać innym... 00:18:47:aby spodobać się Tobie. 00:18:52:Wierzę, że kiedy już tam na górze, będę Cię oglšdać. 00:18:59:Jezus...
jafish