Jorge Luis Borges przy wsp�pracy Margarity Guerrero KSI�GA ISTOT ZMY�LONYCH Prolog Tre�� tej ksi��ki usprawiedliwia�aby w��czenie Hamleta, kropki, akapitu, powierzchni, nadprzestrzeni, wszelkich klasyfikacji, by� mo�e ka�dego z nas, a tak�e bog�w. W sumie - niemal wszechrzeczy. Ograniczyli�my si� jednak do tego, co bezpo�rednio wi��e si� z poj�ciem �istot zmy�lonych"; jest to kompilacja, podr�cznik m�wi�cy o dziwnych stworach, jakie w czasie i przestrzeni pocz�a ludzka wyobra�nia. Nie umiemy zdefiniowa� smoka, tak jak nie umiemy zdefiniowa� wszech�wiata, ale jest co� w wizerunku smoka, co odpowiada ludzkiej wyobra�ni i t�umaczy pojawienie si� smoka pod r�nymi szeroko�ciami geograficznymi i w rozmaitych epokach. Ksi��ka tak zamierzona z konieczno�ci nie mo�e ogarn�� wszystkiego; ka�de nowe wydanie staje si� zal��kiem wyda� przysz�ych, kt�re mog� mno�y� si� w niesko�czono��. Prosimy ewentualnych czytelnik�w z Kolumbii czy Paragwaju, aby nam przekazywali nazwy, wiarygod- PROLOG ny opis oraz informacje o najbardziej charakterystycznych obyczajach potwor�w ze swych okolic. Jak wszelkie miscellanea, jak niewyczerpane tomy Roberta Burtona, Frazera czy tez Pliniusza, tak i �Ksi�ga istot zmy�lonych" nie powinna by� czytana jednym ci�giem. Pragn�liby�my, �eby zainteresowani w�drowali po niej jak kto�, kto bawi si� zmian� obra- z�w i kszta�t�w w kalejdoskopie. Liczne s� �r�d�a tej silvae rerum; podajemy je w ka�dym rozdziale. Prosimy o wyrozumia�o��, je�li bezwiednie co� opu�cili�my. J. L. B. M. G. Martinez, wrzesie� 1967 A Bao A Qu Aby obejrze� najwspanialszy na �wiecie widok, nale�y wspi�� si� na najwy�sze pi�tro Wie�y Zwyci�stwa w Chitorze. Jest tam okr�g�y taras, z kt�rego wida� ca�y horyzont. Na taras wiod� spiralne schody, ale zapuszczaj� si� tam jedynie ci, kt�rzy nie wierz� w nast�puj�c� legend�: Na schodach Wie�y Zwyci�stwa mieszka od zarania dziej�w A Bao A Qu, wra�liwy na zalety ludzkiej duszy. Spoczywa na pierwszym stopniu pogr��ony w letargu, a budzi si� tylko wtedy, gdy kto� wst�puje na schody. Zbli�anie si� obcych wlewa we� �ycie i zapala w nim wewn�trzne �wiat�o. Jednocze�nie cia�o jego i niemal przezroczysta sk�ra zaczynaj� drga�. Kiedy kto� wchodzi na schody, A Bao A Qu wiesza mu si� u pi�t i pod��a za nim, czepiaj�c si� brzeg�w nier�wnych stopni, wydeptanych przez ca�e pokolenia pielgrzym�w. Gdy tak pokonuje stopie� po stopniu, ro�nie jego ciep�ota, udoskonala si� jego forma, a �wiat�o, jakim promieniuje, staje si� coraz ja�niejsze. �wiadectwem wra�- 7 A BAO A QU liwo�ci A Bao A Qu jest fakt, �e dopiero na ostatnim stopniu przybiera w�a�ciwy sobie kszta�t, je�li osoba wchodz�ca osi�gn�a najwy�szy stopie� rozwoju duchowego. W przeciwnym razie A Bao A Qu ogarnia jakby parali�, cia�o jego przestaje si� formowa� i niedoko�czone, w nieokre�lonym kolorze, migocze niepewnym blaskiem. A Bao A Qu cierpi, nie mog�c osi�gn�� pe�nej postaci, i jego ledwie dos�yszalna skarga przypomina szelest jedwabiu. Ale kiedy kobieta b�d� m�czyzna, kt�rzy go o�ywili, s� przepe�nieni czysto�ci�, A Bao A Qu dochodzi do ostatniego stopnia ju� ca�kowicie uformowany, roztaczaj�c wok� �ywe, b��kitne �wiat�o. Ten zwrot ku �yciu jest bardzo ulotny, bo kiedy pielgrzym zst�puje w d�, A Bao A Qu stacza si� wraz z nim i opada a� do pierwszego stopnia, gdzie zgaszony i bezkszta�tny oczekuje nast�pnego przybysza. W�a�ciwie zobaczy� go mo�na tylko w po�owie schod�w, gdzie jego rozci�gliwe jak macki cia�o, kt�re pomaga mu w tej wspinaczce, zaczyna si� wyra�nie zarysowywa�. Niekt�rzy twierdz�, �e patrzy ca�ym cia�em, a w dotyku przypomina sk�rk� brzoskwini. Przez wieki A Bao A Qu jeden jedyny raz osi�gn�� dosko- na�o��. Kapitan Burton notuje legend� o A Bao A Qu w komentarzu do swego przek�adu �Ksi�gi tysi�ca i jednej nocy". Abtu i Anet Wed�ug mitologii egipskiej Abtu i Anet to dwie identyczne �wi�te ryby, p�ywaj�ce przed okr�tem boga s�o�ca Ra, aby uprzedza� go o ka�dym niebezpiecze�stwie. W dzie� okr�t p�ynie po niebie ze wschodu na zach�d, w nocy pod ziemi� w odwrotnym kierunku. 9 Amfisbena W�Pharsalii" Lukana wymienione s� wszystkie prawdziwe i wymy�lone w�e, na jakie �o�nierze Katona natkn�li si� w pustyniach Afryki. Znajduj� si� tam: Dipsady srogie w pragnieniu w upale I Amphisbaena z niemi dwoyg�owiasty I P�ywacz wodny; y strzelcowie z drzewa I co dwie nogi Pareada miewa 1. Niemal to samo pisze Pliniusz, kt�ry dodaje, �e jedna g�owa nie wystarcza�a Amfisbenie, by pozby� si� ca�ego swego jadu. Encyklopedia �Tesoro" Brunetto Latiniego, kt�r� ten autor poleca� swemu dawnemu uczniowi w si�dmym kr�gu Piek�a, jest mniej sentencjonalna, lecz ja�niejsza: �Amfisbena jest w�em o dw�ch g�owach: jedna tkwi na zwyk�ym miej- 1IX,CXXVII, przek�ad Wojciecha Chr�ci�skiego, Oliwa 1690 (Przyp. t�um.) 10 AMFISBENA scu, druga za� w ogonie; obiema mo�e gry��, pe�za szybko, a jego �lepia b�yszcz� niby �wiece"2. W XVII wieku sir Thomas Browne stwierdzi�, �e ka�de zwierz� ma g�r�, d�, prz�d, ty�, lew� i praw� stron�, i zaprzeczy� istnieniu Amfisbeny, maj�cej dwa przody. Amfisbena znaczy po grecku: id�ca w dw�ch kierunkach. Na Antylach i w niekt�rych regionach Ameryki okre�la si� tym imieniem gada, kt�rego popularnie zwie si� dobie andadora (dwukierunkowcem), �dwug�owym w�em" lub �matk� mr�wek", m�wi si� bowiem, �e karmi� go mr�wki. M�wi si� tak�e, i� przepo�owiony zrasta si�. Pliniusz s�awi r�wnie� w�a�ciwo�ci lecznicze Amfisbeny. 2 Por. Brunetto Latini, "Skarbiec wiedzy" ("O w�u z dwiema g�owami") PIW, Warszawa 1992. (Przyp. red:) Anio�y Swedenborga Przez ostatnie dwadzie�cia pi�� lat swego pracowitego �ywota znamienity filozof i uczony, Emanuel Swedenborg (1688-1772), mieszka� w Londynie. A �e Anglicy nie s� nazbyt rozmowni, nabra� codziennego zwyczaju rozmawiania z demonami i anio�ami. B�g pozwoli� mu na odwiedzenie innego �wiata i na poznanie jego mieszka�c�w. Chrystus powiedzia�, �e aby dusza mog�a dosta� si� do Nieba, musi by� sprawiedliwa. Swedenborg doda�, �e po- winna by� inteligentna. P�niej Blake u�ci�li�, �e musi by� artystyczna. Anio�y Swedenborga to dusze, kt�re wybra�y Niebo. Nie potrzebuj� st�w; wystarczy, �e jeden anio� pomy�li o drugim, by ten znalaz� si� przy nim. Dwoje ludzi, kt�rzy si� kochali na ziemi, tworzy jednego anio�a. W ich �wiecie rz�dzi mi�o��. Ka�dy anio� jest Niebem. Kszta�t anio�a wyznacza doskona�a istota ludzka; podobnie jest r�wnie� z kszta�tem Nieba. W kt�r�kolwiek stron� �wiata spogl�daj� anio�y - na p�noc, po�udnie, wsch�d czy zach�d - zawsze patrz� w oblicze 12 ANIO�Y SWEDENBORGA Boga. S� boskie; ich najwi�ksz� rozkosz� jest modlitwa i roztrz�sanie problem�w teologicznych. Sprawy ziemskie s� symbolami spraw niebieskich. S�o�ce jest odpowiednikiem B�stwa. W Niebie nie istnieje czas; wygl�d rzeczy zmienia si� w zale�no�ci od stanu ducha. Szaty anio��w nabieraj� blasku stosownie do ich inteligencji. W Niebie dusze bogaczy s� zasobniejsze od dusz biedak�w, jako �e bogaci przyzwyczajeni byli do dobrobytu. Przedmioty, sprz�ty, miasta s� bardziej konkretne, bardziej z�o�one w Niebie ni� na Ziemi; kolory s� bardziej urozmaicone, intensywniejsze. Anio�y pochodzenia angielskiego sk�aniaj� si� ku polityce; �ydowskiego - ku handlowi bi�uteri�; niemieckiego - d�wigaj� opas�e tomy, kt�re studiuj�, zanim udziel� jakiejkolwiek odpowiedzi. Jako �e muzu�manie przyzwyczajeni s� do czczenia Mahometa, B�g ofiarowa� im anio�a podobnego do Proroka. Ubodzy duchem i asceci nie s� dopuszczani do rozkoszy rajskich, gdy� nie umieliby z nich korzysta�. Antylopy sze�ciono�ne M�wi si�, �e ko� boga Odyna, Sleipnir, jest obdarzony (lub obci��ony) o�mioma nogami. Jest on szarej ma�ci i potrafi porusza� si� po ziemi, w powietrzu i po piekle. Zgodnie z pewnym syberyjskim mitem pierwotne antylopy posiada�y sze�� n�g. Wobec takiej przewagi dogonienie ich by�o spraw� trudn�, a raczej niemo�liw�. Boski my�liwy Tunk-poj skonstruowa� specjalne p�ozy zrobione ze �wi�tego drzewa (objawionego mu przez szczekanie psa), kt�re nieustannie skrzypia�o. P�ozy r�wnie� skrzypia�y, ale nios�y z szybko�ci� strza�y; a�eby jako� ograniczy� ich p�d, my�liwy musia� przyczepi� do nich kliny zrobione z innego magicznego drzewa. Tunk-poj goni� antylop� po ca�ym firmamencie. Wreszcie ta, zmordowana, pad�a na ziemi�, a Tunk-poj odci�� jej tylne nogi. - Ludzie s� co dzie� mniejsi i s�absi - powiedzia�. - Jak�e b�d� mogli upolowa� sze�ciono�n� antylop�, je�li nawet ja ledwie tego dokona�em? Od tej pory antylopy sta�y si� czworonogami. 14 Bahamut S�awa Bahamuta dotar�a do pusty� Arabii, gdzie ludzie zmienili i u�wietnili jego obraz. Z hipopotama czy te� s�onia zrobili go ryb� na bezdennych wodach; na rybie umie�cili byka, na byku g�r� z rubin�w, na g�rze anio�a, na nim sze�� piekie�, na piek�ach Ziemi�, a nad Ziemi� siedem sklepie� niebieskich. Oto co mo�na przeczyta� w tradycyjnym opisie Lane'a: B�g stworzy� Ziemi�; �eby mia�a na czym si� oprze�, pod ziemi� stworzy� anio�a. Ale anio� te� nie mia� oparcia, wi�c pod jego nogi wsun�� rubinow� ska��; poniewa� ska�a nie mia�a oparcia, stworzy� byka o czterech tysi�cach oczu, uszu, nozdrzy, pysk�w, j�zyk�w i st�p; ale byk nie mia� oparcia, stworzy� wi�c ryb� imieniem Bahamut, pod kt�r� umie�ci� wod�, pod wod� za� ciemno�� - i tylko do tego punktu si�ga ludzka wiedza. Inni g�osz�, �e Ziemia wspiera si� na wodzie, woda na skale, ska�a na czole byka, byk na piasku, 15 BAHAMUT piasek na Bahamucie, Bahamut na d�awi�cym wietrze, d�awi�cy wiatr na mgle; nie jest powiedziane, na czym wspiera si� mg�a. Bahamut jest tak olbrzymi i tak l�ni�cy, �e oczy ludzkie nie mog� znie�� jego widoku. Wszystkie morza planety nie zaj�yby wi�cej miejs...
jagaw7