Niezależnie od tych wydarzeń PPR była, w proporcji do swej wielkoci, nader aktywna i prowadziła ożywionš działalnoć propagandowš, wzywajšc do rozszerzenia dywersji i walk partyzanckich, których zresztš bynajmniej nie unikała. Prowadzšc walkę propagandowš z "obozem reakcji" i atakujšc "stojšcš z broniš u nogi" AK, PPR zamierzała, zgodnie z liniš Kominternu, który zalecał tworzenie Frontów Narodowych, wejć w struktury Państwa Podziemnego. W lutym 1943 r., z jej inicjatywy, odbyła się seria spotkań przedstawicieli PPR z reprezentantami KG AK i Delegatury. Komunici jednak nie zgodzili się na potwierdzenie, że nie sš zwišzani z czynnikami obcymi (przez co rozumiano Komintern), ani na potępienie paktu Ribbentrop-Mołotow (i jego konsekwencji). Rozmowy zostały przerwane, co i tak by niechybnie nastšpiło z chwilš odkrycia zbrodni katyńskiej. Od wiosny 1943 r., gdy Stalin w sposób jednoznaczny i jawny podjšł przygotowania do uzyskania bezporedniego wpływu na sprawy wewnętrzne Polski (maj - utworzenie Dywizji im. T. Kociuszki, czerwiec - I zjazd Zwišzku Patriotów Polskich), także PPR przeszła do ofensywy politycznej. Wzmagała kampanię propagandowš i zaczęła energicznie poszukiwać sojuszników wród lewicowo nastawionych działaczy ludowych i socjalistycznych. Pónš jesieniš 1943 r. przystšpiła do tworzenia własnej struktury parapaństwowej. W nocy z 31 grudnia 1943 r, na 1 stycznia 1944 r. komunici powołali Krajowš Radę Narodowš (KRN), która sama uznała się za jedyne autentyczne i legalne przedstawicielstwo narodu polskiego. Podobnš inicjatywę podjęli - z błogosławieństwem Kominternu i Stalina - ich towarzysze przebywajšcy w ZSRR. W końcu 1943 r. postanowiono utworzyć Polski Komitet Narodowy, przygotowana została nawet obsada personalna planowanych resortów i "Projekt deklaracji programowej". Informacje o powstaniu KRN spowodowały zaniechanie tych działań. Szykujšc jednak - jak pisze Zbigniew Kumo - "rezerwę kadrowš i centrum dyspozycyjne", na mocy decyzji Stalina utworzono Centralne Biuro Komunistów Polskich w ZSRR, będšce zalšżkiem partii. CBKP objęło polityczny nadzór nad ZPP i wojskiem. Działania PPR wspomagane były przede wszystkim przez lewicę socjalistycznš, która jeszcze jesieniš 1939 r. weszła w konflikt z kierownictwem PPS-WRN i znalazła się poza partiš. We wrzeniu 1940 r. utworzyła organizację pn. Polscy Socjalici (PS) z Adamem Próchnikiem na czele. Rola PS niepomiernie wzrosła, gdy w protecie przeciwko układowi Sikorski-Majski PPS-WRN wycofała się (od 10 wrzenia 1941 r.) z PKP i miejsce Pużaka zajšł w nim Próchnik. Stan taki trwał aż do marca 1943 r., powodujšc liczne konflikty wewnętrzne w PS, które doprowadziły do rozłamu: częć działaczy włšczyła się do PPS-WRN, większoć utworzyła Robotniczš PPS (RPPS), która zbliżyła się do komunistów. Ruch ludowy, drugi obok socjalistycznego nurt polityczny, w którym można było się spodziewać ewolucji "na lewo", okazał się bardziej zwarty i tylko nieliczne grupki skłonne były do współpracy z komunistami. PPR musiała się więc oprzeć na komunistycznych działaczach chłopskich. Dopiero w lutym 1944 r. powołano SL "Wola Ludu", które uzależnione było od PPR także pod względem techniki konspiracyjnej. Wiosnš 1944 r. komunistyczna partyzantka wyranie wzmogła aktywnoć. Po częci zwišzane to było z pojawieniem się w GG polskich "zrzutków" (pierwsze grupy lšdowały 4 i 24 kwietnia) oraz utworzeniem osobnego Polskiego Sztabu Partyzanckiego (5 maja), którego centrum dowódcze znajdowało się koło Równego, wyzwolonego już przez Armię Czerwonš. Sztab ten, analogiczny do sztabów ukraińskiego, białoruskiego i litewskiego, miał do dyspozycji liczšcy ok. 1,5 tys. żołnierzy batalion szturmowy wydzielony z armii Berlinga. Jednak tylko niewielka częć odpowiednio przygotowanych żołnierzy została przerzuconych do kraju. Oddziały Armii Ludowej liczyły już jednak ok. 20 tys. ludzi, z których częć działała w ponad 100 jednostkach partyzanckich. Stanowiło to wcale poważnš siłę, tym większš, że koncentrowała się ona wzdłuż osi przewidywanej na lato ofensywy radzieckiej. Powstanie PPR, utworzenie przez niš konspiracji zbrojnej, a także Powołanie KRN, komplikowało sytuację wewnętrznš. Przede wszystkim jednak stanowiło - szczególnie KRN - dla Stalina wygodny oręż w walce z władzami Rzeczpospolitej, umożliwiało mu szantażowanie Rzšdu RP i wywieranie nacisku na Anglosasów. W cišgu 1943 r, ukształtowały się ostatecznie dwa orodki aspirujšce do przejęcia władzy a nie uznajšce Państwa Podziemnego: z jednej strony NSZ i ich polityczna nadbudowa, z drugiej komunici. Jednak między partiami "grubej czwórki", Delegaturš i KG AK a NSZ i jego zapleczem politycznym istniała wyrana i mocna wspólnota postaw. Podobne np. założenia ideologiczne miała kierowana przez Bolesława Piaseckiego Konfederacja Narodu, która wchodziła w skład AK czy SN, które choć często spierało się z socjalistami czy ludowcami, należało do PKP i brało udział w pracach Delegatury. Wszystkim wspólna była idea niepodległego państwa polskiego i jego integralnoci terytorialnej, choć różnie widziano jego kształt ustrojowy. PPR zarówno z uwagi na tradycje ideowe tej partii, jak i - a dla wielu przede wszystkim - jej zwišzek z wrogim Polsce mocarstwem, z którego posunięciami zgadzała się posłusznie i otwarcie, oddzielona była od całej konspiracji pogłębiajšcš się przepaciš, której nie była w stanie zasypać nieliczna i coraz mniej samodzielna lewica socjalistyczna czy pozbawione autorytetu osoby deklarujšce się jako "demokraci", "spółdzielcy" lub "radykalni ludowcy". Poparcie społeczne NSZ, choć mniejsze niż to, którym cieszył się ruch ludowy czy Stronnictwo Narodowe, było z pewnociš znacznie większe niż PPR. Ale siła polityczna komunistów rosła w miarę, jak zagony pancerne Armii Czerwonej wkraczały na ziemie Rzeczpospolitej. W warunkach drakońskiej okupacji życie polityczne konspiracji było więc niezwykle zróżnicowane i - paradoksalnie - bardzo wolne. Komendant Główny AK mógł potępić antykomunistyczne ekscesy NSZ, ale ani on, ani Delegat Rzšdu nie byli w stanie postawić ich autorów przed sšdem. Partia komunistyczna, nielegalna przez całe międzywojenne dwudziestolecie, konspirowała teraz na równi ze wszystkimi innymi. Żaden starosta nie mógł zakwestionować artykułu prasowego, choćby był on najbardziej krytyczny wobec rzšdu czy nawet prezydenta. Skrajna sytuacja, w jakiej wszyscy się znajdowali, wyzwalała też najbardziej radykalne i fantastyczne projekty polityczne (których zresztš i przed Wrzeniem w Polsce nie brakowało). Walka polityczna wykraczała nieraz poza ramy - nawet najostrzejszych - polemik i konfliktów, przechodzšc do rozprawy fizycznej z przeciwnikami. Mówi się nieraz o poczštkach "wojny domowej", za przejaw której uznawano mord pod Borowem. Mniej spektakularnych działań tego typu było więcej - np. kierownictwo AL przez pomyłkę "zasypało" Niemcom drukarnię pepeerowskš zamiast akowskiej. Zdarzały się też akcje odwetowe, a "likwidacja przeciwników" nie oszczędziła osób o lewicowych przekonaniach zwišzanych z centralnymi ogniwami AK. Można wszakże powiedzieć, że znaczna częć sporów i konfliktów była swego rodzaju "podziemiem w podziemiu", szczegóły ich nie docierały do społeczeństwa, nawet sporego odłamu konspiratorów zaangażowanych w działalnoć zbrojnš czy sabotażowš. Tym, co kształtowało obraz Polski Podziemnej - i tej z "obozu rzšdowego" i tej stojšcej poza nim - była walka z okupantem: wojskowa i cywilna. Najbardziej spektakularne były wielkie "akcje kolejowe", takie jak "Wieniec I" (7ż8ş8 padziernika 1942 r.) i "Wieniec II" (w noc sylwestrowš tego samego roku). Emocje budziły zamachy na czołowe osobistoci aparatu represji, niezależnie od tego, czy kończyły się powodzeniem (m.in. na SS-Gruppenfhrera Krugera, gen. Kutscherę czy wysokiego oficera policji Koppego), a także odbijanie więniów, z najsłynniejszš akcjš pod warszawskim Arsenałem. Od lata 1943 r. nasilały się też akcje oddziałów partyzanckich różnych formacji, a w okresie mobilizacji zwišzanej z nadcišganiem frontu dochodziło na Lubelszczynie do poważnych bitew z regularnymi jednostkami niemieckimi, które "czyciły" teren na zapleczu frontu. Działalnoć dywersyjna i sabotażowa była nie tylko wkładem Polski do wysiłku militarnego antyniemieckiej koalicji, ale także niezwykle ważnym czynnikiem kształtujšcym postawy społeczne, wzmacniajšcym bierny opór, wpływajšcym na autorytet państwa i stopień lojalnoci wobec niego. Oddziaływanie to było brane pod uwagę przez twórców ZWZ, a szczególnie jego rolę podkrelał gen. Rowecki. "Zewnętrznym" wiadectwem zasięgu zorganizowanego oporu była prasa konspiracyjna istniejšca od, pierwszych dni okupacji. Zrazu były to w większoci dosyć prymitywnie powielane gazetki, ale z czasem niektóre wydawnictwa zdobyły dobre zaplecze poligraficzne. W 1939 r. ukazało się ponad 30 tytułów, w 1940 r. nie mniej niż 250. w 1941 ok. 320, w 1942 r. blisko 400, w 1943 r. ponad 500, a rok póniej około 600. Łšcznie wydano co najmniej 1500 tytułów. Znaczna większoć wydawana była pod okupacjš niemieckš, ale nielegalne gazetki ukazywały się też w latach 1939-1941 na ziemiach wschodnich. Najpotężniejszym wydawcš było rodowisko ZWZ-AK, które wydawało co najmniej 250 tytułów, a więc niemal co szósta gazetka konspiracyjna ukazywała się pod tymi barwami. Wobec niskiego poziomu czytelnictwa na wsi swoistym fenomenem była prasa ruchu ludowego, liczšca ok. 170 tytułów. PPS-WRN i inne grupy socjalistyczne wydawały ponad 100 pism, a szeroko pojmowany obóz narodowy nie mniej niż 120. Dużš wagę do prasy przykładali komunici ...
jagaw7