`tc Zbieranie sił `tc Najpierw do przesilenia doszło w łonie zwišzku. Po burzliwej, dwudniowej debacie (31 marca - 1 kwietnia) KKP uznała wprawdzie owiadczenie z 30 marca "jako wstępne porozumienie, pozwalajšce na wszczęcie negocjacji z rzšdem", ale zaznaczył się wyrany kryzys zaufania do przewodniczšcego zwišzku i grona doradców. Protestacyjnš dymisję złożył rzecznik prasowy "Solidarnoci" Karol Modzelewski, zrezygnował z wypełniania stanowiska wiceprzewodniczšcego Andrzej Gwiazda, z funkcji sekretarza KKP odwołano Andrzeja Celińskiego, najbliższego współpracownika politycznego Wałęsy. Zarzucano Wałęsie - i uczestnikom pertraktacji - złamanie zasad demokracji oraz: nierespektowanie postanowień KKP, która 24 marca uchwaliła, że strajk może być odwołany tylko przez obradujšcš w pełnym składzie KKP. Stosunek do "ugody" stał się ważnym czynnikiem róż nicujšcym w rozpoczętych 26 kwietnia kolejnych walnych zebraniach delegatów regionu, którzy wybierali po raz pierwszy regularne, statutowe władze zwišzku oraz delegatów na zjazd krajowy. Na wielu zebraniach przeważały nastroje radykalne, częste były ostre konflikty personalne i grupowe. Procedury wyborcze przecišga się m.in. z powodu wielkiej liczby kandydatów i przyjęcia zasad publicznego "przesłuchiwania" ich, co podnosiło temperaturę na sali. Wprawdzie dotychczasowi leaderzy obronili na ogół swoje pozycje, ale bezpardonowoć walki wyborczej pogłębiała istniejšce podziały. Oliwy do ognia dodawała widoczna niechęć władz do wykonania postanowień porozumienia z 30 marca, z których została zrealizowana tylko rejestracja NSZZ RI "Solidarnoć" (12 maja). W "sprawie bydgoskiej" stosowano coraz widoczniejsze uniki, nie doszło do żadnego porozumienia w sprawie dostępu do mass mediów. O niepowodzenia oskarżano na równi doradców, negocjatorów, jak i Wałęsę. Mimo intensywnoci owych dysput, nie powstały w łonie "Solidarnoci" wyraniej zarysowane frakcje, które mogłyby zdestabilizować zwišzek lub spowodować secesje. Czynnikiem konsolidujšcym była bez wštpienia obecnoć niezwykle silnego - i wspólnego dla wszystkich orientacji - przeciwnika oraz niski stopień centralizacji zwišzku. "Solidarnoć", nieomal od powstania, w ogóle charakteryzowała się radykalizmem debat przy umiarkowaniu decyzji, które po nich podejmowano. Niemniej "konflikt bydgoski" stał się jednym z katalizatorów dla poglšdów i projektów idšcych coraz dalej w kierunku żšdań zasadniczej przebudowy struktur państwowych, a także ustrojowych. Nabierała aktywnoci niestatutowa struktura zwišzku, utworzona formalnie jeszcze 17 marca. Sieć Organizacji Zakładowych Wiodšcych Zakładów Pracy ("Sieć") - zrzeszajšca kilkanacie wielkich organizacji fabrycznych "Solidarnoci" z całego kraju - coraz usilniej forsowała koncepcję oddania zarzšdzania w ręce samorzšdów pracowniczych. Na jej podstawie podjęta została nawet próba utworzenia "solidarnociowej" Polskiej Partii Pracy, której pierwsze dokumenty rozpowszechniać zaczęto w maju. PPP zakładała, że jeli po zmianie ordynacji wyborczej wemie udział w demokratycznych wyborach do Sejmu, odniesie w nich zwycięstwo (spełniajšc "czarne prognozy" Kani z poczštku marca). Aktywizował się i poszerzał ruch komitetów obrony więniów politycznych, który odbył swój pierwszy ogólnokrajowy zjazd 9 maja. 25 maja w całym kraju miały miejsce - z różnš frekwencjš - marsze w obronie więniów politycznych, a dodatkowego impulsu dodało temu ruchowi rozpoczęcie się procesu czterech przywódców KPN (15 czerwca). Manifestacje z 25 maja były pierwszymi (jeli nie liczyć "białych marszy" po zamachu na Ojca więtego) ulicznymi demonstracjami organizowanymi przez rodowiska "solidarnociowe". Niewielkie znaczenie miały coraz liczniejsze partie i grupy polityczne - od Polskiej Partii Komunistycznej "Proletariat" po faszystowski Polski Zwišzek Wspólnoty Narodowej Bolesława Tejkowskiego - najczęciej o lokalnym zasięgu, a z reguły z folklorystycznymi programami. Natomiast niezwykle intensywny był rozwój wydawnictw, zarówno periodycznych, jak i ksišżkowych (głównie broszur), w których nie tylko toczono debaty nad stanem kraju oraz - rzadziej - wizjami przyszłoci, ale przede wszystkim atakowano władzę w jej wyranie słabym punkcie. legitymizacji przez przeszłoć. Rozpoczęta jeszcze przez opozycję "przedsierpniowš" batalia o "białe plamy" w najnowszej historii Polski i przywrócenie tradycji wielkich postaci i nurtów politycznych epoki II Rzeczpospolitej, przybrała rzeczywicie potężne - i wysoce niepokojšce kierownictwo PZPR - rozmiary. Powoływane we wszystkich regionach "Solidarnoci" Wszechnice Robotnicze częciej niż szkoleniem zwišzkowym zajmowały się wykładami, dyskusjami i publikacjami z zakresu historii. Polska martyrologia na Wschodzie w latach 1939-1945, zbrodnia katyńska, nie zafałszowane dzieje Armii Krajowej (zwłaszcza na kresach), porwanie przywódców Polski Podziemnej (i proces w Moskwie), terror aparatu bezpieczeństwa wobec legalnej opozycji lat 1945-1947, partyzantki i konspiracji niepodległociowej, tajemne dzieje PPR z lat okupacji (mierć Marcelego Nowotki) - były tematami, których najczęciej domagali się organizatorzy i uczestnicy odczytów. Obchody pištej rocznicy strajków w Radomiu i Ursusie, a przede wszystkim dwudziesta pišta rocznica krwawych wydarzeń poznańskich, stały się nie tylko powodem do manifestacji i wznoszenia pomników, ale także do publikacji, które starały się odpowiedzieć na pytania o mechanizmy ustrojowe i odpowiedzialnoć personalnš. Obchody "radomsko-ursuskie" odwoływały się wprost do powstania opozycji antytotalitarnej (KOR), a łšcznie z rocznicš wydarzeń marcowych 1968 r. przypominały o ideowych korzeniach jednej z najbardziej opiniotwórczych formacji niezwykle czynnej w życiu publicznym. Charakterystyczna była ambiwalencja "Solidarnoci" wobec więta 1 Maja. Kierownictwo zwišzku dało wolnš rękę regionom i komisjom zakładowym, a władze PZPR w niektórych miastach starały się skłonić lokalnych działaczy zwišzkowych do uczestnictwa we wspólnych pochodach. Nieomal nigdzie "Solidarnoć" nie brała w nich udziału, gdzieniegdzie organizowano - odwołujšc się do starej tradycji robotniczej - pikniki. Pierwszemu majowi przeciwstawiano rocznicę 3 Maja, którš z kolei władze "przyznały" Stronnictwu Demokratycznemu. Istotne znaczenie dla kształtowania się postaw miało też przełamywanie tabu i zakazów w zakresie kultury. Na ekranach kin zaczęli pojawiać się "półkownicy", filmy zakazane przez cenzurę. Ewenementem była Złota Palma Festiwalu w Cannes, najbardziej prestiżowa nagroda, dla Człowieka z żelaza Andrzeja Wajdy, filmu publicystycznego o powstaniu WZZ i strajkach sierpniowych. 27 lipca, dwa miesišce po jej przyznaniu, odbyła się premiera i film triumfalnie - acz nie bez przeszkód - przeszedł przez polskie ekrany. Czasopisma "oficjalne" przypominały o istnieniu literatury emigracyjnej, a ewenement ten został szczególnie "nagłoniony" z okazji wizyty w Polsce Czesława Miłosza (5-19 czerwca). Laureat Nagrody Nobla - dzięki której jeszcze w padzierniku 1980 r. zdjęto z jego twórczoci zakaz cenzorski - spotkał się m.in. z robotnikami w Stoczni Gdańskiej. Po dziennikarzach i pisarzach kolejne zwišzki twórcze zmieniały swoje statutowe władze, a 31 lipca - po wielomiesięcznych dyskusjach i negocjacjach - Sejm uchwalił ustawę o cenzurze. Dawała ona możliwoć odwołania się od decyzji urzędu na drodze sšdowej, z czego zresztš mało kto korzystał. Na władzach owiatowych wymuszano zmiany w programach historii i literatury. Komisje zakładowe tworzyły biblioteki zwišzkowe, w których dominowały pozycje drukowane poza zasięgiem cenzury. W siedzibach władz regionalnych, w większych zakładach, na uczelniach, funkcjonowały - dobrze prosperujšce - stoiska sprzedajšce takš samš literaturę. Wydawany (od 3 kwietnia) w półmilionowym nakładzie "Tygodnik Solidarnoć", pod redakcjš Tadeusza Mazowieckiego, wiele miejsca powięcał nieodległej przeszłoci. Do tego tonu dostrajały się niektóre czasopisma (zwłaszcza tygodniki i miesięczniki) "oficjalne" oraz w całoci prasa PAX, czemu sprzyjało zarówno rozkojarzenie kontroli cenzorskiej, jak i próby ze strony kierownictwa PZPR "ucieczki do przodu". Nieprzekraczalnš granicę wyznaczano nieomal tylko w sprawach dotyczšcych stosunku ZSRR do Polski i Polaków. Wszystko to animowało szerokie kręgi społeczne i wzmagało nieufnoć - a nawet nienawić - wobec komunistycznej władzy. Odwołanie się do tradycji niepodległociowej (Józef Piłsudski, bitwa warszawska 1920 r.), a jeszcze wyraniej "wypełnianie białych plam" z lat 1939-1945, miało silne akcenty antyradzieckie. Stawiano też problem doktryny Breżniewa o "ograniczonej suwerennoci", co było szczególnie aktualne wobec wydarzeń zarówno z przełomu listopada-grudnia 1980 r., jak i z okresu "kryzysu bydgoskiego". Osobnym problemem było drastyczne pogarszanie się zaopatrzenia, a realizacja nowo wprowadzonych kartek (22 kwietnia - masło, mška, ryż, kasza, 1 czerwca - mleko w proszku, kasza manna, proszek do prania ubiorów dziecięcych) stawała się coraz trudniejsza. W wielu regionach kraju zaczęło brakować alkoholu i papierosów. Tworzyła się swoista subkultura "kolejkowa", w której gremialne potępianie władz przeplatało się z wzajemnš agresjš oczekujšcych. Produkcja spadała mniej z powodu strajków, bardziej z uwagi na rozprzężenie systemu zarzšdzania i trudnoci zaopatrzeniowe, które dotykały także - a nawet przede wszystkim - przedsiębiorstwa zależne od importu komponentów lub surowców. Dawno już utraciły swojš moc tradycyjne dla systemu bodce motywacyjne (np. współzawodnictwo pra...
jagaw7